Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

aga-w trzymam kciuki za Was anuszka ale Twoj maluch ma super fryz- moj maz dla naszej niunki po kazdej kapieli robi rozne fryzurki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzieki za poprzednie rady... Dostosowałam sie i widze efekty. Powiedzcie, czy dajecie Waszym niemowlętom smoczek? Ja dzis na chwilke dałam i mialam wyrzuty sumienia, ze moze nie powinnam. Ogolnie czytałam, ze nie sa polecane. Kiedy odwiedziła Was połozna? Ja zdwonilam w poniedziałek, a dalej nic. Szkoda, bo mam mnostwo pytan do niej. Czy macie tak czesto, ze jak karmicie piersia nawet bardzo dluuuuugo, to jak pozniej przenosicie maluszka do łozeczka to on sie rozbudza i zabawa zaczyna sie na nowo? U nas jest to notoryczne. Czasem boje sie go połozyc do jego łozeczka heh. Jesli chodzi o czkawke, to ma ja bardzo czesto. Pamietam w brzuszku tez tak bylo. Przeczytałam, ze niektore dzieci maja skłonnosc do czkawki. Ze jest to jeden z naturalnych odruchow i noworodki nie cierpia z jej powodu, tak jak dorosli. Czasem moze byc skutkiem połykania powietrza podczas karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou La- ja mojemu Małemu daję smoczek bo ona ma taki odruch ssania, że musiałabym chyba nonstop z cyckiem na wierzchu siedzieć. Jak zasypia do dostaje smoczek a potem sam z reguły się go pozbywa. Może niepotrzebnie wprowadziłam smoczek, ale tu chodzi też o moją wygodę. Jego to uspokaja a ja mam czas na inne rzeczy. Mój Tomuś zawsze się budzi przy bekaniu po jedzeniu. Potem go jeszcze trochę trzymam w pionie, bo mieliśmy problem z ulewaniem, a jak go kładę do łóżeczka to ma oczka z reguły otwarte. Kładę go i masuję po pleckach albo po brwiach wtedy zasypia. Moja mama też mnie tak usypiałam i do dziś jak zasypiam to trzymam sobie palec wskazujący i kciuk na brawiach - :) - przyzwyczajenie ma swoją siłę. Ależ mnie rozczulają te nasze maluchy :) Każde z nich na swój sposób jest najpiękniejsze i tak urocze, że trudno byłoby powstrzymać całuski. Zabieram się za obiad, bo Mały zasnął :) Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou_La: Ja Małemu daję smoczek jak przygotowuje mu mleko, bo zanim będzie gotowe to Mały płacze z głodu hihi. Ale zaraz go wypluwa jak się zorientuje, że nic z niego nie leci :) Poza tym ssie smoka jak ma kolki. Wtedy mniej płacze. A ogólnie do zasypiania itp. nie jest mu potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też zastanawiam się nad podaniem smoczka mojemu szkrabowi, ale na razie obchodzi się bez niego. Loula co do długiego karmienia piersią - w szpitalu kazali nam pilnować by dzeicko jak jest przy piersi aktywnie ssało, jak tylko odlatuje to je pobudzać posmyrać po policzku albo po brodce, połaskotać delikatnie. A jak już sobie podje to odłączać od cyca, żeby się nie uczyło wisieć na nim dzień noc.. Ja pierwsze kilka dni miałam taki sam problem jak Ty, ale powalczyłam trochę z moim maluszkiem i już jest super. Mnie martwi, że mój mały nie odbekuje po jedzonku, tak jak powinien, czasem troszke uleje, ale zdarza mu się to sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Mój Mateuszek też wisi na cycku czasem ze 2 godziny ale położna mówiła że karmienie butelką jest prostsze dużo od karmienia piersią i żeby się nie zrażać tym, że to czasem tak długo trwa - to normalne :) Chociaż po nawale pokarmu miałam go malutko i się trochę wystraszyłam.. ale unormowało się.. Podobno dopiero po mniej więcej miesiącu organizm wie ile ma produkować - ile dziecko zjada.. No cóż miejmy nadzieję, że nadal nie będzie problemów i uda mi się karmić do pół roczku .. ;] W