Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dobry duch

Podstawa związku to przyjaźń i rozmowa czy chemia?

Polecane posty

Szkoda,że do pon lub wt mnie tu nie będzie,ale wyciagnę topik. Jutro jeszcze cos naskrobię:))Bo jesteście naprawdę super i macie wiele do powiedzenia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
" do agais Musisz być bardzo szcześliwa ze swoim partnerem i pięknie się Ciebie czyta" Jak opieranie życia na seksie jest piękne to sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie jesteśmy zwierzetami,ale nektórzy tak mają,że na seksie sie opierają:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agais
Anq26, a cóż w tym złego, że m.in. na sexie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolerancja jest jedną z zasad i otwarty umysł:)) Każdy ma swoja wizje i doswiadczenia i ja to szanuję:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roma Maxi K.
Ang26 - trudno byloby wymienic wszystko co wydarzylo sie w ciagu tych kilku lat, ale piszac bardzo wiele mialam na mysli problemy roznej masci, zyciowe i powazne problemy, ktore nas zabijaly, ale jednak bylismy razem i przetrwalismy ciezkie chwile. Dla mnie rowniez sex byl wazna rzecza w zwiazku i wcale fascynacja nie przeszla mi po roku, czy po 2 latach. Dzieki temu, ze w lozku bylismy dopasowani czulam sie dobrze. Moze zalezy od temperamentu i nie dla kazdego sprawy lozkowe sa tak wazne, tak jak dla niektorych chemia nie musi byc podstawa zwiazku :) Pozdrowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witajcie kochani:)) Wracamy do tematu,tym bardziej,że dziś jestem do popołudnia a potem od pon lub wt,ale nie poddam go tak łatwo ,bo szkoda byłoby. Trudności mają zbliżać i hartować związek a może jednak osłabiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AZgadzam sie z Roma. Uwazam, ze wszystko zalezy od osobowosci. nie ma jednej recepty. Dla tych z natury "chemicznych" jednostek ten elemnt jest zbyt wazny, zeby moc zwiazek budowac tylko na przyjazni.Ludzie maja rozne temperamenty. Ale powtarzam: wszystko jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Minaretta...:) zniknęłaś jakoś,ale miło Cię tu widzieć. Wszystko jest ważne, to chyba uniwersalna prawda a jednak ludzie wartościuja i wybierają ważniejsze i mniej ważne:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kumam Minaretto i spoczko:))Nie narzucam się:) Zauważyłaś,że założyłem nowy topik? Co Ty na to?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet dwa:)) no czytaj o duchu:))Ale już mam nagane,że za bardzo daję po literach i muszę troche przystopować z ilością tematów:))zresztą tylko tyle chciałem założyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roma Maxi K.
Oczywiscie, ze wszystko jest wazne, staje sie z kazdym kolejnym etapem zwiazku :) Zeby zwiazek byl szczesliwy to musi byc w nim partnerstwo przede wszystkim, ale tego etapu na dzien dobry sie nie uzyska, bo trzeba duzo staran wkladac z dwoch stron, aby umiec zyc ze soba, przyjaznic sie, ufac sobie itp. Ja zaczynam od chemii, uniesien, poznaje ta druga osobe i wtedy wiem, czy inne wazne aspekty u nas wystapia. Jesli nie to oczywiscie zwiazek sie rozpada. Jezeli ktos zaczyna z przyjacielem to nie wiem jak to wyglada kiedy przychodzi milosc, gdyz nigdy nie zakochalam sie w przyjacielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
Roma Maxi K. i gdy jest tylko chemia, to dalszych etapów nie będzie ... I tu sie mylisz, bo moj zwiazek zaczal sie od typowej chemii, a przerodzil sie w prawdziwa milosc, ktora przeszla baaardzo wiele i przetrwala Jak czytam twoje posty to widze, ze lubisz uogolniac i oceniac przez pryzmat swojego zycia, a zycie pisze rozne scenariusze. Widzisz, nie przez przypadek zaznaczyłam tam "tylko" ... a to spora różnica ... Bo chemia, która towarzyszy chęci poznania i wytworzenia bliskości, to zupełnie co innego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
Roma Maxi K. - i chyba nie do końca przeczytałaś te moje posty ... bo tam też pisałam, że ten drugi związek zaczął się od chemii, ale dzisiaj jest i przyjaźń ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo witam Oleńkę:)))Jak widzisz rozrost jest niezły jak na mój debiut i zaszalałem z jeszcze dwoma tematami. Znajdziesz na 1 stronie forum. Za czas jakiś dziś zniknę do pon lub wt.Pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
dobry duch (wizzardp@onet.pl) - miło Cię widzieć ... Jestem w pracy, więc też tutaj nie zasiedzę się teraz ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
dobry duch (wizzardp@onet.pl) - i takich tematów tutaj brakowało ... ostatnimi czasy, spore tutaj odmóżdżenie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedę nieskromny:))nie ma to jak świeży powiew energii:)) A chemia często zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie a rozmowa i przyjażn to juz jakby później,czyz nie?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
dobry duch (wizzardp@onet.pl) - przesadna skromność nie potrzebna ... :) Różnie z tym bywa ... czasem przyjaciele od lat, w końcu się w sobie zakochują ... i kiedyś tego nie rozumiałam, ale widzę że jest to możliwe ... (mój były adorator, bardzo zakochany we mnie ... ale jakoś tak dziwnie .. nie wyszło ... hajtnął się ze swoją przyjaciółką od czasów piaskownicy) Aczkolwiek, jeszcze na dźwięk mojego imienia jest poruszony ... :P Ale większość zaczyna od chemii z chęcią czegoś więcej ... bo jeśli tylko chemią, to wiadomo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...kurcze,Ty nieźle w tych męskich głowach zamieszałaś...Fame fatale? :) a tenz piaskownicą to pewnie jeszcze by chciał:))A w ogóle to truizm,ale szczęściu trzeba pomagać:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
Nie wiem, czy by chciał ... Boi się mnie ... A ona (jego żona) dobrze mnie pamięta i nienawidzi jak to tylko możliwe ... i stara się te uczucia przerzucić na niego ... w miarę skutecznie ... :P Bo trzyma się w bardzo bezpiecznej odległości ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie dziwię się,że kobieta ma Cie na celowniku,bo czuje i broni swojego jak lwica mlodych. Pewnie nie pierwszy raz spotkałaś się z taka reakcją kobiet do Ciebie a on się boi,bo pewnie by pobroił:))i wie ,że wiesz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
dobry duch (wizzardp@onet.pl) - heh ... dobrze znasz kobiety ... faktycznie wiele kobiet reaguje podobnie... Nawet na ulicy wieje agresją z ich strony ... szczególnie jak idzie taka z facetem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam no i co mi z tego?:)) kumpeli miałem sporo i naczej nie chciały a i ja też za często nie:))Kobiety się często nienawidzą,jeśli jedna jest atrakcyjniejsza czy lepsza od drugiej a już walka o faceta to pełna jazda...Faceci nie maja takiej zawiści i agresji w stosunku do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka234
dobry duch (wizzardp@onet.pl) - dokładnie kobiety są straszne pod tym względem ... Nawet mój zauważył, że nasza koleżanka też wiecznie stara się rywalizować ... (bezskutecznie) :P a jej facet (nasz przyjaciel) ma się trzymać bardzo daleko ode mnie ... nawet tańczyć nie może ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×