Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Marisol Historia niemal identyczna, jaką ja przeżyłam. facet tez miał wahania co do swoich uczuć, z ta róznicą, że on nigdy mi nie wyznał miłości, ona się nie zrodziła, choc innymi gestami dawał mi do zrozumienia coś innego. PO szczerej rozmowie na temat jego watpliwości co do uczuć, postanowiliśmy dalej byc razem. Zaryzykowałam wtedy bardzo dużo, bo ja go juz wtedy kochalam, ale postanowiłam mu tego nie mówić - nie w takich okolicznościach. Sądziłam, że jst splątany i zagubiony prze inne nękające go problemy dnia codziennego, po tej rozmowie było między nami nawet lepiej, ale ten problem pojawił się 2 miesiące pozniej, w traumatycznych okolicznościach rozstaliśmy się 2 mce temu. Wtedy dowiedział sie, że go kocham, było mu jeszcze gorzej... Nie będe opisywac w szczegółach całej historii od początku, bo przedstawiłam a na forum wcześniej, więc jak Ci się chce, to sobie poczytaj, może zauważysz jakies podobieństwa do swojego przypadku. ja go wciąż kocham, szaleje z rozpaczy i miłości do niego, a on? 3 tygodnie po rozstaniu założył konto na portalu randkowym... To naprawde boli...:( Od rozstania nie mamy kontaktu, była jedna rozmowa na GG - z mojej inicjatywy... Jeśli chodzi o Twoje rozterki czy pisac do niego...Nie pisz, bo i tak odpowiedź nie będzie CIę zadowolała, tylko zgłebi w Tobie poczucie tęsknoty i bólu jaki niesie to rozstanie, on pewnie odpisze, że jemu tez ciężko, ze mu przykro,ze sprawił, że tak sie czujesz... I co jeszcze może napisac? Strasznie mi żal Ciebie, bo widze, że motywy rozstania były w naszych związkach podobne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytałam Twoje wypowiedzi Aneri i zauważyłam pewne podobieństwa mówiłaś że Twój ma problemy ze sobą że ma zaburzenia emocjonalne mój też tak miał. Mówił że to przez jego dzieciństwo że nie dostał tyle miłości od rodziców i że nie potrafi się tak nagle otworzyć na uczucia drugiej osoby. Że mu tak łatwo to nie przychodzi jak mnie. Zresztą on miał jeszcze trudne kontakty ze swoim ojcem. Przyznam Ci się Aneri że mój tak jak Twój nie wyznał mi miłości , też się u niego nie pojawiła, choć jego czyny tez pozwalały mi sądzić że jeste inaczej. Napewno coś czuł bo mi mówił że czuje ale to nie było napewno to. Mówił tylko że nie jest jeszcze pewien czy może mi już wyznać miłość bo to jest duża odpowiedzialność i że jeszcze potrzebuje wiecej czasu żeby się u niego miłość rozwinęła. Ale jak widać ten czas nic mu nie dał. Ale mimo to ja się w to zaangażowałam powiedziałam mu co czuję a on mi powiedział tylko ,, Dziękuje Ci" Jeszcze też on był typem samotnika i nie potrzebował się spotykać aż tak często jak ja. Żałuje że nie zakończyłam tego wtedy na wiosnę sama, jak miał wtedy już wątpliwości, żałuje że poszłam z nim na to wesele, ale wtedy sama chciałam tak się cieszyłam. Nie mogę teraz patrzeć na tą sukienkę którą kupiłam. Zdjęć na kompie nie wykasowałam smsów jeszcze nie usunęłam jakoś jeszcze to wszystko trzymam na pamiątke żebym mogła na siebie popatrzeć jak wtedy szczęsliwie wygladałam na tych zdjęciach. W piątek miałam dół, wczoraj było lepiej i dziś mam znowu dołek. Jeszcze przy rozstaniu powiedział żebym była spokojna bo on nie ma żadnej innej dziewczyny i że nie bedzie szukał , że chce być po prostu sam. Powiedział też jeszcze co już dobitnie mi potwierdziło że on jest typem takiego ,, Piotrusia Pana" wiecznego chłopca że dla niego to jest głupota byc odpowiedzialnym