Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammmmaa

byłam świadkiem jak przedszkolanka krzyknęła i szarpnęła moje dziecko

Polecane posty

Gość mammmmaa

i nie wiem co o tym myśleć. przedszkole jest na ogrodzonym terenie gdzie jest parking i uliczka dojazdowa. przyszłam odebrać dziecko. dzieci akurat wracały z placu zabaw po drugiej stronie parkingu i dziecko zauważyło mnie i wyrwało się z szeregu z zamiarem przebiegnięcia przez tą uliczkę, na co przedszkolanka wrzasnęła "wracaj tu" i szarpnęła moje dziecko za rękę. niby wiem, że mogła się przestraszyć, że dziecko wpadnie pod samochód, ale jakoś tak dziwnie mi z tym :O co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guomi
powiedz tej głupiej pizdzie ze szarpac to sobie moze swoje bachory :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co miała zrobić
pozwolić Twojemu dzieciakowi wbiec na ulicę i potem pójść siedzieć gdyby wpadło pod nadjeżdżający samochód? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2-latki
Ja staram się zachować pewien dystans do swojego dziecka - nie chcę być mamą - kwoką ... ale chyba porozmawiałabym z tą przedszkolanką i dyrektorka przedszkola - można inaczej zatrzymać dziecka a nie szarpać je !!! To niedopuszczalne !!! Należy zożyć skargę na tą panią - skoro nie potrafi inaczej zachować sie w stosunku do dziecka - nie powinna pracowac z dzicmi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co miała zrobić
A co niby, miała poprosić żeby nie wbiegało na jezdnię? Akurat by posłuchało. Pewnie gdyby głośniej krzyknęła, to matka by powiedziała, że że przedszkolanka wydziera się na jej dziecko i też jej to nie pasuje. Przewrażliwone kwoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guomi
A co miała zrobic jestes matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajegojest
a ja myśle ,że nalezy zachować zdrowy rozsądek. W grupie jak mniemam jest sporo dzieci i trudno je wszystkie upilnować. Jeśli go nie szarpała i nie wydzierala się to nie robiła bym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajegojest
chodziło mi oczywiscie o mocne traktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co miała zrobić
Postaw się na jej miejscu. Chciałabyś pójść siedzieć za to, że nie upilnowałaś czyjegoś dzieciaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiała tak zrobić .To był odruch .A co miała szeptem poprosić ? A gdyby przebiegł na drugą stronę ,a jechałby samochód..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy
a co innego miała zrobić jak jej dziecko się wyrwało na ulice... jak to były sekundy i odruch żeby sie dziecku nic nie stało... Co miała zrobić? Powiedzieć "stój" a dziecko jak za sprawą magicznego zaklęcia zatrzymałoby się? Żeby nie było, mam2 dzieci i zdrowy do nich stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tymi wypowiedzia
mi!!!A co miała zrobić pozwolić Twojemu dzieciakowi wbiec na ulicę i potem pójść siedzieć gdyby wpadło pod nadjeżdżający samochód?A co miała zrobić A co niby miała poprosić żeby nie wbiegało na jezdnię?Akurat by posłuchało.Pewnie gdyby głośniej krzyknęła to matka by powiedziała że przedszkolanka wydziera się na jej dziecko i też jej to nie pasuje. Przewrażliwone kwoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym wypadku nie zrobiła niczego złego . Szybko i skutecznie zareagowała .Daj spokój .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmaa
ja właśnie sobie to tłumaczę, że to był taki odruch. ja chyba postąpiłabym podobnie gdyby dziecko wyrwało się pod nadjeżdżający samochód. mimo wszystko nieprzyjemnie było mi gdy to zobaczyłam. dlatego chciałam poznać wasze zdanie. ta przedszkolanka to fajna osoba tak ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam kiedys sytuacje, ze mi znajomej corka (12 lat) wyszla na ulice pod samochod, szla jak zahipnotyzowana, a ja krzyczalam jak wariatka widzac samochod obok jej nogi. Auto zatrzymalo sie w pore, ale jakbym miala mozliwosc to na pewno bym ja szarpnela byle tylko nic jej sie nie stalo. Bylam jednak kilka krokow za daleko, a wszystko dzialo sie w sekundach. Przezylam naprawde chwile grozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem zareagowała prawidłowo, rozumiem że poprzez "szarpnęła" masz na myśli że zdecydowanie go zatrzymała chwytając za rękę,a nie że potrząsała Twoim dzieckiem. Jak dla mnie świadczyło by to na plus. Inna mogłaby w ogóle nie zauważyć,mając pod opieką tyle dzieci. Ja sama bardzo zwracam uwagę na takie rzeczy,bo w końcu chodzi o bezpieczeństwo.Mojej córce od maleńkości wpajam,że parking to nie plac zabaw,a ulica jest niebezpieczna.Oczywiście jest to jeszcze dziecko i nikt mi nie da pewności,że jak zobaczy coś ciekawego po drugiej stronie parkingu to tam nie poleci,ale wszelkie takie zachowania dziecka duszę w zarodku.Byłabym jeszcze wdzięczna tej babce że tak zareagowała bo nie sądzę żeby był to jakiś akt agresji z jej strony. Widziałam nieraz jak idioci potrafią szaleć autami na parkingach,stacjach benzynowych,o drogach już nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
