Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euforia84

Tym razem się uda - Starania 2010

Polecane posty

ava85 -jakbym siebie słyszała! kozakow w tym roku nie kupiłam -bo lubię obcasy, ale "w ciąży bedzie mi niewygodnie!" a tak w ogóle to "miałam" zajsć w ciąże w wrześniu, bo fajnie urodzić w czerwcu no i "ominę" z ciażą upalne lato ("nogi nie bedą puchły" itp... itd... ) -niestety rzeczywistość wszystkie plany weryfikuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca ...
My z mężem staramy się od 10 m-cy, mój ginekolog powiedział mi, że jak na razie nie zajdę to dopiero mam przyjść we wrześniu i zrobić w między czasie badania nasienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Hej Kochane Dziewczynki;).... Mam problem... Niby od 5 do 12 maja miala pojawic sie @... A tu dzisiaj niby sie zaczelo ale to nie to;/ Juz samam nie wiem co mam myśleć... Są to plamienia... Małe ale widoczne.... Podobno na początku ciąży tak bywa... Ale nie jestem pewna czy to ciąża, bo niby starałam sie o dzidziusia ale to bylo 2 dni po zakonczonej owulacji.. Po drugie to właśnie jestem chora... Grypa czy coś, no i nie wiem czy moze to przez to... Dodam iz nigdy nie mialam takich dziwnych reakcji @... Pomóżciee:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :-D Kachna - a który cykl zaczniesz z Clo??? Muszę Ci powiedzieć, że mi nic nie do lega po tym leku, no oprócz tego, że bardziej odczuwam pracę jajników..... Ava -przykro mi :(:(A może będziesz miała po prostu dłuższy cykl i dlatego w 9dc nie było żadnego dominującego pęcherzyka.....:) tak czasem bywa.... Ale mi poprawiłyście humor :-D a już myślałam, że tylko ja tak mam z tymi ciuchami....Też nie kupowałam płaszcza na zimę, bo po co...nie zmieszczę sie, w butach też jeszcze przezimuję, bo takie wygodne, fajne w sam raz na zaciążenie. Jakiś czas temu jak robiłam porządki w szafie to zostawiłam sobie kilka większych ciuchów, żeby mieć w czym chodzić :):):) Ale my to się mamy z tym naszym parciem.... Iwetta - poczekaj może do 12 i zrób testa....albo betę. Czasami tak bywa. że kobiety na początku ciąży(zwłaszcza w dniu spodziewanej miesiączki ) mają lekkie plamienia. Ale sama wiesz, jaka natura może być przewrotna....Kiedy planowo masz mieć @ ??? U mnie też dzisiaj pojawiły sie jakieś dziwne plamienia(a bardziej brązowawy śluz i to czasami). Sama też nie wiem co mam myśleć. Dzisiaj mam 28dc.....Poczekam do środy i zobaczę jak się rozwinie sytuacja.... Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Hej;) Miśkaaaa, u mnie nie ma takie cos jak regularna @:( Jedyne co moge sobie wyliczyc to dni między którymi może wystąpić... W tym miesiącu miała wystąpić od 5 do 12 maja... No i dziś rano juz jest;/ Więc znowu nic....:( no cóż... Tak bywa... Może to i dobrze bo właśnie jestem chora a czytałam ulotki na moich lekach i tam pisało że nie można ich brać w pierwszym trymestrze ciąży... Wiec przeraził mnie fakt gdybym była w ciąży i mogłabym zaszkodzić rozwijającemu maleństwu... Miłego dnia życze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) u mnie dziś 30 dc, czuję tylko bóle jajników... (co zdarza mi się od 2 cykli dopiero) i piersi są drażliwe. Wczoraj mnie swędziały, ale przypuszczam, że to kwestia wmawiania sobie.. dziś temp. 37.1 czyli spada, bo wczoraj było 37.4 ;( a w dodatku mój mężczyzna wyjeżdża w maju, kiedy będę miała najlepsze dni ;( no nic, czekam na @... i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :):) Zapisałam sie na jutro na usg....zobaczymy co tam się dzieje, czy w ogóle się dzieje. Dzis mam 29dc i niestety moja tempka też spada - 36,6 więc moje nadzieje chyba są pogrzebane....Ale zobaczymy jutro. @ nadal nie mam, tylko jakies plamki.... Miłego