Podstawa związku to przyjaźń i rozmowa czy chemia?

Och witam panie:))Chwilę mnie nie było ale widzę dyskusja jest całkiem ciekawa i żyje już swoim życiem...Może krótkotrwałym,ale jednak i widocznie nie jest to banał:))Przynajmniej dla wpisujących posty:) Niezwykłych ludzi można tu spotkać:))Czytam wasze wpisy i uśmiecham się, że to jednak wszystko nie jest taką wyssana z palca fikcją:)) Bogate życie z każdej strony i brak nudy w łóżku to pewnie dla nielicznych,ale są jak widać tacy i to mnie cieszy:)) Im więcej szczęśliwych,tym mniej chamstwa i głupoli:))

"ja po prostu nie moglabym sie zakochac w najswspanialszym czlowieku,ktory by mnie nie podniecal" O to mi wlasnie chodzi. Nie chodzi o sam sex jako tako, czy bedzie facet idealny w lozku, ale zeby na mnie dzialal, podobal mi sie. Nie musi byc przystojniakiem, ma mi sie podobac. Zwiazalam sie z przyjacielem i co? Znamy sie 4 lata i nigdy mi sie nie podobal, nie podoba mi sie i nie moglabym z nim isc do lozka. Dochodze do wniosku, ze to nie ma sensu, bo buziaki i przytulanki nie przynosza mi radosci, nie tesknie za nim, nie mysle jakby to bylo w lozku itd. Myslalam, ze bez chemii da rade, chcialam zeby dalo rade, bo meczy mnie wybieranie partnerow na tej podstawie, ale chyba natury jednak nie da sie oszukac, a szkoda, bo chcialabym miec takiego meza jak moj przyjaciel.

Witam klikających i rodzinkę:))Kontynuujmy! No więc jak? chemia czy przyjaźń?

:)

I jedno i drugie jest konieczne, Dobry Duchu :) To sa dwa elementy konieczne, by zwiazek istnial i trwal. Jak sol i pieprz...

Minaretto zgadzam się, ale rozwinąć wypada i jakieś własne przemyślenia ,doświadczenia, bo w sumie i tak podobno miłość najważniejsza:))

Najawazniejsza jest milosc, a na nia sklada sie wiele elemntow. W milosci jest i przyjazn i chemia. Jesli brakuje ktoregos z nich, brakuje czegos istaotnego..taki zwiazek ma mniejsze szanse przetrwac. Jeszcze wiele rzeczy zalezy od wieku... inaczej sie buduje zwiazki kiedy sie ma 20 lat a inaczej kiedy 40. A autor topiku w jakim wieku jest, jesli wolno spytac? :)

Wiele tez zalezy od osobowosci. kazdy jest inny. Ja jestem na przyklad bardzo "chemiczna" . Jesli od poczatku nmezczyena mnie nie pociaga, to pewnie nie pociagnie juz nigdy...a na przyjazni ja nie potrafie budowac. Przyjazn to przyjazn i..nic wiecej. Wazna jest tez fascynacja druga osoba.

Autor topiku ma chemiczny wiek:)) Najlepszy...XXI:)) Wygląda na trzydzieści kilka:)) a Minaretta?

jeśli w związku nie chemii a sama przyjaźń to nie ma 100 % związku ...i po czasie albo związek się rozpada albo zaczynamy szukać na boku kogoś innego kto spowoduje że poczujemy te motyle w brzuszku ciarki na plecach itd.... ogólne wygląda to tak że musi być chemia jak i przyjaźń to idzie w parze żeby czuć się szczęśliwym w jakimś związku

chemia jest spoiwem,które łączy dwoje ludzi

A jaki to jest chemiczny wiek? :) Nie za bardzo zrozumialam..

dodam jeszcze że samą przyjaźń szacunek zostawmy sobie na czas gdzie oboje mają po 80 lat i przeżyli w udanym związku połowę wieku :D

ja wolę gdy na początku jest chemia.

Chemiczny wiek to ten kiedy chemicznie sie działa na kogoś z wzajemnością:))Na chemii nie jadę:) zdrowy jestem i naturalny:) Ja tam bym przyjaźni dopiero na 80kę nie zostawiał:))

Dla mnie najbardziej chemiczni sa panowie oscylujacy wokol 40 :) Ja jestem po 30.

Autor topiku ma XXI lat czyli 21 ? :)

No i proszę jaka zbieżność:)) Forum już mnie zaskakuje a pewnie i zadziwi:))Pozytywnie oczywiście:) A tak przy okazji po 30tce to może być jak z czasem 23:59 to jeszcze nie północ:))Ale wiek nie ma aż takiego znaczenia wg mnie i topiku?:))

po mniej więcej 4, 5 latach więc sama sobie odpowiedz

Nie Minaretto :)) nie mam XXI:) to wiek w którym żyjemy:)) Mam tyle ile chcesz:)) a wyglądam na duzo mniej:)

"ja wolę gdy na początku jest chemia." a potem zostaje się rozwódka

[zgłoś do usunięcia] tytytytyty999 "ja wolę gdy na początku jest chemia." a potem zostaje się rozwódka bardzo śmieszne

bo tak to dziala :D

"delikatnosc milosci ktora mi dala cytryny plasterek nabrzmialy po brzeg..." z Grochowiaka...:)

"..to tak, jakbym po ostrzach zlotych brzytew szedl...tak mnie przywabil cienki glos jej ciala..." to tak a propos roli chemii... ;)

Ładne Minaretto:)) "Jeśli kochasz czas znajdziesz nie mając ani jednej chwili"J.T

wszystko jest wazne:)

dojrzala milosc, dojrzale uczucie, to zrozumienie, akceptacja, rozmowa i dobroc :) moim zdaniem :) z tych czynnikow zrodzi sie zdecydowanie chemia, a co za tym idzie przyjemny seks :P

""Jeśli kochasz czas znajdziesz nie mając ani jednej chwili"J.T Niektorzy chowaja sie, kiedy czuja, ze milosc puka do ich drzwi... zwlaszcza mezczyzni... :(

Ja tam się nie chowałem a i tak młotkiem dostałem:)) ale,ale przejdź na maila jakiegos ludzkiego(ten z eu jakiś taki...), bo topik ma być o chemii lub przyjaźni i rozmowie w związku:))