Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izida

Czy ja moge sie podbac ? jestem ladna choc troszke ? zobacz galerie

Polecane posty

Gość hejkaszmejka
sadze ze autorka wyciagnie cos dla siebie z kazdej wypowiedzi i dojdzie do swoich wlasnych wnioskow. ja uciekam spac, papa i zycze wszystkim milych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidekk
i jesli uwazasz ze osoba ktora sie nie akceptuje, siebie nie kocha i ma niskie poczucie wartosci jest radosna i szczesliwa -sadze ze cie wiekszosc osob wysmieje. - napisalem wyzej ze jest przeciwnie, umiesz czytac? bo mi zarzucasz ze nie czytam uważne, polecam isc kilka postow wyzej gdzie pisalem dosc dokladnie o atrakcyjnosci zwiazanej z wiarą w siebie i pogodą ducha autorka jest przykladem takiej nie akceptujacej i nie kochajacej siebie osoby... i widzisz sam jakie sa tego efekty. - widzę, ale to nie znaczy ze Twoje rady są dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia jesteś dziewczyno
wcale nie mają fajnie dziewczyny o egzotycznej urodzie.... Fakt faktem,że mają branie nie tylko w Polsce.... Ja mam egzotyczny typ urody ciemne kręcone wlosy, czarne oczy, ciemniejszy odcien skory (nie jak arabka czy hinduska ale tez nie wygladam jak typowa polka -zawsze wygladam jakbym byla opalona a latem jak sie opale to w gole jest smiesznie...) od razu mowie ze 100% Polki w Polce i nie mam (chyba) zadnych korzeni egzotycznych.... ale nie mieszkam w Polsce (od niedawna bo sobie pojechalam zobaczyc jak jest gdzie indziej) i ludzie mi nie wierzą,że jestem Polką.... zawsze slysze hiszpanka, brazylijka, arabka itp. i przez to mam problemy na lotnisku (oczywiscie nigdy na polskim lotnisku) bo mnie biorą za terrorystke.... jakims dziwnym trafem na lotniskach poza Polską piszczą na mnie bramki (mimo ,ze stoje w skarpetach bez zadnych spinek, wsuwek czy nawet gumek we włosach) a w Polsce o dziwo ten sam ubior we wlosach wsuwki, spinka albo gumki i bramka ani mru mru.... naprawde to jest okropne czasem jak tak sobie mysle ile mnie w zyciu przykrosci spotkalo z tego powodu ze akurat odrodziców dostalam ich lepsze połowy genów (;p) to żaluje wolalabym sie naprawde niczym nie wyrozniac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemnicza Dama
Na 99% jesteście katolikami :O Śmierdzicie wiarą na kilometr :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidekk
Jestem ateistą. Z wyboru. I czytałem pismo święte w przeciwieństwie do 99% katolików. I stwierdzam, że nie wierzę w takie bzdety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izida
przepraszam, ze sie nei dozywalam, ale mialam pilna sprawe paro-minutowa:p Nie no nie am sie co klocic , kazdy ma swoje racje , a z racji kazdego jestem w sytanie wyciagnac cos dobrego. Dziekuje tym co juz poszli za wysluchanie i rozmowe:) A wracajc do tematu, tak po krotce skieruje pytanie do mezczyzny- Aidekk - jaka postawe Ty bys mi radzil, w tej sytuacji ??? Czym moglabym obudzic , poruszyc swojego chlopaka, by przestal czuc sie zbyt pewnie ? jelsi chodzi o mie to ja widze 2 rzeczy w ktorych zbladzilam. 1 to to, ze przestalam dbac o swoje wnetrze, 2 to ta, ze mimo wsyzsko z abardzo uglaskalam swojego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaszmejka
na razie byla tylko kapiel :P adiekk, twoim zdaniem nie sa dobre i masz do tego prawo... ale mnie nie przekonasz, bo ja wiem co mowie, doswiadczylam na sobie... tylko pracujac nad soba i robiac dla siebie dalam najwiecej partnerowi.. nasze zycie kiedys: nie kupil mi kwiatka na urodziny i o nich zapomnial - moje mysli... zapomnial, nie kocha mnie, jestem brzydka i beznadziejna- smutna mina i foch na tydzien - moj facet w poczuciu winy.. patrzy sie na inne laski na ulicy -moje mysli... jestem brzydka, nie kocha mnie, nie chce zemna byc wolalby pewnie z taka ladna...w domu awantura-moj facet zly chce isc z kolegami