Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 041204

czuje się nieszczęśliwa w małżeństwie, czy przesadzam?

Polecane posty

zs "to ja sie pytam, na jakich podstawach bazowala decyzja o slubie?" widzisz, nie każdy 20-paro latek podejmując decyzję o ślubie ( w dodatku kiedy na świecie ma sie pojawić dziecko), myśli racjonalnie i zastanawia się nad słusznością swej decyzji . sądzeę,że to duży wpływa na to ma niestey nadal presja rodziny .. "wyjdź za mąż, bo co ludzie powiedzą" - koszmar... ale tak niestety nadal bywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
predatorko to bylo pytanie retoryczne, podobne do tego: - dlaczego widzac jaki on jest zdecydowala sie bzykac bez zapezpieczenia? i tak to prowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 041204
dziekuje wam za rady, pomoc. Naprawde to nie jest do konca takie proste. CZasem sobie zadaje pytanie, a moze faktycznie ja jestem taka do niczego... Moze źle sie dobralismy. Nie wiem czy sie z nim nie rozwiodę. Zabrałam sie jakos za siebie, od kilku miesiecy, - wzielam sie za studia, chce je skonczyc i dostac pracę, Jeszcze rok temu myslalam inaczej, zapatrywalam sie na niego, teraz dociera do mnie ze nie jestem pewna czy ja chce z tym czlowiekiem iść przez zycie... Chce sie rozwijac,zeby moj syn byl ze mnie dumny. Moj maz szantazuje mnie w wielu sprawach - straszy mnie, grozi. Z nim to jest tak - śniadanie jedz, obiadu nie czekaj. Jak jest dobrze jeden dzień, to na drugi dzień on wszytsko psuje, bo nie wysypia się do pracy, i to wszytsko moja wina, krzyczy, w każdym zdaniu przekleństwa - uwazam że to jest niezdrowe dla dziecka... Kiedy moj syn sie urodzil to obiecalam mu ze zrobię wszytsko zeby mial szczesliwe dziecinstwo, ale jak to szczesliwe dziecinstwo mialo by wyglądać? W wigilię się klocilismy, wrocilsmy do domu, polozylam synka spać, weszlam do pokoju i powiedzialam mu - dziwie się moim rodzicom, że oni się tak kochają, że potrafią każdego dnia usiaąść razem do stołu zjeść kolację. Moi rodzice w ogole wiele rzeczy robia razem. I mojego męża to wkurza. bo uważa ze ja probuje mu narzucic ich styl zycia. JAk mu to powiedzialam od razu zrobil mi awanture, zaczal ich obrazać, nazywal mojego ojca kapciem, ze on nigdy taki nie bedzie, ze smiac mu sie chce jak na nich patrzy, Oprocz tego, zero pomoce, o wszytstko trzeba sie go prosic, powtarzac 10 razy, jak maly spi to wchodzi do pokoju, trzaska drzwiami, ma jakies pretensje czasem.... Nie szanuje mnie to prawda co ktos powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzewam ze bedziesz musial
jestescisiebie warci. jak bylam n a tyle glupia zeby z kims takim sie zwiazac, to i tak pewnie bedziesz na tyle glupia zeby z kims takim byc. poza tym to oczywsite ze wasze malzenstwo to tolalna porazka i pomylka,ale skoro ty tego nie widzisz to widocznie napwrde jestes bar dzo pusta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah uwierz ,że jakbym chciała zapewne bym napisała;):) ale dzięki za podopowiedź , zapewne "tetryka "tez kiedyś wykorzystam;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaggagaga
Narzeczona, latwo jest wolac "rzuc go" , "rozwiedz sie" gdy nie o Ciebie chodzi. to, ze kiedys tam przed slubem wspomnial o rozwodzie to co, znaczy, ze ona ma sie teraz rozwiesc z tego powodu? Moim zdaniem powinna przestac sie zastanawiac, czy jest szczesliwa czy nie, bo szukanie szczescia w malzenstwie czy czymkolwiek innym to slepa uliczka. Czlowiek musi byc sam ze soba szczesliwy. Ten facet jest jaki jest na tym etapie zycia, moze juz jutro bedzie zalowal glupich slow, ale kto to wie? Najlepsze, co mozna zrobic dla partnera zyciowego, to pozwolic mu zyc i byc soba, a nie reformowac. Jak Ci sie nie podoba - to odejdz, w ostatecznosci. Uwazam, ze powinna zajac sie soba i dzieckiem, skonczyc studia, znalezc prace a problemy malzenskie zostawic na boku, bo w tej sytuacji, gdy wszsytko wrze i nie jest ustalone nietrudno o glupie bledy. Niestety, jej maz jest niedojrzaly do roli ojca rodziny, no i co, to powod, ze ma isc na odstrzal od razu? Autorko, zastanow sie na spokojnie, czy go kochasz, czy chcesz z nim zyc, czy widzisz przyszlosc dla was, czy zwyczajnie go rozumiesz jako czlowieka i czy chcesz czekac az dojrzeje. Tylko Ty mozesz to wiedziec, nikt Ci nie pomoze, nawet psycholog, ktory zna sprawe tylko z Twoich opowiadan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teztakmysle
nie wiem , sytuacja jest trudna dla przestrogi: ja zyje z takim dupkiem juz dobre 20 lat, sytuacja byla podobna :( niestety juz sie przyzwyczailam do tych obelg :( ale psychicznie nie wyrabiam zaluje, ze na poczatku nie zmienilam tej sytuacji a teraz juz nawet nie mam sily :( taka jestem tym wszystkim wykonczona pomysl czy tak chcesz zyc??? nie zycze tego nikomu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
gaggagaga Problemy malzenskie zostawic na boku ... nie pograzaj sie. To jest odpowiedz bardzo dojrzalej osoby ... jest problem to go zostawmy ... sam sie rozwiaze za pare lat. A Ty tego nie wiesz ze jak sie problemy zostawia to one narastaja ?? Jasne niech autorka pozwoli mu byc sobie i nie reformuje ... zgadzam sie bo jak on nie bedzie chcial sie zmenic to sie nie zmieni .... tylko ze on wlasnie dlatego ze jest jaki jest powinna odejsc wiesz co naprawde nie mam sily na dyskusje z Toba. Dziewczyna polenila blad wychodzac za faceta za maz a teraz hccesz zbey popelnila kolejny blad ciagnac to malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Moim zdaniem powinna przestac sie zastanawiac, czy jest szczesliwa czy nie, bo szukanie szczescia w malzenstwie czy czymkolwiek innym to slepa uliczka. Czlowiek musi byc sam ze soba szczesliwy. Jestem sobie bardzo szcesliwa .... maz mam mnie w dupie wyzywa nie sznauje itd nie daje zadnych pieniedzy na utrzymanie .... ale ja jestem szczesliwa i mam to gdzies maz niech robi co chce Ale ja moglabym byc z kims kto mnie bedzie kochal i zjamowal sie dzieciem nie wazne po co mi to mam meza gnojka i jestem szczesliwa .... Nie moge czytac tych Twoich absurdalnych teorii ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaggaga
ja nic nie chce, ani zeby ciagnela malzenstwo ani zeby sie rozwiodla. Jak ja moglabym cos tu chciec? Radze tylko, zeby nabrala do tego dystansu i nie podejmowala decyzji w emocjach, zeby stanela na nogi w sensie emocjonalnym i zyciowym. A to zrobi, jak sie psychicznie odsunie od tego piekielka. Gdy bedzie teraz walczyc z mezem, straci mnostwo energii, emocjonalnie i psychicznie bedzie wrakiem. Po co? Problemu niedojrzalosci nie da sie rozwiazac. To tak, jakbys wsciekala sie na jablko w maju, ze jest zielone. przyjdzie jesien i dojrzeje, Twoja zlosc nic tu nie zmieni. A tak szczerze, to mysle, ze ten zwiazek nie ma przeszlosci. Nie widze tam szacunku, uczucia, przyjazni... Widze, ze on dal tak w kosc autorce, ze chetnie by sie wyzwolila. Jak podejmiesz taka decyzje to lepiej dzialac niz czekac. Jestes mloda i wszystko przed Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
