Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

No a ja właśnie mam dylemat czy butlę zabierać czy nie... Niby wszyscy trąbią, że w tym wieku to dziecko już nie powinno pić przez smoczek itd, ale mi się jednak wydaje, że lepiej jeśli będzie jednak pić to mleko niż przez zabranie butli przestanie pić w ogóle no bo np. z kubka już nie będzie mu smakowało czy co... Ja sama osobiście długo piłam mleko z butli, bo inaczej nie chciałam, piłam na tyle długo, że to pamiętam! Mama mówi, że do 5-tego roku życia. Nie twierdzę, że chcę żeby Krzyś tak długo pił z butli no ale też nie jestem pewna czy akurat teraz mu ją zabierać. A tak w ogóle to nie lubię tych stwierdzeń różnych "mądrych" od wychowania dzieci, że dziecko "powinno" albo "nie powinno". Przez to powinno/nie powinno matki się ciągle stresują, że coś jest nie tak i że coś robią nie tak. Widzę to teraz jak mam Marysię i mam większego luza, a doskonale pamiętam jak przejmowałam się przy Krzysiu. Że o tej godzinie dziecko powinno spać, tyle powinno zjeść, wypić, to powinno robić, a tego nie... A tak poza tym u nas Krzyś ciągle churcha, wczoraj mąż był z nim u lekarki, no z wirusowego zapalenia gardła przeszło na bakteryjne, dostał narazie Bactrim, mam nadzieję, że pomoże. Jak nie to będzie antybiotyk. Ewelina - a czemu mąż stwierdził, że akurat lipiec jest dobrym miesiącem na zrobienie dziecka? AniaWWW - cieszę się że lepsze wieści od Ciebie popłynęły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4 - fajnie, że masz takie podejście. Też się z tym zgadzam. Przy drugim dziecku też bym miała inne podejście. Może wiele bym nie zmieniła, ale na pewno nabrałabym luzu. Dla mnie najgorsze było karmienie piersią. Taka presja, że nie dałam rady sprostać. Tysiąc wątpliwości przy podawaniu smoczka, mleka modyfikowanego, spaniu z dzieckiem w łóżku, podawaniu pierwszych pokarmów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka w 100% Cię popieram. jakby Wojtek dalej pił te 300ml a nie ledwo 80ml to w życiu nie odstawiłabym butli. Owszem maiłam wyrzuty sumienia, bo "według zaleceń dziecko powinno pic maksymalnie do 2 roku żucia z butli. Ale przy jego wadze i jedzeniu innych rzeczy butla była wybawieniem. Bynajmniej wiedziałam, że coś zje. kiedyś nie było tych wszystkich poradników tylko jak to teściowa mówiła dostała książeczkę 16 stronnicową i tyle. resztę działało się instyktownie. A teraz wg poradników butla max do 2 urodzin, pożegnanie z pieluchą najlepiej zaraz po 1 urodzinach, do picia tylko woda, zero cukru, jedzenie słoiczkowe i wiele innych wymagań. I jeśli się do tego nie stosujesz to jesteś idiotką, która nie dba o dziecko. Dla mnie karmienie piersią tez było stresem, bo teściowa tak na mnie parła a Wojtek nie chciał ssać. Skończyło sie na tym laktatorze czego nie żałuję. Ale żałuję że nie zostawiłam mu 1 porcji mleka modyfikowanego, może wtedy lepiej by przybierał na wadzę. Przy drugim dziecku na pewno będę mądrzejsza i nie dam się tak zaszczuć, bo ode mnie sie tylko wymagało ale zupełnie nic nie pomagało. Co do krytyki to u nas Wojtek zawsze będzie tym gorszym, nie chwali się że chodzi spać max do 20 ale krytykuję że wstaje o 6 czy 6.30. teraz Wojtek zaczął strasznie piszczeć, ale oczywiście nikt nie widzi tego że naśladuję rocznego syna szwagierki. Nie to jej syn naśladuję Wojtka. Ewelinka też troszkę nie zrozumiałam Twojego posta, czemu koniecznie lipiec? Czy do tego czasu coś się zmieni? Ania WWW wierzę, ze badania wyjdą ok:-) Musi być dobrze i cieszę się że jesteś szczęśliwa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego to nawet ja nie wiem, dlaczego akurat lipiec. I czy zakłada, że będzie trzeba będzie się postarać, bo to nie jest hop na krowę i cielę. Żaden argument nie przekonuje, dokładnie jak z Elą. A na dodatek mama Olka co mieszka piętro wyżej jest w ciąży. Już mi się nie chce z nim gadać, wczoraj zjadł obiad i drzemka po pracy. Wypiłam 3 kieliszki wina i poszłam