dnia kobitki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. tyle się napisałam, a tu wyskoczył błąd i nie wysłało mojej wiadomości. no cóż, próbuję jeszcze raz, tyle że w skrócie. dziś 6 dc, @ pomału odchodzi w cholerę i pomału trzeba będzie brać się do działania :-) łykam wytrwale wiesiołek i inne witaminki, chociaż mam już ich serdecznie dość. nazbierało się z 10 tabletek na dzień, ciekawe kiedy organizm się zbuntuje... w następnym tygodniu czeka mnie monitoring, wybieram się 12 dc, powinno być już widać jakiś pęcherzyk, zobaczymy. jeśli w tym miesiącu znów będzie owulacja, to dajemy sobie spokój z monitoringiem i idziemy krok dalej. poza tym nic ciekawego. niestety z mojej pracy nic nie wyszło i siedzę nadal w domu. może od września coś się znajdzie,chociaż jakoś w to wątpię. bez znajomości ciężko coś dostać, zwłaszca w szkole. tam zazwyczaj jest tak, że gdy odchodzi jakaś mamuśka na emeryturę to na jej miejsce przychodzi córeczka i tym sposobem koło się zamyka... szkoda gadać. byle do lata :-) małżonek obiecał mi wyjazd na początku czerwca nad morze, więc niecierpliwie czekam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór :) u mnie niestety wielkimi krokami zbliża się @.... już to niestety zaczynam odczuwać :( nabrzmiałe piersi i brzuch zaczyna boleć... ech... a jeszcze mój wyjeżdża na następny tydzień, akurat wtedy kiedy nie trzeba ;( i znowu miesiąc stracony będzie... oj, siada nastrój mi niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) Długo mnie nie było ale czytałam Was na bieżąco. U mnie 21 dc biorę nadal ta luteinę, i cierpliwie czekam na przyjście @ tylko że sama nie wiem kiedy ona mnie nawiedzi bo przecież poprzedni cykl miałam tylko 24 dniowy. a poza tym to po raz trzeci miałam zęba trutego i znowu wyglądam jak świnka taka jestem wk... że masakra bo prościej było wyrwać go w diabły niz chodzić z nim już 3 razy i kolejna wizyta mnie czeka za 2 tyg. Denerwuje się dlatego że przecież non stop jadę na silnych lekach przeciwbólowych bo niestety takie zęby mam wrażliwe:( poza tym mam kupe załatwiania bo postanowiliśmy z mężem założyć firmę, bo skoro siedzę w domu i w mojej pipidówce i w okolicy nie mogę pracy znaleźć to bedzie najlepsze rozwiązanie. Ale ile to jest załatwiania jeżdżenia po urzędach itp., gdzie panie maja Cię w szerokim poważaniu...:/ nerwów mi az brakuje. Na dodatek jajnik mnie boli i obawiam się że to moje cholerstwo zadomowiło się na dobre:/ piersi wrażliwe jak diabli:/ ale nadziei nie mam. Za 3 tyg mam wesele u brata mojego męża i co ani nie mam sie w co ubrać ani nawet chęci żeby pochodzić po sklepach, koszmar jakiś... Jeszcze Jego przyszła żona mnie wk.... ma maxa że sie nie odzywam do niej. Mam dość dopytywania o dziecko. dowiedziałam się niedawno że podobno mój szwagier i jego przyszła żona (która jest w ciąży) jeszcze jak nie była to zakładali się na jakiejś imprezie u mojej szwagierki który brat pierwszy zrobi żonie dziecko. czy my je będziemy mieć czy oni, jak się o tym dowiedziałam to myślałam że wybuchnę... I jeszcze ona mi piszę kiedy u nas bobasek się pojawi... Dziewczyny pierwszy raz ochrzaniłam kogos przez sms napisałam jej że my w przeciwieństwie do nich udziału w konkursie nie braliśmy i niech będzie zadowolona że wygrała, i ze nie wiedziałam że są tacy bezczelni itd. Ale co jest najgorsze to ona pożaliła się do moich teściów że ja ja zbeształam, i wyszło że jestem zla. jednak mój mąż im dopiero powiedział o co poszło i wtedy postukali się w głowę jak tam mozna zakładać się itd. A co do Waszych przygód z ubraniami to ja miałam tak samo tego nie tamtego tez nie kupie bo przecież się nie zmieszczę potem ale niestety brzuszek nie rośnie.... Przepraszam że