gagaggaga Ojej jak dobrze ze w koncu sie zgadzamy. Problemu niedojrzalosci nie da sie rozwiazac. no wlasnie dlatego nie ma sensu tkwic w malzenstwie z osoba niedojrzala bo niewiaodmo czy kiedykolwiek dojrzeje .... A tak szczerze, to mysle, ze ten zwiazek nie ma przeszlosci. Nie widze tam szacunku, uczucia, przyjazni... I o to w tym wszystkim chodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaggaga
ale podejrzewam tez, z tego co piszesz o nim, ze gdybys podjela decyzje, ze odchodzisz on moglby znow zaczac o Ciebie zabiegac, prosic o kolejna szanse itp. On Cie nie szanuje, bo sie od niego w jakis sposob psychicznie uzaleznilas, z drugiej strony boi sie Twojej niezaleznosci, bo chce Cie miec. W ten sposob moze sobie pozwolic na wyladowywanie na Tobie swoich frustracji. Psychika ludzka nie jest bialo-czarna, tylko pokrecona, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaggaga
no wlasnie dlatego nie ma sensu tkwic w malzenstwie z osoba niedojrzala bo niewiaodmo czy kiedykolwiek dojrzeje .... ma sens, jesli sie taka osobe kocha. Jesli sie nie kocha, to w ogole nie ma sensu tkwic w malzenstwie, niezaleznie od tego, jaka ona jest, ta osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
gagaggaga Jak kobieta bita przez meza odchodzi on tez o nia zbaiega przeprasza obiecuje itd.... i co ?? Nic bo na chwile jest dobrze a potem znowu to samo .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsgsg
Stalo sie co sie stalo, ale i tak jestes w dobrej sytuacji. Skoro rodzice utrzymuja was oboje , to tym bardziej jak sie rozwiedziesz to sie na Ciebie nie wypna. Bardzo gleboko sie zastanow co jest dla Ciebie dobre, czy nie lepiej jednak pojsc wlasna droga. Darowac sie Piotrusia Pana i zajac sie swoim zyciem. Powinnas pokazac dziecku wlasciwa droge, a nie jakies chore relacje? Ja porozmwialambym ze swoimi rodzicami , im przedstawiala sytuacje i zapytala czy mi pomoga. Pana podalabym do sadu o alimenty juz teraz skoro nie chce wykladac pienidzy na wlasne dziecko i serdecznie poprosila i wyprowadzenie sie z mojego domu . Ciekawe czy wtedy w ogole bedzie chcial syna odwiedzac, wydaje mi sie ze sobie daruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
gagaggaga Matko siweta znowu to samo. Jasne np maz bije zone ale ona przy nim trwa bo on kiedys dojrzeje do tego ze tak nie wolno ona go kocha wiec z nim zostanie To samo tutaj on jest jaki jest ale jak ona go kocha to niehc trwa Milego dnia ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 041204
Moon napisała że to jest psychiczne nękanie, ma racje, tak sie wlasnie czuje. Jesli chodzi o wulgaryzmy, wiele razy mu mowilam, zeby tego nie robil szczegolnie przy dziecku, ale on i tak bluźni. Traktuje mnie przedmiotowo - mowi mi otwarcie - nie podobasz mi sie bo za duzo schudlas, albo jak bylam grubsza dokuczał mi ze jestem za gruba bo go nie podniecam. Teraz podobno gust mu sie zmienił i bardziej podobam mu sie o pelniejszych ksztalatach. Ktoras z was pisala ze jej mąż zakochal sie w córeczce. A moj maż jak bylam w ciąży i dowiedzielismy sie ze bedziemy mieli syna, byl bardzo rozczarowany, bo on wlasnie chcial mieć coreczkę. Robil wyrzuty, mowil ze nie bedzie sie nim zajmował. bo chlopiec bedzie duzo bardziej problematyczny, dziewczynka miala byc sliczna rózowa, czysta, a chlopiec w jego przekonaniu to brudas. Pamietam ze na tydzien przed porodem jeszcze sie ze mna kłócił. Oczywiscie jak maly sie urodzil to go zaakceptowal, ale jak cos mu nie wychodzi, albo sie nie udaje w zwiazku z dzieckiem to mowi ze z corką byloby lepiej, pomagalby więcej, bardziej by kochał. I zeby oczywiscie moi rodzice sie tak nie cieszyli, bo bedą mieli rzecz jasna prze***j**ane pomagając w wychowywaniu chłopca. Moj maz jest zazdrosny o synka - mowi ze on jest tylko dodatkiem a to my jestesmy razem i to nam ma być dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