spać. AniaWWW trzymam kciuki za badania anula2500 Ty nie miałaś żadnego wsparcia, a ja musiałam słuchać "dobrych rad". Obyście się szybko wyprowadzili, będziesz miała święty spokój. I tak Cię podziwiam za to sysytematyczne ściąganie pokarmu. Jak zaczęłam przeglądać w ciąży prasę dla mam, to stwierdziłam, że jakby człowiek musiał wszystko kupić, to co w nich pokazują, to becikowe trzebaby było kilkakrotnie pomnożyć. A tak wogóle to po co to wszystko? Dawniej nie było wielu rzeczy i jakoś żyjemy. Owszem, są i takie które ułatwiają życie. Te porady też mogą podłamać nie jedną mamę. Ela do tej pory ssie smoka, dostaje rano mleko z butelki, bo inaczej nie zje. Dieta bogata w warzywa i owoce, tylko które dziecko zje je chętniej niż słodycze. Był moment, że chętnie piła wodę, ale czasami mogła nie pić pół dnia, bo nie dostała soczku. Teraz pije wodę z miodem i cytryną. Słoiczki? A czy ktoś nam powie, że są przygotowywane z mrożonek i pasteryzowane i na każdym z tych etapów tracą na wartości? Wolny wybór, chcesz to gotujesz, a jak nie to masz słoiczki. I teraz pytanie, które dziecko wychowało się zgodnie z książką "Język niemowlaka"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgijhiu
ewelinaer czyli w końcu Ty chcesz dziecko teraz czy nie bo większość nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinaer - ja całej książki chyba nawet nie przeczytałam, ale kilka rad wykorzystałam przy usypianiu. Myślę, że na tyle co przeczytałam ta książka jest niegłupia. Ona właśnie uczy, żeby patrzeć też na swoje potrzeby, a na niemowlaka jak na człowieka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez czytałam tą książkę, jedyne co wykorzystałam to metodę usypiania, bo po pobycie w szpitalu Wojtek nie chciał zasypiać w swoim łóżku, ale po kilku dniach na szczęście to minęło. Kurcze patowa sytuacja z Twoim mężem. To takie wkurzające że to on decyduje kiedy, bo przecież to Ty będziesz chodzić w ciąży, to Ty będziesz rodzić. Przede wszystkim to powinna być wspólna decyzja. A o Elę długo się staraliście? My byśmy chcieli zacząc starać sie pod koniec roku. Troszkę żal mi że będzie już całkiem spora różnica wieku, ale ja oczywiście znów mam wyrzuty sumienia w stosunku do mojej szefowej, że chce zajść w ciążę, bo znó straci pracownika na minimum rok. Z drugiej strony co mnie to powinno obchodzić;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Elą ciężko było cokolwiek wprowadzić w życie z tą książką. Bardziej pomocna się okazała być druga - Język dwulatka. anula2500 wkurzający to on potrafi być. Właściwie to po części i jemu mogę podziękować za brak pracy. Gdyby Ela urodziła się rok wcześniej, to pewnie byłabym w innej sytuacji, bo nie kończyła mi się umowa zaraz po macierzyńskim. O Elę staraliśmy się 4 miesiące Tylko żadnych wyrzutów sumienia, jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą d... Właśnie wróciłyśmy z przychodni,oprócz tego głosu nic jej nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dzięki Bogu, że nic się nie rozwija u Eli teraz pewnie tylko inhalacje:-) ja wiem, że nie powinnam miec wyrzutów sumienia, zwłaszcza jak mnie zmieszała z błotem przed odejściem na L4. Że przyszłam do pracy tylko po to żeby dostać umowę i zajść w ciąże. A w sumie mi się udało, bo tak to po roku znów bym musiała szukać pracy, bo zamykali butik. I byłabym bez pracy i bez dziecka i wszystko od nowa. We wcześniejszej pracy tez chciałam być w porządku i o dziecko starać się tak po 2 latach a po 1,5 niesttey ze względu na kryzys zamknęli. Przydałaby mi się taka niespodzianka jaką był Wpojtek, bo staraliśmy się 2 cykle, a później stwierdziłąm, że poczekamy jeszcze z 2-3 miesiące bo nie chciałam dziecka z grudnia. A Wojtulek urodził się podkoniec listopada:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale milo jest wejsc tutaj i miec co poczytac :-) Adas ma jedna piatke juz a kolejna mu sie wyrzyna,przez to budzi sie w nocy. Jezyk niemowlat