Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość p9

Co mam począć? doradźcie proszę

Polecane posty

Gość DLA MNIE PROSTA SPRAWA
skoro to co robiłaś do tej pory nie skutkowało, to teraz pora zrobić coż wręcz przeciwnego prośby, groźby i błagania nic nie dają... więc teraz pora zacząć go ignorować i przestać się starać za Was dwoje założę się że koleś spadnie z piedestału i przejrzy na oczy gdy zobaczy że już się o niego nie starasz i nie zależy Ci już na tym by łaskawie dostrzegł Twoje starania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p9
jak ja się upokarzałam prosząc o rozmowę, czuję się z tym podle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DLA MNIE PROSTA SPRAWA
brał od Ciebie tylko to co mu było potrzebne, czyli Twoje usługiwanie, słowa i uczucia go nie interesowały pora wyciagnąć z tego wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirkaa1918
Mam podobną sytuacje robie co mogłe a mu nic nie pasuje kiedy mu czegoś nie zrobie i tez go olewam to rzuca sie na mnie i nawet mnie nie przeprosi a ja zawsze musze przepraszać za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirkaa1918
bo inaczej sie nie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O jessuuu
slusznie robisz.Wyluzuj i nie daz na sile do naprawy go.Zyj dla siebie.Jak bedziesz sie tak zadreczac to jeszcze dostaiesz raka a on i tak nie zauwazy.Dziewczyno skup sie n sobie i dzieciach glownie jesli je masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aximaxi
naprawdę przykra sprawa... człowiek się hajta , zakochany, pełen euforii a potem się okazuje że żyje się z tyranem i psychopatą.. smutne... chyba czasem lepiej żyć tylko dla siebie niż się tak męczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p9
dziękuję za dobre rady Wiem, że muszę nad sobą teraz popracować. Kilka lat temu jego 3-miesięczne "ciche dni" wpędziły mnie w depresję, leczyłam się. Każdą taką karę potrafiłam przepłakać od mrana do wieczora, załamywalam się, dusiłam we własnym domu. Brak komunikacji i te jego straszne kary zniszczyły nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×