na piwo - moje mysli... nie chce byc ze mna, woli kolegow, pewnie beda podrywac kobiety... smutna mina i placz-a moj facet wychodzil z poczuciem ze wyrzadza miwielka krzywde teraz po pracy nad samoocena i poczuciem wlasnej wartosci i zrobieniem tego dla siebie by byc szczesliwsza... nasze zycie teraz: nie kupil mi kwiatka na urodziny i o nich zapomnial - moje mysli.. trudno, wcale mi kwiatek do szczescia nie potrzebny, usmiecham sie i daje facetowi wielkiego buziaka - a on leci do kwiaciarni po czerwone roze.. oglada sie za innymi kobietami - moje mysli... a niech sobie oglada, ma oczy to niech sie patrzy ale to ze mna jest i mnie kocha! - zero awantury i teraz to moj partner juz nawet sie za kobietami nie rozglada tylko wypatruje potencjalna konkurencje ;) moj facet chce isc na piwo - moje mysli.. a idz! wcale nie potrzebuje faceta dzien w dzien by byc zadowolona i sobei wychodze do kolezanek... teraz rozumiesz? pracujac nad soba by czuc sie szczesliwa i niezalezna emocjonalnie tylko i wylacznie dla siebie tym samym dalam facetowi najwspanialszy prezent jaki mozna dac!!!! dalam mu wolnosc i zero ograniczen.. co wiecej jak mnie zdradzi?? no coz... to JEGO wybor i ja szanuje jego decyzje i mowie grzecznie dowidzenia - i wcale na tym moje poczucie wartosci nie spada bo umiem byc sama ze soba i do szczescia mi facet nie jest niezbedny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaszmejka
przestac sie zastanawiac co masz zrobic dla niego tylko zastanowic sie co masz zrobic dla siebie i to zrobic - tym dasz chlopakowi najwiecej! ale to moje zdanie... mnie nikt od obranej drogi nie odwiedzie i staralam sie autorke do tego przekonac.... ale zawsze masz prawo wyboru i mozesz sie zastosowac do rad addika i kupic sobie seksowna bielizne i skakac wokol faceta dalej by sie nie znudzil jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaszmejka
"najpiekniejsze co moge zrobic dla swiata i dla innych to zatroszczyc sie o sama siebie" "najpiekniejsze co mozna dac osobie ukochanej to siebie w pelni szczesliwego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izida
zostaniesz moja psycholoszka ? :) najgorsze jest to, ze ja to wsyzsko rozjumiem , ale nie moge sie pogodzic z mysla, boli mnie to , ze on np. mysli o innej. Wpaja sobie w tedy mysli, ze pewnie wyobraza sobie ja tak czy siak, jak widzi gola babe w tlewizji, zajebiscie ladna to widz ejak mu galy wychodza ze zdziwnienia, w tedy na nic nie zwraca uwagi tylko sie patrzy , stalabym obok nago, a on by mnie nei widzal ;/ w tedy jest mi zle , mysle sobie, ze ja mu daje cala siebie i poswiecam wiecej, i jest to niewystarxzajce, ze chialby wiecej, ze chialby czgeos innego , nie wystarczam mu-tak sie czuje. Czuje ze choalby mi pwiedzec, jeju, czmeu ty nie masz takich piersi, albo tylka albo cos, jak ona , ale nie mwoi tego , bo wie, ze byloby zle .Nie rzuemi tego , ze jest sie z jedna os. a oczami flirtuje sie z 2 os. przy jej boku-to ejst nieladne, neistosowne.Bo jak on by sie czul ... Ja staram sie go jak najbardziej nie ograniczac, kiedy tylko chce to spotyka sie z kolegami, wychodzi z nimi. Momo tego, ze teraz ja nie mam sie z kim spotkac, bo neistey stracilam kontakz kolezankami, okazaly sie swiniami, teraz nie mam za bardzo z kim wyjsc. Reszta zabiegana, albo zjata partnerami, takie tylko znajome. Stracilam tez zaufanie do kolezanek, z zadna nie chce sie blisko trzymac , stwierdzilam, ze wole nie meic zdanej, niz takie swinie... Z reszta pewnie jakas tam z biegiem czasu sie znajdzie normalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izida
nie nie, ja pytalam go z ciekawosci, co nie znaczty, z etak bym zrobila, to byloby zbyt proste, a tym samym przekonaloby mnie to czy on jest dla mnie, czy dla wygladu i poczucia sexualnego ... Zrozumialam, ze musze sie postawic, i czasem zadecydowac o wlasnym dniu , w prost mowiac na co mam ochote i czasem zadecydowac gdzie idizmey i co robimy, nie mzoe byc mi wszysko obojetne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izida
