Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

A ja zaszalałam i na kolacje zjadłam pyszną pizze z sosem czosnkowym, to już chyba ostatni taki wyskok:-)w tym tygodniu mam zamiar wziąc się wreszcie za pakoanie torby, nie ma co ryzykować, że później będę w nerwach latać. Dzieczyny, które wcześniej się rozpakoały: maluchy jako wcześniaki mają zapewnioną opiekę dodatkową, możecie się starać o bezpłatne szczepionki dodatkowe (|rotawirusy, pneumokoki i inne). tak ma moja bratowa we Wrocławiu, warto skorzystać, bo koszt wszystkich to około 2500złMoja bratowa płaci tylko za sepse. Miłej nocy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chyba zrezygnuje z przedszkola, jutro mała nie idzie. Kładać ją spać, przypomniałam że jutro trzeba wstać do przedszkola i będa koleżanki ale to nic nie dało bo była histeria i musialam małą uspokajać, jutro zostanie pewnie w domu niestety coś przedszkole jej nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc listopadowki mialam dzis pechowy dzien, sporo stresow, dzwigania, chodzenia- martwie sie by to nie przyspieszylo porodu prawde mowiac to w torbie najwazniejsze sa: szlafrok, koszula, kapcie i woda do picia przy porodzie a jak cos zapomnicie to Wam mezowie czy ktos inny dowioza- i tak bedzie Was odwiedzac maz czy rodzina. Moja przyjaciolka pakowala sie z 6 godz przed wyjsciem z domu i zdazyla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w swojej torbie mam: - dwie koszule nocne (słyszałam że do porodu jakaś szpitalną dają) - wkładki - majtki poporodowe - szlafrok - kapcie - strój + buty na wyjście - kosmetyki - akcesoria do higieny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Dzień dobry, Myślałam, że jak zajrzę to przeczytam o kolejnym narodzonym maleństwie. Tu taka cisza, to może faktycznie pojechałyście dziewczyny na porodówkę? Ja dziś miałam kolejne usg. Wielowodzie się minimalnie zmniejszyło, ale i tak za tydzień mam się zgłosić na kolejne usg. Moja córeczka urosła przez 6 dni 300 gram i waży już 2400, a dziś kończymy równo 34 tygodnie. Ale niestety posiew moczu i badania krwi wyszły źle, więc dziś jeszcze czeka mnie wizyta u ginekologa. Jak wybierałam lekarza to stwierdziłam, że będę sobie po pracy przychodzić, więc wybrałam sobie ginekologa aż na Inflanckiej, a że teraz moim środkiem transportu są głównie taksówki, to nieźle na mnie panowie taksówkarze zarabiają dowożąc mnie z Ursynowa. No, ale cóż wiadomo, że jak pojawia się dziecko to i wydatki się większe pojawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :0 No faktycznie chyba zostałysmy we dwie :) Mi pozostał miesiąc do terminu, a od wczoraj odnosze wrażenie, że lepiej mi się oddyca więc może mały zszedł niżej? Chciaż juz sama nie wiem, może mi sie tylko wydaje. Do Aniawww- jak byłam w Warszawie na skzoleniu to firma kazała mi jeździc taksówkami z firmy Txi Plus bo są ponoć najtańsze nr telefonu do nich to 228882865 lub 223539621- może to pozowli Ci troche zaoszczędzić :) No nic zabieram się za mycie szafki, do której mam popakowac juz uprane ciuszki mojego dziecka. Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze widze ze kolejne 2 dziewczyny urodzily w 35 t.c ciesze sie ze nie jestem sama i bedziemy mogly dzielic sie doswiadczeniami i pomagac sobie nawzajem, bo wiadomo, z wczesniaczkami moze zawsze byc troszke inaczej niz z dzieciaczkami urodzonymi w terminie... z drugiej strony, chyba lepiej urodzic wczensiej niz przenosic, na sali lezala ze mna dziewczyna, ktora miala przenoszona ciaze 2 tygodnie i okazalo sie przy wypisie, bo wtedy robia ostatnie badania- czyli badanie sluchu, ze dziecko nie slyszy! masakra! u mnie koleczka jakby mniejsza, podaje malej ten infacol i jest duzo spokojniejsza i mam troche czasu dla siebie ;p wczoraj byli w odwiedzinach kolejni dziadkowie, radosci co nie miara, troche chcialo mi sie smiac z tesciowej, bo obchodzila sie z mala jak z jajkiem, bala sie jej dotknac, a wychowala 3 dzieci ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczynki! Ja nadal walczę z kaszlem i już nie mam pomysłu co z nim zrobić, chyba mi lekarz pozostał, a nie chce mi się. Piję ten Prenalen, ale on jest ogólnie na przeziębienie i podniesienie odporności, a nie bezpośrednio na kaszel. Tantuum verde nie działa, a ja od półtora tygodnia mam wykrztuśnie kaszel i śmieję się jak stara pijaczko-palaczka, tj. zaczynam się śmiać a kończę napadem mokrego kaszlu. Bosko! Korzystając ze słońca ponownie wyrzuciłam zawartość łóżeczka na balkon, niech się pościelka i materacyk wietrzy. Ku pokrzepieniu serc odnośnie tematu porodu, to na forum zapytajpolozna.pl temat poród wypowiedziała się dziewczyna, że miała skurcze na 90% i odczuwała to tylko jako mocne twardnienie brzucha. Nie wiem na ile to prawda, ale miło w to wierzyć. Drugi dzień masuję krocze, ale chyba będę musiała odpuścić, bo przez to mam jakieś podrażnienie. Jednego dnia smarowałam olejem lnianym, wczoraj oliwą z oliwek i mam jakąś tkliwość, odnoszę wręcz wrażenie, jakby jakiś stan zapalny mnie łapał, a przecież wszelkie zasady higieny zachowałam. Dziś sobie odpuszczam i zobaczymy. Jak tam nasze Mamusie? Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno: macie problem z nietrzymaniem moczu? Mi kilka razy zdarzyło się "popuścić" parę kropelek podczas śmiechu albo kaszlu. lekarz mnie o to pytał, bo mój mały mocno naciska mi na pęcherz. Ćwiczę mięśnie Kegla, mam nadzieję, że problem po porodzie zniknie sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi niestety kilka razy zdarzyło się popuścić przy kichnięciu:-((mam nadzieje, że wszystko minie po porodzie. Przyznaje się bez bicia ze dość rzadko ćwiczyłam mięśnie kegla, teraz się staram. trzeba być dobrej myśli. Mi tabletki Isla pomogły na ból gardła, także też polecam, są bezpieczne, choć przy takim kaszlu jak opisujesz może jednak warto udać sie do lekarza:-) Mnie czeka jeszcze malowanie pokoju i małe przemeblowanie. Niestety mąż pracuje prawie bez przerwy i żal mi go już ścigać kiedy to zroni. Ale powinniśmy zdążyć:-) pozdrawiam wszyskie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
A jednak jest nas trochę:). Maju dziękuję za info. Miracle 10 - ja bym Ci jednak proponowała żebyś poszła do tego lekarza. Trochę długo już Ci się to utrzymuje. Co do leków to ja jak byłam chora na zapalenie gardła na początku ciąży to dostałam mucosolvan, on ma działanie wykrztuśne na kaszel. Ale lepiej sama nie eksperymentuj z lekami. Co do nietrzymania moczu to miałam przez jakiś czas ten problem, ale u mnie to było raczej spowodowane zabiegiem na nerki, choć może ciąża też dołożyła swoje trzy grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Aha, i też piłam kiedyś ten prenalen. Pierwsza dawka jeszcze spoko, ale potem jakoś nie mogłam znieść tego