za uczucie drugiej osoby. No to hallo to po co on w oógóle chciał być w związku myślał że 2 osoba nie ma żadnych uczuć i że się uczucia nie rozwiną. To już mi dało całkowite świadectwo o jego niedojrzałości do bycia w związku i odpowiedzialności za związek. On jest typem troche egoisty. Tak jak powiedział chce być sam to wierze że jeszcze dłuuugo będzie sam bo mu jest tak wygodnie teraz bez żadnych zobowiazań. Myśle że on teraz jest zadowolony że jest znowu sam i może sobie robić co chce i z kolegami chodzić na piwko i mi się nie tłumaczyć z niczego. A w piątki prawie zawsze chodził na piwo ze swoim kolegami czego mu nigdy starałam się nie wypominać bo by mi jeszcze powiedział że ograniczam jego wolność. Tylko najgorzej nie mogę sobie wyobrazic tego że już go nigdy nie zobaczę...... Może kiedyś spotkam go przypadkiem na mieście ale nie wiem jak bym wtedy zareagowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana W naszym zwiazku bylo dobrze, idealnie, tzn nie klocilismy sie poza jakimis scenami zazdrosci z mojej strony, ale to nie stanowilo żadnego problemu. W przeciwienstwie do Twjego byłego, F. chcial związku, potrzebowal go, bo jak sam powiedzial, jest przyzwyczajony do bycia z kobieta. Ale sam z siebie nie wiem czy jest zdolny dac to czego kobiecie brakuje... On mi nie obiecal,ze nie bedzie nikogo szukał, ja wlasciwie podejrzewalam,ze zacznie szybko szukac, bo z poprzednia laska bylo podobnie, jak z nia zerwał, to nawet miesiąca nie czekał i zalozyl sobie konto, mial je 5 mcy a potem poznalismy sie ...wlasnie na tym portalu, na ktorym jest obecnie. I co?Juz jest gotowy na nowy związek? Bo wiem, że przygody nie interesują go, to nie ten typ.... Jest mi strasznie ciezko, każdy dzień to udręka, wielki wysiłek, a jeszcze zoientowalam sie, ze w tym tygodniu był na wakacjach na pomorzu, gdzie mleiśmy jechac razem. Dodatkowo, przesladuje mn ie wpsomnienie tego ostatniego dnia, kiedy odstawił scene histerii...to jest trauma.... widzieć faceta, który wije si ew spazmach - chyba z poczucia winy, wyrzutów sumienia, nie wiem... On tez mowil,ze jest niedojrzaly, kiedy sie rozstawialiśmy, że nikt nie byl dla niego taki dobry jak ja..ale co z tego? twierdzil, że on chyba nikogo nie potrafi kochac, choc wiem, że byl dwa razy w długich związkach, więc tamte laski musiał kochac, bo inaczej by z nimi tak dlugo nie byl. POtrafił np mowic o tym, ze w nie mógłby po ślubie nosic obrączki, bo jest uczulony na metal - prowadząc takie rozmowy ze mna, dawał mi w ten sposób do zrozumienia, że traktuje mnie nparawde powaznie.... no nie sa to oświadczyny, ale takicg rozmów nie porwadzi sie z kims przypadkowa, z jakąs tam sobie panna, a potem juz niczego nie był pewien. Facet w wieku 31 lat....O Boże.... Mam nieopisany chaos w głowie, a twój w jakim wieku był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, z kazdym dniem powinno byc lepiej wiec czemu jest gorzej??:( Jestem ciekawa czy kiedys bedzie taki dzien ze pomysle o nim tylko przez chwile albo w ogole?Dzis znow dzien w pracy, godzina mijala za godzina, ja musialam sie usmiechac i uczestniczyc w durnych rozmowac na nijakie tematy... mi sie zycie wali a ludzie gadaja o tym ze zasadzili roslinke i ona krzywo rosnie:( Mojego nie bylo w weekend.. teraz ma opis sugerujacy ze w byl w zakopanem i imprezowal... to wcale nie on!!! Gdzie on jest? Ja mam wrazenie ze go UFO porwalo, w mozgu namieszalo i odstawilo spowrotem!! On nigdy taki nie byl zeby sie podniecac