Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Witajcie Czytam Was codziennie, kiedyś na początku pisałam, ale jakoś tak wyszło, że nie było czasu, więc tylko nadrabiałam stronę za stroną, teraz siedzę w domu z synkiem i postanowiłam coś napisać. Termin mam na 28 listopada, dziś mam wizytę, chciałam pracować jak najdłużej, ale synek ma szkarlatynę :( i siedzimy w domu. Zaczął chodzić do przedszkola i zaczęły się choroby... W nocy nie mogę spać, mała szaleje w brzuchu a spojenie łonowe tak mnie boli, że czasami chodzić nie mogę :( Mój M to typ człowieka "nie wylewnego" i traktuje to wszystko jak coś normalnego, a jest mi strasznie ciężko... :( Przepraszam, że tak się tu wbijam i żale wylewam, ale może mi ulży. Mamusiom, które urodziły gratuluję a Wam szybkiego rozwiązania i dużo zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też ciężko mi uwierzyć ze tylko 8 kg na plusie, może dlatego że jem normalnie, o stałych porach no i ostatni posiłek to ok 19. Ale za to słodyczy ostatni czas nie umie odpuścić :p Strasznie się denerwuje od wizyty u mojej doktorki, spać spokojnie nie mogę. Strasznie dziwne uczucie wiedzieć, ze w każdej chwili mogę zacząć rodzić. Żeby tylko z mała było wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka zimnica dzisiaj... Wieje jak nie wiem i jeszcze pada do tego co raz... Masakra jakaś!!! Cóż połowa pażdziernika za nami, więc w sumie co się dziwić... JA miałam dziś bardzo kiepską nockę od 4 nie spałam już.. więc jestem ledwo żywa.. Mój maluszek ma teraz codziennie czkawkę chyba, bo tak rytmicznie mi coś puka w dole brzuszka (tam gdzie powinien mieć główkę..) Wasze brzdące też tak miewają?? aga_w witaj Szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu przedszkolakowi życzę. Nie przejmuj sie wylewaniem żali u nas, czasem dobrze postukać w klawiaturę, żeby spłynęło z Ciebie to, co Cie wkurza.. Jak ja swojemu staram zwracać uwagę na to, co mi leży na sercu i próbuje z nim pogadać, to zwykle kończy się kłótnią niestety.. Ze ja się czepiam i szukam dziury w całym, ale ja tak naprawdę chce tylko żeby lepiej było miedzy nami. maramaj no niezły wyniczek u mnie podobny, wszyscy wokoło twierdzą, że ani grama tłuszczu mi nie przybyło - tylko piłeczka z przodu.. ja mam wrażenie jednak, że uda mi urosły.. Zobaczymy jak będzie po ciąży. Ja też spać nie mogę, bo non stop mi w głowie siedzi, czy wszystko będzie okej z moim maluszkiem i kiedy się zacznie... CZsem mnie nachodzą czarne myśli... Ale koniec już tego czarnowidzenia.. Trzymajcie się ciepło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marty> mój synem ma czkawkę co najmniej raz dziennie :-) jest to zupełnie normalne, a nawet wskazane, bo świadczy o tym, ze dzidzia łyka wody płodowe, więc ćwiczy :-) Ja to odczuwam w miejscu gdzie mały ma plecki i brzuszek, z lewej strony mojego pępka. Aga> szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojego Synka i więcej uśmiechu dla Ciebie. Skoro siedzisz w domu, wpadaj do nas, jak najczęściej :-) co do kilogramów to mi głównie tylko w brzuszek poszło, ale uda troszeczkę też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo kobietki aga wpadaj do nas czesciej bedzie Ci weselej/lzej z nami :) nikt Cie lepiej nie zrozumie jak inna ciezarna :) ja mam min 11 kg na plusie a zostalo mi 2 tyg do porodu i tak odrobine lepiej niz w 1-szej ciazy a obwod brzucha 99cm. moja corcia miewa czkawke 2-3 razy dziennie, smieszne to uczucie kiedy brzuch podskakuje :) juz 3 ci dzien taka wstretna pogoda, deszcz i wiatr :( ja juz 3 noc spalam