Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kafeteryjaa

mam chetke cos zjesc

Polecane posty

Agnieszko, przytyjesz- to nieuniknione:( ale to nie bedzie 10 kg ktorego w zyciu nie zrzucisz;) Masz rozchwiany metabolizm i trzeba go podrasowac odrobine;) Robisz to dla swojego lepszego samopoczucia w bikini i dla zaprzestania ciaglej walki ze soba:) Ja sie wezmiesz sie sama w garsc to nikt tego nie zrobi za Ciebie;) uwierz mi ze pozniej bedziesz TYLKO zadowlona z efektow i przestaniesz traktowac jedzenia jako stwora silniejszego od siebie;) ps. koniecznie zjedz te wegle;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początkowo myślałam, żeby już teraz przejść na niskowęglowodanową, ale w tej chwili to nie byłby dobry pomysł. Mam rozwalony meta, więc byłoby tylko gorzej - i mogłyby wrócić kompulsy (miałam je po SB). Dobra, uciekam szamać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba lepszy dzień...:) Pisałam już na wątku Xeny - zjadłam już 1300 i jeszcze przede mną grilowana rybka z warzywami i twaróg na kolację:) Na treningu mialam dużo energii, a pot lał się strumieniami. Na jutrzejsze narty kupiłam piersi kurczaczka;D Przejrzałam się w lustrze; robię się fajnie umięśniona:) Kiedyś w stopce miałąm zdjęcie w różowym stroju kąpielowym - w lecie, kiedy jechałąm na 1100-1200 i codziennie biegałam. Mięsni wtedy ani widu ani słychu:D NakedTruth, dziękuję Ci za Twoje rady:) Czuję siłę do walki... Wiem, ze jedząc tak mało nigdy nie wygram z bulimią - głupia psychika każdą imprezę i święta traktuje jak okazję do najedzenia się - póki można. Pozdrawim i lece wciągać rybkę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga nie dziekuj;) faktycznie jakas energia powialo :P czyzbys wszamala te wegle?;] mam nadzieje ze tak;) pamietam te foty- kurcze a po bieganiu ma sie taki fajnie zarysowane miesnie:( ale ta wiosna bedzie inna;) tule CIe mocno do cyca w nagrode za te wegle:P (byly, prawda? chyba nie chcesz NakedTruth rozczarowac?;]) w kazdym badz razie, smacznego i przyjemnego wyjazdu obfitujacego w jedzonko i endorfinki;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki:D Węgle były, a jakże:D Ciemny chlebek - nie miałam pod łapką ryżu, a ziemniaki były zimne, rozgotowane i ohyda:/ Kurczę, to ja całe lato tak ładnie pracowałąm na spalanie mięśni?:P 1200, ok. 21 godzina biegu i 0 jedzenia po treningu:/ Ech, ta niewiedza...zawsze wszyscy mi mówili: jedz mniej, jak chcesz schudnąć. A ja się słuchałąm, mimo wewnętrznego buntu, bo kocham jeść;] w niedzielę napiszę, jak było na nartach:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba CIe jednak ODtule od cyca;] Malo - i dodatkowo ziemniaki, ktorych i tak pewnie nie zjadlas, zwazywszy na to jak je opisalas:] No nic... napisz w ndz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna20
Bardzo fajny temat. Polowa dziewczyn na kafeterii powinna go przesledzic i wbic sobie do glowy to,co tu pisza. Narobilyscie mi ''smaka'' na zdrowe (bardziej bialkowe) odzywianie ;) Musze jeszcze pomyslec,jak to zrobic,zeby codziennie nie gotowac (albo przynajmniej zeby przyrzadzanie posilkow nie zabieralo tyle czasu ;/). Ile wam,mniej wiecej,zajmuje przygotowanie takiej owsianki albo takiego obiadu? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę na 7 do pracy, wiec często owsiankę jem o 6.30. Płatki gotuję ok. 5 min, na wodzie, potem wlewam mleko, żeby nie było za gorące. Dodatki (orzeszki i suszoną żurawinę) przygotowuję poprzedniego wieczora. Mniej czasu tracę niż na kanapki:)Pierś z kuraka pieczę się ok. 45 min - 1 h, też można dzień wcześniej. Do tego np. brokuły z serem - 5 min. gotowania:) NakedTruth, do ideału żywieniowego mi jeszcze daleko...Ale się staram:) Mam pytanie: wczoraj powinnam zjeść te ziemniaki czy wprost przeciwnie? Bo tylko spróbowałam i wybrałam razowca:/ DZiś Na śniadanie (06.00) miałam tosta pelnoziarnistego z plasterkiem sera, wędliny, jakiem sadzonym, sałatą i ogórkiem. Do Zieleńca jechaliśmy prawie 3 h, więc przed wyjściem na stok (9.00)zjadłam wieśniaka z orzeszkami ziemnymi (niesolonymi), no i w samochodzie ze 2 kostki czeko:D Mój mąż sadysta nie chciał wziąć plecaka z jedzeniem - powiedział, że zjemy po zejściu