Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezdecydowana 25 latka

rozstanie czy slub?

Polecane posty

Gość Niezdecydowana 25 latka

Witam wszystkich. Od kilku tygodni mam problem z podjeciem decyzji- a mianowicie rozstac sie z kims po 7 latach czy zostawic wszystko tak jak jest i zaczac myslec powaznie o slubie. Mam nadzieje, ze mi cos doradzicie bo ja juz naprawde nie wiem co mam ze soba zrobic i powoli wpadam w depresje. Przedstawie wam krotka histoie mojego zwiazku. Jestem z facetem o 7 lat ( dodam, ze nasz zwiazek nigdy nie nalezal do idealnych). Do 3 lat mozna powiedziec ze bylo wszystko dobrze, po tych trzech latach chcial odejsc bo stwierdzil ze nie daje sobie rady z zyciem( tzn nie ma kasy, pracy i chce wyjechac zagranice ( dodam ze wczesniej mial problemy z trawka ( sprawa w sadzie, uzaleznienie) i ze to lepiej dla mnie bo on tego nie rzuci, a ja tego nie zaakceptuje. Jakos go zatrzymałam bo razem studiowalismy( dzieki mnie skoczył studia bo prawie wszsytko za niego robilam tzn pisalam prace, pomagalam na egzaminach itd. PO 2 latach wyjechalismy do Irlandii i tam znowu problem ( owszem pracował ale prawie wszystkie rzeczy w domu robiłam sama)Nie dosc ze bylo mi ciezko bo pracowalam z dojazdami do pracy w godzinach 10-23 prawie dzien w dzien a on o 6 do 17 bez weekendow to on jak wracal z pracy to zamiast zrobic obiad, ogarnac troche to gral i czekał az ja wroce i dam mu obiadek pod nosek. Po roku czasu zdecydowalismy sie wrocic i zamieszkalismy razem. I tu problem sie powtorza , nic w domu nie potrafi zrobic, wiekszosc rzeczy robie ja nawet tych meskich ( naprawde niektore prace domowe wymagaja jedynie checi, ale on twierdzi, ze jak czegos sie nie potrafi zrobic to nie bedzie tego robił. Jak pracował z moim ojcem na budowie, to moj ojciec stwierdzil ze do niczego sie nie nadaje i ze z nim zgine. Owszem pracuje, dobrze zarabia ale nic poza tym! Zamiast spedzac czas ze mna ( spacerym jakies wspolne zainteresowania ) to gra na komputerze lub jedzie na mecz. Kocham go bo ma dobre serce, potrafi byc opiekunczy ale wiem ze kiedys jak bedziemy rodzina to moze byc mi ciezko bo wszsystko bedzie na mojej glowie. Chcialabym dodac na koniec ze raz zostawilam go dla innego( poznalam kogos ale jakos tak sie rozeszlo i wrocilismy znowu do siebie). Po jakis czasie dowiedzialam sie rowniez, ze on tez pisal z kims i chcial sie spotkac jak z nim bylam ( to bylo po naszym zejsciu). Nie wiem co mam robic, mamy wspolnych znajomych, on mieszka u mnie i jak sie rozejdziemy musi szukac mieszkania bo i nie ma gdzie pojsc. Rozmawialam z nim, powiedziałam mu co mnie boli, ze odejde jesli sie nie poprawi to poiwedził, ze bedzie sie stral i zobacze ze bede miala dobrze. najgorsze jest to , ze strasznie histeryzuje, płacze, nie da sobie dojsc do słowa, mowi ze nigdy mnie nie zrozumie i ze jak go zostawie to bede zalowała bo pokaze mi ze stac go na duzo wiecej. Coraz bardziej przeciagam swoja decyzje bo martwie sie o niego. Prosze doradzcie mi co robic, jja y mysle ze to nie ma sensu ale moze sie myle i jestem egoistka. Przepraszam za bledy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowo Prawdy
Z tego co piszesz widać, że go kochasz - martwisz się o niego i to bardzo! Zaczęłaś jednak dostrzegać między Wami sprawy, które Ci przeszkadzają. I bardzo dobrze, że tak jest, bo to jednoznaczny dowód na to, że faze "ślepej miłości" już minęła. W każdym związku trzeba walczyć o jego idealny kształt. W każdym związku trzeba się dograć. Ty ty chęci masz. Wyartykułowałaś jego partnerowi i znowu bardzo dobrze. Teraz pozostaje Ci obserwować co się będzie działo z jego strony i mobilizować go do zmian. Moim zdaniem powinnaś mu dać trochę czasu = poczekać. Jeśli nic się nie zmieni - będziesz musiała podjąć decyzję...ale wyraźnie Ci to nie pasuje, więc lepiej wówczas odejdź, zamiast się żenić. PS. Normalnie takich długich postów nie czytam, a już z pewnością nie udzielam takich dłuuuugich odpowiedzi. Jednak strasznie spodobała mi się Twoja postawa (widać, że fajna i mądra z Ciebie dziewczyna) i trzmam za CIEBIE kciuki!!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa na rowerze
