Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KURTNEY

DIETA NIELCZENIA ZACZYNAM JEST NAJLEPSZA KTO ZE MNA???

Polecane posty

Pisałam posta i mi wcięło przez te głupie kody, co sobie kafeteria wymyśliła. Grrrr ..... Z tym niełaczeniem białek w jednym posiłku itp. - to tak sobie myślę, ze można zaczać bez przestrzegania tego aż tak bardzo i obserować, czy dieta daje efekty - jeśli tak, to spoko :-) Co do odstępu między białkami i węglami, to chyba nie jest takie trudne - jeśli sie założy, ze węgle/białka je sie tylko na główne posiłki (a nie jako przekąski), to automatycznie i tak wypadają takie odstępy jak potrzeba :-) U mnie dziś drugi dzień - w sumie jadłospis podobny jak wczoraj, tylko na obiad zamiast indyka z warzywami mam twaróg z papryką - malo obiadowo, ale nie mam dziś nic innego w pracy, a potem idę do kina, to muszę ostatni posiłek zjeść w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, u mnie dzis: 1śn: omlet z papryka 2 śn: 2 chlebki z papryka o: kotlet z warzywkami k: serek z rzodkiewka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt. o ziemniaki+soja+surówka
Witajcie ja mam pytanko, czy orientujecie się jak to jest z ta dieta niełączenia (czy to się strasznie gryzie ze sobą): np. ziemniaki + kostka sojowa(ugotowana tylko na wodzie plus jakieś przyprawy) + jakaś surówka np. biała kapusta, inne warzywa, jako sos odrobina śmietany z cytryną i oliwa z oliwek, albo kapusta, jabłko, marchewka. Czy takie coś wg tego niełączenia całkowicie odpada?? A makaron razowy + brokuły i przyprawy raczej z serem zółtym nie mozna też łączyc?? Bo ja mam manie tego sera żółtego żeby odrobinę do takich rzeczy dodawać, ewentualnie mozarella ale to też jakby nie było ser zdrowszy ale ser

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Właśnie jem obiad (obfiiity, bo głodna wróciłam) i zerkam co tam u Was:) Też pisałam wcześniej posta, którego zeiżarło tak jak Agawie_Agawie. Tylko że ja jestem nerwus i wyłączyłam wtedy forum:p i dopiero teraz się z nim przeprosiłam:D Tak jak pisałam wcześniej, nie mam zamiaru rezygnować np z jajecznicy z szynką. Gdy pokarm bialkowy dostaje się do żołądka, trawiony jest podobnie, bo napadają go peptydazy i ciachają niezależnie od tego, czy to białko pochodziło z jajka czy z mięsa. Inna rzecz, że powinno się wszystko dobrze gryźć, żeby cały posiłek, który wpada do tego żołądka miał podobną konsystencję, bo wtedy nie dość, że enzymy mają równy dostęp do całości, to powierzchnia tego pokarmu jest większa i łatwiej go z każdej strony strawić. Uff powiało nauką:p Za dwie godzinki zjem sobie coś lekkiego, bo po obiedzie, który właśnie wciągnęłam nie mam sumienia bardziej obarczać mojego ukladu pokarmowego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Ja też mam problemy co z czym można a czego nie.. Ale z tego co wiem, sera z makaronem łączyć nie można. No, chyba że tak po kryjomu, żeby nikt nie widział i żebyś nie miala wyrzutów sumienia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney
ehhh......co SXM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney
anja dzis nie mam ochoty na jedzenia a zjadlam tylko 2 kromki z tym szpinakiem im sie odchudzam tym mam wieksze wymagania co do sylwetki to jest najgorsze ale coz takie zycie dam rade :) zeszla woda ale trzeba cos przekasic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja lubie makaron + brokuly + szpinak ,napweno lepsze by bylo z serem ale niestety nie mozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makaronu z serem na pewno nie można, a co do ziemniaków i kostki sojowej to nie wiem. A soja to białko czy węglowodan? Ale jeśli ktoś nie chce łączyć białek/węgli w jednym posiłku to ziemniaki+ soja i tak zabronione. U mnie drugi dzień też zaliczam do udanych :-) Obiad mi nie smakował (ten twaróg z papryka), bo jakaś taka ciapajka mi wyszła, wiec nie zjadłam do końca. Od godz. 16, wiec nic juz nie jadłam i trochę w brzuchu burczy, ale zaraz przecież idę spać. Właśnie usmażyłam kawałki piersi kurczaka z cebula, porem i brokułami - na jutro do pracy. Przeglądałam dziś oferty wczasów z dietą (np. owocowo-warzywną) - fajnei byłoby się gdzieś przejechac, ale żeby oprócz diety były jeszcze rózne zajecia sportowe, jakieś gimnastyki, basen, siłownia itp. Była któraś z Was na takich