gagaggaga to jest psychiczne nękanie, ma racje, tak sie wlasnie czuje. Jesli chodzi o wulgaryzmy, wiele razy mu mowilam, zeby tego nie robil szczegolnie przy dziecku, ale on i tak bluźni. Traktuje mnie przedmiotowo Wedle twojej teorii to nie jest wazne bo jak ona go kcoha to powinna poczekac a on sie zmieni zajac sie soba i miec problemy w dupie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaggaga
narzeczona, czy ja mowie o akceptowaniu bicia i picia??? niewazne, z tego co pisze autorka to wszelka wiez miedzy nimi umarla, uczucia brak, nadziei nie widac na poprawe, zreszta ona nie ma serca dla tego faceta, wiec po co sie meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemysl
autorko,statystyczna kobieta w naszym kraju zyje ok.70 lat,mezczyzna ok.65lat (GUS)..Oblicz sobie ile lat zostalo twojemu mezowi i ile lat bedziesz musiala znosic taka sytuacje jak obecnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaggaga
gdyby autorka miala jasnosc, co do tego co chce, to nie zakladalaby tematu na kafe tylko skladala u prawnika papiery rozwodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci współczuje twój mąz nie kocha ani Ciebie ani waszego dziecka niestety taka jest prawda. Ja sama jestem dopiero po ślubie tez wzięłam ślub cywilny nie chcialam isc do ołtarza z brzuchem jak to inne dziewczyny robia ludzi mam gdzieś moga mowic co chca ale nigdy nie wzięłabym slubu gdybym nie byla pewna uczuc i w 100% ze to ten facet z ktorym chce spedzic reszte zycia. Moj mąż jest wspanialy kocha mnie nad zycie i ja to wiem pieniądze mamay razem w banku ja trzymam kase z utargów z naszego sklepu nigdy mnie nie wyliczal nawet przed slubem caly czas powtarza ze mnie kocha a trzeba to sobie powtarzac to bardzo ważne rano jak wstajemy do pracy ustawiamy pol godz wczesniej zeby sie poprzytulac a jesli chodzi o dziecko to nie moze sie doczekac kiedy przyjdzie na swiat na kazda wizyte ze mna chodzi jest caly czas przy mnie. Nie pisze Ci tego dlatego zeby sie chwalic bo takze sie kłocimy czasem jak wszyscy ale w 5 min godzimy. Pisze ci po to zebys sobie uswiadomila ze wasz związek jest bez sensu ja bym rozwód wziela masz gdzie mieszkac a skoro tyle zarabia to niech placi alimenty ty skończ studia i ciesz sie zyciem bo faceta napewno znajdziesz takiego ktory bedzie cie sznował. Czego bardzo ci zycze i POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 041204
dziekuje wam wszytskim za te naprawde cenne rady!! To nie jest do konca tak ze on mnie nie utrzymuje, bo robi zakupy, wszytsko co potrzebne dla domu, ale kasą rządzi on, ja dostaje tylko 10 zł na tydzien, czyli ogolnie rzecz biorac to nie mam swoich pieniedzy. (oprocz pieniedzy na moim wlasnym koncie, ktore zarobilam jeszcze przed slubem i pieniedzy ktore dostalismy na ślub, chrzest dziecka, jest tego okolo 3 tys)Jestem uzalezniona od niego i rodzicow. On utrzymuje dom, oni placa rachunki, ogrzewanie. W tym problem,. ze moi rodzice nie wiedzą jaki on naprawde jest, i napewno bardzo bolesnie by przezyli nasz rozwod. Kiedy zaszlam w ciazę to moj ojcec sam wyremontowal nam mieszkanie, wlasnymi rekoma, nikt