min do 8 choc dzis mialam 2 pobudki w nocy na piciu :) wlasnie zjadlam z 7-8 plackow ziemniaczanych- uff! znowu bedzie zgaga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja też miałam problemy w małżeństwie :(i nie pisałam,ale musze sie ogarnać i myśleć o malutkim bo już dużo nie zostało.Też mnie wszystko boli plecy chyba naj bardziej,mały też ma czkawke,kopie bardzo,w nocy nie idzie spać a jak już za sne to sie budze siku :)i tak jest;)teraz wizyte mam co tydzień ale w poniedziałki i nie wiem jak to będzie bo pon.wszystkich świętych a termin na 7mego.Gratuluje dziewczyną co urodziły i mają już to za sobą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jaka noc taki dzień. W ogóle nie spałam w nocy więc możecie sobie wyobrazić jak wygląda cały mój dzisiejszy dzień :( Mały coś się kręcie inaczej niż zwykle i z małymi przerwami podczas, których strasznie twardnieje mi brzuch. Nie wiem, co o tym myśleć w każdym razie jestem wykończona, a nie chcę kłaść się teraz spać bo znowu zarwę nockę. Współczuje ludziom, którzy cierpią na bezsenność - chyba trudno wyobrazić sobie coś gorszego. Mój mały też ma czkawkę- raz dziennie na pewno, a czasem zdarza się, że i 2 razy dziennie :) Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
To troszkę pocieszające, że nie tylko u mnie się krytykuje wybrane imię dla maluszka. No ale tak czy tak nie powinno tak być... Aga_w - no tak to jest z tymi naszymi chłopami czasem!... Może trzeba im bardziej wprost coś mówić i domagać się uwagi i współczucia?... U mnie na szczęście nie ma tego problemu, raz że czuję się cały czas super i nie mam na co narzekać (chyba że na przyjaciółkę-cukrzycę albo na przyjaciela-żylaka odbytu :D), a dwa - mąż bywa nadtroskliwy i nadmartwiący się o mnie i o dzidzię. Ale na szczęście nie non stop bo bym nie wytrzymała!... Maramaj - pewnie będziesz kolejna rozpakowana co? :) Ale z drugiej strony nie stresuj się za bardzo i nie nastawiaj, bo np mojej znajomej 2 tygodnie przed terminem lekarka powiedziała, że w każdej chwili poród może się zacząć a ostatecznie urodziła prawie 2 tygodnie po terminie... Marty88 - mój mały czkawkę ma przynajmniej raz dziennie, i tak już chyba od 2 miesięcy! Też to czuję jako takie "pukanie" w dole brzucha tam gdzie plecki:) Mój lekarz mówi że to bardzo dobry objaw, bo to znaczy że układ nerwowy się rozwija i układ oddechowy się przygotowuje do pierwszego oddechu. Za to kopać to jakoś szczególnie mnie nie obkopuje. Bardziej się przeciąga, rozciąga, czasem mu się zdarzy mocniejszy kiks, ale ja to u-wiel-biam! I będzie mi tego brakowało. No i wiecie co? Brzucha też będzie mi brakowało :D Dziś trochę poszalałam z wydawaniem pieniędzy ... tym razem na siebie :D A więc był fryzjer (wreszcie jak człowiek wyglądam...), kilka nowych ciuszków, kilka kosmetyków, kolczyki i jagodowe nauszniki hehe :D Zakupy są bardzo przyjemne czasem, może niekoniecznie łażenie po sklepach jest fajne jak się jest "na ostatnich nogach" bo teraz plecki boląąąąą że hoho!... Ale sobie też trzeba przecież dogodzić :) Trzymajcie się cieplutko u progu zimy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się cieszę, że do roboty już nie muszę chodzić, bo nie dałabym rady z tym nieprzesypianiem nocy. Na isku wstaję minimum 3 razy, do tego czasem zgaga mnie zwlecze z łóżka (dziś w nocy dwa razy). Maż zaczyna chrapać i tak w kółko Macieju. Dobrze, że do 9-10 mogę odespać. Dłużej się nie da, bo pies mnie molestuje o spacer. Ja mam zagrożenie przedwczesnym porodem (od ok. 26 tc zaczęła rozwierać mi się szyjka (choć na ostatniej wizycie okazało się, że nadal jest tylko 0.5 cm), ale znając złośliwość losu, poród będą mi wywoływali :P Też mi trochę smutno, że brzuszka nie będzie i tych kopniaczków i powiem Wam szczerze, że wiem, ze dzidzia będzie z nami na świecie, ale i tak do końca to do mnie nie dociera :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamusie dzis taka wstretna pogoda, ze az nic sie nie chce, snieg normalnie u mnie padal :d a i pospalam sobie z 2,5 godz bo jakos nie mialam co robic, tzn nie chcialam robic ciezszych rzeczy :) a te lzejsze juz dawno zrobione Ilonka jakos dzis mocno aktywna ale ja tak lubie, wiem, ze ja mam i ze z nia wszystko oki, gorzej jakby sie nie ruszala kilka godzin.. ja w sumie tez sie zastanawiam jak to bedzie nie czuc tych kopniaczkow i przeciagan w brzuchu - takze ciesze sie kazdym ruchem poki moge- moja przyjaciolke twierdzi, ze miala depresje poporodowa jak juz nie czula dziecka w brzuchu (choc dla mnie to juz przesada)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi raczej kopniaczków nie będzie brakowac. Dla mnie to zbyt bolesne doświadczenie.Dziś znów mam obite żebra. Co do facetów-mój nie jest zbyt nadopiekuńczy, ale dziś spanikował. Jest teraz w delegacji i postanowił do mnie zadzwonic.Nie odebrałam bo odkurzałam w drugim pokoju i po prostu nie słyszałam. Wyobraźcie sobie że zadzwonił do mojej koleżanki mieszkającej w bloku obok i kazał jej przyjśc zobaczyc czy wszystko u mnie ok. Nie uspokoił go fakt że była u mnie jakieś pół godz wcześniej.No więc przyszła i opieprzyła mnie że chłopaka biednego stresuję a tel mam przy sobie nosic...Zadzwoniłam do narzeczonego żeby go uspokoic i dostałam kolejne kazanie na temat mojej nieodpowiedzialności.Spanikował do tego stopnia że stwierdził że w przyszłym tygodniu nigdzie nie jedzie.Zamierza siedziec ze mną w domu...Na swoją obronę dodam że zawsze dzwonił ok 21-szej bo wtedy kończy pracę.Nie spodziewałam się że zadzwoni po południu. I tak oto popsułam mu urodzinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jesteście kochane!!! Racja, kto lepiej zrozumie ciężarną :) Byłam wczoraj na wizycie, mała waży 2600, mam ograniczyć cukry proste (pierwsza krzywa cukrowa wyszła źle) bo moja dzidzia za bardzo przyswaja sobie glukozę i nawet 5mm tłuszczyk ma na brzuchu, ale ja nie przytyłam aż tak dużo, 9 kg. W pierwszej ciąży trochę więcej a syn ważył 3680. Oczywiście żałuję, że powiedziałam o tym M bo znowu zaczął marudzenie, a szkoda gadać. Następną wizytę mam na 8 listopada, oszacuje mniej więcej wagę i powie, czy umówimy się wcześniej do szpitala, czy będziemy czekać, aż mnie złapie. Idę robić małemu śniadanie, bo się obudził, śioch jeden :) DZIĘKUJĘ WAM 🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, wczoraj się wystraszyłam że jeszcze trochę i będę rodzić. Dziwnie się czułam, skurcze były ale delikatne. Nospa nie pomogła. Nawet nie przespałam się w ciągu dnia bo tak się denerwowałam, że się zaczyna. Ale wieczorem wszystko ustąpiło i dziś cisza :) Jedynie brzuch nadal twardy jak piłka. A jak u was dziewczyny? Rozpakowuje się już któraś? ;) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja własnie po wizycie u lekarza. Wszystko jest w porządku. Nie mam żadnego paciorkowca i innego zwierzątka, także spokojna jestem. Jeszcze 2 tygodnie do porodu a u mnie nic nie drgnie, nawet maluch jeszcze w kanale nie siedzi. Nic nie wskazuje na to żebym wczesniej uodziła (a szkoda, bo chciałabym miec już wszytsko za sobą). I mój synuś waży ponad 3900 gr. Jak tak dalej pójdzie