wczasach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Mój dzień też udany:) idę za chwilke spać- i bardzo dobrze, bo może wreszcie zapomnę o tym, że od kilku godzin chce mi się jeść!!! Nie mogę się przyzwyczaić do tego niejedzenia wieczorem:( wodą niestety nie da się zapchać:( Z moją silną wolą bywa marnie, a w weekend mam taką imprezę, na której będzie duuużo dobrego jedzonka. I obawiam się, że się złamię w obliczu mnóstwa pyszności na stole:( Chyba nie jestem w stanie przesiedzieć kilku godzin obok jedzenia, które oczywiście jest sprzeczne z dietą niełączenia:/ A co tam, najwyżej odrobię grzeszki jakimiś ćwiczeniami i będę dalej niełączyła :) Agawa, niestety nie byłam na takich wczasach i nie znam nikogo, kto był:/ Ja szczerze mówiąc musiałabym byc zdesperowana, żeby na takie pojechać, bo znam wiele fajniejszych sposobów na spędzanie wakacji niż dieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naskrobalam takiego wielkiego posta rano i cos przez te kody no i go zerzarlo ale coz moj dzien wlasnie sie konczy moge zaliczyc do udanych 5:00platki owsiane na wodzie z dodatkiem pol lyzeczki ciemniego cukru i 4 suszonych sliwek 8:00 baton pelnozarnisy 11:00 jogurt maly owocowy 1:00 jablko 4:00 udko z kury kalafior i salatka zielona 2 kubki kawy w przerwach i 1,5 litra wody mineralnej ja lacze bialka z bialkami i wegle z weglami aby tylko nie laczyc bialko+wegle nie pic podczas przed lub po jedzeniu i ostatni posilek do godz 18:00 to moje zasady a co do cwieczeni to 25min na maszynie i jak narazie 25 brzuszkow ale jak sie zrobi troche cieplej to doloze spacery z psem. pozdrawiam wszystkie i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam w tamtym poscie to go zjadlo ze mimo ze nie lacze moja dieta musi zawierac duzo blonnika bo mam duze problemy z chodzeniem do ubikacji a nie chce brac zadnej chemi wiec staram sie go zjadac w naturalnej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtne
hej dziewczyny :) u mnie na wadze dzis 70,2 a w poniediz\lek bylo prawie 73 no coz ale nie sie z czego Cieszyc to tylko woda w wczoraj prawie nic nie jadlam dis na obiadek frytki :) same chyba taka odbrobina 200g mi nie zaszkodzi :)??? jak myslicie a potem tylko cos zjem aaa i pojde na soacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Zważyłam się i niestety nic się nie ruszyło:( Choć ciałko mam trochę jakby bardziej "wchłonięte", ale to zapewne przez to przegładzanie się wieczorne:p Jak do tej pory zjadłam płatki owsiane z odrobiną dżemu brzoskwiniowego. Pyyycha:) Mam nadzieję, że nie jest to zabronione? Wypiłam herbatkę, a teraz łykam wodę. Za godzinkę wciągnę sobie kefir a później zacznę myśleć, co na obiad:) Miłego dnia! Dziewczyny, jeszcze troszkę i weekend! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney
;) a ja musze wiecje pic eh boje sie z emi sie waga zatrzyma nzowu na 68 :( a;le wtedy shudlam z 80 do 68 , wiec moze teraz starujac z 73 tak zle nie bedziemoj 1 cel to 65 kg hehe ale trace wode czy gloduje wieczorem stad taka waga ajak sie objem dni jest wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) u mnie waga poki co stoi ( juz chyba z 3 tydzien ) :( co do wakacji to wybieram sie nad morze :) bedzie cudownie jak co roku :D u mnie dzis w planie: 1 śn : 2 kromki chlebka z ogorkiem swiezym 2 śn: jogurt owocowy o: kotlet z piersi + sos grecki k: sos grecki z 1 kromka chlebka ( jak zostanie z obiadu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Ojejej, a od kiedy się odchudzasz? Zastoje wagi są normalne na pewnym etapie i trzeba je cierpliwie przeczekać. Mnie się to niestety nie udaje:/ Ja decyzję o zrzuceniu kilku kilo podjęłam jakoś pod koniec listopada i do świąt schudłam 2 kg. Później były święta i zupełnie zapomniałam o diecie..dopiero jakoś w styczniu stwierdziłam, że czas się za siebie wziąć. Ale wiecie jak to było...kilka dni rygoru po czym rzucałam się a jedzenie i słodycze. Wiem, że dieta niełączenia da wreszcie jakiś efekt i mam nadzieję, że będzie to efekt trwający troszkę dłużej niż poprzednio:) mówi się, że wolno gubione kilogramy nie wracają... zobaczymy:) Przede mną jeszcze jakaś kolacyjka i następny dzień będzie zaliczony do udanych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na diecie nielaczenia tez gdzies od listopada, tak samo jak ty w swieta sie zapomnialam i przytylam (jakies 3 kg) a od stycznia znowu staram sie nie laczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARAM SIE bo same dobrze wiecie jak to jest... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney
eh jan dzis tylko talerzyk frytek zjadlam to chyba za malo :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Ojejej, a ile przez ten czas schudłaś? Może gdzieś wcześniej pisałaś, a ja to przeoczyłam. Ciekawa jestem jakie takie długofalowe niełączenie daje efekty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney
eh dzieki dziewczyny za wsparcie ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienny wietrze - według Tombaka dżemu nie je sie z chlebem, to pewnie z owsem też nie - ALE NIE DAJMY SIE ZWARIOWAC, bo niedługo nie będzie co jesc :-) Na pewno nie jest to jakos wielce źle. U mnie dzis też OK pod względem dietki. Ja też mam zastój. Odchudzam sie od 1 stycznia (staram sie jesc mniej i zdroweij), a dopiero od 3 dni jestem stricte na "niełączeniu" - na poczatku stycznia zleciało 5 kg, a potem przez miesiac waga stała. Na szczescie, o dziwo, udaje mi sie to przeczekać i mam nadzieje (czuję to), że ruszyła dalej w dół, ale zwazę sie po weekendzie. A własnie - jak u Was z weekendami? Łatwiej Wam trwac na diecie w ciagu tygodnia, czy gdy jest wolne? Abstrahując od imprez. Bo mi w weekend zawsze cieżko szło, bo mniej sie ruszam, a jak siedzę w domu to i kuchnia bardziej pod ręką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po raz kolejny piszę słowo "abstrahując" przez samo H, a po kliknięciu "wyslij wypowiez" system zamienia to na CH i uznaje, ze piszę brzydkie słowo i wlepia gwiazdke. Dziwne .... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Heh, Agawa, z systemem nie wygrasz:D Dzięki, że mówisz o tym dżemie...nie miałam pojęcia, że nie można tego z chlebem- myślałam, że to cukry(bo w dżemie nic innego przecież nie ma!). Ehh czyli odpada kolejna rzecz, którą lubię:( Zrobiłam sobie dziś plan: do połowy marca minus 3 kg. Trzymając się niełączenia, ale nie tak bardzo ściśle- tzn nie będę się przejmowała że łącze np dwa bialka w jednym posiłku. Myślicie, że to wykonalne? Hmm, mnie weekendy odpowiadają podczas diety, bo mam więcej czasu żeby sobie coś upichcić i pilnować godzin jedzenia. Jeśli jednak są to weekendy imprezowe, spotkaniowe czy wyjazdowe, wtedy już o wieeele ciężej. Ogólnie jest tak, że w ciągu tygodnia nie mam czasu marudzić na fakt trzymania diety i po prostu jem to co sobie zalożyłam. A w weekend łatwiej przychodzą zgubne myśli, że przecież kilka kostek czekolady nie zaszkodzi:D Więc ciężko powiedzieć- wszystko ma swoje dobre i złe strony. Fajnie, że nie jestem sama z dietą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie, bo są też dżemy bez cukru :-) Poszukaj w jakimś większym sklepie - ja kupuję czasem takie w takich wysokich a chudych słoikach - pisze na nim, ze bez cukru - same owoce i pektyny. Oczywiście drozsze to od zwykłych dżemów, no ale przecież nikt nie je całego słoika na raz. i pyszne jest i słodkie :-) Ktoś sie wcześniej pytał o połączenie ziemniaki+ kostka sojowa - właśnei znalazłam, ze soja to białko, a wiec z ziemniakami łączyć nie wolno .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autumn, a ile ważysz? 3 kg do połowy marca? LUZIK :-) No, chyba, ze bedziesz miała taki zastój jak ja .... Tfu, tfu, żeby nei zapeszac :-) to ja też chcę 3 kg do połowy marca - tak, zeby "5" było na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Ważę w tej chwili coś koło 58 kg (choć jeszcze niedawno było 61!), więc naprawdę nie jest ze mną tak źle, ale chciałabym bardzo ważyć 55 i to utrzymać. Gdy tyle ważyłam kilka lat temu, czułam się najlepiej. Niestety, należę do osób, którym latwo przybrać na wadze, natomiast zrzucenie to katorga:/ Poza tym im waga niższa, tym kilogramy wolniej lecą. W moim przypadku, gdy już z trudem udało mi się dobić do tych 58, waga się zatrzymała i obojętnie jakich diet bym nie stosowała, wrócę do 58:( Dlatego postanowiłam przerzucić się na racjonalne i przemyślane odżywianie, a tak właśnie widzę dietę niełączenia. I mam nadzieję zobaczyć efekty, czyli piękne 55 już wkrótce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtney
hej to moze piszcie sobie dalej ja wam przeszkadzac nie bede Topik jest wasz: pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×