smaku czosnku, który przebijał się przez słodką malinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też przy kichaniu zdarzyło się popuścic ale to raczej normalne. U mnie już po malowaniu.Zaczynam sprzątanie! Za tydzień będziemy jeszcze kłaśc panele ale to już czysta robota.Najgorsze za nami :-) W końcu będę mogła złożyc łóżeczko i zacząc prac ciuszki maleństwa.Wcześniej nie miało to sensu bo w każdym zakamarku był wszędobylski kurz.Zaczynam miec cichą nadzieję że jednak zdążymy ze wszystkim przed porodem ;-) Swoją drogą ciekawe czy któraś z nas rozpakuje się w tym tygodniu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrawaaaa duszyczkaaa
Miracle z lekarstwami nie eksperymentuj;) Inne leki mozna brac na poczatku ciąży a inne pod koniec:) Pytałam dr i na tym etapie ciąży bezpieczny na kaszel jest syrop: HEDELIX (ja miałam 3x5ml), na gardło: TYMIANEK PODBIAŁ do ssania, rutinoscorbin 2-3 xdziennie, dobry jest tez syrop z cebuli;) Z innymi lekami nie ma co ekserymentowac, no chyba ze przeziębienie jest przeogromne to wtedy lekarz daje inne mocniejsze leki;) Pozdrawiam zapakaowane i juz rozpakowane mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja co do leków się nie wypowiadam, bo nie miałam z nimi do czynienia i niech tak już pozostanie do końca ciąży.. Na początku ciąży jak jeszcze nie wiedziałam o niej byłam przewlekle chora i sporo łykałam medykamentów i jak tylko sobie o tym przypomnę to zaczyna mnie brać obawa czy nie zaszkodziło to na pewno małemu - lekarz twierdzi, że nie skoro przeżył i rozwija się prawidłowo. CZasem jednak myślę z niepokojem o tym... Ehh dziś jakiś taki zamulony dzień... nic się nie chce tylko mały w brzuchu buszuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie leków, to faktycznie można prenalen, rutinoscorbin, oscillococcinum - tym ja się leczyłam udało nam się wrócić w dwupaku ze wsi :) chociaż miałam jedną noc z adrenaliną, bo "coś" czułam. ale wzięłam magnez i przeszło. no i przede wszystkim gratulacje dla świeżo upieczonych mamuś. widzę, że 35tc był przełomowy, na szczęście u mnie już minął :) Antena 1985 myślałam, że ten list to będzie jednym z wielu i nie tej rubryki szukałam...a tu na całą stronę poszło! fajnie napisane i w życiu bym nie pomyślała, że takie rozterki miałaś. i znów pakowanie - tym razem do szpitala...póki co, jeszcze jutro wizyta u gin - chyba ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz 3 razy probowalam dzis do Was napisac ale zawsze ktos mi przeszkodzil :) mama przedszkolaka - ile majtek moze sie przydac jednorazowych? ja mam jedn apaczke- 7szt.. moze wystarczy? ale w sumie one tylko ok 7 zl kosztuja wiec najwyzej ktos mi doniesie a i stanik do akrmienia sie przyda! :) ja od ilku tyg nosze wkladkie hig bo mam ciagle "wode" i bialy sluz wiec nie zauwazylam czy popuszczam- w kazdym razie nie czuje ani przy kichaniu ani kaszlaniu Za to dzis bylam ok godz na zakupach i straaasznie zle to znioslam- ledwo chodzilam- masakra... chyba sie zdrzemne godzinke bo oczywiscie mialam o 5 pobudke- corka mnie jak zwykle rano skopala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemanko mamusie. Na wstepie gratuluje rozpakowanym i zazdroszcze. Nie pisalam bo umieralam. W moim mniemaniu prawie doslownie. Zlapalam niesamowicie ostra grype zoladkowa (jednodniowa). Wymiotowalam krwia, mialam biegunke, wysoka temperature. Odwodnilam sie niesamowicie, ale dzieki Bogu minelo, po zazyciu lekarstw i kontroli ginekologa. Mialam tak mocne skurcze ze plakalam zwinieta na podlodze. Grypa zoladkowa w ciazy= koszmar. Lece lezakowac dalej. odezwe sie jak wroce do swiata zywych. Dbajcie o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
