Zakochałem się w mężatce

Mam 25 lat poznałem jakiś rok temu mężatkę zaczęliśmy się spotykać, było bardzo fajnie i miło.Po jakimś czasie zacząłem ją bardzo lubić i zaczęło mi trochę to przeszkadzać że ma męża i poświęca mu czas a mi czasami nie może, wtedy poczułem że się zakochałem.Ona też mnie bardzo polubiła, czasami nawet mnie pytała jak to będzie jak będziemy razem, po jakimiś czasie zacząłem naciskać na rozwód, bardzo ja to drażniło.Takim zachowaniem doprowadziłem do tego że mnie teraz zniechęca do siebie. Mówi że jestem jej obojętny ale cały czas się odzywa do mnie, ale nie chce się już spotkać, wmawia mi żebym znalazł sobie dziewczynę ale jak się pojawi jakaś to jest zazdrosna, nie wiem co robić, ona jest starsza ode mnie więc pewnie obawia się tego że nie podołam temu żeby jej zapewnić stabilizacje, tylko nie rozumiem po co mnie pytała kiedyś o tym jak to będzie jak będziemy razem, i skąd ta nie chęć teraz, wkurza się na mnie coraz częściej, i mówi że ją drażnię...jak się pytam czy chcę to zakończyć to nie odpowiada mi nic nie wiem co robić...

to obejzyj sobie serial pierwsza milosc i sledz losy patryka

nie no serial to nie jest chyba najlepszy pomysł chociaż moja sytuacja to prawie jak serial, a co tam u Patryka słychać:P

on tez jest w Tobie zakochana, ale mąz ją kocha ( ona też na swój sposób) o od niego nie odejdzie. Z Tobą też nie ułozy sobie życia, sytuacja jest patowa i to ją niestety unieszczęśliwia, dlatego jest drażliwa, smutna i zniechęcona do wszystkiego, Wie, ze to nie ma sensu...

a wez Ty sie chlopie zastanow.Masz 25 lat i gdzie sie wpychsz w malzenstwo.To wolnych kobiet juz nie ma.Tylko chcesz jakas puszczalska .Co to za material na zone jak zdradza po kryjomu meza.Zaklamana dziewucha.Daj sobie spokoj z nia.Toz szkoda uczuc i emocji na taka intrygantke.

Czyli tak jakbym się pojawił o złej godzinie i w złym miejscu...i to oznacza że to nie ma sensu, ale jak tu zapomnieć o kimś jak są uczucia, i że ja jej wierzyłem że przez prawie rok nie kochała się z mężem...

radze Ci bys wyrzucil sobie ta dame z glowy.Wyjedz na urlop w gory, nad morze.Zapisz sie na silownie.Na basenWychodz z znajomymi.Poznasz fajna ,normalna , wolna dziewczyne.

no właśnie próbowałem nie pomaga:P najgorsze jest to że mi powiedziała że już jest jej obojętne ale cały czas mamy kontakt.

Mam podobną sytuacje, też mam 25 lat i zakochalem się w 41 latce. Jest mężatką od dawna, ma dzieci. Miał być tylko seks a ja sie glupi zakochalem w niej, co więcej z wzajemnością. Kurwa już nie wiem co mam robić. Ogromna rożnica wieku mnie przeraża.

faceci wezcie sie w garsc i poszukajcie wolnych kobiet

wiac gdzie nogi poniosa.To juz nic innego nie pozostaje jak dac sobie po prostu czas.Pol roku do roku powinno wystarczyc.Bo nawet zaloba po smierci bliskiej osoby trwa rok. A te wasze mezatki sa obrzydliweeeeee.

No właśnie ona też mnie podobno kocha/kochała nie wiem już w sumie...ale jak dzisiaj napisałem że może jakbym kochał się z inną to by mi przeszło, albo jak ona by mi powiedziała że kochała się z innym to wtedy bym się zniechęcił to usłyszałem tylko że jak mam ochotę żyć w celibacie to proszę bardzo.wrrr

Ona jest przecudowna, piękna, seksowna, mądra ale przecież nic z tego nie będzie. Ona ma męża dzieci a ja zachowuje sie jak skurwysyn, ale nie moge z niej zrezygnować. Caly czas o niej myśle,

hehe ma identycznie to samo tylko że ona teraz chyba stara się ode mnie odejść tzn. mnie zostawić.Tylko że jak się jej pytam czy chce końca żebym wiedział jak się odnieść do całej tej sytuacji to nic mi nie odpowiada, ostatnio mi tylko powiedziała że czuję że dobrą podjęła decyzje, ale nie mówi jaką trzyma w niepewności.No i powiedziała że musi odpocząć ode mnie i od mojego męczenia ale pewnie ją dobijam moją niecierpliwością.

mlody....pewnie też coś do Ciebie czuje,ale nie chce dopuścic do siebie takiej myśli...

szkoda tylko że nie chce mi o tym powiedzieć

może ona coś do Ciebie czuje, ale od męża pewnie nie odejdzie, jesteś jej odskocznią od codzienności, może czuje się przy Tobie bardziej dowartościowana. Musisz jednak myśleć o tym, że to nie potrwa wiecznie...

** w życiu piękne są tylko chwile **