Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Treeksi

Jest mi źle... Mam męża, dziecko, nie mam przyjaciółki

Polecane posty

Gość czerwona pomaracza
no tak,polknelam literke i stad ten pomaranczowy kolor;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pomaracza
nie wiem co sie dzieje,hehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pomaracza
kurcze,poważnie wpisuje prawidlowo na bank i wyswietla sie zle 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodna78
Chwilowo z mezem calkiem ok:). Cos mi sie wydaje,ze nasze malzenstwo jest skazane na ciagle upadki i wzloty.Taki jego"urok",gdyz oboje mamy"chatakterki":) Zreszta moj maz sam powiedzial po ostatniej klotni,ze pewnie przetrwamy ze soba dluzej niz niejedno zgodne malzenstwo,ktore glaszcze sie po glowce,a jak przyjdzie co do czego,to juz nie bedzie jak i czego ratowac,tak sie sypna pretensje i zarzuty:). Ja tez zauwazylam,ze wszystkie panie porzucily juz nasz topik,ale co tam,zawsze mozemy pozostac we dwie:) Zaczynam to miejsce traktowac troche jak pamietnik,ktory kiedys regularnie pisalam, z braku czasu porzucilam to zajecie. Czerwona pomaranczo-jak juz bedziesz na tej rozmowie kwalifikacyjnej,to sprobuj sobie wytlumaczyc,ze to tylko taka proba i nie ma po co sie denerwowac i dac ponosic emocja.Co innego,ze jak juz dostaniesz te prace,to pewnie realne sytuacje stresujace Cie nie omina,ale to bedzie pozniej i bedziesz juz troche pewniejsza siebie i spokojniejsza,bo przeciez nie bez przyczyny dostalas te prace:). Co do braku wsparcia w mezu... Chyba nic na to nie poradzimy.Musimy nauczyc sie z tym zyc,ze oni sa bardziej nieczuli,malo spostrzegawczy i maja prosty umysl.Trzeba im wykladac kawe na lawe aby zauwazyli,ze cos nas boli lub dzieje sie zle.Nie bez przyczyny ktos powiedzial,ze mezczyzni sa z Marsa a kobiety z Wenus:) My z kuzynka ciagle nad tym ubolewamy,a moj maz ma z tego tyulu co dwa tygodnia"zadyme":) Latwo tak mowic,ze nauczyc sie z tym zyc,ale czasem czlowieka szlak trafia,no nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogodna78 rzeczywiście zostałyśmy we dwie tylko.. Masz racje co do różnic między facetem a kobietą, wielu parom trudno jest się dotrzeć,dogadać między sobą, ale wielu też potrafi to osiągnąć,kwestia charakterów.Mój mąż jest typowym baranem,uparty,nerwowy i z osobowością dominującą,co sprawia,że ciężko jest nam się czasami dogadać,sama jestem uparta i nie lubię ustępować :P Jednak pomimo wszystko uważam,że wsparcie ze strony męża,żony powinno być podstawą udanego związku,a gdy tego nie ma to dwoje ludzi żyje jakby razem a jednak osobno... A dzisiaj dopadł mnie dół zarówno przez problemy i komplikacje związane z pracą jak i fakt braku przyjaciół. I tak np. u mnie w mieście będzie fajny koncert na który z wielką chęcią bym poszła,ale nie mam z kim.Mój mąż słucha kompletnie innnej muzyki i dobija mnie to właśnie,że chociaż jest jakaś fajna okazja,żeby się wyrwać z domu a tu brak nie tyle nawet przyjaciółki co nawet znajomych,którzy mają podobne upodobania muzyczne. Czasami chodzę na koncerty z bratem,ale on ma swoje życie,swoich przyjaciół no i jest dużo starszy,ehh wogóle dla innych może się wydawać,że to jest głupi problem ale ja naprawdę mam depresję z tego powodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo hejo!! przepraszam ze tak zamilklam dalam sobie topik do "moje tematy" wiec teraz nie bede musiala szukac i odgrzebywac :) Treeksi moj synek