Biorę luteinę, na zajście w ciążę, a Wy?

Dzień Dobr :) Lekarz przepisał Mi luteinę, abym Mogła zajść w ciążę, bo Mamy z tym problemy. Ale z tego co czytam, to kobiety mają 2x dziennie, a Ja dostałam tylko 1x dziennie :( Czy jestem jakaś wybrakowana, czy coś?

na zajście w ciążę to najlepszy jest sex a nie tabletki :P (to taka uwaga do sensu wypowiedzi)

Wiesz, akurat to to nawet dziecko wie ;] Ale niektórzy mają z tym problemy i muszą się wspomagać, więc jak nie jesteś w temacie, to po prostu milcz :)

trzeba mieć faktycznie macicę zamiast mózgu żeby nawet w e mailu pisać starająca się.... nie każdego to obchodzi, że sie starasz, jak kolega do Ciebie maila pisze to też pod taki debilny adres, albo pracodawca???? no kurna, tablice rejestracyjne sobie w aucie zmień i to napisz.... skoro cały świat informujesz.

ja bralam luteine juz w ciazy, bo mialam plamienia, z tego co pamietam musialam ja brac 2 razy dziennie pod jezyk BLE!!! Ale, ze mialam odruchy wymiotne, to moglam je polykac i Maluszek mi sie urodzil sliczny, duzy i zdrowy :D Jak chcecie zajsc w ciaze, to pijcie codziennie rano i wieczorem szklanke wody, przyjmujcie kwas foliowy i zaraz po stosunku zrobcie "swiece". Tego ostatniego nie probowalam, ale podobno skutkuje :) Zycze Wam powodzenia!!!

starajacasie - naucz się poprawnie formułować zdania wtedy może zamilknę :) wiem co to luteina, znam jej przeznaczenie, więc daruj sobie prosze krytykowanie mnie :)

Dzieciątko - nie Wszyscy są tak obeznani w internecie jak Ty, więc jeśli chcesz się na Kimś wyżyć, to poszukaj Sobie osób w Swoim wieku :) No już na tym etapie byliśmy i jak widać nie pomogło, więc lekarz przepisał Mi tą luteinę, ale dopochwowo i 1x dziennie :( Jakaś wybrakowana może jestem? :P

hahahahahaha, zróbcie świecę... i moze salto, podobno też pomaga.

widzę, że nadal nie rozumiesz o co mi chodzi, więc kończę "dyskusję" dzieciątko hehehe :)

mam nadzieje, ze nie bedziesz miala problemow z zajsciem w ciaze i nie bedziesz musiala robic tych swiec :P - to do tej wyzej :) autorko- nie jestes z pewnoscia wybrakowana :) moze lekarz stwierdzil, ze jak na poczatek taka ilosc wystarczy ....? Znam wiele kobiet, ktore bardzo dlugo staraly sie o dziecko :( Najgorsze jest to, ze jak sie chce, to nie mozna zajsc w ciaze, a jak sie o tym nie mysli, to sie zachodzi :/ w kazdym razie zycze powodzenia i nie denerwuj sie tymi docinkami, bo to tez Ci moze przeszkodzic w planach ;)

Dzieciątko - nie Wszyscy są tak obeznani w internecie jak Ty mam rozumieć ze nie wiesz jak utworzyć adres mailowy, żeby niekoniecznie każdy wiedział że sie starasz??? Nie osłabiaj mnie. "sobie" nie jest zwrotem grzecznościowym więc nie trzeba pisać z duzej litery, w przeciwieństwie do "Tobie", "Ci". Więc aż tak się swoim wiekiem nie chwal, bo nie idzie w parze z poziomem edukacji:) A za komplement, że jestem młoda, bardzo dziekuję, jeśli 28 lat to taka młodość dla Ciebie:)

tak myslę - chyba, że ja nie wiem, że najlepsza na zajście w ciążę jest zwyczajnie luteina... a ja niepotrzebnie z mężem współżyję i nawet świece robię ;)

hhaha pusta jestes :) tyle w tym temacie (do poprzedniczki)

druga mądra się znalazła (też do poprzedniczki)

baby starajace się naprawdę głupieją, jedne uzywają dziecinnego języka ("przytulanko z mężusiem", "mleczko z piersi", "fasoleczka", "owulka") a inne za bardzo chcą i się dziwią że nie zachodza, o niczym innym nie myslą, seks odbębniają nawet jak nie mają ochoty żeby tylko było, stresują się tym i organizm się blokuje. Spytajcie lekarzy kiedy można zajść najlepiej - jak sie ma psychikę inaczej nastawioną, jak się wyluzuje. (czesto jak sie w ogole o tym nie mysli i np wpadnie) Jak za bardzo chcesz to ci zadna luteina ani nne wynalazki nie pomogą! Jest hormon który przy takim "chceniu" ma taki poziom, że za cholere nie zajdziesz, a jak odpuścisz to akurat się udaje. (nie pamietam jego nazwy, lekarka mi mówiła)

no wlasnie! Dlatego tez napisalam, ze jak sie chce, to nie mozna zajsc :/ Niestety tak juz jest :/ trzeba wyluzowac! :)

Wiecie, ja podchodzę do tego na luzie - albo będzie, albo nie, wcześniej miałam takie myślenie, że jak dostawałam okresu, to beczałam jak bóbr, ale teraz wyluzowałam, bo też o tym słyszałam. :) ło matko się uśmiałam - nie przejmuję się docinkami, bo niestety niektóre kobiety nie rozumieją. Jakby miała takie problemy jak inne kobiety, które pragną dzieci, zupełnie inne podejście by miała do tego co piszę. Więc.. Nie ma co się przejmować. A ty starasz się, czy nie? Czy może w ciąży jesteś?

Ojej :P To ja byłam, tylko pod starym nickiem, i pod tym chyba zastanę :)

dostawałam okres* Przepraszam M mnie rozprasza :P

:) )

"D

\"ucieszyl\" :D \"D

autorki powalił mnie na łopatki! :D:D:D

(!) (!) :O „ :-) 