A ja właśnie wróciłam od ginekologa ze skierowaniem do szpitala. Miałam się zgłosić jeszcze dziś, ale stwierdziłam, że pojadę jutro, bo do szpitala bym dojechała i tak koło 22 to i tak nic mi nie zrobią, a jeszcze tą jedną noc spędzę w domu. To w związku z tym moim wielowodziem. Być może potrzymają mnie z tydzień na obserwacji jak nie będzie wzrastać to puszczą do domu, ewentualnie zrobią amnioredukcję. Jest też szansa, że za dwa tygodnie rozwiążą moją ciążę. Na szczęście pani dr mnie pocieszyła, że skoro na usg wszystko jest ok to moje wielowodzie najprawdopodobniej nie jest związane z wadami u córeczki. A córa serducho nadal mocne ma jak dzwon:) Jeszcze się tylko waham który szpital wybrać. Prawdopodobnie pojadę jednak na Wołoską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnS współczuję bardzo ja ze swoją zgagą męczę się strasznie, mały okopuje mi żołądek - wali jak w worek bokserski... Ale Ty to dopiero musisz cierpieć.. Ania WWW Trzeba być dobrej myśli to podstawa.. Trzymam kciuki oby wszystko dobrze się ułożyło.. Czekam na relacje z Wołoskiej, bo ja na razie nastawiam się na Inflancką, ale Wołoską też brałam pod uwagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a tak przy okazji...po rozwiązaniu poobserwujcie czy nie macie jakiś dolegliwości żołądkowych itp. są przypadaki, że po ciąży ujawniają się kamienie w woreczku żółciowym. moja siostra tak ma. 25 lat, po drugim porodzie i czeka na usunięcie, bo straszne ataki ma. przy pierwszej ciąży też coś jej dolegało, ale nie do takiego stopnia. a teraz wyszło szydło z worka. no a ja (i druga siostra) problemy z nerkami... nie żebym Was straszyła, ale ostatnio non stop słyszę o kamieniach i to wśród młodych osób. tak więc ciesząc się swoimi pociechami, trzeba też przez chwilę pomyśleć o sobie pozdrawiam, miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś cały dzień poświęciłam na sprzątanie.Nie wiem skąd ja na to siły biorę.Chyba uaktywnił mi się syndrom wicia gniazda, bo najchętniej cały dzień bym na mopie jeździła.Staram się oszczędzac, ale nie mogę usiedziec w miejscu. Ciągle jest coś do zrobienia. Megi coś się nie odzywa.Może już się rozpakowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Hej Dziewczynki, Byłam dziś u lekarza no i mój Mały rośnie że hoho! Waży już 2512 g, 35tc+5d :) Pewnie gdybym nie miała diety cukrzycowej to byłby dużo większy. Ułożony jest nadal prawidłowo, czyli czeka tylko na sygnał startowy od matki natury :D Lekarz stwierdził też że szyjka już trochę zmiękła i trochę się skróciła ale jest ok. Poprosiłam też o zrobienie wymazu na paciorkowca. Wyniki za tydzień. Ciekawam czy mam to g... czy nie. AnnS - współczuję paskudnych dolegliwości. Mnie taka infekcja dorwała na początku ciąży i czułam się jak wywłok a co dopiero teraz... Mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie. AniaWWW - nie martw się na zapas - na pewno wszystko będzie dobrze!!!!!!!!!! Dziewczyny, czy prowadzicie jeszcze samochód na tym etapie ciąży? Ja jeszcze jeżdżę, ale mąż mi już palcem robi nu-nu-nu i mówi że powinnam