Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hfyjy

MAJĄC 20 KILKA LAT SPĘDZACIE JESZCZE CZAS Z RODZICAMI ?

Polecane posty

Gość hfyjy

Wychodzicie jeszcze z rodzicami gdzies ? Nie mowie o spedzaniu czasu w domu jesli razem sie mieszka to oczywiste, ale czy wychodzicie gdzies z nimi no nie wiem na zakupy, do lekarza, do kina, teatru etc ? Jesli tak to ile macie lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2o :P Do kościoła i czasami do Auchan, Biedronka, Tesco i te inne badziewia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lat 22 mam
tak, pomagam robic zakupy spozywcze, czasami na zakupy inne- ciuchy, meble tez jezdzimy razem. lat 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bedziesz spedzac to cie wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bedziesz spedzac
to cie potem wydziedzicza jak mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez spedzam
lat 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyjy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie przedziwne pytanie
moi rodzice sa super i pradziwa radosc z nimi pogadac na kazdy temat, wiec o ile czas pozwala, spędzam. Razem mozna jechac na wycieczke, do lasu, do wspolnych znajomych, rodziny, na spacer, do restauracji, cos załatwić.Moje dzieci tez lubia spedzac czas z dziadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyjy
Wiem, ze przedziwne, ale ostatnio jakos poczulam, ze przez to ze za duzo spedzam z nimi czasu, ze jestem zalezna ... kocham ich bo to moi rodzice i wlasciwie na dobra sprawe nie mam innych osob na ktorych az tak moge liczyc ( oczywiscie reszta rodziny tez jest ok, szczegolnie kochani sa oczywiscie dziadkowie, ale wiadomo to juz inna wiez niz miedzy mna na rodzicami ). Nie wiem, czasami mysle, ze jestem dziwna, ze za stara by ciagle od nich zalezec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spinka85
pewnie, po kościele idziemy na ciacho i kawke lub spacer, w jakies nasze wspolne swieto nowa restauracja. Wspolnie wycieczki, zwiedzanie... z mama na zakupy, na fitness razem chodzilysmy, z tata kupilismy kiedys kanape 10min przed zamknieciem sklepu - to byla szybka decyzja ;) Ogolnie moi sa jeszcze "na czasie". A piwko, kina, imprezy, wypady za miasto to ze znajomymi... chociaz ostanio mysle, zeby babcie do kina zabrac. Biedna tylko kosciol, dom, zakupy, rodzina... niech zobaczy jak sie to zmienilo, tylko moze nie od razu na avatara. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyjy
Czyli moze obawy sa jakies na wyrost i sobie wydumalam jakas bzdure i inni tez normalnie spedzaja czas z rodzicami, a mnie sie wydawalo, ze w tym wieku to juz nie wypada ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spinka85
hfyjy: spedzac wspolnie czas to nie jest zaleznosc. Zaleznosc by byla, jakbys nie umiala sobie ugotowac, uprac, posprzatac, nie miala innych znajomych. Mnie osobiscie przeszkadza najbardziej zaleznosc finansowa, chociaz mieszkalam juz na studiach calkiem sama. Bedzie normalna praca to zamieszkam gdzies niedaleko, zeby sie czesto z nimi widywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kazdym wieku wypada
kazdy ma (lub miał) rdziców - co - czy nalezy ten fakt ukrywac? A to, jak sie z nimi dogadujemy, jakie sa nasze uklady rodzinne, swiadczy o nas - oby jak najlepiej! Tymbardziej ze to dla nas najblizsi, najbardziej zyczliwi i podobni do nas ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spinka85
glen b: idz sobie te zolc gdzie indziej wylewac, bo tu za normalnie jest jak dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyjy
Nie no wiadomo, zyc sama potrafie, gotuje, sprzetam, radze sobie z zyciem codziennym, ale wciaz wlasnie dokucza mi to, ze nie moge sie juz usamodzielnic, wyprowadzic, ciagle mi sie wydaje ze juz powinnam zyc jednak dalej od rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyjy
Ale tak jak wspomnialam to najblizsi mi ludzie, dla nich skakalabym z mostu jakby trzeba bylo, niemniej wiecie o co chodzi, przychodzi czas, ze trzeba opuscic gniazdo i zyc juz bardziej po swojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod warunkiem
ze to na pewno najblizsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samospełniające się proroctwo
21 lat mam i nie wyobrażam sobie się od nich odciąć. z mamą robię zakupy i doradza mi przy ciuchach. nie mówię tu o tym, że narzuca mi swoją wolę, a ja potulnie kupuję, bo nie mam własnego zdania, ale o tym, że potrafi spojrzeć obiektywnie, wie w czym mi do twarzy i nie zrobi mi takiego świństwa jak ostatnio "przyjaciółka" - mówiła, że wyglądam zajebiście w jakiejś szmacie, żeby poczuć się lepiej :o a z ojcem jesteśmy maksymalnie zmilitaryzowani, więc razem jeździmy na pokazy :P wspólny wypad do kina raz w na kilka miesięcy to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham swoją mamę
i czasami mam ogromne wyrzuty sumienia, że spędzam cały weekend ze swoim chłopakiem i nie mam dla niej chwili. To nie jest uzależnienie ale miłość, została sama (tata zmarł) i z moim młodszym rodzeństwem nie ma możliwości pogadania o tym co ją boli, a boli ją życie :( a co najgorsze ja nie potrafię pocieszać, bo tu nie mogę powiedzieć że będzie dobrze...bo miłość jej życia już nie wróci ... tak jakoś miałam ochotę gdzieś napisać, że bardzo ją KOCHAM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×