Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezczelna ze ch**

nauczcie mnie być bezczelną

Polecane posty

Gość bezczelna ze ch**
mnie milo nie jest, a jednak nie potrafie tego wyrazic ;( wiem ze gdybym wyrazila, to bylaby klotnia, a jesli nie odrazu klotnia to na pewno niemila sytuacja ;/ moze ten pomysl z cwiczeniem jest dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
...a jak byś określiła sytuację...wciskasz się bez kolejki (długiej) i doprowadzasz do tego, że nie tylko obsługa robi co chcesz, ale jeszcze ci, przed których się wcisnęłaś pomagają jej obsłużyć cię jak najlepiej, doradzają, podpowiadają? ....ale tu już trochę bezczelności jest....:):):) czasem jednak tak trzeba, jak nie ma wyjścia - sprawę musisz załatwić, a czasu brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołekplus
poszywacz ukradł mi nicka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołekplus
i to jest bezczelnośc - pewnie wrodzona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
pewna siebie, nie potrafilabym tak na pewno :( jak ja nawet stojac w kolejce po bilet do pociagu, gdzie odjezdza mi za 3 min, a przede mną 5 osob, to wole zrezygnowac i pojsc na pozniejszy pociag niz wbic sie komus... przeciez oni tak samo jak ja czekaja i moze tak samo jak ja sie spiesza, a ja bezczelnie mam sie im wbijac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołekplus
autorko - wierz mi - dookola Ciebie sa ludzie tacy jak Ty - nie jesteś ani lepsza ani gorsza od nich :) Nie musisz być niegrzeczna - tylko stanowcza :) A jak Ci idzie w innych dziedzinach zycia ? jestes nieśmiała ? zamknięta w sobie ? introwertyk ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
i chociaz zdaje sobie sprawe z tego, ze w tym momencie jestem dupą i niedorajdą, to takie zachowanie jest silniejsze ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
jestem raczej introwertykiem... chociaz zalezy od sytuacji. Niesmiala nie jestem, czasem nawet bywam za odwazna. ale nie sa to sytuacje ktore wymagaja konfrontacji, klotni, upominania sie o swoje, bo takich wlasnie sytuacji unikam, boje sie ich, chyba za bardzo chce byc w porzadku wobec drugiego czlowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
jestem raczej introwertykiem... chociaz zalezy od sytuacji. Niesmiala nie jestem, czasem nawet bywam za odwazna. ale nie sa to sytuacje ktore wymagaja konfrontacji, klotni, upominania sie o swoje, bo takich wlasnie sytuacji unikam, boje sie ich, chyba za bardzo chce byc w porzadku wobec drugiego czlowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viviannaaa
Kurcze też kiedyś taka byłam... bujna dupa za przeproszeniem - mina i postawa mówiąca: "wybaczcie, że żyję":O Ale czasami w życiu zdarza się tak, że trzeba zareagować, nie można wiecznie uciekać...Nie życzę Ci tego, ale ja przeszłam dużo w swojej rodzinie, musiałam szybciej wydorośleć i to był jeden z bodźców A niekiedy los za nas decyduje:) Ja nie dostałam się na wymarzone studia (po których pewnie tkwiłabym przed kompem i tłumaczyła książki nie mając kontaktu z ludźmi) i wiesz na co poszłam? Na kierunek, który polega przede wszystkim na prezentowaniu (referatów, prezentacji itp.) Tam jestem pod ciągłym obstrzałem, ludzie mnie oceniają a ja czuję jak robię się silniejsza...Kiedyś nie umiałam wykłócać się o swoje a teraz to nie problem Wiesz...czasem warto podjąć trud zmiany siebie, zwłaszcza jeśli Ci to przeszkadza...następnym razem znajdując się w takiej sytuacji obiecaj sobie, że zareagujesz inaczej...załóż się sama ze sobą...satysfakcja będzie ogromna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
viviana, dziekuje, milo bylo przeczytac twojego posta :) moze kiedys ze mna stanie sie tak samo, moze los sam zadecyduje za mnie i zmusi do zmiany na lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