już przestać, no bo w razie gwałtownego hamowania, stłuczki itp coś złego mogłoby się stać mi i dziecku. Czy Wy też tak macie? Nie jestem doświadczonym kierowcą, prawko mam od 2 lat ale sama jeżdżę tak naprawdę od 2 miesięcy... Miłej nocki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku! dzis wstalam dopiero o 6:45 - corcia zapomniala mnie skopac o 5 :D ale czulam w nocy skurcze choc nie wybudzaly mnie ze snu. antena z pewnoscia wijesz gniazdko, ja mam posprzatane i czuwam nad porzadkiem (choc jak maz wroci to jeszcze remont bedzie) ale za to non stop cos do jedzenia kupuje i mroze, mieso, wedliny, warzywa.. i jakies sosy w sloikach itp- wiem, ze moze byc ciezko z czasem na poczatku :) Anuszka- ja jestem w 37t5d i jezdze autem- szczerze mowiac mam do wyboru komunikacje miejska ale nie chcialabym stac 35-40 min zanim dojade w wybrane miejsce asia25 ja jednak jestem za pozniejszym terminem- przynajmniej w moim przypadku- oby wody nie byly zielone i lozysko nie stare :) miracle- moze za ostro sie wzielas za ten masaz ;) AnnS - bardzo Ci wspolczuje, wracaj do swiata zywych jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Ja wczoraj cały dzień dziwnie się czułam, najpierw twardnienie brzucha a wieczorem doszły lekkie skurcze i ból od kręgosłupa ale wzięłam kąpiel, poszłam spać i dziś już jest ok. Dobrze że dziś mam wizytę u doktora bo trochę się przestraszyłam. Mam nadzieje ze mała jeszcze troszkę posiedzi w brzuszku, jutro zaczynam 36 tc. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuff Ja dziś w nocy męki przeżywałam. Franek kopał bez litości.. Od paru dni strasznie boli mnie z lewej strony klatki piersiowej, wcześniej myślałam, że to od kopania małego, ale teraz to już nawet nie mogę na lewym boku poleżeć - liczba opcji wygodnego ułożenia się zmniejsza się:( Tak dumam czy to od serducha nic... wizyta u gina dopiero za tydzień może jakoś dotrwam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry, u mnie wczorajszy dzień masakra. Od rana brzuch twardy jak piłka, a wieczorem doszedł ból w podbrzuszu, czy to skurcze? Fakt, faktem, że wieczorem byłam juz tym tak zmęczona, że nie mogłam zasnąć. Dodatkowo Mały tak wierzgał... Na szczęście dziś już lepiej. Popracowałam juz przy kompie teraz ide prasować rzeczy maleństwa. Pozdrówka i uściski Tak mi się przypomniało, że przed porodem musze jeszcze zjeśc loda z McDonalda- mmmmmm taki waniliowy z podwójną polewą czekoladową :) No nic póki, co prasowanko A Megi to faktycznie sie nieoddzywa, czyżby ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dzięki za rady odnośnie lekarstw. Niestety Prenalen już wypiłam, Oscillococinum zjadłam, Tantuum Verde wyssałam i nic. Do lekarza nie idę, bo pewnie nic ciekawego nie wymyśli, a ewentualnie da jakiś antybiotyk, a tego nie chcę. Nie mam temperatury, kaszel się nie zaostrza, więc czekam. Ja też miałam wczoraj kiepski wieczór, zjadłam banana w czekoladzie i pierogi z truskawkami i dostałam jakiejś niestrawności albo wzdęcia ( z tym, że ze wzdęciem to trudno poznać bo brzuch i tak wielki :-) ). Kuło mnie wszędzie, do tego dowcipne sensacje po nieszczęsnym masażu krocza, ogólnie nieciekawie. Całe szczęście dziś jest lepiej, przemyłam się wczoraj i dzisiaj tantuum rosa i chyba zadziałało. Taka to moja przygoda z masażem krocza. Dziękuję, odpuszczam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×