tak non stop tylko o sobie ale zebrało się troszkę tego żalu i mnie i musiałam się wygadać myślę że niedługo nasz wątek stanie się radośniejszy jak wszystkie będziemy nosić piękne brzuszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. eldcia, a zauważyłaś, że z tymi pytaniami wyskakują najczęściej ci, którzy albo wpadli albo którym udało się za pierwszym czy drugim razem? przynajmniej ja takie mam odczucia. jeszcze nigdy nie usłyszałam takiego pytania z ust pary bezdzietnej... ale ci co mają dzieciaki, pytaliby o to bez przerwy, kiedy i kiedy, kur...cy można dostać. a najlepsze jest to, że jak już zajdziesz w ciążę, to będą pytać kiedy drugie, zanim jeszcze jedno urodzisz...bo co to za rodzina z jednym dzieckiem... chyba już taka wścibska natura ludzi, już sama nie wiem... mi widok brzuchatych koleżanek nie przeszkadza, lubię z nimi przebywać do momentu aż zaczynają się nietaktowne pytania. niestety nie przychodzi im do głowy, że nie wszystkie są takie płodne jak one. a szkoda, bo czasem mogłyby się zastanowić niż paplać co im ślina na język przynosi. kiedyś olewałam takie pytania, ale teraz się uodporniłam i odcinam się tym samym. jakoś trzeba sobie radzić, co nie zmienia faktu, że nadal boli. a rady w stylu wyluzuj się, a dziecko przyjdzie samo to według mnie można włożyć między bajki. rok się nie stresowałam, nie myślałam i guzik z tego:-( czekająca,pyskapyska, witam Was, bo jeszcze tego nie zrobiłam :-) mam nadzieję, że zostaniecie z nami. heyo, co u Ciebie? może jednak @ nie przyjdzie w tym miesiącu. Miśka, dziś już środa więc pisz co słychać. udało się? ava, skoro do tej pory miałaś bardzo długie cykle, to pewnie trochę się zejdzie zanim wszystko się unormuje. leki nie zawsze działają od razu. myślę, że lekarz ma rację, że kazał Ci przyjść na monitoring dopiero za jakiś czas, kiedy wszystko się unormuje. dobrze chociaż że torbieli nie ma :-) Iwetta, głowa do góry. może w tym cyklu spróbuj z testami owulacyjnymi, ja będę się wspomagać, zobaczymy czy potwierdzą się z monitoringiem. czarna, słonko,magusia, kachna, a Wy gdzie się podziewacie? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem tu nowa.Staramy się z mężem o dziecko od ok 5 lat. Leczymy się od ok 2 lat, wcześniej mieliśmy nadzieję na naturalne poczęcie.. Minęła mi nadzieja, więc zaczęliśmy się leczyć i po pierwszych badaniach wszystko było jasne, no może nie wszystko,ale główny powód. Ze mną w miarę ok, tylko losowo mi się owulacja pojawiała,ale ogólnie prof. powiedział, że to nie problem, lekami da się te sprawy podregulować. Jeszcze wspomne,że wcześniej leczyłam się u innego lekarza i robiłam badania, które mi zlecił m.in okazało się, że mam przeciwciała przeciwplemnikowe i przeciwjądrowe. Jak pokazałam te wyniki mojemu obecnemu gin jakoś zbytnio na to nawet nie zwrócił uwagi, także nie wiem czy to nie jest problem, czy to jakieś jego przeoczenie... Jeżeli chodzi natomiast o mojego M to on ma strasznie słabe wyniki badań nasienia.. Mało plemniczków, te większość tych które ma są patologiczne.. Lekarz powiedział na ostatniej wizycie, że daje nam jeszcze 4 miesiące jak się nie uda to na nast. wizycie będziemy rozmawiać o inseminacji..Następna wizyta zbliża sie ielkimi krokami, wypada w połowie czerwca. Strasznie się boję, brak mi nadziei, a do tego wszystkiego mąż poinformował mnie, że narazie nie chce mieć dzieci, ma dość tej presji, kochania się w jednym celu i w określonych dniach. Ogólnie wymusiłam na nim dalsze starania,ale nie mam już w nim takiego wsparcia jak kiedyś, a rozmowy o dziecku to ostatnio w naszych relacjach TEMAT TABU. Ciężko mi się z tym wszystkim uporać. Czuję na plecach nacisk również ze strony rodziny. Nie wiem już co robić