Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biala_murzynka

wspólne mieszkanie z chłopakiem a wydatki

Polecane posty

Gość biala_murzynka

wiadomo nie od dzis ze mieszkanie z chlopakiem zawsze wychodzi na niekorzysc dziewczyny (mam na mysli wydatki oczywiscie). Moj facet je wiecej, czesciej i drozej niz ja i o tym przekonalam sie po ostatnim tygodniu kiedy mielismy okazje wspolnie pomnieszkiwac. Padla tez prpopozyja wspolnego mieszkania od pazdziernika. Z jednej strony chce, ale z drugiej troche meczy mnie ta wizja utrzymywania w pewnym stopniu mojego faceta, bo nie usmiecha mi sie wydawac na jedzenie kasy ktora dzisiaj moge przeznaczac na wlasne przyjemnosci. Napiszcie jak rozwiazujecie kwestie finansow we wspolnym mieszkaniu. Dodam ze oboje za rok bedziemy na ostatnim roku studiow,wiec jeszcze na utrzymaniu rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to pomyśl jak to będzie
jak się pobierzecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pol miesiaca utrzymuje nas ja, pol on, srednio jedna osoba wydaje w tym czasie 350zl-400zl jak sie kocha to sie nei rozliczasz z kazdej zlotowki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
mysle ze stwierdzenie "kocha nie kocha" nie ma tu nic do rzeczy. Inaczej jest po slubie inaczej przed...mezatki wiedza o czym pisze.... w twoim przypadku ustalilabym z gory ile wydajecie na zycie ( jedzenie, alkohol, papierosy jesli palicie...) np. w tym miesiacu dajemy po 600zl daje to razem 1200 i staracie sie za te 1200 zyc caly msc ( to jest przyklad kwoty) a rzeczy typu dywan, lozko czy jakies tv ( nie wiem co potrzebujecie)...chodzi mi o rzeczy materialne skladacie sie na pol no i oczywiscie rachunki tez na pol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farbka
Ile kto w danym momencie ma tyle daje, w sumie i tak wychodzi po połowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i się nie rozlicza
ale chyba nie można żerować na drugiej osobie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala_murzynka
nie chce wyjsc na jakas sknere, ale nie chce zeby tak przyziemne sprawy psuly atmosfere, a znam siebie i wiem ze gdy jestem sfrustrowana, zmeczona czy zdenerwowana to potrafi mnie z rownowagi wyprowadzic nawet krzywo lezaca lyzeczka. Dlatego szukam jakiegos madrego rozwiazania jeszcze przed wspolnym zamieszkaniem. Inaczej sprawa wygladalaby gdybysmy sami sie utrzymywali ale w momencie bycia na garnuszku rodzicow nie chce narazac ich na wieksze koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
tylko uswiadom go ze z "wspolnych" pieniedzy nie kupi samego browara jak przyjda koledzy bo na obiad do mamusi nie bedzie chodzil... takie zabawianie sie w kotka i myszke jest bez sensu czy krepowanie sie ze nie wypada...poki nie jestescie po slubie takie zasady moga istniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chopy
Komisja Chopska ds. Socjologii i Przekroju Społeczeństwa Polskiego jest po trzyminutowej naradzie. Głos zabierze członek komisji, magyster Zenon Kopuła: WASZ WYBÓR...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala_murzynka
czekam na przyklady z zycia wziete;) mam nadzieje ze sa tu jacys studenci mieszkajacy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
i ty wcale nie powinnas sie krepowac powiedziec o tym glosno.... a "kazdy da tyle ile ma w adnym momencie" tez jest bez sensu....tym bardziej ze wchodza jeszcze w gre rodzice....(oni tez moga czuc niesmak jesli tylko jedna ze stron bedzie wam cos podrzucac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala_murzynka
a co myslicie o wspolnej puli kasy? znajomi (dzis juz malzenstwo) mieli taka skrzyneczke do ktorej wrzucali na poczatku miesiaca po tyle samo kasy. po kilku miesiacach kolezanka zorientowala sie ze jest raczej stratn w tym interesie bo zywila sie glownie jogurtami i musli a jej chlopak kurczakiem;) wiec zmienili troche zasady i on wrzucal wiecej a ona mniej. To byla kasa na jedzenie i utrzymanie domu, srodki czystosci itp jak cos zostalo pod koniec mioesiaca to wydawali to na przyjemnosci. Mysle ze jest to nieglupie rozwiazanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cien cienia