imprezami, no moze byl ale w liceum.. a mi mowil ze chce stabilizacji zwiazku dziecka... o co chodzi??? To wszystko mi sie wydaje coraz bardziej podejrzane i dziwaczne. mam ochote napisac do jego rodzicow, brata lub kumpla.. ale wiem, ze oni zaraz powiedza mu ze ze mna rozmawiali a tu nie o to chodzi.. Mialam plan napisac tego przyjaznego maila ale mam wrazenie ze on ciagle jest w takim stanie wscieklosci w jakim byl wczesniej, ze on tego maila oleje albo odpowie bardzo wrogo.. kurde, nie kapuje:( Moze on zapija, probuje zapomniec? Heh.. cos mi mowi ze sie juz jakas laska pocieszyl. Chociaz to mi do niego tez nie pasuje:( Napisalam dzis do mojej przyjaciolki ktora jest za granica, wreszcie zdobylam sie na napisanie do niej o tym co sie stalo.. czemu to ja sie wstydze za niego? Czemu czuje sie jak ostatnia idiotka? Wszystkim juz o naszych planach mowilam, cieszylam sie, chwalilam go.. a tu taki numer:(( I najgorsza jest ta niewiadoma co dalej zrobic z moim zyciem:/ Mialam tez dzis pic z przyjaciolka ale wykrecilam sie. wiem ze jak sie upije to bedzie ze mna gorzej. Swiat na trzezwo jest teraz nie do ogarniecia ale po pijaku jest jeszcze gorzej.. Dlaczego do cholery nagle nie obchodzi go co robie?? Dobra, przysmradzam tu strasznie... dzis sie rozgladalam po facetach na ulicy i kazdy wydaje mi sie beznadziejny.. ba! nawet weszlam sobie na portale randkowe i ogladalam wolnych facetow;p Paradoksalnie nawet sie lepiej po tym poczulam, nie wiem czemu.. Witaj Marisol!! Ja rowniez uslyszalam ze sie wypalilo i to w najmniej spodziewanym momencie.. jak tu sie w ogole zaangazowac w nowy zwiazek? Jak ponownie zaufac? Po poprzednim moim facecie mialam traume a co dopiero po tym? Trzymajcie sie:*** Ciesze sie ze moge sie tu wygadac (wypisac?;p) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kelle ja też się ciesze że mogę się tu wypisać. Chociaz muszę uważać bo wiem że mój były czasami wchodzi na różne fora ale mam nadzieje że tutaj nie trafi :) Bo nie chce żeby to czytał . Aneri u nas też było wszystko cacy nie kłócilismy się , tylko czasem ja byłam zazdrosna o niego jak wychodził z kumplami na to piwo a chodzili prawie co tydzień , mnie tam tylko raz zabrał a tak to nie zabierał bo to zawsze tak spontanicznie sie umawiali z kolegami przez a że mieszkamy w jednym mieście ale daleko od siebie to tłumaczył żebym nie zdążyła dojechać. Było mi czasami przykro wtedy że wolał wybierać towarzystwo kolegów niż wyjść ze mną, tak dbał o to żeby mieć dobry kontakt z kolegami. Ja już się do tego szybko przyzwyczaiłam do tych wypadów na piwo bo tam zawsze tylko jego koledzy chodzili nie było żadnych koleżanek. Dawałam mu wolność starałam się go nie ograniczać żeby potem mi nie powiedział że jego wolność mu ograniczam. A jak były jakieś wieksze spotkania ze znajomymi to oczywiście zabierał mnie i chodziliśmy na nie razem. Najbardziej zdziwiło mnie też to że jak byliśmy razem i pisał do mnie mój kolega żeby się spotkać a mój były wiedział że kiedys mi się ten kolega podobał fizycznie tylko że ma charakter do kitu to sobie tego kolege szybko podarowałam ( potem poznałam mojego byłego) to mój były powiedział do mnie cytuję jak pamiętam: ,,Spokojnie jak chcesz to możesz się z nim spotkać, o Ciebie jestem spokojny" to też mnie ten tekst zdziwił tym bardziej że wiedział że on mi się kiedyś podobał a tu nic zero zazdrości z jego strony. Inny facet to by był zazdrosny i wogóle a ten to przyjął jakby to ująć ze ,,stoickim