to wielkoluda urodze :) hihi no ale w sumie co się dziwić, ja wysoka, mężusiek też nie mały więc i dziecko kruszynka nie bedzie.:P A co do imienia wybralismy Alexander. mój M upierał się nad Ambrożym no ale nie dałabym dziecka skrzywdzić. Pozdarwiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim. ale mam dziś doła:-( Dowiedziałam się dziś, że moje szefostwo nie przewiduje mojego powrotu to pracy. Nie mają dla mnie miejsca, bo dalej siedzi w nich złość, że śmiałam zajść w ciąże po roku pracy:-((Kurcze niektóre kobiety zachodzą po miesiącu czy trzech i nie mają skrupułów. mało tego, zazwyczaj szefostwo okazuje się w porządku i patrzy na nie przychylnym wzrokiem. A ja mam wiecznie poczucie winy, że zachowałam się nieodpowiedzialnie, zawiodłam szefową, bo spełniłam swoje marzenie. A niby na co miałam czekać, przecież też muszę patrzeć na siebie, na swoje potrzeby. Wiem, że prawo stoi za mną, mam umowę na czas nieokreślony i jestem chroniona, ale już sobie wyobrażam atmosferę w pracy. Aż mi się wyć chce. I jak tu się nie dziwić kobietom, że boją się rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula to mozesz wrocic do pracy po macierzynskim np na pol etatu na 12 m-cy i nie beda mogli Cie zwolnic- takie jest prawo wiec to ich problem co z Toba zrobia- moga Cie zwolnic z obowiazku swiadczenia pracy jak nie maja miejsca a placic beda musieli :D chyba, ze zgodzisz sie odejsc za porozumieniem stron ale to bedzie chyba najgorsze mozliwe wyjscie maramaj ja tez wczoraj rozmyslalam jak to bedzie- ale po porodzie. czy dam rade karmic, czy nie bede sie bac przewijac, jakie beda nocki itp- normalnie balam sie, teraz juz mi lepiej :) najbardziej wazne jest mi by maz juz byl- wierze, ze przy jego wsparcoiu dam rade :) juz coraz gorzej jezdzi mi sie autem- brzuch twardnieje a juz nie wspomne o niewygodzie ale komunikacja miejska bardziej mnie przeraza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie mogą mnie zwolnić, mojej szefowej wydaje się jednak, że może wszystko. Muszę się narazie wyluzować, za 6 miesięcy będę miała wielkie starcie. Mnie też zcasami dopadają wątpliwości czy sobie poradzę. bardzo boję się karmienia piersią, czy dam radę, przewijanie trenuje na dzieciach mojego brata:-)Ale trzeba byc dobrej myśli, na pewno początki będą trudne, ale nie ma osób idealnych, które wszystko wiedzą od razu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam obawy co do karmienia bo przy synku mi to nie bardzo wychodziło, musiałam karmić w osłonkach ale to było bardzo uciążliwe a mały i tak się zbytnio nie najadał, ciągle wisiał przy cycku i płakał. Bardzo bym chciała teraz karmić piersią no, ale zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieje, że teraz się uda karmienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula> dokładnie tak, nie myśl o tym, jest czas, a za 6 miesięcy może okaże się, że jesteś niezastąpiona i będą Cie błagać, żebyś wróciła. Pół roku to szmat czasu, teraz czekają Ciebie inne wyzwania i radości :-) Co do treningu, to ja niestety nie mam wdzięcznego manekina, ani żywego okazu małego dziecka. Mam tylko miśka, który zresztą należy do mojego psa. Ostatnio z mężem przerobiliśmy kąpanie i przewijanie na sucho z miśkiem właśnie i już na etapie treningu pojawiły się trudności. Ostatnio rozmawiałam z teściową. Powiedziała, ze ważne jest, żeby w pierwszych dniach towarzyszyła rodzicom osoba z doświadczeniem. Nie wiem tylko czy miała na myśli siebie? Moja mama nie będzie mogła przyjechać, bo pracuje w szkole, więc urlopu sobie nie