w lato skonczy 2 latka :) skąd dokładnie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Czerwona pomarańczo i pogodna - super, że piszecie i podtrzymujecie ten temat !!!! Dzięki :) Fajnie, ze temat po coś się przydał - chociażby Wam dwom :) Ja też tu zaglądam, ale nie mam czasu ostatnio zbyt wiele napisać .... Ostatnie dni jakoś tak szybko mi mijały, szukałąm wczasów, następnie musiałam przeglądnąć miliony zdjęć mojego synka, żeby wywołać 1500 :) Tak - 1500 !!!! I to itak już trochę z tego pousuwałam, żeby mniej było, bo zapłacę majątek ::) Ale to i do mojego albumu i dla dziadków jednych i drugich i dla znajomych kilka :) Mały nie miał od urodzenia wywoływanch zdjęć a już ma roczek. No i tak jakoś mi ciagle czasu brakuje. Helperka - fajnie, że też jesteś no i że dodałś mój temat do ulubionych - coż za zaszczyt :) Ja jestem z okolic Gliwic, a Ty? Kurcze, mój syn obudził się dziś z gorączka 37,5 stopnia ... jacieeeee. co to moze być :( :( Dawno nie chorował :( Ech, czyżby te głupie zęby były przyczyną ? Nie wiem, martwię się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chciałam mieć przyjaciela w mężu. Długie lata myślałam, że tak jest, do momentu aż usłyszałam od niego, że jestem tylko żoną (po 6 latach małżeństwa), a jedyną przyjaciółką jest mamusia. I co wy na to? Później był jeszcze tekst jego mamy skierowany do niego, czy naprawdę chce dorosnąć (mąż ma 38 lat). I tak teraz tkwię w tym, nie jest mi dobrze, ale nie wiem co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodna78
Czerwona pomaranczo-moja towarzyszko niedoli:)-Twoj dol musial miec ogromny zasieg,bo dopadl nawet mnie w Bydgoszczy:)Cale wczorajsze przedpoludnie ryczalam jak bobr i wszystkie plany wzielo w leb.A zaczelo sie od tego,ze moj maz zapytal,czy rozumiem pewna banalna sprawe:) Poczulam sie jak polglowek,moja samoocena spadla do zera i w ryk o wszystko:)A do tego pogoda byla iscie depresyjna.Tlumacze sie tym,ze w ciazy wolno mi miec humorki i ze leki ktore biore na podtrzymanie tez maja taki wplyw,nie mniej jednak nie lubie siebie takiej i to tez mnie przygnebia.Czytajac o mnie mozna odniesc wrazenie,ze cale zycie rycze,no nie;) Jesli chodzi o 37,5 to jesli nie wzrosnie,to pewnie bedzie to od zabkowania.Nie mniej jednak warto dzidzie obserwowac(poszukaj tez czy nie ma gdzies drobnej wysypki). Synus mamusi-trudna sprawa i raczej nie do przeskoczenia.Rzadko ktorego faceta udaje sie odciagnac od mamy,jesli ma w naturze trzymanie sie jej spodnicy.Raczej nic ztym nie zrobisz,a jesli nawet,to poprawa bedzie chwilowa.Przykro jest uslyszec,ze nie jest sie przyjeciolka dla swojego meza;( Ja tez mialam obawy,ze moj maz bedzie za bardzo wpatrzony w mamusie,wiec na"dzien dobry"sprytnie to rozegralam i wcisnelam sie miedzy nich udowadniajac,ze jestem rownie zaradna i przebojowa jak ona mimo,ze ze 20 lat mlodsza:) A pozniej powiedzialam"Zona ma byc zawsze na pierwszym miejscu,bo teraz to MY jestesmy najblizsza rodzina,z reszta tego tez uczy kosciol,a czasy "mamusiowania"to mila przeszlosc.A jak sie nie spodoba,to zawsze mozesz wrocic i zamieszkac u mamusi i basta."Krotka pilka.Oczywiscie nie oznacza to,ze ma sie jej wyrzec czy nie pomagac,ale chodzi o rosadne granice i zdrowe podejscie do ukladu zona-mama.Na szczescie na razie,odpukac,jestem dumna z jego postawy,ale moze to dlatego,ze tesciowa jest dosc problematyczna i troche krwi nam napsula.I co dziwne,na razie to ja jestem strona lagodzaca