spokojem" :( Wydaje mi się że był mnie za pewny. A kiedyś jeszcze mówił że się boi że kogoś poznam i że ten ktoś mnie jemu zabierze. Mój były ma 26 lat, ja 23 (niedługo 24 będzie). Teraz na to wszystko patrzę już z chłodnym dystansem. Rozstaliśmy się bardzo kulturalnie on mi powiedział że teraz mogę wyzywać od idiotów i od drani jeśli mi to przyniesie ulgę ale ja mu powiedziałam że widocznie mnie za mało znałeś skoro myślałeś że ja będę Ciebie wyzywać, powiedziałam mu że jest mi bardzo przykro :( skoro on sobie pomyślał że ja bym wogóle mogła mu coś takiego powiedzieć, powiedziałam mu tylko że ja go szanuję i że nie życzę mu żle. Więc on powiedział że jak będę gotowa na kontakt z nim to żebym mu napisała żeby do mnie zadzwonił to on wtedy do mnie zadzwoni. No przepraszam ale ja nie zerwałam tylko on i to ja mam jeszcze go powiadamiać żeby do mnie zadzwonił :(. Mój na szczeście nie pisze po rozstaniu żadnych opisów na gg, wogóle bardzo rzadko siedzi na gadu a kiedyś pisał często ale to dobrze że nie pisze to chociaż to przynajmniej tym mnie nie rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już zmykam jutro coś jeszcze napiszę , trzymajcie się dziewczyny. Najlepsze wciąż musi do nas przyjść, zwłaszcza po takim bólu tak sobie mówię. A jak leci w takiej piosence Wilków takie kilka słów zapamietałam- ,, a ten kto odchodzi , zawsze będzie sam" . Myśle że mój jeszcze długo będzie sam , to mnie pociesza ( on mi powiedział że nie boi się samotności). Bo jak sobie pomyśle że miałby całować inną dziewczynę to zbiera mi się na wymioty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja jeszcze pamietam jedno fajne powiedzenie - co krazy to wraca. I mam nadzieje ze moj dostanie porzadnie w dupe za to co mi zrobil... :( Wczesniej dostawal w dupe od dziewczyn, teraz mial taka co by go w zyciu nie oszukala i jeszcze bylo kurna zle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie Kelle coś takiego jak karma że jak komuś się zadaje takie cierpienie to potem do niego wróci prędzej czy pózniej. A ile latek masz Kelle ?? Ja nie wiem czemu ten mój jest taki uparty i nie napisze nawet ,, czy jestem zdrowa nic" Już pewnie dla niego nie istnieje :( A jeszcze w czerwcu choodził razem ze mną ogladać sukienki na wesele i razem z nim kupowałam buty na to wesele :( Jestem ciekawa czy powiadomił już swoich znajomych że ze mną zerwał ????? Mam ochotę napisać do dziewczyny jego kolegi ale boje się że on się wygada i on się potem dowie że ja szpieguje co u niego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były tez nie wyraził zainteresowania moim samopoczuciem.... zreszta poco, skoro doskonale wie, że cierpie, a on tego nie chce słuchac... Marisol, Ty wspominasz, że kupowaliście razem sukienke na wesele, a zaraz potem juz Was nie było , a mój były w kwietniu jeszcze planował wakacje ze mna i był gotów nawet zarezerwowac jakieś wczasy na wrzesień!!! A w marcu miał wątpliwości co do nas, niby potem wyznał mi, że tych wątpliwości już nie ma, ale jak się okazuje on niczego nie był pewien... Wiecznie rozchwiany emocjonalnie, rozbity z bałaganem w głowie... Ja wierze, że to co oni dlai nam, wróci do nich, w myśl zasady, że" to co dałes światu, świat odda tobie"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh no dokladnie, popytalabym co i jak i juz bym wiecej wiedziala ale to na pewno do niego dojdzie:/ Moj sie nawet nie zapyta jak mi poszlo na obronie, dupek jeden, dzis jestem wnerwiona. On sie