przeczytalam caly,ale nic z tej ksiazki nie wprowadzilam w zycie.Dziewczyny wydaje mi sie, ze kazda z nas przy drugim dziecku mialaby inne podejscie bo doswiadczenie robi swoje.Ja myslalam ze Adas ma kolki jak byl niemowleciem,bo wieczorami darl sie jak nie wiem...A pozniej zorientowalam sie ze on po prostu jest glodny,bo moj pokarm mu nie wystarcza,jaj zaczelam podawac mu mm to kolki zniknely.Teraz to mi sie z tego smiac chce i zastanawiam sie dlaczego ja na to wczesniej nie wpadlam,tylko meczylam jego i siebie...Ale to tak wlasnie jest ze czlowiek uczy sie na bledach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula2500 - u nas też jeszcze nie ma piątek. Ja jeszcze w temacie picia mleka: czy Wasze dzieci piją już mleko krowie czy nadal mm? Ostatnio usłyszałam od znanej pani dietetyk z telewizji że nie ma żadnych przeciwwskazań żeby mleko krowie zacząć podawać już po 1 roku życia, nasza lekarka mówi, że po drugim, a jeszcze gdzieś słyszałam, że lepiej zaczekać do 3 lat... Jaka jest Wasza wersja? Ja cały czas Krzysiowi daję modyfikowane i czaję się, żeby dać mu to krowie z kartona, ale jakoś nie wiem jak się za to zabrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka ja podaję już krowie. Ale za pierwszym razem jak mu zrobiłam kakao z mleka to miał rozwolnienie. teraz kakao robię troszkę wody gorącej i resztę mleka, ale czasem wypije tez samo i jest ok. Do 3 roku życia to jest chyba zalecenie z koncernów produkujących mleko, żeby była sprzedaż. Ale słyszałam tez że mleko strasznie zaśluza drogi oddechowe stąd mogą być objawy alergii, np kaszel. Koleżanki tak dzieci mają i ona odstawiła nabiał i kaszel minął. Myślę że wszystko z głową. proponuję zacząć od kakao pół na pół z woda i tak pomału zwiększać mleko:-) U nas nietstey katar i to w wersji zielonej. Trochę czuję sie winna, bo byłam w sobotę u kuzynki i później jak wyszłam (Wojtek tam szalał) to jeszcze podeszłam sobie spacerkiem do centrum handlowego. Niby nie długi odcinek ale było -6 u nas i troszkę wiało. Niech już się skończy ta zima. Albo zaraził się ode mnie bo ja też smarkam;/;/;/ mam nadzieję, ze to się nie rozwnie, nie dość że święta to jeszce mamy chrzciny, a przede wszystkim Wojtek już nabrał się wystarczająco dużo antybiotyków;/;/;/ Buziaki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4 u nas jest Nutramigen, więc krowie odpada. Nawet po maśle ma wysypkę, a ostatnio po kaszy jęczmiennej :(. Ale tak jak pisze anula2500, najlepiej rozcieńcz wodą na początku i zobaczysz co się bedzie działo. Moja siostra swoim córkom zaczęła podawać mannę na takim cienkim mleku już po 1 roku życia. Ja jeszcze daję Eli butlę i nie żal mi reszty wylać, bo puszka kosztuje 3,2, ale jakbym miała wydać 10x więcej i jeszcze wylać, to na pewno bym zrezygnowała. Wydaje mi się, że do 3 roku życia to przesada. Jak skończy mi się zapas, to butelka pójdzie w odstawkę anula2500 na moje, to prędzej od Ciebie się zaraził. Ta nasza dwójka, to nabierze się tych antybiotyków, że szok. U nas w sobotę byli znajomi. Nie dość, że szarlotka nie urosła, to drugie ciasto się po prostu rozlało, ryż wyszedł za miękki i mało słony, a na koniec m przedobrzył z alkoholem i w drodze do łazienki oparł się o tv i już nie idzie go włączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula2500 - a mleko krowie dajesz takie z kartona uht czy świeże? Bo jeszcze słyszałam, że najlepiej dawać świeże... Raz kupiłam takie (chyba pół litra) i zrobiłam Krzysiowi kakao właśnie, na drugi dzień już nie miał ochoty na kakao i reszta mleka była do wylania (ja nie piję ze względu na Marysię, a mój mąż też tylko do kawy ale oczywiście zapomniał jak mu powiedziałam, że trzeba to mleko wypić w pierwszej kolejności), bo ono ma bardzo krótki termin przydatności. Więc jak dla mnie to świeże to jakaś kiszka. A jeszcze Anula napisz mi (może to wyda się śmieszne ale naprawdę nie wiem...), czy takie krowie mleko trzeba wcześniej przegotować czy