mu w tym nie pomagał, moj mąż mu nie pomogł, bo nie umiał nawet. Także to jest dość skomplikowana sprawa. Chcialam tu poporstu przedstawić nasze relacje, jak wyglada nasze zycie na codzien, czy czuje się szczesliwa w tym zwiazku... Raczej nie. Powiem ze zanim do niego wrocilam, przed tym jak zaszlam w ciąże, nie kochalam go, ale on wyprosil ten powrot, tak deklarowal swoja milosc, ze zwyczajnie mnie przekonał ze on mnie naprawde kocha) a jak zaszlam w ciaze, to awantury, klotnie, pretensje, wyrzuty - słowa "mam cie w szachu" "nie narzucisz mi stylu zycia swoich rodzicow", albo " sluchaj ja bede kiedys zarabial mnostwo kasy, caly swiat moze byc moj," ... Ja sobie zadaje pytanie- czy ja go kocham. Odpowiedz brzmi - nie wiem. Bo ja nie wiem, ale chyba szala przechodzi coraz bardziej na stronę NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaggaga
mysle, ze skoro wiesz, ze go nie kochasz, to nie ma sensu sie meczyc, czekac az sie zmieni i czy w ogole itd. Moze powinnas zaczac rozmawiac z rodzicami? Masz spory komfort, ze oni sa tak blisko i pomagaja Ci? Nie martw sie, lepiej teraz niz gdyby mieli przezyc szok rozwodowy za pare lat albo gdyby uslyszeli wasze awantury. Lepiej na spokojnie opowiedziec im to, co nam tu mowisz. Pamietaj, ze rodzice chca dla Ciebie jak najlepiej, on jest dla nich obcy. Porozmawiaj, bedziesz miala ich wsparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla blanka
Skończ studia, znajdź pracę - uniezależnij się. Zajmij sie teraz sobą. Mysl o sobie i dziecku, zeby w tej trudnej sytuacji było Wam w maiaę dobrze. Nie mysl o zyciu przez pryzmat męża. Jak dziewczyny pytają na Kafe jak zainteresowac soba partnera na nowo - odpowiedź jest jedna: przestac o niego zabiegać a skupić się na sobie. Podogadzać sobie, stac się zdrową egoistką - przede wszystkim to mnie ma być dobrze. I to działa. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 041204
moj maz ma 27 lat. skonczyl dobre studia i ma prace w ktora jest bardzo zaangazowany. Jest bardzo pewny siebie( co juz pisalam) pyszałkowaty, zarozumiały i bezczelny. Tez nie mamy slubu koscielnego, bo jego rodzina nie chciala(zalezalo im na weselu a nie mieli na tą chwilę na to funduszy), i stanelo na tym ze wezmiemy cywilny a po urodzeniu dziecka koscielny, oczywiscie koscielnego nie wzielismy, ja chcialam... Ale moj maz mowi ze nie wie czy moglby powiedziec przed Panem Bogiem ze chce spedzic ze mną reszte zycia... :( tak mi powiedzial jak chrzcilismy nasze dziecko, Ktos napisal ze on wyładowuje na mnie frustracje... to prawda - to jest poprostu paranoja - on sie budzi w nocy i zaczyna klnąć, na mnie ze nie moze sie wyspać. I tak jets naprawde czesto. Ale ma tez swoje zalety - wiem ze jest mi wierny, czasem sie stara,ale i tak ta nić porozumienia między nami gdzieś sie zatraca - gdzies popełnilismy błąd i to ciągle wraca - jak juz pisalam czuje sie traktowana przedmiotowo - on mowi ze moja wartość polega na tym że pociagam go fizycznie i jestem opiekuncza. Innych moich zalet nie widzi. Sam ma plytkie zainteresowania, gdzieś się rozmijamy, ostatnio nas za duzo dzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzę innej mozliwości jak odejść od gada. Nie trzyma Cię przy nim ślub kościelny a jesteś na dobrej drodze by zmarnować sobie życie przy kimś kto traktuje Cię jak przedmiot i jeszcze się tym niemal szczyci. Rodzice Ci na pewno pomogą. Nie myśl o ich reakcji na rozstanie, bo to Twoje życie nie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×