on po zawodówce, ja studiuję 2 kierunki...to ma przyszłość?

myślicielu, pragnę Ci przypomnieć, że pośrednio i mnie zarzuciłeś chamstwo ja na tym forum jeszcze nikogo nie określiłam pejoratywnie i nie mam zamiaru, bo jako przedstawicielka "chamskiej" grupy zawodowej zdaję sobie sprawę ze znaczenia i wagi używanych przeze mnie słów, czego i Tobie życzę tym obrażaniem próbujesz dowodzić swoich racji? poziomu? kultury? czego?

No chyba twoja glupote udowadnia. Pomysl troche a zrozumiesz jesli oczywiscie potrafisz myslec.

zapewne podczas seksu przerywasz partnerowi, gdy najdzie cie ciekawostka naukowa, to musi byc bardzo pasjonujacy zwiazek hihi

ja myślę, Ty też zacznij :P

ona potrafi myśleć tylko kategoriami, jakimi ją studia nauczyly... i uwaza sie za osobe o szerokich horyzontach . ja tylko powiem, że sama jestem po studiach... A moja siostra skończyła zawodowke i ma własny salon fryzjerki, żyje swoją pasja i trzepie na tym kase. Wg wiekszosci z was jest bezmozgiem bez ambicji, z ktorym o niczym nie można pogadac :o przykre to troche.

Tak myslisz i myslisz i co ? NIC ... rezultatow brak -> brak inteligencji (papierek jest) reszte dopowiedz ...

Wg wiekszosci z was jest bezmozgiem bez ambicji, z ktorym o niczym nie można pogadac to są tylko Twoje przypuszczenia

za to Ty obrażając wykazujesz się mądrością co najmniej Zgromadzenia Starców

zołza jakich mało jak cię to interesuje to AGH ale znałem też masę ludzi z polibudy i UJ . Poziom wykładowców wszędzie leży i nawet niektórzy wykładowcy to przyznają . Skoro byłaś taka zachwycona to albo miałaś szczęście albo po prostu oszołomił cię wielki świat studiów nie wnikam nie chce mi się. Co do poziomu studentów to naprawdę szkoda słów i jeśli ktoś zaprzecza to znaczy że do hołoty należał albo nigdy w akademikach nie był...... A co do nauki to wybacz ale chłopak po zawodówce który idzie do pracy i się rozwija to też zdobywa wykształcenie nieraz 100 razy lepsze niż na uczelni zołzo zauważ że skoro poczułaś się urażona to albo ie zrozumiałaś co napisałem a to świadczy o poziomie twojego wykształcenia albo słowa te jednak trafiły w sedno. Sama oceń I przyznam że jeśli jesteś prawnikiem to przerażające że nie zrozumiałaś a jeśli wykładowcą to jakby się nie dziwie że uniosłaś się dumą .

po pierwsze, to gdzie ja kogoś obrazilam ?? To są Twoje jedyne "argumenty ".... "A Ty tylko obrażasz i co chcesz tym udowodnić bla bla bla " Nie są to moje przypuszczenia, wywnioskowalam to z tego, co tu większość pisze... a piszecie, że z osobą po zsz nie ma o czym gadać, że nie ma wiedzy o świecie itd. jak dobrze, że nie wszyscy patrzą na cżłowieka przez taki pryzmat. Moja siostra ma męża po studiach i jakoś dobrze im się zyje.

jesli to do mnie - nie musze przerywać seksu, bo nie jest to jedyny moment kiedy jestesmy razem. Lubimy swoje towarzystwo zawsze. I z cala pewnosci dyskusje nt wszechswiata sa dla nas ciekawsze niz o Modach na Sukces czy innych Tancach na Lodzie. No a facet, ktory imponuje wiedzą - mniam!

a zołzo kochana przyznaj że takie podejście " obcowania z ludźmi, dla których nauka jest pasją, a zdobywanie wiedzy największym wyzwaniem" jest może nieobce 10% studentów i tych sobie bardzo cenie ale reszta to głupi motłoch lecący za papierkiem na który nie zasługują.....

naprawdę inteligentni i wykształceni ludzie nie wdają się w tego typu polemiki, bo znaja swoją wartość i nikomu nie musza udowadniać, jakiego to wielkiego wykształcenia nie mają i o czym to z partnerem nie rozmawiaja i jacy to oni mądrzejsi od ludzi po zawodowkach nie są.

Coz moge powiedzie ? Czlowiek nie majacy dystansu do siebie w zaden sposob nie jest inteligentny ... Wiec wcale nie dziwi mnie Twoj zapal w uswiadamianiu innym obrazu rzeczywistosci ktorej naprawde nie ma.