wystarczy podgrzać? U nas problem jest taki, że Krzyś jest anty wszelkim nowościom, że boję się, że krowie mleko nie przejdzie (jednak ma trochę inny smak), no ale trzeba spróbować. Słyszałam, że od Wielkanocy ma być zdecydowanie cieplej więc jest nadzieja, że ta zima się skończy. Tylko jak się nagle stopi to wszystko co ostatnio napadało, to popłyniemy wszyscy :/ Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4 a jakbyś przegotowała i na początku mieszała z mm? na początku 1/4 krowiego, potem 1/2 itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anuszka Ewelina dała dobry pomysł z tym mieszanie mleka modyfikowanego z krowim. ja daję takie z kartonu, mozesz właśnie zacząć od 0,5 albo 2 % bo ja właśnie dałam od razu 3,21 i było rozwolnienie. Mleko tylko troszkę podgrzewam. Witaj w klubie dzieci nie lubiących nowości. Mi już ręce opadają. Zadziwiające jest to że nowości w słodyczach nie boi się absolutnie (dziadkowie go rozpuścili)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za podpowiedzi :) Na pewno skorzystam:) Anula2500 - u nas ze słodyczami problemu nie ma. Krzyś oczywiście przepada za czekoladą, ale dostaje ją naprawdę rzadko. Poza tym jego jedzenie np. ciastek wygląda tak, że nagryzie ciastko i oddaje mi. Ze "słodyczy" najwięcej wcina rodzynek, a ostatnio żurawinę. Nie mamy dziadków na miejscu więc nie miał kto go nauczyć jedzenia słodkiego, ale mam koleżankę, której córeczka też jadłaby tylko słodycze - dzięki dziadkom oczywiście :) Dzieci mają jakiś szósty zmysł do słodyczy :) Krzyś jak ogląda reklamy w tv i jest reklama jakiegoś batonika to zawsze się rozmarzy: "oo ale kojojadka. Krzyś by zjadł taką kojojadkę" :) Pachnie u Was już świętami? U mnie kiepsko z wszystkim, może jutro uda mi się jakieś wielkanocne ozdóbki wyciągnąć i coś ogarnąć, bo w ogóle nie czuję że święta tuż tuż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka Wojtek ciastka raczej tez ugryzie i odkłada, ale za to uwielbia czekoladę i gumy Mamba. I tego nie boi się spróbować. czasem jak mu daję to mówię Wojtek zobacz to naleśnik, a on nie mama to ekoladka, naleśnik jest niedobry, ekoladka pyszna. Zastanawiam sie jak to będzie jak Wojtek dostanie się do przedszkola. panie chyba tam oszaleją, bo on jest tak żywy i niestety bardzo uparty. Potrafi być tez mega grzeczny, ale widze jak go rozpiera energia. u mnie przyplątało się zapalenie gardła, cudownie skrzeczę i mam antybiotyk na 14 dni. L 4 nie brałam bo pracuje tylko dziś i w sobotę do 15 Świętami na razie i u nas nie pachnie, jutro jadę po maszynę do prania dywanów i chce wysprzątać mieszkanie. Ciast nie piekę bo nie umiem i nie lubię ku rozpaczy mojego męża. Może polubię na nowym domu hehe. w sobote uszykuję sałatke, obiad jemy z teściami a w poniedziałek idziemy na chrzciny, takze nie muszę szykować nic szczególne. ot kupić jeszcze jakieś wędliny i zamierzam błogo wypoczywać w Święta. czy ktoś z Was posiada Canal plus. po tym połączeniu z N nie odbieram połowy kanałów, i to na święta taki numer zrobili;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Cześć Dziewczyny:) zaglądam do was ale ostatnio nie znalazłam sił w sobie żeby coś napisać bo ciężki okres w moim życiu :( ostatnio biegania po lekarzach w mojej sprawie nie ma końca, do tego mały ten tydzień był chory wysoka gorączka wirus zapalenie gardła , i do tego wyszły ma dwa górne ząbki chyba 7-demki, dodam że zrobił się straszny nie do wytrzymania , krzyczy bez powodu nic nie mogę zrobić nawet iść do ubikacji, tylko mama albo tata, jest nie usłuchany , pluje , musieliśmy założyć tv na ścianę bo już ryskę na ekranie zrobił , jest wybredny mało je , nie pije mleka od dawna , tylko 2l wody i mamy skierowanie na badanie cukru, a ja z tm wszystkim sobie nie porodziłam i dostałam tabletki tylko na noc i jest poprawa, bo wcześniej płakałam bez powodu , nie byłam w stanie obiadu zrobić,ta pogoda też mnie dobija że nie mogę wyjść z dzieckiem tylko samotne siedzenie w czterech ścianach , i choroba o której się dowiedziałam czyli Trombofilia , wszystko na raz. Ja również zaprawiłam się od małego już 2 tydzień jestem chora z czego już 2 antybiotyk , pierwszy na zapalenie gardła , a teraz od dziś na zapalenie migdała ,angina czyje się fatalnie i mażę tylko o wiośnie !!