> autorka a propos biletu - nie chodzi o to, żeby się "wbijać" (okropne, choć modne teraz określenie) - bo to byłoby bezczelne - chodzi o to, żeby umieć zapytać, poprosić, zaryzykować - zwyczajnie i po prostu!!! - "czy pozwolicie mi państwo wejść przed was i kupić bilet - zdążyłabym na ten Pcim o 16-tej" - masz kilka możliwości reakcji - pierwsza: milczą, żeby tak otwarcie się nie zgodzić, druga - "dobra - pani kupuje (w podtekście "i spada"), trzecia - "absolutnie - wszyscy się spieszą...itd.." Twoja reakcja - adekwatna do ich - ale ja wiem, ty się boisz co zrobisz jak wrzaskną nieeee!!!!, bo co zrobisz? taki "wstyd", a ja ci powiem co ja wtedy mówię, bo przecież też tak czasem bywa - z uśmiechem mówię - szkoda, następnym razem jak pan będzie w takiej sytuacji też się nie zgodzę, proszę sobie mnie zapamiętać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
cd "biletu" a dlaczego zakładasz, że się nie zgodzą, załóż, że oni mają swój Pcim za 20 minut, rozumieją twoją sytuację i nie stworzą żadnych problemów - właśnie w tym tkwi problem, że coś zakładasz na "nie" - wierz mi, że bardzo często warto - mnie "udaje się" w proporcjach 99 do 1. Najczęściej jakoś trafiam na takich, co na wiele mi pozwalają... ...a może to w nas jest to "coś", czym potrafimy (lub nie) zjednać sobie ludzi? poza tym każdy z nas może być w takiej sytuacji i dobrze o tym wie, jeśli nie zrozumie ciebie - to huuj z nim, ty pojedziesz następnym, ale otwórz mu jego kaprawe ślepia, że kiedyś też może go to spotkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
ale ja wlasnie nie potrafilabym mu powiedziec - nastepnym razem jak pan bedzie w takiej sytuacji to tez sie nie zgodze.... dla mnie to bezczelne tak mowic ;( jesli on jest wobec mnie bezczelny to nie znaczy ze ja musze sie znizac do jego poziomu i byc taka jak on... i znajac siebie to gdyby on byl w potrzebie to mimo tego jak mnie potraktowal, ja potraktowalabym go tak jak sama chcialabym zostac potraktowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja dobrze cię rozumiem....
muszę ci powiedzieć że też jestem taka jak ty..... wiecznie bojąca sie zawalczyć o siebie, o coś co mi się należy o lepsze traktowanie. a najgorsze jest to, że mam już trochę latek. zawsze taka byłam. w ciaży nie miałam odwagi sie odezwać i poprosić żeby mnie ktoś przepuścił, bo bałam się złośliwych uwag, jak kogoś potracę niechcący to o mało mu nóg przepraszając nie pocałuję, jak ktoś do mnie mówi podniesionym głosem to cała kulę się w sobie.... i nie jestem ani brzydka, ani gruba. Na zewnątrz sprawiam wrażenie osoby bardzo pewnej siebie. Atrakcyjna, dobrze ubrana. to tylko pozory ale ciężko mi bo całe życie ludzie mnie wykorzystują. rozumiem Cię więc doskonale....w moim przypadku czas niczego nie zmienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna ze ch**
autorko powyzszego postu, ja tez niby pewna siebie atrakcyjna i zdawac by sie moglo umiejaca walczyc o swoje. a jednak... czytajac to co napisalas mialam wrazenie ze ja to pisalam. wiec jestesmy podobne w tej kwestii :) i mamy przej***** ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołekplus
opisze taką sytację - wchodże do marketu , biorę wozek a na jego dnie leży butelka po wypitym soku .No ,ale ok, innej zlotówki na wozek nie mam - biorę butelkę i rozgladam sieza koszem . Nigdzie nie ma - wiec myslę - moze przy bramce wejściowej bedzie .Gdy mijam bramke leci do mnie ochrozniarz z prawie krzykiem " halo , halo - a gdzie pani z tym idzie ?" Staję w połowie bramki - widać ,ze dopiero wchodżę a ten znowu - to pani butelka ? co chce pani z nia zrobić ?" wiesz co powiedzialam - " a jak pan myśli - co chćę z nią zrobić "? Spokojnie i nawet flegmatycznie . Facet jak zobaczył ,ze nie mam zamiaru sie awanturować ani nawet głosu podnosic - zmiękl :)i tak jest z wiekszościa ludzi - ludzie wcale nie lubią sie wdawać w pyskówki - trzeba tylko dać im szansę . Ale stanowczo - grzecznie ale stanowczo . A butelke ochroniarz sam wyrzucił do kosza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
powtarzam - to nie jest bezczelność - bezczelna byłabyś gdybyś próbowała kupić ten bilet nie licząc się z innymi - to, że z uśmiechem odparowałabyś komuś, że jest nieżyczliwy to co?, co w tym złego? to, że ty tego nie potrafisz nie oznacza, że to jest złe, a ty jesteś uosobieniem delikatności czy dobrego wychowania - wybacz, ale raczej świadczy o niepewności, wycofaniu, może jakichś kompleksach, nawet pójdę dalej - braku wyrobienia, obycia - bo to są normalne zachowania. To ten drugi powinien się wstydzić, że nie poświęcił pól minuty swojego czasu, żeby drugi człowiek mógł dojechać do domu wcześniej niż by mógł.. Ludziom trzeba pewne rzeczy uzmysławiać skoro są tacy tępi, że nie rozumieją, że "dziś ty mnie - jutro ja tobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
