dla tych którzy chcą się wygadać

czesc zalozylam ten temat dla osob ktore chcialy by sie wygadac ale nie maja komu albo jest im ciezko wygadac sie bliskim mozemy tu pisac wszystko co lezy nam na serduszku czego sie boimi czego chcemy czego nie chcemy kazdy kazdemu doradzi.mysle ze znajdzie sie tu duzo osob i razem bedziemy sie wspierac.

dzieki szkoda tylko ze nie ma nikogo:(

Ja jestem .! I jestem bardzo wygadanym chłopakiem .! :D Mógł byś wejść na ten link : http://jakubcio9.mondozoo.com

czesc dziurrr

Ja chetnie bym sie wygadała ale za duzo czasu by to zajęło;(((((((

goga gadaj ja cie z checia wyslucham po to jest temat zeby mozna bylo sie wygadac kazdy z nas ma problemy i chce sie wygadac wal smialo pisz wszystko co ci na serduszku siedzi. ciesze sie ze ktos sie znalazl:)

witam nnnoo:) mam nadzieje ze nie bedzie tu osob ktore beda robic przykrosc innym lecz ich beda wspierac..

dziurr jesli masz chwile to zapraszam na ten watek http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4373126&start=0 przeczytaj moje wpisy,moze mi cos doradzisz, nie mam z kim pogadac

przykrosci nieeeeeee

Tequila

no i co tak tu cicho ? :)

Nikt nie ma żadnych problemów ,wszyscy szczęśliwi i pewnie stąd ta cisza.

w sumie moze masz racje, ale nie trzeba przeciez pisac tylko o smutnych rzeczach :)

jakis ladny serjal leci na tvp 2

Każdy ma jakieś problemy tylko nie każdy potrafi o nich mówić i ja właśnie do takich osób należę niestety.

mysle ze kazdy z nas ma problemy tylko nikt nie chce zaczac moze sie boi?? ja tez mam problemy wiec moze zaczne i kazdy wtedy cos powie nie wiem od czego zaczac problemow jest pelno. chociazby brak pracy .w moim wypadku to 1 z najgorszych problemow bo ani ja ani maz nie pracuje a mamy synka na utrzymaniu.a po za tym z moim mezem nie jest dobrze.coraz bardziej sie oddalamy od siebie.nie wiem kto popelnia blad.nie wiem co robic. na dodatek jestem zamknieta w domu bo nasz synek ma 6 miesiecy wiec raczej wypady gdziekolwiek to ciezka sprawa nie mam komu sie wygadac jak jest dobrze to jest a jak cos zaczyna sie psuc to wszystko zaczyna sie walic. czasami nie umiem sobie poradzic z tym wszystkim i chcialabym odejsc ze swiata ale nie moge... od pamietnych czasow mialam slabosci i wiele razy mnie do tego ciaglo by cos sobie zrobic ale nigdy tego nie zrobilam.nie wiem czemu? zawsze mnie cos trzymalo ale co??

to z czego sie utrzymujecie skoro oboje nie pracujecie.. ? ma male dzieci przeciez idzie kupa kasy

khija moze spróbuj się otworzyć tutaj nikt cie nie skrytykuje "mam nadzieje" jezeli to cie pocieszy to powiem ci ze ja tez nie umiem powiedziec o niektorych smutkach bo sie boje reakcji innych. ale moze sprobujmy krok po kroku stworzmy grono ktoremumozna naprawde sie wygadac i w dodatku nie musimy sie bac ze ktos z bliskich sie dowie bo pewnie kazdy z nas jest z innej miejscowosci. a moze masz cos czym bys sie chciala pochwalic ?? moze zacznij od takich rzeczy...milych a z czasem przyjdzie czs na te gorsze??

nie bojcie sie mowic, przeciez kazdy z nas jest anonimowy :)

to ja powiem ze chyba nigdy nie zaznam odwzajemnionej milosci, a nawet jesli to jestem zbyt niesmiala sztywna flegmatyczna itp itd aby ta milosc okazac - przytulanie, pocalunki nawet bliskie rozmowy i spojrzenia - wszystko to mnie peszy. wiec chyba nie mam szans. kurwakurwakurwa

ja troszke dorobnilam wiec mieszkanie zaplacone i synek ma kozystamy z MOPSa to zawsze pare groszy i oby dwie mamy zawsze pomagaja,kozystamy rowniez z Caritasu.wiem ze to moze byc dla kogos smieszne zwslaszcza dloa tych ktorzy maja pieniedzy jak lodu.ale czlowiek jest zmuszony do wielu rzeczy. nigdy nie mialam okazji z tego kozystac i przyszedl czas ze i ja kozystam ale dla mnie to sie nie liczy ze ktos mnie wytknie palcem prawda ze trochew mi wstyd ale najwazniejsze jest to by miec co zjesc i zadbac o rodzine. zwlaszcza dziecko bo my starsi damy sobie rade. oczywisciew to nie jest to ze nam jest dobrze mojego meza nie ma calymi dniami bo jezdzi i szuka pracy gdzie tylko to mozliwe

Ja tam wolę nic nie mówić bo jak bym zaczęła to obawiam się,że mogłabym się rozkleić i popłynęłabym jak rzeka a tego to bym nie chciała.A może jest tu ktoś kto by powiedział coś optymistycznego bo ze mnie to straszna pesymistka jest.

niestety zycie potrafi dac w kosc.. tzreba przeczekac ciezkie chwile.. ciesz sie, ze maz sie chociaz stara i szuka tej pracy.. znam takich, co nawet dupy im sie ruszyc nie chce i siedza calymi dnaimi w domu przed telewizorem.. na pewno wam sie polepszy :) moi rodzice nie zawsze mieli dobrze w zyciu, ale pamietaj, ze po deszcze zawsze wychodzi slonce strzyga

:(:(:(:(:((::((

otto tez bylam nie smiala a ile masz lat jesli moge sie spytac?? wiesz ja jak bylam mlodsza balam sie tego.calowania itd dla mnie to byly tematy tabu z czasem poznawalam roznych ludzi i chlopakow ktorzy mnie w tych sprawach otworzyli pamietam ze bylam tez wysmiewana ze nie umiem sie calowac i wogole i coraz bardziej sie zamykalam na dodatek nie naleze do tych ladnych mialam z tym problem ale w oncu znalazl sie ktos przed kim sie otworzylam w tych sprawam powiedzialam ze nie potrafie nie robilam ale mnie zrozumial. to byl moj "teraz maz". moze potrzebny ci przyjaciel ktory cie wprowadzi w takie zycie?? wprowadzi cie w towarzystwo w ktorym zaczniesz sie rozkrecac?? ktore cie otworzy na swiat??

Najwazniejsze to nie zamykac sie w czterech scianach!

khija moze za duzo trzymasz w sobie?? i jest ci coraz gorzej?? a probowalas swoje smutki przelewac na papier?? albo wykrzyczec sie.moze to choc troszke pomoze?? a z meza sie ciesze ze stara sie choc wiadomo ze w tych czasach to ciezko jest mam nadzieje ze za niedlugo sloneczko sie pojawi na moim choryzoncie.:P

na pewno sie pojawi i tak tez mysl ! :) uciekam, jutro tu zajrze