Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hj5535

chce uciec od rodziny!

Polecane posty

Gość hj5535

mam meza i dziecko ale czuje ze to nie jest moje zycie chce uciec jestem osoba nieszczesliwa ktora swoje frustracje przelewa na innych co sprawia ze nie da sie ze mna zyc, maz wlasciwie jest lepszym ojcem niz ja matka razem z dzieckiem tworza fajny duet do ktorego ja nie pasuje ja wiecznie bujam w oblokach nie nadaje sie do takiego zycia szukam jakiegos glebszego celu ideau autorytetu marze o czyms co nigdy sie nie stane potrzebuje wolnosci mysle ze maz bylby bardziej szczesliwy z inna kobeta bo ze mna szczesliwym sie byc nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvkgkjglkjhlkjl
masz deprechę dziewczyno. Nie załamuj się, spróbuj pogadać z mężem, pomogą Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Potrzebujesz wolnosci?? Co to znaczy opisz co masz na mysli?? Czujesz sie ograniczana przez malzenstwo przez dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana masz ogromny problem z sobą a mianowicie nie akceptujesz siebie i to wpędza cie w kompleksy i depresje. zanim całkowicie się zamęczysz głupimi myślami radze ci przejść się do psychologa. bo znam wielu ludzi którzy twierdza ze sami dają sobie rade z depresja a tylko się pogrążają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
napisze jak to czuje bo co to znaczy to nie wiem w tym domu czuje sie jak w klatce nie moge byc soba nie moge przezywac jak ja, musze sie wpasowac w formy spoleczne przybrac ,,maske,, zony matki czuc jak zona jak matka kontrolowac sie a moja naturalna pozycja czy swiadomosc taka nie jest, nie umiem sie odnalesc w tym miejscu w ktorym sie znajduje chce uciec wyjechac poczuc sie soba, nie umiem pracowac nie umiem odpoczywac, nie umiem sie cieszyc, nie umiem se na tym skupic inni sa z mjego powodu niesczesliwi maz ma inny temperament inne patrzenie na swiat jakas taka materlialistyczna koncepcja konsumencka ja chce czegos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Slub z milosci i byl on Twoja swiadoma decyzja?? Dziecko tez zaplanowane ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
nie akceptuje siebie w roli jaka gram bo nie umiem byc aktorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ale nikt cie d tego nie zmusza. przecież możesz być energiczna i spontaniczna wariatka a jednocześnie zona i matka :) gdyby świat był stworzony z takich"książkowych" małżeństw i rodzin był by cholernie nudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
hj5535 To jest zrozumiale tylko wlasnie pytanie czy role jaka grasz wybralas swiadomie czy byla ona wynikiem jakis niezaleznych od ciebie okolicznosci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
nie wiem na ile potrafie podejmowac spontaniczne czy swiadome decyzje wtedy tego chcialam dzis mysle ze troche mnie popchnieto w tym kierunku bylam nieszczesliwym dzieckiem byc moze myslalam ze maz jest moim ratunkiem do normalnosci a teraz sie okazuje ze to byla moja egoistyczna postawa w tamtym czasie myslalam ze stworze swoje szczescie a dzis wiem ze mecze innych i siebie dziecko nie bylo planowane ale chciane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
xxxxxx102 Nie masz do konca racji malzenstwo i dziecko to jednak ograniczenia. Dziewczyna nie pojdzie czytac ksiazki czy pocwiczyc kiedy musi przewinac dziecko albo ugotowac mu cos do jedzenia. Nie wyjedzie z dnia na dzien w gory bo ma taki kaprys. Musi zorganizowac opieke dla dziecka skonsultowac wyjazd z mezem itd. Nie bedzie chodzila co weekend na calonocne imprezy bo jednak miejsce matki i zony jest w domu. (nikt nie mowi ze nie moze w ogole zyc bawic sie itd ale jest juz w innej sytuacji zyciowej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
