Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Treeksi

Jest mi źle... Mam męża, dziecko, nie mam przyjaciółki

Polecane posty

Kurcze, jest mi coraz gorzej.... Mam cudownego męża i wspaniałego rocznego syna. Kocham ich ponad wszystko. Jesteśmy fajną, szcześliwą rodzinką. Wszystko niemalże idealnie .... ale..... Od przedszkola miałam cudowną przyjaciółkę. Chodziłyśmy razem do przedszkola, do podstawówki, do gimnazjum. Siedziałyśmy zawsze w jednej ławce. Mieszkamy bardzo blisko siebie. Zawsze byłyśmy dla siebie jak siostry, spędzałyśmy całe dnie razem. Po szkole, gdy już sie nagadałyśmy i byłyśmy w domu to każda w łóżku codziennie pisałą do drugiej list i na następny dzień w szkole wymieniałyśmy sie tymi lustami :) Pisałyśmy sobie, że sie kochamy i że bez siebie nie potrafimy żyć .... zawsze razem, zgodne i oddane przyjaciółki ... Los sprawił, że ona dostałą się do jakiegoś liceum, gdzie nie dostałam się ja, a ja nie dostałam się tam gdzie ona. I to nas powoli od siebie oddalało. Do tego w tym samym czasie poznałyśmy chłopkaów - m.in. mojego obecnego meża. Kurcze, nawet nie wiem jak i kiedy taka cudowna przyjaźń się urwała. Ona w swoim liceum poznała nowych znajomych, ja też, ale miałąm głupią klasęi teraz nie utrzymuję z nimi kontaktów. Wtedy mój mąż był dla mnie najważniejszy a nie inne znajomości ... kilka tygodni temu sprzątając znalazłam całą skrzynkę listów, które pisałyśmy do siebie. Boże, zaczęłam płakać jak głupia. Zdałam sobie sprawę z tego, że straciłam coś tak cennego jak najwspanialszą przyjaźń ...... Nie mamy ze sobą żadnego kontaktu od ok 7 lat :( Po tych wpomnieniach spowodowanych listami chciałam do niej napisać, że żal mi tej przyjaźni, tych czaów, że tęsknię za nią i brakuje mi jej, ale spojrzałam najej profil na naszej klasie i zrezygnowałam z tego pomysłu, ponieważ w komentarzach widzę, że ma wielu nowych przyjaciół i pewnie ma mnie już teraz gdzieś :( Kurcze, tak mi źle.... nie mam żadnej przyjaciółki, nawet żadnej dobrej koleżanki nie mam. Nikogo. Tylko męża i syna. Kocham ich ale brakuje mi właśnie takiej przyjaciółki od serca, z którą można by było pogadać, wypić herbatkę, pójść na spacer, pogadać an gg, no cokolwiek. Siedzę całymi dniami z synem w domu albo wychodzę tylko z nim .... no albo z meżem, Marzę o kimś, z kim latem pójdę na plac zabaw z dziećmi, albo pojedziemy na zakupy, albo chociaż pogadamy na gadu gadu .... Kurcze, gdybym mogła czas to noe pozwoliłabym umrzeć tej przyjaźni ... ale teraz już wiem, że o tamtej przyjaciólce muszę zapomnieć ... Tylko jak znaleźć znów taką bratnią duszę ? Tak mi źle samej. ..... Ma ktoś podobnie? Ech, takie to długie, że pewnie nikt nie przeczyta .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa ewa ewa
a moim zdaniem powinnaś odnowić kontakt. ja mam taka przyjaciolke ona ma swoich innych przyjaciół i znajomych ja tez a to jednak nie jest przeszkoda by utrzymywać kontakt. nie sugeruj sie ilością znajomych na nk. ja mam ponad 600 znajomych na nk a utrzymuje stały kontakt z gorą 20 osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przeczytałam:P Skoro tak ci jej brakuje i przez tyle lat byłyście najlepszymi przyjaciółkami to napisz do niej,spotkaj się z nią.Co ci szkodzi?Może ona też za tobą tęskni.To że ma wielu nowych przyjaciół nie znaczy że o tobie zapomniała.A jeśli nie będzie chciała znowu utrzymywać z tobą kontaktów to trudno.I nie siedź tyle w domu.Spędzając czas tylko z mężem i dzieckiem na pewno nie znajdziesz żadnej przyjaciółki.Możesz zapisać się gdzieś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jakiego jesteś miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałka lodów