domu ogólnie mamy zimno bo okna nieszczelne :/ A grzeją jak chcą - kaloryfery wcale nie są gorące więc generalni trochę się boję :/ to mój Mateuszek i moja Hania: http://pokazywarka.pl/u0qgnd-2/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do odbijania to szpitalu położna mówiła że po piersi nie zawsze i niekoniecznie dziecku się odbija, po butelce musi.. Z Hanią miałam bez smoczka ciągłe wiszenie na piersi.. Na smoczka miała odruch wymiotny i za nic nie chciała dać się przekonać i usypiała nawet przy piersi.. (moja wina:P ) Z Mateuszem chciałam wprowadzić smoczek - właśnie dla wygody własnej - ale on też nie chce.. Szkoda mi go zmuszać bo śpi ładnie, usypia sam bez "dyda" .. Ale wiem czym może się to skończyć (cycuś-smoczek) .. mam mieszane uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać - ŚLICZNE TE WASZE MALEŃSTWA !! Gratuluje nowym mamusiom!! - jest czego! Aż trudno uwierzyć że jeszcze nie dawno były w brzuszkach.. Ja patrzę na swoje maleństwo i wciąż nie mogę uwierzyć.. :) No i cierpliwości dla mamuś, które mają poród przed sobą.. To już zaraz.. :) Pozdrawiam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedną nam dali wskazówkę w szpitalu, co do mleka - żeby nie pić w kartonie tylko w woreczku - ono szybko się psuje (mi często się zdarzyło nawet kupić już kwaśne) ale położna mówiła że dziecko uczula się i nie trawi tej chemii co jest w kartonowych mlekach (z ważnością roczną) a nie mają skazę białkową.. Te w woreczku jest świeższe i nie pasteryzowane - stąd łatwiej przyswajalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Ja smoczka na razie nie daję, ale zastanawiam się czy nie wprowadzić. Czkawkę moja córcia ma ze 2 - 4 razy dziennie. Co do karmienia to my właśnie tak mamy, że moja godzinę wisi na piersi, ale ładnie w tym czasie ciągnie, a potem dopajam ją mlekiem modyfikowanym 30-60 ml. Bez tego by wisiała i wisiała, albo nawet by usnęła ale najwyżej na godzinkę, a to mleko modyfikowane ładnie wypija, więc chyba jest jeszcze głodna, po czym 2-4 godziny przesypia Co do odbicia, to odbija jej się bardzo siarczyście:) po prawie każdym posiłku. U mnie położna była tydzień po porodzie. Zaraz po powrocie ze szpitala zapisaliśmy małą do przychodni i dostaliśmy numer do położnej na komórkę. Myślałam żeby zadzwonić, ale mnie uprzedziła i umówiła się na wizytę. Jutro przychodzi jeszcze raz. My dziś miałyśmy jechać do szpitala na kontrolę żółtaczki, ale tak nas wszyscy wystraszyli mrozem, że nigdzie nie pojechałyśmy. Podobno jest -17. Brr. Jak to dobrze, że nie muszę wychodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ucze swoja malutka ssac smoka bo mam juz po dziurki w nosie jej wiszenia na piersi- nic nie mozna w domu zrobic :D ja pije mleko z woreczka, tez czytalam ze nie mozna UHT :) moja polzna byla 2 dni po zgloszeniu ze szpitala a i wziela 4 podpisy i tyle ja widzialam :) wyobrazcie sobie, ze moj 1 szew rozpuszczalny nie rozpuscil sie jak nalezy i wystaje mi na zewnatrz, lekarz powiedzial, ze do 90 dni moze sie rozpuszczac ta czesc wewnatrzi wowczas to co wystaje samo odpadnie... kurde ale mnie to kluje- nie moge nosic spodni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziś cisza :) A mamy, które nie mogły się doczekać swoich pociech chyba rodzą :) My z podróżą daliśmy sobie spokój. Lekarka stwierdziła, że gdybyśmy lecieli samolotem to jeszcze ujdzie, ale w taką pogodę samochodem to męcząca podróż. Niby znalazłam jakieś linie lotnicze, które mają niskie ceny, ale właśnie są tak niskie, że aż podejrzane :P Jeszcze może zadzwonie się dowiedzieć, chociaż zawsze mi się wydawało, że bardziej