Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziurrr

dla tych którzy chcą się wygadać

Polecane posty

otoz to boom boom to jest najwazniejsze. potem ciezko jest wyjsc z domu i wrocic do swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym też chciała się wygadać... Ale to za dużo czasu by zajęło, za dużo ran na nowo by się otworzyło... Może napiszę tylko, że przez moich rodziców mam nerwicę, wiele niespełnionych marzeń, brak poczucia bycia kochaną, za to oni wymagają ode mnie coraz więcej i więcej, nie mogę się sprzeciwić bo wtedy robią mi piekło, mówią przykre rzeczy... Czasem żałuję, że żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khija
No co człowiek to inny problem i jak tu być optymistą.A znacie jakiś szczęśliwych ludzi bo ja takich wokół siebie nie widzę. Wszyscy zmęczeni zagonieni.Wydaje mi się ,że dawniej świat wyglądał inaczej.No chyba,że tylko ja mam takie wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 21 lat, mam jakieś tabletki uspokajające które przepisała mi moja lekarka. Wiem, że ktoś może powiedzieć, że jak mam tyle lat to, że mogę się wyprowadzić, ale nie mam dokąd, nie mam też pieniędzy bo nie mogę znaleźć pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie wiem czy by mi to pomogło. Przez rodziców to nawet dzieciństwa nie miałam udanego, wszystko było ważniejsze tylko nie ja. Zazdrościłam koleżankom jak opowiadały jak były z rodzicami w zoo czy wesołym miasteczku, ale dla ojca ważniejszy zawsze był alkohol, w mamie też nie znajdowałam oparcia... Nie mam już siły pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymmmmm
źle mi idzie w szkole.. na dodatek dzisiaj jakiś chooj ukradł mi pieniądze i w żywe oczy kłamał że to nie on, pokłóciłam się ze wszystkimi i jeszcze wiele by mówić. zmoich problemów to można by książkę napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghdghtghgdhgh
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirewa
ja się wygadam! a raczej wkleję posta, na którego nikt bezpośrednio nie odpowiada.a potrzebuję czyjejś rady i wsparcia... w knajpie poznałam gościa, który mnie zagadał,kiedy siadałąm do stolika,by odpocząć po tańcowaniu.zaczęliśmy rozmawiać.wtedy pojawił się pewnego rodzaju błysk.spodobał mi się.i,o dziwo,blondyn,bo zawsze preferowałąm brunetów.to było takie uczucie do tego,jakby się tą osobę znało bardzo długo.pocałowaliśmy się.żegnając się,nie byłam w stanie odejść i pojechać do domu.nastepnego dnia rano napisalam do niego smsa w stylu "i jak tam po imprezie".i zaczeliśmy do siebie pisać.niedługo potem umowiliśmy się.poszlismy gdzieś nad rzekę(z prespekyywy czasu wiem,ze ustronne miejsca nie są odpowiednie).po jednym piwku popiliśmy.usiadł blisko mnie.ach, tak bliskość sprawiła,że zaczęłąm go kusić "Ewa, proszę Cię..."-powiedział.zaczęliśmy się całować.a potem pieścić...potem rozmowy na gg,kolejne spotkanie(podczas ktorego rownież nad rzeką posuneliśmy sie odrobinke za daleko,że nawet o mało sie nie połakałam).tak jak poprzednim razem,odwiozł mnie do domu.potem ta sama knajpa,siadanie na jego kolanach itd itd.kilka dni później znowy sie spotykamy.tylko zaczyna mnie wkurzać,nie zważając na to,że dopadła mnie ciotka.zaczęłam sie wnerwiać na środku Rynku mojego miasta.uspokoił mnie jakoś.podczas późniejszych rozmow na gg zaczęło się:krytykowanie,ocenianie,wyśmiewanie.