No własnie autorko, tak jest, ze jak kobieta poznaje faceta to już świata poza nim nie widzi i olewa przyjaciółki, a potem przychodzi taki czas, że jednak tej przyjaźni brakuje bo facet facetem ale babskie pogaduchy tez są ważne. Nie można faceta traktować jako cały świat... Na szczęście z moją przyjaciółką nie byłyśmy i nie jesteśmy tak zapatrzone w swoich mężów i miałyśmy również czas dla siebie :) Oni są najważniejsi owszem, ale przyjaźń też jest bardzo ważna. Powiem Ci jedno, trudno jest odnowić przyjaźń po takim czasie ale próbuj, przynajmniej nie będziesz miała wyrzutów sumienia, ze nic ku temu nie zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz do niej,ja bym probowala odnowic przyjazn,to nic ze ma wielu nowych znajomych,ale taka przyjazn ze szkolnej lawy z podstawowki pamieta sie zawsze i traktuje wyjatkowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o czym piszesz :( ja na razie nie mam dzieci,ale też czuje sie samotna, nie mam znajomych ponieważ przeprowadziłam sie jakiś czas temu. siedzę całymi dniami w domu. też chciałabym mieć przyjaciółkę.kawka od czasu do czasu,właśnie jakieś pogaduszki na gg ehhh. brakuje mi szkolnych lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara1978
autorko.........mam podobnie...od 3 lat mieszkam zagranica,wyjechalam z Polski zostawiajac cala moja rodzine,przyjaiol i znajomych tu mam meza i syna (wrednych tesciow) i pomimo,ze pracuje zawodowo i mam kontakt z ludzmi,to nie umiem odnalezc tej "bratniej duszy" czuje sie taka samotna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie:( Mam męża,tylko nie mam dzieci,moja najlepsza przyjaciółka z którą kumplowałyśmy się od liceum(teraz mamy po 28 lat) świata nie widzi poza swoim facetem i z tego powodu kompletnie olała naszą przyjaźń. Po drodze inne znajomości też się pourywały i tak na dobrą sprawę nie mam nikogo bliskiego,z kim mogłabym pójść na zakupy,na piwo,kawę cokolwiek..brakuje mi strasznie takiej przyjaciółki właśnie,a najgorsze jest to,że bardzo się przywiązuję do ludzi i potem latami przeżywam zakończenie lub oddalenie znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda1978
Klara, ten sam rocznik jesteśmy ;) Wiele z nas ma tak chyba... Ja mieszakm w tej samej miejscowosci od 30 lat i tez nie mam takiej kolezanki od serca. Wyrastamy chyba z przyjazni dlatego ze zbiegiem czasu zmieniaja si enasze poglądy na życie. ... no i nie ma z kim serdecznie pogadać, pożalić sie nawet wtedy, gdy wcale nie ma do tego powodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara1978
dokladnie....nawet nie ma z kim kawki wypic;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda1978
z biegiem czasu mialo być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widzę,że znajomi mają takich właśnie przyjaciół,bratnie dusze to mam takie wrażenie,jakby mi życie przeciekało przez palce,jakby mnie coś omijało,ehh ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara1978
moj maz ma przyjaciela -takiego od serca,szczerego ,pomocnego faceta....czasami im zazdroszcze ........razem na mecze chodza,na piwko czasami a ja.........ja jak ten kolek sama;( mialam tu owszem kilka znajomych,ale .....krotko mowiac nie ten poziom, nie te klimaty,wiec wole sama siedziec niz z kims falszywym i pustym-aka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she.she
Ja bym chyba dala sie pokroic za taka prawdziwa przyjaciolke od serca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara1978