męcząca byłaby wyprawa samolotem... Przeraża mnie perspektywa karmienia Małego w czasie lotu... Mam pytanie do mam po cc. Czy jeszcze krwawicie? Niby krwawienie może trwać do 6 tygodni, ale myślałam, że to taka najczarniejsza wersja. Tymczasem od porodu minął prawie miesiąc, a ja dalej latam z podpaską... I jeszcze kwestia hormonów. Po jakim czasie wrócą na swoje miejsce? Bo szczerze mówąc szkoda mi już mojego narzeczonego. Latam ciągle obrażona (już sama nie wiem czy z byle powodu czy nie). Nie mam ochoty żeby nawet mnie dotykał, (a robi to przy każdej okazji bo już wytrzymać nie może), a czasem już nawet mnie wkurza jak coś do mnie mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a kiedy I spacer? Polozna byla dzis i mowi, ze mozna juz wychodzic, aby zahartowac malego. Kurcze u nas jest -4. Takze nie wiem. Jutro tez mam isc na wazenie malego, aby zobaczyc czy jest wszystko ok. Przed tym przydałoby sie choc krotkie werandowanie, bo jak wyjdzie pierwszy raz od razu na takie zimno, to nie wiem czy bedzie dobrze. Co radzicie?! A z karmieniem to postanowiłam - smoczek tak, karmienie dodatkowe z butelki: nie. Utwierdzila mnie w tym polozna mowiac, ze maly idzie na łatwizne, bo łatwiej pije sie z butelki, wiec jak chce karmic piersia, to powinnam odstawic butelke, bo jak sie okazalo to taki leniuszek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni tydzień miałam taki zakręcony że brakło mi czasu aby opisac mój poród. 24.11 pojechałam na indukcję. Podano mi kroplówkę z oksytocyną i czekałam na rozwój wypadków.Po jakiś dwóch godz zbadał mnie mój lekarz i stwierdził że główka jest źle wstawiona a szanse na naturalny poród są minimalne.Dodał też że mogłabym pochodzic jeszcze w ciąży ze dwa tygodnie ale to niczeko nie zmieni a skoro już jestem to proponuje cc. Wszystko działo się bardzo szybko.Godzinę później było już po wszystkim.Nawet nie zdążyłam się wystraszyc. Za to mój narzeczony miał oczy jak 5zł.Po zabiegu zawieźli mnie na salę.Był to pokój dwuosobowy-pięknie urządziny i komfortowy. Opieka na 5+. Pierwszą noc mały spędził w pokoju noworodków, a później już był ciągle przy mnie. Ogólnie poród wspominam dobrze.Po zabiegu trochę się pomęczyłam, ale doszłam do siebie szybciej niż myślałam.Wczoraj minął tydzień od operacji a ja mam wrażenie że jej nie było.Szwy mam zdjęte i wszystko ładnie się goi. Myślałam tez że moje pierwsze dni z dzieckiem będą dużo trudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ale te dzieci mają fryzury :) Mój Alex też ma czupryne nie do uczesania :) Lou_La: Ja wyszłam z Małym na pierwszy spacer bez werandowania. Był jeden ciepły dzień (15 stopni), więc postanowiłam z nim wyjść na krótko. No i się okazało, że to był ostatni taki ciepły dzień w tym roku... Później był jeszcze 2 lub 3 razy i nic mu nie jest :) Tak więc przygotowań do spaceru u mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nie ma wogole werandowania, w B-stoku dzis "tylko" -12 stopni a bylismy kilka razy na wyjazdach (wczoraj np na ysg bioderek) wiec mala lyka troche powietrza. niestety dzis nad ranem zauwazylam, ze ma katarek wiec smaruje jej pod nosem mascia nagietkowa i uzywam soli fizjolog do noska kurna- auta nie mozemy naprawic, kasa poszla a ten grat stoi sobie w najlepsze pod oknem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także staram się unikac dokarmiania butelką. Dwa razy byłam do tego zmuszona to zrobic a potem mały nie chciał ssac piersi. Smoczek podałam mu może ze trzy razy. A jak u was wygląda pielęgnacja pępuszka? Mi pediatra mówiła żebym niczym nie smarowała. Czy po każdej kąpieli smarujecie