My mieszkamy razem. Powiem , ze wydajemy bardzo malo. Bo wiemy ze na wiecej nas po prostu nie stac. Na przyjemnosci nie wydajemy bo nas na to nie stac. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala_murzynka
cien cienia i jak to rozwiazujecie??? dzielicie sie po polowie czy on placi wiecej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdoleee to za idiotka
:o Mieszkam z facetem i w zyciu nie pomyslalam ze on wiecej je i powinien dawać więcej na jedzenie :o Zakupy robimy raz w tygodniu i płacimy po połowie, nawet jesli on kupi SOBIE jakiegoś batonika, sok, czekolade czy cos jeszcze :o Zdarza się że któres z nas nie ma kasy to wtedy za zakupy płaci ten co ja ma i tez problemu nie robimy. Normalna to ty autorko nie jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia finansow jest rozwiazywana w prosty sposob. calosc kasy jaka mamy uwazamy za wspolna, pomimo oddzielnych kont. rachunki oplacamy mniej wiecej po polowie. za wieksze zakupy placi ten, kto akurat wzial portfel. na zakupy "przyjemnosciowe" zwykle wybieramy sie razem - spodnie dla mnie, spodnie dla niego, bluzka dla mnie, koszulka dla niego. szalejemy na wyprzedazach zwykle. znamy zasobnosc naszej wspolnej kasy, wiec jesli ktos ma ochote na jakies male, spontaniczne szalenstwo i wiadomo, ze sa na to srodki, to nie ma problemu. wiadomo, ze zadne z nas nie zdecyduje sie na kupno karty graficznej za 2 stowy, jesli na koncie ma tylko te 2 stowy do konca miesiaca. dajemy rade ogolnie. pracujemy oboje, wiec rodzice nie wtracaja sie w nasze wydatki (poza telefonem co 3 dni, czy mamy za co zyc i czy nas nie wspomoc). rowniez jesli chodzi o pomoc rodzicow w zakresie paczek zywnosciowych i jakiejs extra kasy nie jestesmy faworyzowani tylko przez jedna strone. jakos tak po rowno nam daja, i jego i moi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cien cienia
Wiesz, kto ma ten placi. Bywa tak ze ja nie mam praktycznie w ogole kasy to wtedy on sponsoruje nam zycie, gdy jest odwrotnie to ja. Gdy mamy oboje to dzielimy sie kosztami po polowie. czasami on kupi sobie piwo lub jakis chipsy a ja slodycze. Jemy praktycznie tylko 3 posilki dziennie plus np. jakies jablko wiec wychodzi ze jemy tyle samo. Na wlasne potrzeby wydajemy swoja kase czyli np. kosmetyki czy ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym jesli chodzi o sprawiedliwosc w wydawaniu kasy, to uwazam, ze nawet, jesli facet je troche wiecej i czesciej zdarza mu sie chetka na jakas czekolade czy batonika czy fastfooda, to i tak wszystko jest rekompensowane przez wydatki na takie na przyklad kosmetyki - moj chlopak potrzebuje jedynie zelu po prysznic, antyperspirantu i szamponu. ja dodatkowo co jakis czas potrzebuje podkladu, rozu do policzkow, nowej maskary, wszelkich kosmetykow kolorowych, perfum, balsamow do ciala i roznych takich pierdolek. tak wiec wszystko sie ladnie rownowazy i wlasciwie ciezko stwierdzic kto tu jest bardziej poszkodowany. ja sie bynajmniej poszkodowana nie czuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala_murzynka
nie zrozumcie mnie zle, ale po 4 latach mieszkania na wlasna reke wiem ze trudno bedzie mi sie przzwyczaic do tego, ze wkladam sererk do lodowki a wieczorem go tam nie ma. Sama nie szaleje jesli chodzi o wydawanie, wole oszczedzic na jedzeniu i kupic sobie na tyo konto porzady kosmetyk czy ksiazke. Dlatego boje sie ze dosc bolesnie odczuje wspolne pomieszkiwanie....no ale coz...byc z kims to wyrzec sie samego siebie...a wiadomo ze im wieksza inwestycja tym wiekszy zysk;) glupim rozwiazaniem jest tez przyklad z zycia znajomych z akadameika ktory sa razem, mieszkaja razem ale ich wspoly byt ogranicza sie tylko do wspolnego sypaiania bo gotuja sobie oddzielnie, za zakupy placa oddzielnie i rozliczaja sie z kadej wydanej zlotowki. Z dwojga zlego to wole byc juz stratna niz oddawaz pieniadze chlopakowi za drinka ktorego mi postawil na imprezie;) a tak niestety w ich przypadku jest:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