weźmie. Teściowej raczej nie chcę i to raczej z tego względu, że pewnie będzie próbowała wprowadzać porządki rodem sprzed 25 lat, a ja jestem mało asertywna, więc pewnie będę chodzić wściekła. Zresztą, nie mówię kategorycznie nie, może jeszcze sama będę ją błagać, żeby przyjechała, bo sobie nie radzimy. Na chwilę obecną chcę, żeby rodzice i teście przyjechali na chwilę i zobaczyli maluszka, a dopiero na dłuższą wizytę po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Miracle:-) też się troszkę boje rad teściowej. Niby jest wporządku, ale czasami potrafi rzucić dziwnym tekstem, aż we mnie się buzuje. A wiadomo, że hormony będą nas na początku rozwalać i ubranie lewego kapcia na prawą nogę doprowadzi nas do wylewu łez, to co dopiero "dobre rady" kogoś z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) a ja słyszałam, że dobrze na początku świeżo upieczonych rodziców zostawić w spokoju żeby sami wypracowali sobie nowe rytuały :) Moja mama z teściową tak twierdzą i zarzekają się, że na początku to mamy sobie radzić sami. Jak je znam to nie rzucają słów na wiatr i juz słyszałam coś o jakimś listopadowym wyjeździe :) Zobaczymy Ja dziś podejmowałam koleżankę na herbatce na ploteczkach nam 4 godzinki minęły :) Było super. Zwłaszcza, że brakowało mi już rozmów o czymś innym niż dziecko, ciąża itd. Dobrze jest czasem zmienić temat. Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam, że kobieta w połogu, gdyby popełniła jakieś przestępstwo to może być traktowana jako niepoczytalna :) No cóż... może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula2500 jesteś chroniona przez 12 misięcy pod warunkiem że twoja firma ma mniej niż 20 (chyba) pracowników. jeśli jest to duża firma to ta ochrona nie obowiązuje. jak zwykle luka w prawie i nasi kochani posłowie tego nie zauważyli. pozdrawiam i życzę szybkich porodów i zdrowych maleństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula2500 jesteś chroniona przez 12 misięcy pod warunkiem że twoja firma ma mniej niż 20 (chyba) pracowników. jeśli jest to duża firma to ta ochrona nie obowiązuje. jak zwykle luka w prawie i nasi kochani posłowie tego nie zauważyli. pozdrawiam i życzę szybkich porodów i zdrowych maleństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście moja firma zatrudnia mniej niż 20 pracowników i przysługuje mi ochrona. Nie wiem jak można być tak nie przyjazdnym kobietom w ciąży, przecież teraz pracodawca nic nie płaci, a kobieta z dzieckiem jest dobrym pracownikiem. w końcu zależy jej na pracy, bo ma obowiązki, zwiększone wydatki, itd. Najbardziej jest mi przykro, bo byłam na prawdę dobrym pracownikiem, wielokrotnie chwalonym, ale jak widać dobry pracownik to bezdzietny pracownik dla niektórych. pozdrawiam wszystkie mamusie i życzę udanego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lou_La
Czesc Dziewczyny, przyznam, ze czesto Was czytam, natomiast rzadko pisze. Termin rowniez mam jak Miracle10 na 25/11/2010!!! Jeszcze tylko 33 dni!!!! Juz nie mozemy sie doczekac! Juz tez prawie wszystko przygotowane, od listopada pakuje torbe do szpitala, tak na wszelki wypadek :) Od pazdziernika w zwiazku, ze szyjka sie mocno skrocila doslałam od lekarza bezwzgledny zakaz chodzenia do pracy, zatem nadrabiam pomalu pranie, przygotowywanie wszystkiego itp. W srode kolejna wizyta (ostatnio bylam miesiac temu). Teraz spodziewam sie, ze wizyty beda czesciej... Zobaczymy... Mam do Was kilka pytan: 1. Czy wiecie cos na temat kosmetykow z koenzymem Q10? Kupilam regenerujace maslo do ciala kakao i tak sie zastanawiam, czy mozna uzywac tego typu kosmetykow w ciazy? Jedyne co znalazlam: www.koenzymq10.info/zdrowie-z-q10/koenzym-q10-w-ciazy.html Moze macie jakies doswiadczenie w tym temacie. 