NUDZIARZ JAK STOPIĘĆDZIESIĄT ten twój facet , ale oni wszyscy tacy:D a jak nie to już zajęci:D to znaczy ,że albo się z nim zwiążesz i umrzesz z nudów,albo zostaniesz starą panną i też umrzesz z nudów:P chyba ,że znajdziesz inny cel w życiu i będziesz się świetnie bawić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana 25 latka
Moze ktos jeszcze cos doradzi? caly czas sie zastanawiam i nie potrafie podjac decyzji. Wiem, ze moze byc mi z nim ciezko kiedys bo jest naprawde straszna sierota ( nie potrafi nic zrobic, a wydaje mi sie ze facet niektore cechy powinien miec we krwi) ale z drugiej strony ma dobre serce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przeczytałam i szczerze ci współczuję, bo widzę, że się trochę miotasz, rozumiem, że ci na nim zależy, w końcu 7 lat to nie byle co. Ja jestem z facetem 5 lat i też mi trudno podjąć pewne decyzje, ale wiem, że z czasem będzie jeszcze trudniej. Weź pod uwagę, że to jest dorosły facet i nie możesz brać na siebie odpowiedzialności za jego życie, za to jak je przeżywa. Nie sądzisz, że jego zachowanie wynika trochę z wygodnictwa - po co ma robić pewne rzeczy, skoro Ty zrobisz, jak on nie zrobi? Po co ma się starać, skoro jak powie, że bez ciebie sobie nie poradzi to zostaniesz bez względu na konsekwencje? Przy jego obecnym zachowaniu niezależnie jaką decyzję podejmiesz będzie żle, ale odejdziesz masz szansę na poprawę. Życzę powowdzenia i wyborów zgodnych z własnym sumieniem i serduszkiem. Nie bójmy się czasami być egoistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż, przynajmniej wychowanie jednego dziecka masz juz za soba, zdałaś egzamin na idealną matkę:D ale tobie chyba nie dziecka tylko najpierw faceta trzeba, by to z nim miec dziecko, a nie jego w roli dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boze
chcesz miec wszystko na głowie to miej !!!on nie rokuje dobrze to jest poprostu egoistyczny len do potegi !!!ma wszystko w dupie bo wie ze i tak ty to zrobisz ,po co ma sie wysilac juz jako ludzie pierwotni mielismy podzielone role meszczyzni szli polowac a kobiety zajmowały sie ogniskim domowym w chwili obecnej jest podobnie tylko z ta zmiana ze dewiza twojego jest AJA NIE BEDE POLOWAC BO NIE JADAM MIĘSA !!! JESLI JUZ MAM CHEC NA MIESO TO ONA UPOLUJE ...........wiec wybieraj a jezcze jedno jaki przykład da on jako ojciec twoim dzieciom ????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece mi opadly jak to
przeczytalam!! Skoro on chce Ci pokazac, ze sie zmieni, etc to czego tego nie robi?? Nie da sobie rady sam zuczek jak go zostawisz?? Ojej! Przeciez ma prace i dobrze zarabia, to sobie poradzi, nie martw sie!! Tacy faceci co maja za dobrze nigdy sami z tego nie zrezygnuja, ale jak dostana kopa w dupe, to zadziwiajaco dobrze radza sobie sami, bo MUSZA!!! A TY nianczysz go jak malutkiego pieska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece mi opadly jak to
''Rozmawialam z nim, powiedziałam mu co mnie boli, ze odejde jesli sie nie poprawi to poiwedził, ze bedzie sie stral i zobacze ze bede miala dobrze. najgorsze jest to , ze strasznie histeryzuje, płacze, nie da sobie dojsc do słowa, mowi ze nigdy mnie nie zrozumie i ze jak go zostawie to bede zalowała bo pokaze mi ze stac go na duzo wiecej. Coraz bardziej przeciagam swoja decyzje bo martwie sie o niego. '' Pytam sie ja kiedy on ma zamiar sie starac??? KIEDY??? Placze i histeryzuje??? OMG!!! To nie facet, to jakas fajtlapa!! I do tego emocjonalnie niestabilna!! Ja juz bym dawno go kopnela w dupe!! Ino by furczalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana 25 latka
Chyba macie racje. Zawsze sobie to tlumaczylam tak, ze jak juz bedziemy calkowicie na swoim to napewno bedzie mi pomagal i nie zostawi mnie ze wszystkim samą ( on nawet twierdzi, ze nic teraz nie robi jak mieszkamy z moimi rodzicami bo jest mu glupio, ale w tym przypadku chyba poprostu trafiłam na lenia bo tak juz został wychowany! Jeszcze mamy dosc duzo wspolnych przykrych przejsc wiec chyba nic z tego nie bedzie:( dziekuje wszsytkim za porady:***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee.........
