topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

rozumiem, to naprawde niedawno :( czytałam,że wiele z Was robi badania, zapytam swojego lekarza czy tezpowinnam pójść zrobic jakies wyniki

lekarze mowia ze genetyczne robi sie dopiro po 3 poronieniu ale ja robie juz po pierwszym bo chce miec pewnosc ze jest wszystko ok. Boje sie troche ale wierze, ze bedzie dobrze i, ze pierwsze poronienie bylo poprostu nie na tle genetycznym... namanowcach---> a ty kiedy poronilas? byla to pierwsza ciaza??

tak kochana, to była pierwsza ciąża, straciłąm 15 stycznia ..a teraz wlasnie wróciłam z usg od lekarza i mowił,że nic nie widać, zadnego pecherzyka i zadnej misiączki..wiec dostalam luteine na wywolanie. Zastanawiam się czy ją wziąć czy nie , czy zaufac jednak naturze ;/

Cześc kochane:)Ja też z utesknieniem czekam na okres, powinien nadejsć w ciagu tygodnia na pewno. Ja jeszcze poltora tygodnia do wynikow badan genetycznych. Co potem? Zobaczymy.

a bierzesz luteine? skad ta pewnosc ze dostaniesz? ;)

Cześć dziewczynki.... dawno mnie tu nie bylo ale rehabilitacja wyjazdy po lekarzach i tak leci,dzis tez nie dawno wrociłam ale ledwo zyje Kacprowi przeciejkł pampers,mnie krew zalala normanie szok.A zeby tego mało u mnie takich zasp nie ma jak w miescie ktore jest tak duze no taka jestem zmeczona ze szok tam chyba nikt chodnikow nie odsniezal od poczatku zimy i wez tak pchaj wozek jak przednie kola ci skrecaja bo bylam autobusem bo meza z pracy ie chcieli puscic,kolejne przeboje bede miec 19 bo znow jedziemy,caly dzien z glowy o 9 wyjechalam a o 16.30 wrocilam. Witam cie "namanowcach"przykro mi ze cie tez spotkał ten los,grunt to sie nie zalamac;-)rozumiem cie bo swoja pierwsza ciaze stracilam w 13 tc dziewczyny mi np badania robiono po poronieniu lekarz mnie kierował sam na genetyczne .... dziewczyny ja luteine bralam na wywolanie jak mi po poroniniu okres sie spoznial roznie z nim bywalo i jesli nawet kobieta jest w ciazy to i sie ja bierze ja np bralam w 3 ciazy tzn z drugim synem do 17 tc,pozdrawiam was dziewczynki.

Ja Kochana, miałam miesiączkę od x czasów w kazdy pierwszy piątek miesiąca. Co 29 dni , a dziś juz jest 35 dzien od poronienia i dostałam luteina na wywolanie, wolalam nie ingerowac w nature ale tak pragne tego dziecka,że chyba umre ;( ....wiecie,że po stracie wzruszam sie do dzis? Gdy bylam na usg to przed gabinetem sie pobeczałam..glupia

Na manowcach, nie biore, ale jak w ciagu tygodnia nie dostane to na sto procent wezmę duphaston lub luteine na wywolanie:) Juz chcę dostać ten okres!!!! Sztuczny progesteron nie zaszkodzi wcale. Ile to razy bralam duphaston od np.18 do 26 dc wiec w sumie stale regulowalam sztucznie dlugosc cyklu bo zawsze dwa dni po odstawieniu okres byl jak dzwon:):):):) Cholera dziewczyny. Nie wiem, czy robic ta histeroskopie i hsg czy nie. Z jednej strony - histero mialam w listopadzie wiec w sumie dwa miechy temu ale poronienie i lyzeczkowanie zmienia postac rzeczy. Boje sie zrostów itp. A HSG to w sumie jest tak - tez mialam w maju, i o ile lyeczkowanie nie wplywa na zrosty wewnatrz jajowodow to jasne to powoduje ze moga powstac u ujsc jajowodów. I w konsekwecji pozamaciczna a ja się tego boję jak ognia. Na bank nie dostane skierowania na histero na NFZ, bo moj lekarz uwaza ze na razie nie ma potrzeby a jest dwa razy bardziej kosztowna niz kariotyp. HSG jest tansze - 500 zl ale z kolei mam mozliwosc wykonania badania droznosci pod konttrola USG z kontrastem - tzw. HYCOSY za 300 zł. A po co to piszę? Bo w ogole nie wiem czy powinnam te badania powtarzac, czy jest sens tak sie tym dreczyc. Ja mam jakas obsesje chyba. :( Przed zrostami.