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś24 na Ciebie chyba spadają wszystkie nieszczęścia. Oby było już tylko lepiej. Dużo zdrowia. u nas przygotowania do Świąt. Dla mnie to chore myć okna, gdy jest mróz, tylko dlatego, że są Swięta. Jakby nie można było tego zrobić, jak będzie cieplej. Dzisiaj Ela tak mi pomagała w pieczeniu, że babka została upieczona bez proszku do pieczenia. Tyle jedzenia się szykuje, człowiek się musi 2 razy nacharować jak wół, bo raz, że trzeba wszystko przygotować, a dwa - potem to zjeść Przed Bożym Narodzeniem też fura jedzenia, bo t było mało. A że jedzenie wyrzucam już tylko w ostatecznej ostateczności, to potem tydzień się męczymy, żeby to pozjadać. anula2500 Ty to masz spokój przed Swiętami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ciężko z tą zimą. Ciężko... Jednak nawet najdłuższa zima kiedyś musi się skończyć. Podobno... Ja też się dowiedziałam, że jestem chora. Mam endometriozę. Bałam się, bo mam bardzo podwyższone markery nowotworowe, ale na szczęście to "tylko" endometrioza. Niestety czeka mnie teraz leczenie. Na początek 6 zastrzyków w brzuch:( wprowadzających w stan sztucznej menopauzy. No bosko:( Jeden zastrzyk kosztuje 300zł - też bosko:( Moja płodność jest teraz bardzo ograniczona, ale czym ja się przejmuję i tak nie mam z kim starać się o drugie dziecko:( Dodatkowo już całkiem nieźle czułam się po operacji, a od wczoraj znowu potwornie boli. Nie wiem czy czegoś sobie nie nadwyrężyłam, bo przecież nikt za mnie dzieckiem się nie zajmie. Ech, może powinnam dziękować Bogu za to że Natalka urodziła się pomimo mojej choroby, którą zapewne już miałam wtedy po dwóch miesiącach starania. W końcu jest moim największym skarbem. Dziś malowałyśmy jaja:) http://pokazywarka.pl/m6m8hi/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś to chyba nie siódemki bo mlecznych nie ma dopiero trwałe:-) dziewczyny ja rzeczywiście w te święta nic nie robie, chyba nawet trochę przeginam, bo teściowa wczoraj cały dzień piekła a ja nic nie pomogłąm, ale na prawdę nie umiem. poza tym strasznie się źle czuję po tych antybiotykach, cały czas chce mi się wymiotować;/;/;/ Ania WWW twoja natalka wygląda na 4 latkę, strasznie się zmieniłą, bo czasem oglądam Twoje zdjęcia z linku w stopce, w ogóle 27-30.03.2013 podobna. Śliczna dziewczynka:=-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula2500 - To przez te włosy wygląda na starszą. Te akurat ma po mamie:) Dziewczyny - Wesołych Świąt:). Życzę Wam przede wszystkim zdrowia, bo jak go nie ma to ciężko. A z resztą jakoś sobie poradzimy:) My już tu prawie trzy lata razem piszemy. Kawal czasu. Ja pamiętam, że na Święta 3 lata temu część z rodziny dowiedziała się, że Natalka już w brzuszku czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hxs,cos,dobrych
Anula,musisz koniecznie razem z antybiotykiem zażywać jakies leki oslonowe,np triflora etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wesołych Świąt, oby co najmniej kolejne 3 lata przed nami:-) A osłonę do antybiotyku biorę, ale niestety mało pomaga:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witam Wszystkich serdecznie jeszcze raz :) śnieg nam wszystkim popsuł szyki , przykrył jajka i koszyki a kurczakom zmarzły nóżki , wiec sie tula do rzezuszki ,lecz choć śnieg nam pada w święta i pogoda taka wstrętna my święconym się dzielimy i radości Wam życzę :) Anula2500 Współczuje ci bo sama to przechodzę biorę antybiotyk po którym chce mi się wymiotować , staram się teraz zażywać go w trakcie posiłku i brać probiotyk i jest troszkę lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×