że jestem nie zaradna,dziecinna."Najlepiej będzie,jak zostaniemy kumplami"-napisał.ale i tak nie odpuszczał.jak dołączył do mnie i kumpeli,to zaczęłam sie dziwnie zachowywać.jak taka troche wariatka.wrocilam do domu niezadowolona ze spotkania.zaczął sie umawiać z kumpelą i jej kumpelą,ktora ja i on znamy.drugiego dnia tak samo.niedlugo potem spotykam go z ta sama kumpela przypadkiem.dołączam do nich.pod koniec wyglądało to tak,że bardziej sobą sie zajmowali.jakby to co mówie,nie było interesujace.nawet przy niej mi ubliżał.nie pomogło nawet to,że go również wyśmiałam.wypomniałąm mu to,a on z wytrzeszczem patrzył na mnie.a kumpela?"ja uważam, że powinnaś już odpuścić"powiedziała z kwaszoną miną.i znowu wróciłam do domu niezadowolona i wkurzona.potem miewałam okazje widzieć,jak ta trójeczka ze sobą sztamę trzyma.on przychodził,ja odchodziłam.kumpela przestałą sie do mnie odzywac,a ja straciłam siłę na zagadywanie jej.i za każdym razem jak wychodziłam na miasto,ciągle widzywałam ją i jej kumpelę.po jakimś czasie kumpela sie odezwala i spotkałysmy sie.i przez pol spotkania ciągle gadała o NIEJ.miałam już wtedy chłopaka.i od niego dowiedziałam się,jakoby miałam się żalić na niego swojemu byłemu.no tak,wystarczy było powiedzieć o swoich rozterkach przyjaciółce kumpeli,ktorej wszyscy hołdują, a ta zaraz polezie do knajpy i wszystko wypapla tamtemu.naprawde sie wkurzyłam i zawiodłam. jakiś czas temu przypomniał mi sie(już po rozstaniu z chłopakiem)i nie moge przestać o nim myśleć.nawet raz poszłam pod galerię,by zobaczyć,jak wraca samochodem do domu.jednocześnie coś mnie do niego ciągnie,jednocześnie mam ochotę kopnąć go w jądra walnąć z liścia w twarz lub wypomnieć to,co mi (z)robił.a kumpela znów sie do mnie nie odzywa,aczkolwiek powiedziała mi ostatnio "Do zobaczenia".a jej kumpela wyparła się mówiąc,że nie jest plotkarą jak inni,ktorzy o niej plotkują(lecz jej wprost nie wypomniałam tego,co mi zrobiła). i teraz pytanie:zapomnieć czy podjąć inne działania? nawet to,że mogę nie zdać z jednego przedmiotu mnie ie rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghdghtghgdhgh
myślę, że powinnaś odpuścić, nie rób z siebie idiotki. Jeśli uważa cię za dziecinną i niezaradną to go olej. A poza tym on i ta woli twoją koleżankę i to raczej z wzajemnością I następnym razem już nie daj się wplątać w taki "związek", a teraz pokarz mu, że masz klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfghnfghdfhdfg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mysle ze powinnas zapomniec o nim zdac szkole i nie myslec o tym pacanie. glupio mi to mowic ale wyglada na to ze cie po prostu wykorzystal :/ niestety takie sa swinie dziewczyno nie warto nic robic a ta kumpele tez bym olala jak kiedys bedzie chciala sie spotkac to odmow. po prostu te osoby okazaly sie falszywe. szkoda ze takie osoby sa. ktorzy wykorzystuja i "sprzedaja" to co sie zwierzylo. nie marnuj sobie zycia pomysl o szkole nie szukaj milosci sama przyjdzie kiedy przyjdzie pora... nie martw sie wszystko sie ulozy bedzie dobrze:) buziaczki dla ciebie kochaniutka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytrynowa nie martw sie kiedys obrucic to wszystko w zart albo przynajmniej nie bedzie ci sprawiac takiego bolu gdy sie uwolnisz ja mialam tylko mame ktorej zalezalo tylko na szkole bila mnie nawet za dostateczne oceny bo ona chciala tylko widziec bardzo dobre i dobre choc czasem i to jej przeszkadzalo nie raz mi spuscila lomot dawala mi kary na wszystko nawet na makijaz na wszystko