czymś swoje maluszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pepek u nas ma sie dobrze. Jeszcze nie odpadl (jutro tydzien od narodzin). Ja go psikam Octenisept 50ml i goi sie ładnie. Do pupki przy zmianie pieluszki mamy Dermopanten. Po kapieli (kapie w Emolium) HIPP mleczko nawilzajace. Jeszcze musze smarowac okolice raczek i nozek jakims nawilzaem, bo tam suchutka skorka. My nie poddajemy sie i karmimy naturalnie - niech sie troszke pomeczy - choc znosi to dobrze, jak na razie przynajmniej. Dzis zero dodatkowej butelki. Na razie spi pojedzony po cycusiu. Pusciłam mu muzyke klasyczna Bacha, Bethovena i uspił sie w 5 minutek. Super moglam umyc choc troche lazienke. Aaa, dzis polozna odradziła chusteczki nawilzajace, przynajmniej do 3 miesiaca, bo scieraja to co najwazniejsze w skorze. Doradziła mala miseczke + waciki kwadraty + woda przegotowana ciepła z dodatkiem np. emolium. Troche niepraktyczne, ale chyba wyprobuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolu la ja własnie tak myje pupe mojej Zuzi, w nocy jak mi sie nie chce to niestety ale bez chusteczeksie nie obejdzie a tak to non stop ciepła woda z dodatkiem szarego mydła Biały Jelen lub Oilatum, efekty sa rewelacyjne bo pupa juz sie tak nie odparza jak wczesniej. Moja Zuzka ma 2 tyg;) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Dziś mój Krzysio kończy 2 tygodnie!! Jej, jak to zleciało!!! My do pupy też używamy wody, nawet nie przegotowanej tylko ciepłej z kranu, wacikami przemywamy i narazie jest ok. W Poznaniu temperatury ok -10 st więc o spacerkach narazie możemy zapomnieć :( Pępek mojemu Małemu odpadł po 10 dniach, z czego 9 dni w szpitalu był raz dziennie przemywany gencjaną. W domku smarujemy jeszcze octeniseptem do zupełnego wygojenia. Dziewczyny po porodzie sn: jak u Was z gojeniem się krocza? Jak długo dochodziłyście do siebie? Po jakim czasie usiadłyście bez problemu? Czy Was też ciągnie jak dłużej postoicie? Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Moja córcia też dziś kończy 2 tygodnie i z tej okazji się dziś zachustowałyśmy. Pierwsza próba z płaczem, ale teraz mała śpi w chuście, a ja mam wolne ręce by coś napisać czy zrobić. Zobaczymy jak nam pójdzie dalej, ale na razie jest bardzo obiecująco. Ja po cc 2 tygodnie i ciągle coś ze mnie cieknie, ale raczej już tego niewiele. Niemniej jednak bez podpaski czy wkładki się nie obejdzie. Też mam jeden taki szew, który tworzy taką gulkę pod skórą i bardzo mnie uciska, jakby nie on to byłoby dużo lepiej. Werandowanie oficjalnie zaczęliśmy od dziś, choć trwało bardzo krótko bo mała wpadła w ryk. Może w weekend pójdziemy na pierwszy spacer jak będzie w miarę dobra pogoda czyli do -5 stopni. Pupcię też myjemy wacikami z ciepłą wodą z kranu, no chyba, że akurat nie mam jak iść po ciepłą wodę to wtedy chusteczkami. Zamówiłam sobie takie chusteczki z włókniny nie nawilżane i wydaje mi się, że powinny się sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sliczne wasze pociechy :):):) Ja mojemu nie podaję smoczka. Widze że nie ma jakiegoś wielkiego zapotrzebowania na to. Ale jesli bedzie taka chwila że nie bede potrafiła poradzić sobie z nim, na pewno smoczek pójdzie w użycie. My juz po tygodniu werandowaliśmy się, a kolejne dni były spacerki i tak codziennie, do wtorku, bo tu zimnooooo że aż piszczy więc nie będe malizny narażac na jakies przemrożenia. Jeszcze do tego na buziaczku wyszły mu jakies czerowne krosteczki :( Połozna mówi że to normalne i dzieciakow, a ja sama nie wiem. Smaruję go sudocremem, zobaczymy co z tego wyniknie. A mój maluch spi już 3,5 godz. Po kąpieli pojadł mleczka jakieś 20 min i zapadł w drzemke. Myślałam że po 5 min bedzie wrzask bo on zwykle po kąpieli lubi sobie podoić,i poświecamy przeważnie godzine na uspanie a tu cisza. Jejciu mam nadzieje, że w nocy da pospać. A moje piersi się już domagają jego odciągnięcia. Poczekam jeszcze chwilke.. Trzymajcie sie cieplutko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marczela1985