i w oknuc ja tez czasem moge spojrzec na innego faceta, moze w tedy on to zobaczy , a tym samym poczuje sie krucho ... z reszta to tylko teliwzja, gazety, tam ludzie wygladaja idealnie, bo sa poprawieni za pomoca programu, czy nawet przez dobry makijarz, jaki kolwiek kamuflasz, lub operacje, na ktorych teraz caly swiat bazuje . Wiem, ze jesli ja bym chial sie zminic, az tak, to by odszedl, bo nie chialby miec kobiety sex bomby, nie znoslby tego obciazenia, ze kazdy facet patrzy sie na mnie, ze gdzie nie wyjde to mnie podrywaja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izida
chyba poszlas, spac, ja tez bede juz szla. Zajrze tu jutro za dnia :) moze sie spotkamy, tymczasem bardzo dziekuje ci za rozmowe,i aktywnosc , wyrozumialosc , wysluchanie , doradzenie, to mnie podpiera i moywuje . Mam nadzieje, ze jeszcze porzmawiamy, ale juz o postepach. Do uslyszenia , Dobrej nocy, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaszmejka
jestem jestem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaszmejka
poprostu czytam ciebie jak sama siebie kiedys... identyko problemy... ze wyobraza sobie inne, ze jak to... i w ogole a do tego jeszcze doszla zglebiona psychologiczna natura faceta ktora jest wpisana w jego ewolucyjna nature poligamisty :P ale przeszlam przez to i dlatego tutaj o tym pisze, nie dlatego ze mam sie za wielce specjaliste czy psychologa.. a gdzie tam ja nawet w polowie nie jestem :) ale sama korzystalam z pomocy i przez to wszystko przeszlam! a mialam problemy takie jak ty x 1000 bo jeszcze anoreksja naprzemian z bulimia.. ale wyszlam z tego i doswiadczam takiego stanu ze nie wiem... jak moj facet zerknie na inna to na mnie to wrazenia nie robi bo uwazam sie za lepsza i ze lepszej nie znajdzie.. i robi to rzadziej bo jak ja w sobie widze ta lepsza to i on tak mnie postrzega... w tym tkwi sekret.. moze ci da cos do myslenia... pewnie pamietasz wasze kolorowe poczatki... i zapewne jak ja kiedys zyjesz nimi na okraglo i wspominasz.... chcialabys pewnie zeby bylo jak dawniej, ale zwroc uwage jak ty sama sie od tamtego momentu zmienilas.... bo latwo obwinac faceta ze to przez niego a nie widzimy jak my sie zmienilysmy.... trzeba popracowac nad soba i wrocic do takiego stanu jak wtedy... i znow wlozyc rozowe okulary i przez nie patrzec na partnera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidekk
Rozumieć każdy rozumie, po prostu ciężko zrobić tak jak się powinno kiedy w grę wchodzą uczucia. Łatwiej doradzić komuś innemu, niż samemu sobie :). Ja właśnie zaczynam nowe życie, nowe miasto, nowi ludzie. Uznałem, że zamiast żyć w toksycznym środowisku mojej eks i jej patrzących z pogardą znajomych lepiej pokazać im (i jej), że mam to głęboko... na względzie. w sobotę (tą 4 czy 5 dni temu) zmieniłem miasto, pomimo, że moja eks bardzo by chciała żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi. Jej strata. Niech sobie kupi przyjaciela w sklepie, może jacyś zostali. Ja poznaję teraz nową kobietę, mam juz paru nowych znajomych, a że jestem pogodny i zwariowany typ to przychodzi mi to z łatwością, A co do Ciebie Izido, widzę że znalazłaś już doradczynię tutaj, jak okaże się, że jej rady nie pomagają to zapraszam. Podaj mail to dostaniesz nr GG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nie czytałam całego topicku, ale Hejkaszmejka-> jestem pod wrażeniem Twojej przemiany, podziwiam Cię, bo to kosztuje tyle pracy nad sobą...Też bym chciałam móc inaczej spojrzeć na siebie, na świat, ale ciąglę tkwię w depresji, nie dbam o siebie, nie akceptuję okaleczam. A nie byłam barzydka, ale znienawidziłam swoja urodę, nie chciałam przyciągać wzroku, być w centrum uwagi, ogromnie mnie