niestety większoścć tych wypowiedzi popieram!!!!!! To dorosły facet!!!! a nie dzieciak!!!!!! Jak dla mnie ze swojej strony to Ty juz zrobiłaś wszystko!!! On nie potrzebuje niani ani matki. Jesteś dla gosposia, sprzątaczką i konserwatorem w domu. A co on robi w czym pomaga?? Co bedzie jak zjawią się dzieci?? Zadaj sobie pytanie?? czy chcesz przez całe życie tak tyrać za niego?? Miłośc z czasem przeradza się w przyjaźń! Czy w tedy podołasz tym problemom. Najgorsze jest to, że go kochasz i boję się, że podejmiesz walkę o ten związek. To dorosły człowiek- egoista i cwaniak- jedzie na Twoich barkach już od dawna. Niech płacze może to go nauczy szacunku do innej juz kobiety, bo Ciebie to napewno nie szanuje Życzę wszystkiego co najlepsze. Jesteś mądrą kobietą i poradzisz sobie zawsze i wszędzie. Jesteś młoda i znajdziesz swoje szczęście. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggguuuy
to samo pomyślałam co ktos wcześniej. że masz dziecko w domu, a nie mężczyznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie dlatego ludzie
powinni pomieszkac ze soba zanim wezma slub. Wtedy wychodzi wszystko. Ty sie przekonalas ze to nie jest idealny kandydat na meza. Jestescie ze soba kilka lat i juz Ci zle a pomysl przezyc tak nastepne 20, 30 lat? Wyobrazasz sobie siebie za tyle lat? Przy mezy ktory do pracy sie nie nadaje z tego co piszesz, Toba sie niewiele interesuje, nie pomaga. A gdzie tu dziecko? To dopiero jest wyzwanie a jak on juz teraz nie zdaje egzaminu?? Sama musisz podjac decyzje. Ja Ci tylko moge powiedziec ze jesli bys z nim zostala to baaardzo ciezkie zycie bys miala. O ile nie wykonczylby Cie psychicznie za 10 lat i i tak byscie sie rozstali. Daj sobie z nim spokoj taka moja rada. Ulozysz sobie zycie z kims z kim nie bedziesz sie meczyc. W facecie powinnas miec oparcie, czuc sie bezpiecznie a czy on daje Ci takie poczucie? 7 lat to dlugo ale lepiej zmarnowac 7 lat niz cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana 25 latka
Wiem, ze macie racje. Tym bardziej, ze jak sobie pomysle, ze jemu nawet zwykła rozmowa typu "ze mam jakis problem" sprawia trudnosc, ze nie chce ze mna wychodzic chocby nawet na spacer z psem, sprzedaje teraz auto ktore sama musze "podpicowac" bo on woli dac do mechanika, zapłacic i miec sprawe z glowy, nawet o malej zmianie w pokoju nie potrafi nic doradzic. A wszystko tlumaczy tym, ze po pracy jest zmeczony i marzy tylko o odpoczynku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana 25 latka
Jeśli ktoś ma jeszcze jakies sugestie to prosze pisac:) Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko z córkom
facet ma wszystko w nosie, zawsze ty musiałaś wyciągać go z kłopotów, gotować obiadki, sprzątać, pisać za neigo prace na studiach.... i ty piszesz że on jest "opiekuńczy" niby w czym sie ta opiekuńczość przejawia ? w graniu w gry, paleniu trawki i wyręczaniu się Tobą ? bujasz sie z kolesiem od 7 lat, on nic się nie zmienia a ty masz wątpliwości bo jak się rozstaniecie to on nie będzie miał gdzie mieszkać ? to chyba jego problem a nie Twój... masz zamair całe życie mu matkować i go we wszystkim wyręczać bo on taki biedny sobie bez Ciebie nie poradzi ? no żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko z córkom
no i do tego te szantaże emocjonalne, tak, tak ten płacz na zawołanie to nic innego jak szantaż emocjonalny koleś boi się że go zostwaisz i mu sie wygodne życie skończy więc woli płakać i obiecywać poprawę podejrzewam że gdybyś go zostawiła to momentalnie znajdzie kolejna naiwniarę która będzie go wyręczać za Ciebie gdzie ty miałaś oczy by wytrzymać z kimś takim aż 7 lat ?! z tym samochodem to aż brak słów, ty zapierniczasz by on mógł zaoszczędzić....bo ma dwie lewe do roboty kurcze aż takiego nygusa i lenia jeszcze nie spotkałam dziwie się że nie wystydzisz sie za niego przed Twoimi Rodzicami, bo mnei by było wstyd mieć takeigo faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak go przywyczaila to tak ma
a jego tlumaczenie ze zmeczony po pracy to moze sobie wsadzic gdzies!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko z córkom
nie podałaś ani jednego przykładu na to jak On Ciebie wspierał ani jednego wszystko co o nim napisałaś sugeruje że woli być bierny, udawać zmęczonego lub bezradnego martwisz sie gdzie będzie mieszkał, martwisz sie o to że macie wspólnych znajomych ? co wstydzisz się przed nimi że masz zamair go zostawić ? znajomi chyba mają oczy i sami się z pewnoscią dziwią co jeszcze z nim robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana 25 latka
Tak szczerze to oprócz pieniedzy niczego mi nie dawał.. A mi sie marza czeste szczere rozmowy, wspolne spedzanie czasu, palnowanie przyszłosci. A on tylko wszystko w swoim czasie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana 25 latka
Dziekuje wszystkim za podpowiedzi. Juz wiem co mam robic i jakos to przetrwam> :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×