Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Strasznie_smutna_ona

To tak bardzo boli... Jak to wytrzymac...

Polecane posty

Gość Strasznie_smutna_ona

Kilka dni temu rozstałam się z chlopakiem. byliśmy ze sobą trzy lata. Wiele razy sprawiał mi przykrości, a to sie spił do upadłego, a to flirtował przez smsy z inną, a to wybireał kolegów zamiast mnie... Za każdym razem prosił o szansę i dawałam mu ją. Zawsze udawało mu się mnie zatrzymac. Az do teraz. Tym razem zerwałam z nim na dobre. A on nadal pisze, prosi o szansę, placze... Serce mi się ściska z żalu, ale mam dość tego ciągłego srachu, że nowu cos wywinie. Jak to znieść? Czy rozstanie zawsze tak boli? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strasznie_smutna_ona
Nikt nie zna lekarstwa na ten smutek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzmin19
czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek8
boli jeśi naprawde kocha... jesli nie chcesz do niego wrocic to w mawiaj sobie rzeczy ktore cie w nim najbardziej denerwuja i moze przestaniesz tak cierpiec a jesli chcesz wrocic to powaznie z nim pogadaj o jego zachowaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strasznie_smutna_ona
czas leczy rany... ale to takie trdune przetrwać ten okres. powiedzcie mi, czy Wypo rozstaniu też się zastanawiałyście, czy nie ulec i nie wrócić? bo ja niby wiem, że tyle razy łamał te obietnice, tyle razy sie na to nabierałam, ale jak on tak ciągle pisze to mam ochotę do niego wrócić. wiem, że po tylu zmarnowanych szansach nie powinnam:/ ale to głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czyli cały swiat
jebij jej to ja też zaboli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z iglami i po ciemku
mnie to deneruje jak taka mameja, co dostawala kopniali w dupsko wyplakuje oczy.Co wyrabiaja takie pogniecione orzechy?Byl do bani, to odkochuje sie szybciej ,niz zkochalam.Jestes dupa a nie baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strasznie_smutna_ona
przezliśmy juz dawno etap poważnych rozmów. dawno mu mówiłam, że jak sie upije kolejny raz to odejdę, że boję się, że zostanie alkoholikiem... On niby obiecał, a dalej i tak się spijał przy okazjach. myslę, że naprawdę kochający mężczyzna chciałby żebym czuła się bezpieczna i oganiczyłby picie. tym bardziej, że on nie jest jeszcze jakos strasznie uzależniony. po prostu jak jest okazja i sie dorwie do butelki to pije aż padnie lub alkohol się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllaaa
zazdroszczę Ci odwagi. ja jestem w takim związku jaki był Twój (flirty z innymi, koledzy ważniejsi, wieczny brak czasu dla mnie, olewanie wszystkiego) i nie mam odwagi go rzucić bo tak bardzo boję się samotności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z iglami i po ciemku
nie moge tego czytac.Glupie, glupie , durne baby.Z was juz ludzi nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strasznie_smutna_ona
aaalllaaa- mi też bylo bardzo trudno dlatego ciągle wszystko wybaczalam. od ostatniej obietnicy też na kilka wpadek przymknęłam oko dopiero ta która miała miejsce kilka dni temu mnie otrzeźwiła. juz nie miałam siły życ w tym lęku. bałam sie przyszłości znim, bałam się, że jak będziemy małżenstwem, będą dzieci to on juz całkiem nie będzie miał motywacji, żeby się poprawić. nie widzę przyszłości bez niego, ale z nim też nie widziałam. mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień kiedy się z tym pogodzę i zobaczę przyszłość w kolorowych barwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllaaa
he he każdy mądry dopóki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji też kiedyś byłam taka mądra i dawałam każdemu dobre rady, dopóki sama nie znalazłam się w takiej sytuacji. miałam super chłopaka i extra nam się układało, więc jak jakaś koleżanka miała problem to mówiłam rzuć go, zasługujesz na lepszego, aż przyszedł dzień w którym mój idealny partner się zmienił. powiedziałam dość. miał być ślub itd ale zakończyłam ten związek. po rozstaniu nie odezwałam sie do niego już nigdy (minęło już prawie 2 lata) teraz spotykam się z innym facetem. nie jest ideałem a nie umiem powiedzieć mu do wiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllaaa
Strasznie_smutna_ona - byłam przez 2 lata z chodzącym ideałem. nie wyobrażałam sobie życia bez niego, kiedy się rozstaliśmy świat mi się zawalił. miałam tylko jego. jakoś udało mi się pozbierać, czas uleczył rany. zaczęły się imprezy, znajomi, wakacje. jakoś dałam radę ale drugi raz już chyba tego nie zniosę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek8
aaalllaaa tez mam ten problem....tylko moj chociaz nie flirtuje z innymi albo tylko przy mnie tego nie robi. moj też ma dużo wad przez ktore inna napewno by go zostawiła ale ja własnie nie umiem go zostawić..bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×