ze stoku. Nie dałam się i naciągnęłam go w knajpie na kanapkę ze smalcem i ogórkiem (ok. 12.30) - wolałam to niż frytki. o 16 była pierś z kuraka, sałata z papryką, fetą i oliwkami, i kanapka z razowca z serem. o 18 kromka z wędliną, sałatą i ogórkiem. MIAŁAM zjeść twaróg przed snem, ale się skomplikowało...Poszłam jeszcze do knajpy na urodziny koleżanki. Tam wypiłam kawę i wodę z cytryną, no i poczęstowałam się Merci (2 czekoladki). Zapomniałam dodać, że na narty pojechałam z katarem i zatkanymi uszami. Chyba mi się pogorszyło, nie wiem czy to nie żołądkówka - jest mi niedobrze i nie dałam rady z tym twarogiem. No nic; jutro walczę dalej - z choróbskiem i ze sobą. Powoli pozbywam się wyrzutów sumienia, ze więcej jem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga;) lepsze pryki niz nic;] ale sa duzo lepsze wegle-ryzyk, kasza, razowy mak;) Agus wreszcie sie przelamuje;) w kazdym posilku wegiel (brawo!) kurcze chora po stoku zasuwalas? nu nu nu;] Kochana- czosnek, modzik,mleczko, cytrynka i do wyrka wylezec potwora;] jestes oslabiona i mam nadzieje ze dzisiaj cos cieplego-zupnego wszamiesz;) trzymaj sie cieplutko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście - rosołek:) Dalej zatyka mi uszy i mam katar, ale żyję...Prawdę powiedziawszy liczyłam, że na stoku wypocę choróbsko... Dziś zjadłam na śniadanko tosta takiego jak wczoraj (mężulkowi bardzo posmakowało) i ciasteczko owsiane. Za chwilę drugie śniadanie - jabłko polane Activią (skromnie, bo niedługo rosołek:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na drugie danie (ok. 15.00) gotowana wolowina, marchewka z groszkiem i kasza:D Robiłam kiedyś fajną potrawę z makaronem razowym, ale mam po nim straszne wzdęcia...Nie wiem jak to możliwe, skoro jest bardzo zdrowy... Na podwieczorek - koktail z banana i naturalnej Activii z otrębami albo wiejski z orzeszkami No i kolacja - chyba makrela z połówką bułki orkiszowej. Upieklam też ciasteczka owsiane; jedno spróbowałam - resztę będę miała na kilka dni do pracy (jako dodatek do śniadanka:D) Przeglądałam się w lustrze - chyba zaczynają mi się uwidaczniać mięśnie:D O wiele lepiej się czuję kiedy się nie głodzę - fizycznie i psychicznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa jeszcze jedno... Uwielbiam kawę...piję 2-3 dziennie, oczywiści z mlekiem. Najbardziej chyba w niej lubię ten dodatek mleka:P. Czy powinnam zrezygnować z kawy? wpływa jakoś fatalnie na moje zdrowei i mięśnie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANNA3
mmm, ja rybke bym zjadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus- dlugo CI na ta piers schodzi- ja ja kroje i wrzucam na patelke- 10 min i ju:P jestem zdania ze powinnas zdecydowanie zwiekszyc sniadanie;] lepszy bedzie wiesnior z orzechem;) i zainwestuj nastepnym razem w migdaly, wloskie, nerkowce, slonecznik, dynie, laskowe..generalnie wszystkie inne bo ziemne nie sa najlepszym przedstawicielem nnkt;) i wcinaj, wcianaj i jeszcze raz wcinaj;] meta sam sie rozrusza;) a co do kawy to 3 to troszke duzo;] nie wiem jak na Ciebie moze wplywac bo na kazdego inaczej wplywa ale jesli czujesz spadek formy i lubisz mleczko to moze sprobuj kakao popijac? tez zawiera kofeine i mnostwo innych dobrych rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację z tą piersią kurczęcą... Mam też rewelacyjną patelnię do grillowania:D Jak robię rybkę, to wystarczy 10-15 min i się ładnie robi:D Uwielbiam kakao...Kawę piję też dlatego,mże mam niskie ciśnienie, ale chyba już na mnie nie działa. Postaram się ją pić tylko jak będę zasypiać w pracy... Kurczę a z tymi orzechami się zastanawiałam, jakie wybrać... I ślepy strzał z tymi arachidowymi:P. W domku powinnam mieć jeszcze włoskie, no a jutro zakupię migdały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NakedTruth, a przesłałabyś mi też fotkę...? Weszłam na ten drugi topik:). Podaję maila: agacek24@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i jeszcze to śniadanko:) Co mogę do niego dodać? Taki tost to ok. 300-350 kcal, jem go z warzywami. Może trochę sera białego? A do picia kakao. Hehe, do mojego drugiego, jabłecznego śniadania dorzuciłam plaster twarogu z łyżką marmolady...Niebo