i jak sobie z tym wszystkim porazić... Ale się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Błagam dodajcie mi otuchy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga_ton masz racje pary bezdzietne nie zadaja takich pytań bo wiedza czym sa miesiące a niekiedy lata starań. Ale sa tacy ludzie na jakich ja się natknęłam zaliczyli wpadkę i ciężko się wymądrzaja a zielnego pojęcia nie mają na temat ciąży zachodzenia w nia a dopiero o wychowaniu i pielęgnowaniu. Eda1985 Witaj. Wiem że ciężko jest jak człowiek się stara i nie wychodzi ale nie wolno sie poddawać. Co prawda bardzo długo się starasz bo 5 lat ale nie woln tracić nadziei. Powiesz łatwo sie mówi trudniej jest sie w takiej sytuacji odnaleźć, ale na tym wądku jest nas kilka które się staraja niektóre z nas krócej niektóre dłużej.... Ja staram się prawie rok ale nie poddaje się mimo że borykam sie z cystami na jajnikach... Nie ważne ile się człowek leczy najważniejsze t osiągnąś sukces w leczeniu w postaci ciąży:) Nie bój się tej połowy czerwca nawet jeśli będziesz miała miec inseminację pomyśl czy nie warto? Dla dziecka chyba da się znieść wiele nawet człowieknie wie do końca ile. ale ciąża i szczęśliwe narodziny wynagrodza Wam te chwile starań, badań zabiegów itd. Mój mąż też unika teraz tematu ciąży obecnie do sierpnia zawisiłam starania. Twój mąż ma prawo być zmęczony tak samo ja i Ty to że jest to teraz temat tabu to chyba normalne u mnie przez okres 2 miesięcy było tak samo. wszystko się zmieniło kiedy lekarz zalecił przerwe w staraniach od tamtej pory seks nie jest pod dyktando tylko wtedy kiedy jest ochota i poprzez to nasze stosunki się polepszyły. Może postarajcie się współżyć nie tylko wtedy kiedy jest to wskazane. zaskocz swojego partnera że teraz masz ochotę mimo tego że to nie jest "okres starań" . Nie łam się wszystk się ułoży mąż przypuszczam że ma taka stronę obrony dlatego tak mówi, ale w głębi serca chcę mieć dzidziusia... Do wizyty wrzućcie na luzzz w łóżku może to coś zmieni... A rodzina się nie przejmuj nic się nie da zrobić żeby zaspokoic ich ciekawośc wiem sama po sobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eldcia zgadzam się z toba,że narodziny dziecka wynagrodziłyby nam nasze starania i związane z tym spięcia, płacze i depresje, ale teraz pytanie czy to kiedykolwiek nastąpi.. Nie mam takiej pewności i to odbiera mi resztki nadziei, które chyba w tym związku tylko mi już zostały. Wiem, że ktoś może napisać żebym nie lamentowała, bo nie robiłam jeszcze inseminacji, ani invitro, ale widząc wyniki mojego męża zaczynam wątpić w skuteczność czegokolwiek i kogokolwiek.Coprawda dobrze, że przynajmniej posiada jakiekolwiek prawidlowe plemniki. Powiem szczerze, że swojego czasu wierzyłam w skuteczność inseminacji,ale teraz szczerze wątpie. Wypowiadają się na forach kobiety, których mężowie mają duże lepsze wyniki i i tak im sie nie udaje. A szczerze mówiąc nie wiem ile prób wytrzyma nasz budżet..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eda, witaj na naszym forum :-) na początku współczuje, że Wasza walka o dziecko trwa aż tak długo, jakie to życie niesprawiedliwe. coraz częściej myślę, że u nas też łatwo nie będzie bo mam trochę za dużo przeciwciał, które mogą niszczyć tworzący się zarodek. ,,z tym może być problem" tak powiedział mój ginekolog, na razie mam się nie przejmować, ale jak dalej będzie nie wiem... trochę dziwi mnie zachowanie Twojego lekarza, bo skoro masz przeciwciała przeciwplemnikowe i do tego nasienie męża nie jest najlepsze, to powinien coś temu zaradzić. chyba że nie ma żadnych lekarst by ograniczyć te przeciwciała, nie orientuje się w tym temacie. tak jak pisze Eldcia, nie poddawaj się, już tyle