2. Czy kupowalyscie laktator, czy czekacie na rozwoj wydarzen tuz po porodzie i ew. wtedy kupicie? Ja czytałam ostatnio duzo na ten temat i widze, ze niektorym dziewczyna ten przedmiot to wprost uratowal zycie. Jeszcze tego nie kupilam, ale sie powaznie zastanawiam. 3. Teraz troche sprawa intymna. Jak u Was z seksem? Kochacie sie nadal? Przyznam, ze podczas ostatniego pobytu u lekarza, kiedy sie dowiedzialam, ze szyjka sie skrocila, bylam tak tym przerazona ze zapomnielismy z mezem sie zapytac o fakt, czy nadal mozemy sie kochac. Przeczytalam znow w internecie, ze nie bardzo. I przyznam, ze postanowlismy sie ograniczyc, choc jest cholernie trudno. Teraz jak bede u lekarza na pewno zapytam o to lekarza, choc juz to bedzie prawie 37 tydzien... To chyba tyle, co chcialam napisac... Jak cos sie pojawi, to sie zgłosze. Dzieki i pozdrawiam Was Wszystkie :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) Kiedy mam chwilkę nadrabiam zaległości i czytam co piszecie :) Powiem wam że ja kiedy dowiedziałam się jaką kruszynkę urodziłam zaczęłam się obawiać jak to będzie z przewijaniem i kąpaniem. Ale kiedy wróciłam do domu ze szpitala jakoś nabrałam pewności sama przewijałam i kapałam od samego początku, mama stała z boku i coś podpowiedziała a przy kąpieli trzymała Adasia za rączkę bo wtedy nie płacze. Kapanie bardzo mu się podoba a kiedy zaczynam smarować go oliwką to nawet sam się naciąga żeby tylko wszędzie posmarować :) Widok naprawdę słodki. Troszkę źle się mi jedynie trzyma taką kruszynkę i tutaj sprawdził mi się rożek z wkładem kokosowym. Ale już niedługo też nie będzie potrzebny bo Adaś ładnie przybiera na wadze, w poniedziałek położna przyniosła wagę i mały miał wtedy 2200 kg przybiera tak po 10 g na dobę. A jeśli chodzi o pielęgnacje pępka ja używam octanisept. I widzę że pępek za parę dni odpadnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, pragne jeszcze dodac, ze spodziewamy sie chlopczyka i to bedzie nasze piersze dziecko. Imię: Kamilek :))) Zarejestrowalam swoj profil, zeby bylo wiadomo, ze ja to ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam..........
Hej dziewczyny,mam pytanie. Termin mam na koniec października-poczatek listopada od dwóch tyg. miałam straszny ból spojenia łonowego.Z dnia na dzień było gorzej. Trzy dni temu ból był taki ze kładłam się do łóżka z płaczem bo najgorzej było wieczorem i w nocy kiedy chciałam sie odwrócić z boku na bok. Miałam nadzieję że to zbliżający sie poród wiec dzielnie to znosiłam. Poprosiłam meża wieczorem zeby mi porządnie wymasował plecy i wszystko przeszło jak ręką odjął,po jednym masażu! Teraz jak mnie tylko zaczyna boleć to mały masażyk i wszystko przechodzi. Tylko kiedy ja urodzę???? Już sie nie mogę doczekać!!!! A tu bóle które mialy być zwiastunem porodu przechodzą!!!! A może przed samym porodem mają przejść:) Mam tylko nadzieję że to nic niebezpiecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też niedawno miałam ból spojenia i trwał około 2 tyg, dosłownie kładłam się i wstawałam ze łzami w oczach, chodzenie było dla mnie męką. Teraz to prawie przeszło, chodzi mi się dużo lepiej, trudności mam przy przewracaniu się z boku na bok. lekarz powiedział, że to normalne, mam sie oszczędzać bo poród coraz bliżej. a termin mam na 20 listopada. Takze nie martw się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×