to ja wam opiszę lepsze z serii o ochroniarzach... wjechałam z wózkiem...zaraz wrzuciłam do niego jakąś rzecz, na siedzonku dla dziecka położyłam torbę, to co wrzuciłam przesunęło się pod to, tak, że nie widziałam...chodzę, chodzę jakiś czas, nic poza tym nie wrzucałam, a o tym, co na początku zapomniałam. Wyjeżdżam z tym wózkiem obok ochroniarza dla tych co bez zakupów, ten patrzy na mnie i tę rzecz w koszyku pytająco, a ja żartobliwie "no i co tak patrzy, no czego???" - będąc pewną, że tam nic nie ma. Facet był tak zaskoczony, że po prostu nic nie powiedział, a ja wyjechałam. Jakież było moje zdziwienie, ale i ubaw, kiedy zobaczyłam tę rzecz? Wróciłam, zapłaciłam i tyle. Ale, co znaczy sugestia, pewność siebie, tu (gdybym zrobiła to świadomie) - bezczelność, ale chyba jednak z urokiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny ja mam
dokładnie ten sam problem :( Tylko że u mnie najgorsze jest to,że jestem nauczona przez matkę wypełniać jej rozkazy i jak ktoś każe mi coś zrobić,to ja to robię,to jest jak odruch bezwarunkowy.A nienawidzę jak ktoś mną rządzi.Przykład:nieco starsza ode mnie dziewucha w pracy mówi "przyniesiesz mi dokumenty",a ja,mimo że aż się we mnie gotuje za tę twierdzącą formę,odpowiadam "dobrze" :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam jeszcze gorzej
ja przy jakielkowiek konfro wyjeeee.... jakie to beznadziejne!!!! a na pozor jestem silna kobieta, mam dziecko..... autorko nie jestes sama!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
..no chyba żeście z g ł u p ł y...jak tak można żyć, jak funkcjonować w tym świecie pełnym urzędasów, biurokracji, tępych panienek w okienkach? ...no to sobie wyobrażam, jak może być odbierany przez takie jak wy ktoś taki jak ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek-
nie , nie z g u p ł y :) ludzie są po prostu rózni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny ja mam
No ja Ci na przykład zazdroszczę.I bardzo bym chciała to zmienic,ale nawet nie mam pomysłu jak.Bo co ja mogę takiej pindzie odpowiedzieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnaaaasiebie i nie tylko
co? wszystko zależy, czy postawiła na końcu "przyniesiesz mi te dokumenty" znak zapytania czy wykrzyknik.... przyniosłabym dwa razy - pierwszy i ostatni i PO PROSTU kładąc z naciskiem powiedziała - przyniosłam, ale jest to ostatni raz - chyba, że jest twoją szefową - ale wtedy ZAWSZE powinna stawiać znak zapytania - sama jestem szefem (lubianym, dbającym o ludzi) i NIGDY nie zachowuję się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam jeszcze gorzej
'' pewnaaaasiebie i nie tylko ..no chyba żeście z g ł u p ł y...jak tak można żyć, jak funkcjonować w tym świecie pełnym urzędasów, biurokracji, tępych panienek w okienkach? ...no to sobie wyobrażam, jak może być odbierany przez takie jak wy ktoś taki jak ja....'' wal sie na ryj dupo!!! tu przynajmniej moge ci dosrac pizdo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam jeszcze gorzej
z g u p ł y hy he! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny ja mam
No właśnie w tym problem,że tam nie ma znaku zapytania,co mnie nieludzko wnerwia.Nie jest moją szefową,ale jako najstarsza stopniem w pokoju może mi wydawać polecenia.I nie mam nic przeciwko,tylko forma mnie wkurza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam kiedys podobnie, ale wszytko odwrocilo sie o 180 stopni - usamodzielnilam sie w wieu 22 lat, wyjechalam za granice, dostalam pierwsza powazna prace i nauczylam sie przepychania lokciami, przyszlo mi to calkiem naturalnie. czasem ciesze sie z tej zmiany, czasem jednaj zaluje, ze stracilam swoj 'dziewiczy' charakter i pokore, wcale nie tak latwo pogodzic sie z byciem bezwzgledna egoistka ,mimo wszystko mam jeszcze wyrzuty sumienia jak podloze komus swinie, zeby cos na tym zyskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×