konflikty matki z synem.Moze znaczenie ma fakt,ze jestem o 3 lata starsza od meza i 100lat swietlnych do przodu z przykrymi przezyciami i on czuje we mnie podpore i oparcie starszej pani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Treeksi ja jestem z siemianowic ale goszcze tez niektore weekendy w gliwicach bo studiuje zaocznie na politechnice :):):) j a moze jakies szczegoly ile masz lat itp ja mam a raczej bede miec 26 syn bedzie miec 2 latka od 3 lat mieszkam w siemianowicah :) ak sie czuje twoj synek? elcia nie wiem co ci powiedziec! mamusia przyjaciolka prawie 40letniego faceta? powiem szczerze ze jestem w szoku :/ a probowalas z nim rozmawiac ? moze to tylko tesciowa ma takie wyobrazenie a maz niekoniecznie... ta pogoda mnie dobija niby slonce a zimno strasznie :/ gdzie ta wiosna ???? a co wy kobitki takie doly macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodna78
No ja jestem,ale tez stracilam wiare w sens pisania tutaj.Gadam sama do siebie prawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie niestety szwankuje przegladarka,bo skasowalo mi ten topik z ulubionych i za chiny nie mogla go znalezc:( dopiero wczoraj mi sie udalo.. kurcze jest tyle tematow co maja po iles tam tysiecy wypowiedzi a nasz ledwo ciagnie:( Pogodna78 ja nadal jestem chetna na pisanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj bylam w kadrach z papierami i od poniedzialku zaczynam prace,kurcze boje sie tego wszystkiego,w dodatku ciagle chodze senna i nic mi do glowy nie wchodzi,a powinnam sie nauczyc ustawy o pomocy spolecznej:/ w dodatku mam juz dosyc tej zimy, bokami mi wychodzi ta pogoda:O Pogodna78 a jak Ty sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goździkowa222
odkopalam fajny topik,ale widze ze zamarł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodna78
No zamarl,zamarl...Wiekszosc ludzi niestety cechuje slomiany zapal.U mnie ostatnio duzo spraw krecilo sie wokol rodziny,a takze zabralismy sie za zakupy dla dzidziusia,pranie,prasowanie,itd. i jakos tak nie bylo czasu zeby usiasc i cos z sensem napisac.Jesli chodzi o moje samopoczucie,to nadal jak choragiewka,zarowno fizycznie jak i psychicznie.Widac tak juz musi byc z moim charakterkiem:)Moja kuzynka urodzila 10 dni temu blizniaki,wiec teraz wszyscy tym zyjemy,a ja sama coraz bardziej boje sie porodu.Pozdrowienia dla Czerwonej pomaranczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki pogodna78 za pozdrowienia:) Fajnie tak kupowac wyprawke do dzidziusia:) Ja z kolei zyje teraz nowa praca, od dawna nie pracowalam,wiec jest to dla mnie przelom w zyciu, niestety w pracy ciagle siedze niewyspana i z ciezka glowa,przez co doluje sie strasznie,ze nie moge normalnie jak kazdy czlowiek funkcjonowac,a ten charakter pracy wymaga duzego wysilku intelektualnego plus stres zwiazany z wyjsciami w teren do klientow... Przychodze z pracy spie, potem wieczorem znowu klade sie spac zmeczona...ehh nie wiem jak to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehandra
.Jeśli syn i mąż ci nie starczą to odnów kontakty i wtedy się dowiesz czy naprawdę była twoją przyjaćiółką czy tylko ją udawała. To że ma dużo znajomych nie oznacza że nie jesteście przyjaciółkami. Może ona tak jak ty tęskni za tobą i boi się do ciebie napisać list bo myśli że masz ją gdzieś i pamiętaj w razie kłopotów maż wspaniałego męża i możesz zawsze mu się wyżalić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×