Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niesmieszne i niemadre

jaki wplyw mialo na was wychowanie w nadmiernym rygorze?

Polecane posty

Gość niesmieszne i niemadre

macie tego jakies skutki teraz? czy poddawaliscie sie calkowicie nadmiernej kontroli czy buntowaliscie sie? jakimi ludzmi teraz jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
ja bylam nadmiernie kontrolowana.. zresztą to mało i niezbyt precyzyjnie powiedziane, raczej debilizm znosiłam :o na mnie gorszy wpływ miało to, że "matka" nie pozwalała mi pewnych spraw samej załatwiać itp. Czasami to ja nie wiem co powiedzieć (jak mam coś załatwić) i wszystkiego się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
ja mam skutki takie ze nie wiem co chce robic w zyciu bo wszystko mialam zabronione,nie mam znajomych praktycznie,ciezko mi sie dogadac z innymi ludzmi,jestem skryta.teraz czuje sie nic nie warta,niczyja,nie wazna.nie wiem w czym sie dobrze czuje wiec sadze o sobie ze do niczego sie nie nadaje.mam bardzo niska samoocene,jestem kompletnie niesamodzielna,przeraza mnie perspektywa zalatwiania czegos i obcowania z ludzmi.nie potrafie rozmawiac,mowic o tym co mnie boli.ogolnie sama sobie nakladam rezim i sama sie kaze.ogolnie autodestrukcja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
do ps->wlasnei tez sie boje ze sobie nie poradze,ze sie zblaznie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
nie uważam siebie za nieporządną :) raczej za nieprzystosowaną do dorosłego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam ale
właśnie to spowodowało, że doskonale daję sobie radę w życiu. Czekałam do 18-tki, pokorna i cichutka. Po skończeniu szkoły wyprowadziłam się z domu i odtąd żyję własnym życiem. Wszystko, do czego doszłam - osiągnęłam sama i nauczylam się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
do niesmieszne a pracujesz przynajmniej? bo ja nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
ogolnie mam sie za dobrego czlowieka ale boje sie to okazac bo znow moze ktos to wykorzystac,boje sie byc szczera bo ktos moze to obrocic przeciwko mnie.dlatego tez musze byc najlepsza i perfekcyjna we wszystkim co robie a jak choc odrobine mi sie nie uda zaraz czuje ze jestem nikim:O ogolnie to mam strasznie zryta psyche przez to. ps->wlasnie to mialam na mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrjoeschka
mam znajomego, teraz ma ok. 30 lat, za "mlodu" ostro kontrolowany przez rodzicow (matka lekarka, ojciec jakas szycha), masa zakazow, dostawal lanie od ojca majac 18 lat!! w wieku ok. 20 lat (po smierci ojca) nagle oszalal, zaczal sie buntowac, cpac, pic, zwiewac z domu i z porzadnego chlopaka harcerza, ktorym byl zmienil sie w lajze i idiote, kontakt nam sie urwal... z tego co wiem chyba juz sie ustatkowal, wyjechal z Polski, ma rodzine, dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew z szafy
ja może nie byłam wychowywana w nadmiernym rygorze, ale w nadmiernej opiekuńczości na pewno. całe życie rodzice robili wszystko za mnie, dla bezpieczeństwa niby, a dzisiaj jestem ułomna i świat mnie przeraża, bo nie miałam z nim styczności w dzieciństwie. ja nawet stresuję się przed zakupami w aptece :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
do krew z szafy ja mam w planach isc dzisiaj do frzyjera i wyobraz sobie ZE SIE BOJE! rozumiem Cię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwczyny czy wy nie macie
własnego rozumu??? Co z tego, że ktoś w dzieciństwie was tłamsił? Jesteście sobą, macie swoje myśli, chęci, poglądy, racje - czemu z tego nie korzystacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
do ps->nie, nie pracuje,boje sie:Opoki co jeszcze sie ucze ale biore sie za nauke bardzo roznych rzeczy bo kompletnie nie wiem co lubie i co chce robic,moje prawdziwe marzenia musialam porzucic dawno temu moj charakter z wesolej i cieszacej sie zyciem dzieczyny stalam sie skryta "myszka". ja tak mialam ale->a doszlas do tego do czego chcialas?zrealizowalas wlasne marzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szogunka kopulatorka