przeszliście. warto spróbować raz jeszcze. póki wyniki są w porządku i lekarz nie widzi żadnych przeciwskazań lepiej działać, bo później znowu może coś wypaść, sytuacja życiowa, pogorszenie wyników, jakaś torbiel czy inne dziadostwo. wiem po sobie, długo zwlekaliśmy a jak wreszcie podjęliśmy decyzje o dziecku to pojawiły się inne problemy ze zdrowiem. z drugiej strony rozumiem Twojego męża, nikt nie lubi wskakiwać do łóżka na zawołanie,ale czasem tak trzeba. moim zdaniem powinnaś podejść do tej inseminacji, jedna dwie próby, a jak nie wyjdzie to wtedy trochę od tego wszystkiego odpocząć, nadbrać dystansu i przede wszystkim sił do dalszej walki. mój też nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, gdy wszystko obracało się wokół kalendarzyka, dlatego też znalazłam to forum. to tu mogę się wyżalić, wykrzyczeć ile mam ochotę. i ja jestem spokojniejsza i mąż szczęśliwszy bo nie zawracam mu gitary nieustannym ględzeniem o dziecku. tak więc i Ty spróbuj, może podziała. a rodziną to się nie przejmuj, bo jak mówi stare przysłowie z rodziną to się wychodzi najlepiej na zdjęciu... to Wasze małżeństwo i Wy decydujecie jak ono będzie wyglądać. chociaż wiem doskanale jak taki nacisk potrafi zaboleć... Trzymaj się dzielnie i zaglądaj do nas często. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ava, jeszcze słówko do Ciebie. przypomniałam sobie, że wspominałaś coś o wypadzie nad morze. ja również się tam wybieram na początku czerwca i stąd moje pytania. udało Ci się bez problemu zarezerwować noclegi? gdzie radziłabyś pojechać, tzn. chodzi mi o jakieś miejscowości gdzie byłaby plaża i coś poza tym, tzn. coś do zwiedzania, bo leżenie na piachu mnie nie kręci zbytnio...pytam bo do tej pory jeździliśmy wyłącznie w góry (obydwoje uwielbiamy wycieczki na szlaku) i kompletnie nie wiem gdzie warto pojechać. a jakaś odmiana na pewno by się przydała :-) dziewczyny, doradźcie coś :-) Buzaiak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga_ton chyba mamy ze sobą wiele wspólnego:) ja też nauczykielką jestem (tzn. nie tylko) ale obecnie nie pracuję w szkole. Pracuję z dziećmi, ale nie w szkole. Też zastanawiałam się ostatnio nad zmianą pracy, ale nie chcę tej zmiany tylko na chwilę, a jak (kiedyś w końcu) urodzę, to planuję przynajmniej przez 2 lata być w domu z dzieckiem. Co do wyjazdu nad morze... Teraz zarezerwowałam pokój we Władysławowie nie było łatwo znaleźć coś blisko plaży... ale udał mi się. Jeszce tam nie byłam ale słyszałam, że fajnie. Chcemy stamtąd pojechać na Hel (tam jest fokarium) i może jak czasu starczy to Gdynia, Gdańsk... tam z pewnością jest co zwiedzać. Tak na krótszy wypad polecam też Międzyzdroje. Piękne molo, i sporo do zwiedzania: park krajobrazowy, muzeum figur woskowych, aleja gwiazd i jeszcze kilka innych rzeczy. Ja zawsze sprawdzam na stronach internetowych co jest do zwiedzania. Z resztą ja z tych co uwielbiają się byczyć na plaży:) Coś Wam jeszcze powiem w tajemnicy;) Nigdy tego nie robię, b nie wierzę w takie rzeczy, ale wysłałam dziś sms do wróżki... i dowiedziałam się, że dziecko urodzę w połowie przyszłego roku. Nie wierzę ... ale jeśli się ro spełni, to uda nam się dopiero po wakacjach, więc teraz wrzucam na luuuz! pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!!! Sorki, że tak długo nie pisałam ale mam trochę roboty. Ja przeżywam teraz II fazę cyklu-czyli nerwówka czy @ nadejdzie. A chyba nadejdzie bo piersi mam strasznie nabrzmiałe i czasami mnie pobolewa brzuch. No trudno. Okaże się ok. 16 maja. Jak się nie uda to zmieniam pracę ale nie będę też z tego powodu czekać nie wiadomo jak długo. Poczekam może ze dwa m-ce i dalej będziemy próbować. Eda1895 witaj w gronie czkających...... na swoje szczęście. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś poukłada tyle, że ja też się zastanawiam dlaczego twój doktor nic nie powiedział na twoje wyniki i nic Ci nie przepisał? Może po prostu go otwarcie zapytaj. Ja mam takiego lekarza, że co m-c zadaję mu prawie takie same pytania ale on do znudzenia z wielką cierpliwościa mi na nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha zapomniałabym Ava85 co do tej wróżki to coś Ci powiem. Ja też niby w to nie wierzę ale raz spróbowałam no i się potwierdziło( w sprawie pracy ). Dowiedziałam się , że za pół roku będą czekały mnie zmiany z pracą-i się sprawdzio. Nie wiem czy to czysty przypadek czy prawda. Ale coś mnie kusi żeby tym razem spróbować zapytać o ciąże. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) fajnie, że można się tu u Was wygadać :) u mnie dziś 31 dc, temperatura rano 37, ale boli mnie już ostro brzuch... i to w dodatku tak okresowo... więc na nic już nie liczę :( buziam i trzymam kciuki za resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to spróbuję się dopisać do Waszej tabelki. NICK............WIEK.......CYKL STARAŃ.......TERMIN SPODZIEWANEJ @ groszek27........27..........PRZERWA..................... ............. Eldcia..............24..........PRZERWA (5)............................ Iwetta21..........21..............3...................... .05/12.05.2010 Miśkaaaa..........31............23(3)................... ....10.05.2010 heyo................25.............3..................... .......13.05.2010 kachna79..........31.............6....................... ...........???????? czarna_06.........27............20....................... ok.20.05.2010 Słonko_ona7.......32.............3...................... ......21.05.2010 ava85...............24,5..........3...................... ......30.05.2010 aga_ton...........25.............14...................... .......05.06.2010 magusia9..........30...............8.............................17.05.2010 2 KRESECZKI NA TEŚCIE NICK..........WIEK.......CYKL STARAN.....TERMIN SPODZIEWANEJ @ Napisałam cykl starań 8 m-cy-bo można tak założyć. Wcześniej od stycznia 2009 ale z przerwami i w ogóle nie miałam owulacji. Czyli zakładam , że od 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo a tak w ogóle MIśka, Ivetta - co tam u Was z @????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :-) ja czekam na @ Dziś mam 27dc, więc zejdzie jeszcze z 3-4 dni. Miska -ja Clostilbegyt brałam przez 2 cykle, potem m-c przerwy a potem 2 cykle z Femarą (która na mnie zupełnie nie podziałała :-( ... Teraz mam mieć 1 cykl z Clo., a jak nie wyjdzie, to 3 m-ce przerwy w stymulacji (żeby jajniki "odpoczęły"). W międzyczasie mam zrobić HSG a mąż nasionka... Planuje też w wakacje udac się do jakiejs specjalistycznej kliniki leczenia niepłodności, bo chyba trzeba zacząć powoli myśleć o bardziej zdecydowanych krokach -inseminacja lub in-vitro -wszystko w zależności od tych naszych wyników.... Za tydzień kończę 31 lat, i chyba nie mam ochoty już czekać aż ślepy los zadecyduje kiedy zajdę... Zegar tyka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ava85 ja też wysłałam sms-a do wróżki ( chyba już nie wytrzymałam ) i dostałam odpowiedź, że w tym roku nie uda mi się zajść w ciąże ale przyszły rok przyniesie mi pełną rodzinę. Więc teraz to zobaczymy czy się sprawdzi. My już chyba wariujemy z tego wszystkiego tzn. ja na pewno. Buziaki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Nie pisze, ale czytam was regularnie :) U mnie jak narazie ok. Biore tabletki na niedoczynnosc i czuje sie lepiej juz dzieki nim na szczescie ;) Starania sa "zarzucone" w sensie robimy co robimy dla przyjemnosci a nie z mysla o dziecku:) Narazie nasze glowy zaprzata nam mieszkanie ktore bysmy chcieli kupic, moje leczenie, praca meza i tak leci sobie:) Pozdrawiam was serdecznie :) PS. Jaki jest ten numer do wozki i ile ksoztuje SMS?