bawi w Zakopanem a ja co, rycze w poduszke! Mam 24 lata, juz powoli zaczynalam myslec powaznie o slubie, dzieciach.. ech:/ Teraz ciezko o dobrego odpowiedzialnego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez co jakiś czas czytam wesoły, zabawny opis na GG u byłego... Jakby tego było mało, mam świadomośc, że ma juz konto na portalu randkowym, a ja w dodatku nie moge powstrzymac się aby nie sprawdzac kiedy się tam loguje:( Popadam w obłęd i strasznie mi wstyd,ale mam obsesje na punkcie i staje sie tak samo chora, jak niegdyś F.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam obsesje i ciagle siedze na facebooku, gg, wpatruje sie w ten monitor jak glupia... cale zycie mi tak przeleci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój przynajmniej nie szuka sobie lasek na portalach....a ja?Jak mam sie czuć, że wystarczyły mu 3 tygodnie i juz wbija sie na jakies portale!!!! W ten sposób daje wyraz jak mało dla niego znaczyłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też był rozchwiany emocjonalnie. Jeszcze miał problem z pracą bo zostawił jedną pracę i potem szukał kolejnej taka która by odpowiadała jego ambicjom i zainteresowaniom i że by była jego pasją. Więc przez pół roku ja go wspierałam żeby się nie załamywał , jeżdziłam do niego jak miałam chwilę czasu na uczelni żeby nie siedział tak sam w domu, on przyjeżdżał do mnie, starałam się go wyciągać z domu. Bo się zaczął robić kurą domową sam tak mówił w końcu po 7 miesiącach znalazł pracę z której ma satysfakcję i jest mu tam dobrze. Cieszę się z tego. A teraz widocznie zapomniał wszystko jak mu pomagałam psychicznie w zimie jak tej pracy nie miał. Ehh faceci mają dziwną psychikę , szybko potrafią coś zakończyć i nie oglądają się na to co było i idą do przodu. Tylko my tak rozpamiętujemy wszystko i się zastanawiamy czy mogłyśmy coś jeszcze zrobić żeby było dobrze i żeby nie doszło do rozstania. Uciekam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze ma laske nie jest wykluczone.. Wiesz co.. on zalozyl tam profil nie dlatego ze nic nie znaczylas dla niego tylko dlatego ze tak sobie z ta sytuacja po prostu radzi, po mesku - nie zali sie, nie wyplakuje na forach tylko idzie do przodu. Oni wszyscy tak robia:( Niedawno spotkalam sie ze znajomym z podstawowki ktorego laska rzucila po 8 latach kiedy on juz mial kupiony pierscionek zareczynowy i wycieczke do Paryza zeby sie jej tam oswiadczyc.. i on opisywal jak to przezyl.. wtedy go podziwialam, jesli on dal rade to my wszystkie tez damy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelle Uważasz, że Twój eks ma laske? Myślisz, że zostawiłby Cie nei mówiąc o tym tak waznym jakby nie było powodzie rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie korci żeby coś do niego napisać , jestem prawie pewna że chyba wyjechał gdzies z miasta bo miał dostać ten urlop przepadł na gadu ostatni raz był widoczny tydzień temu. Konta na Facebooku nie ma więc chociaż tyle. Ostatnio się boję czy wszystko u niego dobrze, może jest chory albo się może trochę załamał po tym zerwaniu. Jeszcze jak ja płakałam przy zerwaniu to on się też popłakał pierwszy raz widziałam jego łzy bo nigdy aż tak się nie wzruszył i nie sądziłam że coś go na tyle ruszy że będzie zdolny do łez :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marisol Przy rozstaniu F. dostał histerii, ale takiej prawdziwej i jeszcze z tym musiałam sobie poradzić. Dostał spazmów, rzucał sie na podłodze, na