co sie dala zabierala mi radio telefon nie mialam nic a teraz gdy nie mieszkam z nia mam meza to inaczej na to patrze wiem ze na pewno tobie jest gorzej niz mi bylo ale zyj z nadzieja ze to sie zmieni przeciez nie mozesz cale zycie sie smucic. znajdziesz kogos odejdziesz od rodziny i zobaczysz ze zycie sie zmieni na lepsze badz dobrem mysli:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze w tym to ze traz z mama naprawde jest dobrze. wszystko sie zmienilo choc jak o szkole chodzi to wciaz mnie o nia wypytuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirewa
dziuur jeśli chodzi o szkołę to akurat pół biedy, lecz napewno bede podirytowana,że mi nie wyszło.bo jestem jeszcze młodą osobą i jeszcze wiele przede mną i wiele rzeczy chciałabym zrobić.zdać prawko,wrócić do pisania wierszy,nauki gry na gitarze, a zamiast ukończonej anglistyki mogę sobie wyrobić certyfikat FCE :) albo pojdę na jakiś staż...jak widać, opji wiele.ale... gdzieś głęboko w środku...mam kilka marzeń, o których spełnieniu...marzę.nie chce ich zdradzać publicznie,aczkolwiek wiem,żę to będzie trudne,bo wątpię, by bez pomocy ludzi by się spełniły.a możę to jest obawa przed tym,co mi ludzie powiedzą albo mnie wyśmieją? ale bardzo dziękuję uzytkownikom poniżej za te cenne rady.faktycznie,musze dać se z tym facetem spokój.i dziwi mnie,że jego przyjaciele nie widzą jaki on jest naprawde.a powszechnie jest uważany za wygadanego i dobrego przyjaciela(cóż za paradoks!) z tą kupelą kumpeli napewnodam se spokoj, ale z kumpelą raczej nie.zależy mi na znajomości z nią.pewnie ten kretyn naopowiadał jej głupot o mnie,albo w pewnien sposob zraziła się do mnie i chcę to naprawić.i tak ja mówię:tamtych zostawiam w p***u ;P jeszcze raz dziękuję :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdradzaj marzen bo sie nie spelnia ewentualnie podpowiedz cos co moze sie z tym zwiazac by ktos pomogl je spelnic jezeli bez pomocy sie nie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirewa
hym...ma to związek z uzywaniem przepony, płuc, strun, krtani i ust hehe :D pod warunkiem,że nie będę drugą blondwłosą i pyskatą. ;P zawsze to robię,jak jestem sama w domu, biedne ściany mojej chaty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja sie wygadam: - Przytylam ponad 3 kg:( i od jutra musze zacząc je zbijac, zeby na wiosne jakos wygladac, - Nie mam zabardzo sie w co ubrac, a nie mam kasy:( - Mam prace, która mnie strasznie frustruje:O (szukam nowej) - Pogoda mnie dołuje strasznie i nic mi sie niechce - Na koncie do konca miecha mam 200 zł, których nie moge ruszyc bo odkładam na chrzciny:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
femek nie martw sie trzy kilo szybko zrzucisz napewno nawet nie widac ze cokolwiek ci przybylo:) a piniazki to faktycznie nie ciekawie ale nie jestes sama tez jestem bez kasy:( mam zaledwie pare groszy tez dso konca miesiaca a co do wagi tez mam problem chcialabym zrzucic troche kilo tzn jakies 20 :( przez ciaze 30 kg mi sie uzbieralo i co tu zrobic??jak to zrzucic? na silownie mnie niestety nie stac a czasu przy dziecku tez nie ma zeby sobie tak po prostu wychodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym po maturze( czyli za jakieś dwa lata) zamieszkać za granicą, tylko podstawowy problem gdzie ( na pewno Europa)...( zostanie mi czas na naukę języka) Niemcy, Finlandia?? (Uk i Irlandia odpada)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×