nie zyje ta rzeczywistosca tylko wyobrazeniem o czyms doskonalszym glebszym bardziej duchowym materialistyczne koncepcje zycia mnie przerażają a tak zyje wiekszosc spoleczenstwa i czuje ze chce od tego uciekac tak zyje moj maz moje dziecko moja rodzina kazdy zdobywa gromadzi chce jeszcze i wiecej ja sie tego boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Probuje zlapac temat ..... Chodzi o to ze chcesz czego innego od zycia niz maz tak?? Maz powiedzmy koncentruje sie na przedmiotach na pieniadzach pracy itd ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczona wiem bo mam dziecko wiem ze są obowiązki ale wszystko można jakoś połączyć. nie można z powodu dziecka i męża zamieniać się w korę domowa bo tak wypada. można pocwiczyc gdy dziecko już się przewinie a poczytać książkę kiedy śpi. można wyjechać w góry cala rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
nie lubie cala rodzina lubie byc sama byc moze jestem egoistka czuje dobroc w sercu a wychodzi na to ze jestem egoistyczna nie umiem chodzic na imprezy czy do znajomych styl bycia tych osob mnie razi alkohol jedzenie miesa (jestem wegetarianka ) nie umiem stworzyc konkretnej wartosciowej rozmowy z otoczeniem w jakim sie znajduje byc moze jestem chora osoba bo kompletnie nie pasuje do swiata w jakim zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
maz jest konkretny zorganizowany ja tak nie potrafie wiec nie jestem w stanie stworzyc dziecku warunkow do jakich przywyklo potrafie przerwac prace i zamyslac sie oderwac i wychodzi na to, ze malo zrobilam, ze jestem leniwa, ale ja nie umiem tego kontrolowac to sie dzieje poza mna zapominam o wszystkim i marze myle przenosze sie w inny swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak napisałam początkowo moim zdaniem nie umiesz zaakceptować siebie do końca. zdaje mi się ze dla ciebie największym problemem jest twoja indywidualność a to ze jesteś inna od większości nie oznacza ze jesteś złą i samolubna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Nikt nie powiedzial ze musisz byc chora. Mysle ze masz inne wartosci i inne postrzeganie swiata od ludzi Cie otaczajacych. Moze tez zle wybralas meza ..... sa ludzie z takim podejsciem do swiata jak Ty i moglabys byc szczesliwa dzielac zycie z kims podobnym do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
tak byc moze masz racje pewnie zle wybralam meza wiem ze sa tacy ludzie jak ja w wiekszosci sa to jednak ludzie dysfunkcyjni spolecznie malo zaradni zyciowo albo wcale sobie nie radzacy, wieczni marzycielie idealisci, dlatego mysle ze mojej rodzinie lepiej bedzie jesli mnie nie bedzie bo ja sie nie nadaje pewnie sobie zbyt pozno zdalam sprawe ale ja to czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje ze życie z kimś bardzo podobnym do siebie jest nudne. myślicie tak samo robicie tak samo, nawet podyskutować nie można po poglądy macie podobne. ja tam twierdze ze powinnaś się cieszyć ze jesteś indywidualna. dziecko pewnie cie i tak mocno kocha nawet jeśli bujasz w obłokach. jak długo znałaś sie z mężem zanim sie pobraliście, jak długo jesteście małżeństwem? i ile twoje dziecko ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądałaś film/czytałaś książkę "Godziny"? Jesteś taka, jak jedna z bohaterek tego filmu - Laura. I ona właśnie uciekła... Co może Ci pomóc? Chyba tylko podróż w głąb siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