namanowcach - ja potrafie rozplakać się w dowolnym momencie jak o tym pomyslę. Czasem pomysle i nic. A czasem malo się nie uduszę z placzu.

martwie sie,że od tego zwariuje..ze sie wykoncze. Mam przyjaciólke w ciazy i nie chce sie z nia spotykać bo peka mi serce jak widze jej brzuch. Wiem ze to jakaś głupota tak sie zachowywać ale to silniejsze ode mnie. Milva31 - ja po hsg zaszlam w pierwszym cyklu, mysle ze to mi pomogło. Tak bardzo chce miec dziecko, wciąż mnie to dopada,dodatkowo mam dziwne nawyki, wciąż nosze pod pachą termometr bo jak w ciazy bylam mialam 37,2...smak badam bo w ciazy nie mialam smaku..dotykam piersi..bo w ciazy bolaly..naprawde moga mnie zamknąć. Nigdy nie sądziłam,że tak mozna się zapętlić.

Namanowcach, ja w takim stanie bylam caly zeszly rok kiedy nie moglam zajsc. HSG mialam w maju, histero w grudniu (nie w listopadzie jak napisalam poprzednio). Nieudane IUI i udany naturals zakonczony poronieniem. Ja sie zastanawiam tylko czy teraz tych badan nie powtorzyc ale chyba nie powtorze bo mam powiedziane, ze jak sie do wrzesnia nie uda to wracam do IUI a przed tym znowu bede miala histero i hsg pewnie tez. Z drugiej strony ja sie tak boej pozamacicznej:(

Namanowcach Ty mialas zabieg?

nie miałam, sama się oczyściłam bo proniłam 5/6 tygodniu. Szczerze mówiąc to ja zrobiłąm sobie hsg zeby zajsc jakoś predko i tak sie stało..teraz jak mówisz ze rok czekałas to sama nie martwie czy przez ten rok przezuje...a powiedz mi co to jest to IUI? a histerio?? Bo wiesz przepraszam, ale naprawde nie wiem

Namanowcach. Ja nie moglam zajść w ciaze mimo droznych jajowdow (HSG w maju) i idealnej macicy (histeroskopia w grudniu - to badanie minikamerka wnętrza macicy czy nie ma zrostow itp). IUI to inseminacja - mialam jedną, nieudaną. w Listopadzie ja mialam. W ciaze zaszlam po roku staran naturalnie w grudniu 2009. Namanowcach na co ty chesz kochana czekac rok? Ja mialam klopot z zajsciem w ciaze. Teraz po zabiegu mam zalecone odczekac do pierwszej miesiaczki. Ty nawet nie mialas zabiegu wiec ryzyko powstania zrostow, niedroznosci itp. jest znikome. Chyba sie nie zrozumialysmy, ja rok czekalam w ogole na zajscie a nie ze mialam jakies zalecenia:) Jakbym cos niejasno napisala to pytaj:)

Witam zaczne od poczatku w marcu 2007 roku stracilam synka w 26tc 8 miesiecy pozniej znow bylam w ciazy mimo, ze zagrozona udalo sie w czerwcu 2008 roku urodzilam w 35tc zdrowego synka bardzo chcialm by mial rodzenstwo w kolejna ciaze zaszlam jak synek maial ok 14 m-cy niestety poronilam 13 grudnia 2009 w 16+5tc coreczke. jest mi ciezko obwinaim sie, ze zbyt szybko podjelam decyzje o kolejnym dziecku wiedzac, ze mam problemy z donoszeniem i urwisa w domu przy, ktorym nie da sie lezec. Jestem zla na siebie....