Zołzo Droga, ale na cholerę Ty w ogóle rozmawiasz z tym plebsem? Dla nich to, że się uczysz, to, że chcesz wiedzieć więcej, rozwijać to nic, strata czasu. Tym cechują się klasa robotnicza. Dla nich studia to jedynie papier. Można i tak. Muszą być na świecie i tacy ludzie. Niech inteligencja robi swoje. Oni by Tobie pogratulowali jakbyś miała najlepszy we wsi salon fryzjerski, bo byłabyś "taka obrotna". :O To inna bajka.

o modach na sukces i tańcach na lodzie, to prędzej biurwy nawijaja ! skad wiesz, o czym rozmawiaja ludzie po zawodowkach, skoro gardzisz nimi i ich towarzystwem ? rozumiem, że rozmawiacie tylko o zderzaczach hadronow i innych "powaznych" sprawach, to przeciez ciekawsze niz rozmowa o tym co sie czuję, jak minął dzień, co mnie dzis rozbawilo, czy zasmucilo. No tak wazniejsze sa w zwiazku rozmowy na temat historii starozytnej.

nie mówie kto lepszy, kto gorszy, tylko o tym, ze wazne sa wspolne tematy do rozmowy, im szersze zainteresowania, wieksza wiedza o świecie, tym jest ich więcej.

że ktoś ma salon fryzjerski ??? to tak samo, jak ktos zaklada wlasna firme po studiach ! ale tym fryzjerem trzeba pogardzic, w końcu pokazac kto tu jest wyksztalcony i komu należa sie gratulacje i oklaski. Na prawde żenada.

przeciez rozmowa o zderzaczach hadronów nie wyklucza tego, zeby pogadac o tym co sie czuje , co mnie cieszy czy martwi i jak minąl dzień! Niby dlaczego ma tak byc?

ahahahaa hhaaaa jak myślisz ile osób zdaje sobie sprawę jaką trzeba mieć wiedzę żeby być dobrym fryzjerem? I ile trzeba czasu poświęcić na doszkalanie się żeby być na bieżąco.... "zacznijmy od tego ze" tutaj twoja argumentacja działa jak płachta na byka :D Swoją drogą ciekawe dla czego ;) "tiaa tylko poczytajcie sobie" Już chyba wyjaśniłem że studia nie powiększają wiedzy o świecie ogólnie tylko i jego wąskim wyrywku.... Studia mają zawęzić zainteresowania. A zawodówka nie przeszkadza w zdobywaniu wiedzy o otaczającym świecie i tematów do rozmów... Ludzie MYŚLEĆ a nie leczyć tu kompleksów

Naprawdę miła osobo, to trzeba znać swoje miejsce w szeregu.

że studia nauczyly Cie tej rozleglej wiedzy o świecie tak ??? Rozwijac można wspolnie zainteresowania, szukac wspolnych nowych pasji...wtedy tez tematow do rozmow przybywa. Tak na marginesie ja nie potrzebuje wyszukiwac wielce tematow do rozmow, bo z moim partnerem moge rozmawiac o największych pierdolach i opowiadac mu najśmieszniejsze rzeczy, ktore mi sie dzis przytrafily i jestem cała happy. On jest po studiach, ja po studiach ale On calkowicie innych i jesli chodzi o nasze wyksztalcenie to nie mamy za bardzo wspolnych tematow do rozmow, a dziedzina w ktorej sie on wyksztalcil mnie akurat troche nudzi i nie mam ochoty z nim o niej deyskutowac :)

tiaa tylko poczytajcie sobie Bo tu wszyscy w domach dysputy naukowe prowadzą ;) A tak na prawdę to myślę że jak by zaczęli o swoich zawodach rozmawiać to by oboje siedzieli jak na tureckim kazaniu :D

No tak ... Osobiscie to wstyd mi za tych wielce wyksztalconych mgr-ow. Po wypowiedziach niektorych moge stwierdzic ze bedac na studiach nie nauczyli sie nic wiecej niz ci po zawodowce. A do tego maja o sobie zawyzone mniemanie. Miernota i tyle ...

Ja akurat to wiem, bo moja siostra jest fryzjerką, na dodatek pasjonatką i mimo, że szkołę skończyla dawno... to dokształca się do teraz, bo trendy się zmieniaja, a ona ciagle uczy się czegoś nowego. Robi kursy nawet poza granicami kraju, ale wg niektorych tutaj jest ograniczoną istotą, no spoko :)

przeczytaj swój ostatni post i zastanów się jaki sens ma to zdanie ;)

odczepcie wy sie wreszcie ode mnie !

Wiesz on i tak sie nie zastanowi ... hmm moze nawet jak by to zrobil to nic by z tego nie wyszlo. Bo on mysli tym co wyczyta w ksiazce ... Ale magister pelna geba ...

2500 to wcale nie jest tak dużo...

tak, moi mili, ja jestem po świetnych studiach, mam świetną pracę, czytam świetne książki i prowadzę świetne rozmowy (głównie poza tym forum) wy wybieracie kolor pasemek i prowadzicie swoje daremne życie dobranoc i powodzenia