to stresowało, więc się 'niszczę', wpadam w skrajności i nie wiem jak z tego wyjść. Byłam kiedys u psychologa, ale wydalam mnóstwo kasy, a zwierzanie się obcej osobie za kasę nie jest przyjemne. Rodzice radzą mi iść do psychiatry :(, ale ja sama nigdzie nie pójdę, wychodzę z domu, tylko gdy jest mega konieczność, nie chcę brać psychotropów :( Najbardziej chcialabym, żeby mnie kotoś przytulił i powiedział, że jestem wartościowa, że wszystko będzie dobrze. Przepraszam, że się tak wtrąciłam i wyżalam się nad sobą. Ta wizja zmiany tak mnie natchnęła. A Ty Izydo, posłuchaj Hejkaszmejki ;), ona ma racę, to wszystko jest w naszych głowach. Myslisz, że te piękne dziewczyny i kobiety wyglądalyby tak, gdyby w siebie nie wierzyły, gdyby nie czuły się piękne? Pewnie nie dbałyby wtedy o dietę, nie malowały, nie układały fryzur, nie dbały o ubrania, zupełnie jak ja od pewnego czasu. I uwierz, już mi nikt dawno nie mówił, że jestem ładna, wręcz przeciwnie, a kiedyś było zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaszmejka
ja wlasnie o tym mowie, ze to wszystko jest w glowie i zmiany trzeba zaczac od siebie i zrobic cos dla siebie. ja cale zycie zylam robiac cos dla innych zeby ktos mnie z wielkiej laski pokochal, tak sie nie da! zastanow sie dla kogo autorko masz cos zrobic, dla siebie osoby nieszczesliwej czy dalej robic cos dla chlopaka ktory jak piszesz ma sie calkiem dobrze.. ?? a kto ma lepiej wiedziec czego chcesz niz Ty sama?? kto moze lepiej zrobic dla Ciebie niz Ty sama? Adekk mnie zle rozumie, ja nie mowie ze masz sie stac samolubem i polozyc laske na wszystkich, to nie o to chodzi!!! Jak mozna dac szczescie partnerowi wiecznie sie dla niego poswiecajac i przez to chodzic ze smutna mina? dupa! tak sie nie da... ja nie mowie ze masz go olac i z nim nie rozmawiac to zupelnie inna bajka, tu chodzi o to zeby to co sie miedzy wami dzieje nie odbijalo sie na twojej samoocenie i poczuciu wartosci ! zeby to rodzilo sie z ciebie samej i zebys sama w sobie to czula niezaleznie od wszystkiego - bo w zyciu zawsze bedzie pod gorke i dopuki nie znajdziemy sily w sobie samej i umiejetnosci zadbania samej o siebie to wszystkie wydarzenia w zyciu beda sie dla nas zle odbijac.. i w konsekwencji bedziemy wiecznie nieszczesliwe... a kto tutaj jest nieszczesliwy ty czy chlopak? napisalas tutaj bo chcesz cos zmienic w swoim zyciu czy w zyciu chlopaka ? chcesz zrobic znow poraz kolejny cos dla niego czy dla siebie? pokaz mu ze wcale nie uzalezniasz swojego samopoczucia od tego co on robi.. to sie rodzi w tobie a nie w nim... milosc sie daje nie oczekujac niczego w zamian, a nie robi wszystko kosztem swojego szczescia byle ktos nas laskawie pokochal - a ty tak wlasnie robisz. sama sobie daj ta milosc i wtedy zobaczysz jak wielu ludzi bedzie obok ciebie, bo bedziesz miala tej milosci dla siebie a potem dla innych tak wiele !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejkaszmejka, bardzo mądrze piszesz, ale zmiana siebie jest taka trudna, łatwo wrócić do punktu wyjścia jeszcze bardziej poranionym i zniechęconym. Podziwiam ludzi, którzy są niezłomni i 'żyją', potrafią się uśmiechać niezależnie od sytuacji. Ja jestem zaraz znerwicowana, analizuję, załamuję się, albo uciekam w uzależnienia :< Od czego zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
a na chuj tak ci zalezalo zebysmy jakas modelke ogladali..jestes pizgnieta czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelope11
Ja jestem pół Arabką i pół Polką. Mój ojciec jest z Libii. Może i chciałabyś być takiej urody, ale znudziłyby ci się i zaczęły denerwować ciągłe pytania na temat wyglądu, a to oczy duże, ciemna karnacja, włosy... Mylą mnie z cyganką, mówią czasem nieznajomi, że jestem Włoszką lub hiszpanką. Mnie już to znudziło, zwłaszcza, że nie znam mojego ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×