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarna_06 . Wejdź na stronę kosmica.pl i tam sobie pooglądasz. A nr. 73550 -koszt 3,66 z vatem. Będziesz próbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Ja dzisiaj wyjatkowo nie mogę spac od 6 krzątam sie po domu i miejsca szukam. Weszłam na ta stronę odnosnie tej wrózki ale o ciążę bałam sie zapytać więc pytałam o sprawy zawodowe w końcu chcę otworzyć firmę. Ciekawe co mi napisze:) Po prawdzie nie wierzę w takie rzeczy a raczej kiedyś wierzyłam stawiałam sobie tarota, czytałam horoskopy czasem się sprawdzało a czasem nie wiadomo jak jest. Ale podam Wam przykłady które pamiętam z tym tarotem: 1.Jeszcze jakieś 1,5 roku temu podczas stawiania tarota wyszło mi że w czerwcu wyjdę za mąż i tak się stało 13 czerwac stanęłam na ślubnym kobiercu 2. We wrześniu miałam zajść w ciążę- tutaj porażka 3. Duży sadek miałam dostać po dalszym krewnym- tutaj też nici 4 wygrana w gry liczbowe- i znowu klapa 5. Przeprowadzka- tutaj się spełniło 6. ostatnio wyszło mi urodzenie dziecka w bieżącym roku- i tutaj też się to nie spełni Tak więc po swoim przykładzie widzę że różnie to bywa z tym wróżeniem... Właśnie dostałam wiadomość od wróżki napisała że nie będzie lekko praca będzie wymagać dużej aktywności z mojej strony, i muszę się jeszcze uczyć- i tutaj jestem zaskoczona bo rzeczywiście cos w tym jest. Planuję na kurs się udać czyli się zgadza i moja praca nie będzie lekka bo to nie siedzenie na stołku... Ja byłam 3 razy nad morzem pierwszy raz w Dźwirzynie drugi w Jastrzębiej Górze, trzeci w zeszłym roku Chłapowie 3 km od Władysławowa. Najfajniej było ostatnim razem pokój 30 m od morza wszystko ok. tylko pogoda była w kratkę. Dużo zwiedzalismy m.in. Rozwie, Gdańsk, Gdynia, Sopot, Kołobrzeg itd. Wszystko ładnie pięknie tylko we Władysławowie straszne korki jest tam jedno główne rondo i od naszego pensjonatu do Władka jechało się godzine czasu i to był odcinek 3 km. Dla mnie jakas masakra i tak codziennie. Byłam w lipcu więc masa ludzi i samochodów każdy wsiadał i jechał cos pozwiedzać bo przeciez jak pogody nie było... I to był minus... Ale ogólnie fajnie jest poleniuchować nad morzem. Z mężem starsznie kochany góry. mam jakieś 150 km do Zakopanego więc jesteśmy tam czestymi gośćmi i powiem Wam że chyba mi się nigdy nie znudzą:) Bo my nie siedzimy jak niektórzy na kruówkach przez cały tydzień i mówią że w górach byli tylko za każdym razem ruszamy w inny szlak i tak dzień w dzień przez cały tydzień czy dwa. Poświęcamy tylko jeden dzień ten ostatni na krupówki i targ żeby coś ładnego kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha zapomniałam że warto jechać jeszcze na hel:) Zapytałam o ciążę jednak pół godziny minęło i odpowiedzi nie ma:/ Może to lepiej bo bym cos sobie znowu wkręcała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam się wróżek boję :) :) :) i wolę nie pytać :) u mnie dziś 32 dc. temp. rano 37... a brzuch czasami boli czasami nie boli... piersi nie są nabrzmiałe ani nic :( tylko dalej jajniki bolą... więc tylko czekam, nic innego mi nie pozostało :) miłego dzionka wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyo masz rację lepiej nie pytać. I dostałam odpowiedź. jednak zapytałam o ciąże i to odpowiedź: "Niestety ale nie widzę u Pani ciąży w najbliższych latach. Raczej będzie trudno i będzie to dla Pani problem". I po co pytałam jak teraz ryczeć mi się chce.... Ale sama tego chciałam.... Załamka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×