Madziulek81 uważam, że nie powinnaś obwiniać się o kolejne poronienie. Widocznie tak musiało być... Zazdroszczę Ci ze masz juz synka. Ja niestety przesłam dwa poronienia.... Czytam że dziewczyny piszą tutaj o badaniach. Ja zrobiłam badanie kariotypu (swojego i męża) - bada ono chromosony czy wszystkie są w normie, jeśli nie to oznacza że przyczyny genetyczne były powodem poronień. U nas na szczęście jest wszytsko w porządku :) Miałam badany też czynnik V mutacji Leiden - który wyazywałby problemy z krzepliwością krwi, chodzi o to czy zarodek był odpowiednio ukrwiony, bo jeśli nie to jest to może być przyczyną obumarcia. Mam nadzieję , że komuś przyda się moja dotychczasowa wiedz na ten temat. Ja dopiero badania zaczęłam po drugim poronieniu...

bron boże nie złośliwie pytam---co znaczy ex ulezakowanych?bo widzę ten temat ciagle i za diabła nie wiem co to slowo znaczy.Ciągle o tym myśle:o

My rowniez mieslismy z mezem badanie karitypu i u mnie wyszla translokacja chromosomow 6 i 11 ale powiedzieli, ze tylko 0,7% ze moge przekazac dziecku a jednak w pierwszej ciazy synek mial ten sam krotyp co ja. Drugi synek i corcia maja prawidlowy.

przeczytaj sobie pierwsze posty to zdobedziesz tę tajemna wiedzę. To do "powiedzcie mi". O tych, które musiały leżeć! a o przyczynie w topiku.

Och, dziewczyny, pewnie jest tak, że jeśli dzieje się coś zlego z zardokiem lub na poxniejszym etapie, to chocbysmy lezaly plackiem - co ma byc to bedzie... a jak ciaza jest zdrowiutka, to i dlugie spacery nie zaszkodza.. oczywiscie wszystko z umiarem ale tak juz jest.

do ----> poweidzcie mi---- ten topik zalozylam ja, poniewaz jak bylam w ciazy to w 5 tyg zaczelam plamic, potem krwawienie i musialam lezec plackiem....dlatego bylam ulezakowana....po 3 tyg lezenia serduszko mojej dzidzi przestalo bic i musialam przejsc przez lyzeczkowanie. Po tym wszystki nie bylam juz skazana na lezenie i jestem ex ulezakowana czyli byla lezaca..... to taka moja dziwna przenosnia byla. dziewczynki, dzis dowiedzialam sie, ze kobiety z hashimoto sa czesciej narazone na poronienia, gdyz organizm "uwaza" zarodek za cialo pbce i chce je za wszelka cene odrzucic, nie wiem czy to bylo przyczyna bo mi juz nikt tego nie bedzie w stanie powiedziec ale sie zalamalam, bo teraz bede sie jeszcze bardziej bala jak zajde w kolejna ciaze....Nie wiem co mam juz robic, do jakiego lekarza mam isc....to bledne kolo jakies!!!! ratujcie bo zwariuje!!!!!!!

Kochana, zbadaj przeciwciala przeciwtarczycowe (ATA) w obu klasach koniecznie. KONIECZNIE. Zwykly steryd i kontrola tarczycy moze wyjasnic przyczynę i pomoc donosic ciaze.

atycciala mam zbadane sa podwyzszone i to od 2 lat!!! troche spadly, biore selen ale to malo mi pomaga, tu lekarze nic mi wiecej na toa nie radza"!!!!!!!!

Zaden tam ze mnie specjalista ale tu na rozniste przeciwciala - z tego co wyczytalam na forum Nasz Bocian - daja steryd encorton w nieduzych dawkach. Kurcze, może zasugeruj lekarzowi to, to może przepisze.

no w marcu mam termin u endo to sie spytam..dzieki kochana..

Ex, ale starania tuz tuz nadal?:) Czy jednak odczekasz jakis tam czas? jakie plany?

no właśnie jakie macie plany? Ja bym chciała sie starac w kwietniu. Milva wysłalam Ci maila :)

Kasja, odpowiedzialam Ci juz, tzn. na tego pierwszego, jesli byl jeszcze jakiś, to jeszcze nie dotarl:)

tak zauwazyłam dzieki

Ja też bede sie od razu starałam..biore te luteine, jest dzis 3 dzien od kiedy przyjmuje i bardzo mnie boli brzuchol ..:( czy to normalne?:)