Agatha2007 ja rodziłam w Strzyzowie ale nie dlatego ,ze Krosno było zamkniete od poczatku mialam zamiar tam rodzic i nie załuje:) swietna opieka ,naprawde polecam kazdemu.... Dziewczyny dlaczego nikt wczesniej mi nie powiedzial, ze bycie mama jest takie trudne!!!:) Malutki jest przekochany, ale przez caly czas wisi na cycu sama juz nie wiem czy sie nie najada czy poprostu ma tak silna potrzebe ssania. Pepuszek odpadł w 7 dniu takze dosc szybko przemywalismy octeniseptem. Jutro pewnie zaczniemy werandowanie ale na spacerek sie nie zapowiada ,snieg tak sypie, ze swiata nie widac... Pozdrowienia dla mam i slicznych dzieciaczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez ciezko. Po odstawieniu butelki non stop je piers... Poza tym spi na mnie i jak chce go przenies, by moc cos zrobic to budzi sie i zabawa od nowa. Krytyczne godziny to wieczor - tak od 19 do ok. 24 ma czesto ataki złosci choc jest najedzony i przebrany. Czytałam, ze o tej porze niemowleta tak maja i juz. Macie jakies sposoby na radzenie sobie w takich sytuacjach szału?! Do mam, ktore przemywaja pupke wode + płatkami kosmetycznymi. Dolewacie cos do tej wody? Czy po prostu czysta przegotowana woda? U nas tez pepek lewdo sie trzyma. Pewnie za chwilke odpadnie. Tez juz mysle o chuscie, musze kupic, bo on taki przytulaczek - jak sie przytuli to mu dobrze, jak daleko jest mama to zle. Mysle tez o zabawce z bijacym sercem, nie wiem czy sie cos takiego sprawdza, tj. czy uspakaja :http://www.lalalu.pl/p,1691,przytulanka-z-bijacym-sercem---owieczka-sophie---sterntaler.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, 8 miesiąc po cięciu a ze mnie jeszcze się sączy. chociaż wczoraj trochę mnie brzuch bolał jak przy okresie. do mam które nie wiedzą czy maluszek się nie najada czy ma potrzebę ssania..ja "szczuję" małą palcem. jak chwyta i przestaje się denerwować tzn. że tylko chce possać, a jak ciągle płacze to daję cyca. Poza tym palcem zastępuję smoczka za radą Pani z poradni laktacyjnej, która kazałą odstawić wszystko co silikonowe. teraz to nawet nie chce smoczka i tylko palec ją uspokaja. a dziś pierwsza noc, której obyło się bez nakładki silikonowej :) co do samego cc to miałam dużo szczęścia...trafiłam na zmianę, gdzie położne bez problemu nas myły i jak było trzeba dawały coś przeciwbólowego. same mówiły, że nie mamy być męczennicami. mi dodatkowo w środku się zablokował, no to żeby mnie później lekarze nie uciskali na brzuch, pomogła mi "wyprzeć" to co zalegało. poza tym motywowały, że im wcześniej wstaniemy na nogi tym szybciej dojdziemy do siebie. za to kilka dni wcześniej cięli w tym samym szpitalu koleżankę...8 razy próbowali ją znieczulić w kręgosłup, w końcu znieczulili ogólnie a i tak wszystko czuła. poprawili dopiero jak zaczęła krzyczeć, że czuje i boli. no a położna...nawet podkładu jej nie zmieniła, ruszyła się dopiero jak sama wstała i z niej poleciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały też wieczorami wariuje.Wczoraj dał taki koncert życzeń że mi ręce opadły z bezsilności. Zasnął po kilku godz szarpaniny. Ja do pupki stosuję chusteczki ale chyba też spróbuję przemywac wodą.Na razie jeszcze mi się nie odparzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×