bardzo podobnym do siebie jest nudne Uwazam ze tu sie mylisz.... A jak wygladaja malzenstwa ludiz roznych ?? Wlasnie tak jak opisuje autorka. Np. juz tak opierajac sie na obserwacji malzenstwa i swiata ...... klotnie bo inaczej widza sposb wychowywania dzieci ..... klotnie bo ona stawia na kariere on na rodzine ... klotnie bo on ma inna morlanosc niz ona wiec on koleguje sie ze znajomymi ktorzy zrobili cos perfidnego a ona ich odrzuca ..... klotnie bo on chce wakacje spedzic na biernym odpoczynku na plazy a ona chce zwiedzac chodzic itd. Roznice moga byc ale np w realizaowanoiu pasjii bo ta kazdy moze zmieniac co jakis czas i nie wplywa ona na jakosc zwiakzu .... Moze z tymi klotniami przesadzam ale to co opisuje sprawa ze ludzie sie dusza ze soba nie sa szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
dziecko ma 7 lat po slubie jestesmy 9 lat od poczatku bylam ,inna ,, ale teraz od jakis 3 czy 4 lat to sie nasila na poczatku bardzo chcialam normalnosci wzorcowej rodziny jakiej sama nie mialam i gralam cudowna role wspanialej zony i matki w pewnej chwili stracilam orientacje czy to jeszcze gra czy juz rzeczywistość i nawet sie na chwile zatracilam wydawalo sie ze to jest szczescie jednak nawrot jest jeszcze silniejszy i juz wiem ze to nie jest moje szczescie nie czytalam, nie ogladalam moze napsz cos wiecej zaciekawilas mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
No wlasnie chcialas wzorcowej rodziny ale jej nie mialas wiec nie wiedzialas czy taki sposob funkcjonowania jest dla Ciebie dobry Moze faktycznie psychoterapie bylaby dobra ... doszlabys do tego czy Twoje zycie to gra tak jak teraz ci sie wydaje czy jednak rzeczywistosc i to co daje ci szczesie ale o tym nie wiesz bo nigdy takiego szczescia nie zaznalas wiec nie masz porownania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam ma inne zdanie no ale widzę ty tu odrywasz role psychologa wiec spadam. dołuj autorkę dalej ze złe sie hajtnęła złe ze ma dziecko w ogolę chyba powinna uciekać na bezludna wyspę. mąż nie brał kota w worku znal wcześniej ze jest marzycielka, wiec kocha ja za te bujanie w obłokach i niezaradność życiowa. dziecko pewnie tez sie cieszy ze nie ma w domu 2 konserwatystów przeliczających tylko pieniądze, a ma matkę która odpłynie z nim w świat fantazji rożne poglądy nie muszą kończyć sie kłótniami ale za to zgadzanie sie z wszystkim z sobą kończy sie monotonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
moge zamieszkac na koncu swiata najlepiej gdzies w ciszy moze na wsi chce patrzec w niebo czytac i poznac siebie swoja swiadomosc wierze w milosc ale nie taka jakiej zaznaje mnie potrzebuje fizycznosci pragne uczucia na innej platformie czegos glebszego z drugiej strony czego moge oczekiwac od innych skoro sama nie umiem kochac dziecka tak jak inne kobiety, nie mam takiego przywiazania nie zachowuje sie tak jak one ale kocham tylko inaczej nie wiem czy moje dziecko kiedys to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O takim filmie nie da się pisać...trzeba zobaczyć. Nie wiem, czy słyszałaś o Virginii Woolf? Pisarce...jej postać i realne losy są również wplecione w film/książkę "godziny"...cała reszta to fikcja, ale jakże poruszająca. Skojarzyłaś mi się z postacią Laury, która również czuje się taka wepchnięta na siłę w rolę matki i żony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hj5535
tak nie mialam w zyciu jakis konkretnych wzorcow czy autorytetow pewnie to tez sie odbilo na mojej psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ups
OMG ..... co ty wypisujesz? Sama twierdzisz, że byłaś nieszczęśliwym dzieckiem i podejrzewam, że to ci pozostało, aż do dziś. Nie czujesz się szczęśliwa, nie umiesz się odnaleźć w roli matki (?), żony? Brakuje ci jedynie równowagi emocjonalnej i wszystko wróci do normy. Masz blisko siebie szczęście tylko dojrzyj je, to jest życie. Tam gdzie myślami dążysz to nie sprawdzony świat niepewności, który może okazać się złudnym. Wtedy dopiero poczujesz zawód i rozczarowanie. Przemyśl sobie to i nie krzywdź swoich najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×