Nigdy nie byłam wychowywana w rygorze... klaps był od babci kilka razy, ale nie można tego nazywać rygorem.. Najważniejsze jest żeby było wiadomo, że nie rządzi dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
do Daisy- bardzo śmieszne :o :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
dziewczyny czy wy nie macie->nie nie posiadam wlasnych checi,robilam to co mi kazano,zawsze musialam sie dostosowac do checi innych,mialam byc po prostu posluszna. nawet jesli chce cos teraz zrobic z wlasnym zyciem to tak jak pisalam boje sie lub zabieram sie a jak mi sie nie uda to czuje sie do niczego i sie karze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natugarda
Ja byłam wychowana w dyscyplinie (nie znecanie czy cos w tym stylu). Było nas troje, nie przelewało sie ale wyrośliśmy na ludzi. Ja postanowiłam córke wychować innaczej (bez zbytnich zakazów nakazów i tzw klapsów wiecej na tłumaczeniu) Teraz mogę tylko z żalem powiedzieć, że nie warto było >>>>>> córka wyszła za maz bez mojej akceptacji za chłopaka z meliniarskiej rodziny, rozpiła się, ma piecioro dzieci mimo młodego wieku, a ja jestem bezradna, bo do niej nic nie dociera ani grozby, ani prośby>>> muszę pomagac finansowo, bo żyją z opieki i rodzinnego, a zieć to dupek nie pracuje tylko dzieci klepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
haha smiejcie sie.ja tez sie boje isc do glupiego fryzjera,cale zycie bylam obcinana przez znajoma rodziny, nie moglam wydziwiac.teraz ciezko mi jest powiedziec czego chce czuje sie tak jakbym miala zaraz dostac opieprz za to co powiedzialam ze mialam czelnosc sie odezwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
do Natugarda- moze problem w tym ze za malo z nią rozmawialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AironLady
oj, znam to aż za dobrze... a teraz sama jestem mamą i nie wiem, czy będę umiała inaczej pokierować moim dzieckiem :( chciałabym, żeby było szczęśliwym człowiekiem, a nie zalęknioną myszą - jak jego mama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AironLady
i nie sądzę, żeby sporadyczne klapsy czy kary były problemem - u mnie to raczej kwestia ciągłego deprecjonowania osiągnięć, braku zainteresowań dla moich spraw itp itd... Teraz jestem dorosła, mam kiepskie relacje z ludźmi, a rodzicom chciałabym wykrzyczeć w twarz całą swoją gorycz i złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
docen to ze nie masz takich problemow (CODZIENNYCH) a nie nabijaj sie z innych:o syty glodnego nie zrozumie... znasz to powiedzonko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AironLady
ołówkowa lady - to przecież nie o zakup chodzi, ale o stres w KAŻDEJ nowej sytuacji, nawet tak banalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AironLady
robimy, robimy - a nawet pracujemy, wychodzimy za mąż, śmiejemy się czasem - tylko w środku żołądek zwija się w supeł przy każdej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps mam 25 lat
Boze... ogolnie chodzi tutaj o lęk przed ludźmi, "rzadkimi sytuacjami" (jak za nas wszystko zalatwiano to dla nas jest to tak jakby nowosc), kumasz? Niekoniecznie o to, że źle obetnie- to nie musi być jedyny lęk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne i niemadre
olowkowa->wyobraz sobie ze ktos nie mial prawa wyrazic swojego zdania czy powiedziec czego chce.teraz idziesz gdzies, nie znasz sytuacji, wydaje ci sie ze wszedzie jest tak jak u ciebie w domu ze powiesz cos i zostaniesz ochrzaniona albo po prostu nie wiesz czego sie spodziewac. to skrzywienie na cale zycie.ja sie boje isc do lekarza,bo wiem ze trzeba sie upomniec o recepte czy skierowanie a jak ja szara mysz moge komus cos kazac skoro go nie znam?nie wiem jak on zareaguje.to czesto jest nie do przeskoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×