kobieto, dorosnij! facet zazwyczaj wiecej jada, to normalne, Ty zapewne potrzebujesz wiecej kosmetykow... nie patrzy sie na takie rzeczy, gdy sie naprawde chce razem byc badz przygotowana na momenty, gdy zabraknie Wam kasy - takie jest zycie, sztuka jest dogadywac sie, wspierac sie nawzajem... to, ze nie jestes przyzwyczajona do dzielenia sie to jest inna sprawa, po prostu Twoje zycie wygladalo inaczej i tyle, kazda babka tak ma, zanim sie nie zamieszka z ta druga osoba kochaj, badz cierpliwa i sensownie rozwiazujcie problemy powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to dla ciebie taki problem to niech kazdy robi sam zakpy dla siebie :o boze, zeby robic problem o zjedzenie serka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja z WC
Lepiej będzie jak nie zamieszkacie razem, bo to będzie początek końca. Ty jesteś zbyt skąpa, nie poradzisz sobie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksuolożkaKASIA
Weźcie ślub natychmiast i zobaczcie jak się Wam będzie układało po pierwszej i drugiej ciąży . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę
są faceci którzy gdy zmieszkają z dziewczyną czują się jakby mieszkali znowu w domku u mamuni, biorą sobie wszystko z lodówki , nie pomyślą o takich wydatkach jak żel do kibla czy proszek do prania. dziewczyna kupuje to wszystko bo głupio jej coś powiedzieć a ten zaoszczędzi i kupi sobie jkiś elektroniczny gadget albo pójdzie na piwo z kumplami. Musisz sprobować zamieszkać.....zobaczysz jak to wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę
Jak zobaczysz że nie myśli rozsądnie o pieniądzach to wiej jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiok
A ja rozumiem autorke, bo dlaczego ma sponsorowac drogie jedzenie faceta i potem nie miec np. na kosmetyki dla siebie? Mialam faceta, ktory kupowal bardzo drogie zarcie, wydawal lekko 700zl miesiecznie na samo jedzenie dla siebie, na szczescie nie doszlo do wspolnego zamieszkania, bo nie za bardzo usmiechaloby mi sie pracowac na wymyslne zarcie, ktore i tak wysra na drugi dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najdłuzej do wieczoraa
rozmowa o jej "wątpliwościach" byłaby o wiele prostsza... co to za związek gdzie dziewczyna zamiast powiedzieć że boi się że on jej wyżre w pół wieczora jej ukochany serek to pisze o tym na kafe. On może cie zrozumieć, my nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ludzie, wy naprawde skladacie sie po polowie na rachunek za prad? A co, jesli partner nie ma drobnych?:classic_cool: :o:o:o:o Autorce radze kupic sobie psa, niech z nim spi, wychodzi na spacery i oglada wieczorami tv, to podobnie jak zycie z facetem, tyle ze karma dla zwierzat jest tansza🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ty jestes pusta
Skladajcie sie na wszystko po polowie i badz pewna,ze ty oszczedzisz piszesz,ze faceta wiecej je,wiec ty za duzo wydasz na jedzenie:O nie bede pisac o fakcie iz jestes pazerna i chciwa jak mozna zastanawic sie nad ty,ze ktos zje kanapke wiecej lub kotleta wiecej:O:O pomysl ile czasu spedzasz w lazince na kapiel ,suszenie wlosow,prostowanie ,kosmetyki kobieta zuzywa wiecej energi w domu.ma duzo wieksze potrzeby niz facet a ty kurwa myslisz o tym aby on czasem nie jadl za twoje:O:O nie jedene facet bierze szybki prysznic raz na dwa dni no niech bedzie nawet co dzien a ty ci to nie wystarczy ty b edziesz moczyc sie godzinami w wannie a to tez koszt!!!!! wiec przestan pazerna idiotko myslec kategoriami dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prysznic raz na 2 dni
facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×