łózku, chciał jechac do szpitala, bo cisneinie mu skakało, potem chciał zebym go uderzyła lub wymysliła jakąs pokute!!! To sa jazdy, traume mam po tym jak nie wiem co.... Nie widziałam nigdy w takim stanie nikogo, ani kobiety ani faceta.... płacz to jeszcze nic, on lezął na podłodze obejmując moje nogi, płakał, przeparszał....nie, nie moge dalej tego opisywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa moj tez plakal. Co nie przeszkadza mu teraz dobrze sie bawic. Chociaz w sumie on nigdy jakos tak nie przesadzal z alkoholem wiec co sie teraz chwali ze spozywa alkohol w gorach to nei wiem.. pewnie zapija fakt ze jest idiota:] Nie podejrzewam ze ma laske ale nie spodziewalam sie wielu rzeczy w zyciu i o prosze, taka suprajs. Wszystko jest mozliwe.. Musi minac troche czasu, niech on wyjedzie za granice i sobie przypomni dlaczego chcial tam wyjechac i dlaczego nie ma tego powodu przy nim.. i dlaczego wraca do pustego mieszkania i zycie mu przez palce ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneri - to co opisujesz jest straszne. Przypomina mi sie co przezywalam z poprzednim moim facetem co to w psychiatryku wyladowal.. ojjj scenariusz na film by byl niezly. Po jego jazdach (niczym z Egzorcysty) totalnie mi przeszlo. Nie odstraszylo cie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam dziewczynki Jutro wstaje o 4 rano, bo wyjechałam z Pz i do pracy rano musze zdążyć.... pociąg 5.22:) to jest czad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelle Ja byłam sparalizowana, nie czułam nic, ale wiedziałam, że teraz ten ostatni raz musze sie nim zająć - znowu ja, znowu on na wierzchu... na moje emocje, ból i płacz nie było miejsca. Kidy to wszystko sie rozgrywało, a on na chwile zmienił zdanie, bo nie chciał, abym odchodziła, ja czekałam az oprzytomnieje i powie ra zjeszcze co postanowił, bo do końca nie wierzyłam, że sie rozstaniemy, chyba myslalam wtedy jak sieprzedostane do domu, bo miałam kawałek od niego, a nie chciałalm aby mnie odwoził, myslałam o tym, ze jest juz pozno a ja musze umyć włosy, ze jutro do pracy i takie tam.... Tak, to mnie przeraziło...ale jak zwykle ja zapanowałam nad sytuacja, na koncu poprosił mnie zebym mu obiecała, że kiedys mu to wybacze i nie znienawidze go.... Takiej sceny chyba nawet najbardziej rozhisteryzowana kobieta nie urzadziłaby facetowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc, ja sobie jeszcze zapuszcze odcinek CSI i tez do wyrka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany...Już nie daje rady z soba samą... Od rana w pracy nie robie nic innego, jak tylko myslę o F. Co w tej chwili robi, czy ma urlop, czy jest w pracy... jakby to miało jakies znaczenie, gdzie i co robi, skoro i tak to wszystko już nie dotyczy mnie. Boże, ja to boli, nie wytrzymuję i jeszcze te jego zabawne opisy na GG-u niego wszystko ok, on osiągnął spokój, ja nie, on zyje dalej, a ja wciąz stoję w miejscu ... czekam az wybije 15:30. Pojde do "domu" i upije się, choć unikam tego jak moge, bo wiem co mi wtedy strzela do głowy! Ale dzisiaj to zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczynki :* Mari-sol ja bym radziła Ci nie pisac pierwsza bo po pierwsze to on Cie zostawił i to on musi teraz sie czyms wykazac a po drugie nie wiem jak Ty ale ja bym miała ciagle w głowie ze to ja musiałam wyjsc z inicjatywa ze on od siebie nic nie zrobił ... ale wiesz skoro ma nadal Twoje zdjecia na nk to mysle ze zalezy mu na Tobie i predzej czy poźniej sie