nie ma to jak robic z igly widly!normalna reakcja.kazdy myslacy by tak zareagowal obojetnie czy to przedszkolanka czy sasiadka,babcia czy dziadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - jeżeli to fajna osoba -odpuść i pomyśl -dziecko przy niej na pewno jest bezpieczne !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie dajcie już spokój
daj spokój dziewczyno, przecież nie wrzeszczała na twoje dziecko bez powodu! jakby puściła dziecko do ciebei przez tą ulicę to byś miała pretensje, że go nie upilnowała i coś się mogło stać.. :o a jakby faktycznie coś się stało?? krzyknęła bo się wystraszyła, przecież dziecko było pod jej opieką...co miała leciec za twoim dzieckiem i zostawić resztę? uważam, że zareagowała w porządku a ty przesadzasz, możesz się nei czuć komfortowo, bo jednak dziwnie jest jak na twoje dziecko krzycza, ale czasami jest powód i tutaj uważam że jak najbardziej był i nei ma co robic afery jestem matką, myślę, że te rady o złożeniu skargi i pójściu do dyrektora piszą, te co dzieci nei maja i nie mają pojęcia jak się pilnuje więcej niż jednego... dzieci nie sa nietykalne, nei można kar fuizycznych stosować, ale o bezpieczeństwo trzeba dbać powinnaś się cieszyć, że dziecko bedzie bezpieczne, bez względu czy ty tam jesteś czy cię nie ma, a nie że go będą puszczać w samopas, żeby tylko nie krzyknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy
Sama widzisz, skoro przedszkolanka jest w porządku to nie ma co robić sprawy. Na pewno serce jej skoczyło do gardła i działała w odruchu. Sama też byś tak postąpiła zapewne. A te niektóre panie wyżej to brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llily
ciezko cokolwiek osadzic nie jestem pewna czy zaraz nalezaloby w nia za to kamenie rzucac, gromadka dzieci, musi miec wszystki naoku, spoczywa na niej ogromna odpowiedzialnosc, wszystkie sie rozlaza, sa ruchliwe, a tutaj jedno nagle chce sie wyrwac na ulice, tez moglabym sie przestraszyc i w szybkim refleksie tak zareagowac z drugiej strony nie ma pewnosci, czy ona nie ma takiego nerwowego sposobu bycia i czy takie sytuacje nie powtarzaja sie czesto... moze moglabys wypytac dziecko jake ma odczucia wobec tej pani? dzieci sa najlepszymi psychologami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko napisz do kuratorium
to co zrobila ta kobieta jest karygodne ... a tak na serio, normalna reakcja czlowieka. Powinnas byc zadowolona, ze przedszkolanka zwraca uwage na dzieci. Twoim zdaniem, co powinna zrobic w takiej sytuacji ? Pewnie cichutkim glosem miala powiedziec Alu nie biegnij, bo wpadniesz pod samochod ;/ po czym mala miala by jej slowa gdzies i wpadla by pod samochod ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie sądzę. Też bym się tak zachowała. Lepiej szarpnąć dziecko niż potem całe życie mieć przed oczami to jak wpada pod samochód. A poza tym, myślę, że możesz trochę wyolbrzymiać bo w końcu jesteś jego matką. Gdyby to zdarzało się wciąż to twoje dziecko z pewnością by ci o tym powiedziało, a to byłby sygnał do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobrze zrobila ta przdszkolanka. ja bym jej jeszcze podziekowala. a autorka powinna tlumaczyc dziecku, ze jesli jest pod opieka przedszkolanki ma sie jej pilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a potem bys na forum
napisala tak: moje dziecko rozjechal samochod, przedszkolanka sie usmiechnela i poszla dalej, co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
ja mam wrazenie,ze czasem rodzice sa glupsi od tych dzieci!jezeli rodzice nie nauczyli dziecka uwazac na samochody,parkingi itp to musi to robic za nich przedszkole czy tez szkola i zamiast dziekowac i cieszyc sie,ze ktos zwraca na to uwage to nie gdyby mogli jeszcze by doniesli na przedszkolanke,bo szarpnela dziecko.to pewnie niech lepiej dzieciak wlezie pod samochod.wiecej obiektywizmu radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmaa
nie akurat o skargach nie myślałam. chciałam po prostu poznać wasze zdanie na ten temat. nie robię z tego afey, po prostu jakoś niefajnie się poczułam i chciałam zapytac co wy o tym sądzicie. dziękuję za kulturalne wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×