mi tez coraz bardziej brakuje tego .....wypad do galerii,przymierzanie ciuchow,czy kawka,czy zwykle pogaduszki w domu,czy spacerek,czy jakis jogging.........cokolwiek byle z kims szczerym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie jest trudno znaleźć taką osobę,z którą się nadaje na tych samych falach", znałam takie osoby,dlatego wiem jak to jest,wiem co straciłam i dlatego to tak boli... nie potrafię utrzymywać bliskich relacji takich głębszych na długo,coś zawsze musi się spieprzyć i to w zasadzie zawsze było tak,że to moje przyjaciółki zrywały znajomość,pomimo tego,że nic złego się nie wydarzyło(żadna kłótnia ani nic w tym stylu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wiecej osób ma tak jak ja :( co do mojej byłej przyjaciółki to niestety,nie widzę żadnych szans dla odnowienia tej przyjaźni. Jest zbyt wiele przeszkód :( Boże,ile bym dała żeby znów się z kimś tak mocno zaprzyjaznic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie i zdrowo
gdy się ma własną rodzinę to przyjaciółkę zastępuje miłość do męża i dzieci- taka naturalna kolej rzeczy i trzeba się z tym pogodzić a mąż ... jest tez prawdziwym przyjacielem- ja akurat mam to szczęście wiadomo że szkoda przyjaźni z czasów szkolnych, ale tamten etap w życiu się dawno skończył, teraz jest następny i trzeba się cieszyć tym co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda1978
nie krojcie się dziewczyny ;) No wlasnie - nie ten klimat, nie te fale... Czasem się łapię na tym, że chce zaimponować .... głupim ludziom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda1978
nie, no fakt z tym meżem, ale to jednak nie to samo. Ja się pocieszam, ze jak dzieci się odchowają to jakoś inaczej b ędzie i może więcej czasu dla siebie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she.she
Maz to nie to samo. Mysle, ze jak ktos do pewnego wieku nie poznal takiej blizniaczej duszy, to potem juz nie ma raczej szans. Poza tym wiele kobiet mysli tak jak "ladnie i zdrowo", czyli jak juz mam faceta, to niepotrzebne sa mi przyjaciolki. Nie oceniam, byc moze niektorym kobietom do szczescia wystarczy tylko maz i dzieci, ale jak widac, nie wszystkim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ladnie i zdrowo>>> nie zgodze sie z Toba, nigdy facet nie zastapi przyjaciolki,przyjazn to jest cos innego i istnieje bez wzgledu na wiek i status partnerski. tak samo jak milosc do dziecka,matki czy brata nie jest taka sama jak milosc do meza. wiekszosc osob,ktore znam oprocz rodziny ma prawdziwych przyjaciol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeee tam..
no wiec tak sie to wlasnie konczy jak kobieta poznaje faceta, olewa caly swiat, przyjaciol itp i tylko facet, facet, facet.. po czasie przychodzi opamietanie i nagle widzi ze oprocz tego faceta nie ma nikogo ... niestety to zachowanie wielu kobiet, kilka moich dobrych kolezanek tak zrobilo i owszem, po czyms taki zwykle koniec znajomosci ale coz, sama jestes sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie bylam zaslepiona facetem,owszej maz byl i jest dla mnie najwazniejszy,ale zawsze,ZAWSZE mialam czas dla przyjaciol,jednak to one z czasem przestaly miec czas dla mnie,a jedna wlasnie poza swoim facetem swiata nie widzi! i takie kobiety potem jak cos sie dzieje,np.rozwod nagle uswiadamiaja sobie,ze zostaly same jak palec,nie mialy swojego zycia tylko zyly dla meza i dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda1978
fajnie żyć dla kogoś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeee tam..
zyc powinno sie dla siebie, a nie dla kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie i zdrowo
ehh...ale nie można mieć wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×