w gębie:) Mama piecze faworki, a ja jestem na nie obojętna, bo czuję się dobrze odżywiona i język mam w buzi, a nie na brodzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyslalam ... :P a moze jeszcze jeden tost?:P ja ostatnio odkrylam cudowny smak wiesniaka z suszonymi sliwkami :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O:) Wieśniaka ze śliweczkami na pewno wypróbuję:D A z tostem chyba dobry pomysł...Tak zawsze miałam ochotę na drugiego i się bałam...Ale jak zmiany, to zmiany:) ALe wcinałam na obiad tą wołowinę...I dokładkę marchewki z groszkiem wzięłam:P A potem pomagałam mamie robić faworki i do końca je sobie obrzydziłam jak patrzyłam na to, jak się je robi... Lecę odebrać pocztę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus-dzieki za odp;) opalone byly co w efekcie spowodowalo zludzenie optyczne:P sprobuj;) z wiesniakiem mozna tak kombinowac jak z owsianka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O 17.30 był wieśniak ze śliweczką i orzeszkami, a zamiast kawy kakao; i 1 ciasteczko owsiane. Szaleństwo normalnie:) O 20.30 - twaróg ze szczypiorkiem, rzodkiewką i czosnkiem i kromka ciemnego chlebka. Lecę sprzątać i popakować żarełko na jutro;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna20
'' Agus- dlugo CI na ta piers schodzi- ja ja kroje i wrzucam na patelke- 10 min i juz'' Smazysz te 'cyce'? Na samym teflonie czy na oleju? Agus,a to trzeba jaaks specjalna patelnie,zeby ''grillowac rybe'',czy na takiej teflonowej jakos to zrobie? :P Musze koneicznie zaopatrzyc lodowke w zdrowe zarelko,tak jak wy :D Dzisiaj niestety nie mam sie czym pochwalic: 2 kawalki dosc duzej pizzy i ryz z warzywami. Mialo byc oczyszczanie i potem dzien na warzywach (zeby nie emczyc jelit),no ale oczyszczanie nei wyszlo, bylam padnieta i wiekszosc dnia spalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna20
Aha,naked - nie przerazaj sie,ze malo jem i nieodpowiednio - zawsze bylo duzo i nieodpowiednio :D Zwykle jem wiecej, dzis wyjatek bom troche chora. Stopniowo bedzie coraz bardziej bialkowo. PS ..tak sie balam,ze pomyslisz,ze wszystkie twoje posty ''na marne'' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na teflonowej można smażyć bez tłuszczu, albo posmarować patelnię odrobiną oliwy:) A grilluję na takiej specjalnej, kwadratowej z rowkami - dałam za nią ok. 70 zł w Tesco. Też smaruję ją odrobina oliwy:) Ja już po zdrowym, obfitym śniadanku - owsianka z dodatkami, trochę serka w. z łyżeczką marmolady. Teraz kawa (pierwsza i ostatnia) z ciasteczkiem owsianym. Na II śn. mam bułkę orkiszową z masełkiem, serem ż. i wędlinką i ogórkiem i sałatą, a na obiad - marchewka z groszkiem i gotowana wołowina z kaszą. Jakbym umierala z glodu - mam jeszcze jabłuszko i Activię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus i skup sie na odpowiedniej ilosci tej kaszy, bo pozniej lecisz pewnie na aero;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś niestety ćwiczę wieczorem w domu... Miałąm iść na łyżwy, ale koleżanki mnie wystawiły, poza tym mam dalej ten katar, więc chyba lepiej będzie jak poćwiczę w pomieszczeniu. Wolałabym iść na siłownię, ale nie wzięłam stroju, bo byłam nastawiona na łyżwy. Mam w związku z treningiem pytanie: czy najpierw ćwiczyć aeroby, czy siłowe? Mam orbitrek; jest trochę popsuty, więc jeżdżę na najmniejszym obciążeniu; mam też rowerek stacjonarny - starego typu. Jeśli chodzi o siłowe, to hantelki - innych pomysłów nie mam. Planowałam 20 min. hantelków, a potem 30 -35 min. na orbi. Może być?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten plan jest najlepszy na rzebe;) ja mam taki zeby machac z 30-40min a pozniej na 20-25 wychodzic pobiegac. wygooglaj sobie 'atlas cwiczen' i przy obwodzie ( bo pewnie tak zamiarujesz robic) rob sobie po dwa cwiczenia na partie mniejsze i po jedym na wieksze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzupełniam jadłospis:) Wołowinkę wszamałam po 13, ok. 15 zjadłąm kawalek batonika zbożowego. O 18.00 - pierś pieczona, marchewka z groszkiem o kapusta kiszona, kromeczka razowca do tego ok. 20 idę pocwiczyć:) potem, przed snem - plaster twarogu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×