odezwie :* wiem ze ciezko jest czekac i nic nie pisac ja za kazdym razem jak mialam ochote do niego pisac to czytałam jakiesgos eska od niego w którym cos głupiego mi napisał albo wysyłalam eska do kolezanki .. bedzie dobrze daj mu jeszcze troszke czasu :* Aneri biedulko :* przytulam mocno i pamietaj ze jestemy z Toba moze uda Ci sie jakos uchronic dzis od tego alkoholu bo to raczej nie jest najlepsze wyjscie ja wogóle zauwazyłam ze brzydze sie innych facetów teraz jak byłam na imprezie to z zadnym nawet nie potrafiłam zatanczyc jednego nawet ochrzaniłam a pozniej było mi głupio bo był naprawde miły.. ale miałam taki dzien ze miałam swój swiat i nie chciałam w nim nikogo... i powiem Wam jedno zycie bardzo zaskakuje do mnie wczoraj napisal mój ex spotkalismy sie i pogadaliśmy nie wiem jak to dalej bedzie ale ja przynajmniej wiem jedno wiem ze mnie kocha chociaz niespodziewałam sie ze tak szybko napisze... powiedzialam mu ze teraz zbyt bardzo sie boje powrotu a on powiedział ze zrobi wszystko zeby było dobrze i ze bezemnie czuje sie bardzo pusty w środku Trzymajcie sie nigdy nie wiadomo co sie jutro wydarzy a nawet dzis :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kafeterianko ja już się pogubiłam. Czy mówisz o tym eks który jescze parę dni temu powiedział że Cię nie kocha? Czy o kimś innym? Bo już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem...trzeźwa:) Kafeterianko, nie rozumiem Twojego entuzjazmu, naprawde... Kilka razy jeszcze usłyszysz od niego, że Cie kocha a potem, że nie kocha, jeszcze kilka razy bedziesz płakac i będziesz w podniosłym nastroju - a wszystko przez niego, albo dzięki niemu...Bedzie to trwało tak długo, az sie zmęczysz tak mocno, że sama odpuścisz, ale na ten moment przyjdzie Ci jeszcze trochę poczekać. czy nie widzisz, że z nim nie czeka Cie żadna przyszłość, że się zaplątałaś w tych relacjach? Strasznie mi przykro, że narażasz się na huśtwke nastrojów, choc sama mogłabys sprawić, że Twoja sytuacja stałaby sie jasna... na jakim etapie teraz jesteście? On dzwoni kiedy chce, mówi co chce i kiedy zechce, zaleznie od jego potrzeb - chwilowych....wszystko co Cie spotyka z jego strony to tylko CHWILE, a Ty budujesz na nich cały porządek w swojej głowie, który legnie w gruzach, gdy on go dotknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneri, smutne to, co piszesz, dziwi mnie to, że jeszcze tak wielki ból odczuwasz, przecież minęło juz trochę czasu, powinnaś przejść z fazy bólu chociażby w fazę złości czy wściekłości. Strasznie mi przykro, bo Twoje posty i wymiana doświadczeń i myśli z Tobą, tak wiele mi dały. I myślę, że nie tylko mi na tym forum. Jestes bardzo mądrą i piękną kobietą (jak zauważyłam kiedyś na Twoim zdjęciu) i dlatego mi przykro, że nie możesz się choć trochę otrząsnąć i powiedzieć sobie, że to on powinien żałować, bo to Ty jesteś naprawdę wartościowa i chciałaś mu dać i dałaś coś pięknego. A on to po prostu zniszczył. Aneri, to że on ma profil na portalu randkowym w tak krótkim czasie po rozstaniu świadczy tylko o jego małości. To, że nie sypiał z Tobą, gdy byliscie jeszcze razem, potwierdza jego wielki egoizm. Wiem to z własnego doświadczenia. Przed moim ostatnim eks (nie eks?) byłam 6 lat z kimś i przez nasze ostatnie 2 lata praktycznie nie było między nami sfery intymnej. Była wielka przyjaźń, przytulaliśmy się, zawsze mieliśmy o czym rozmawiać, dyskutować. Tylko, że ja co noc płakałam w poduszkę, gdy on nawet mnie nie dotknął. Myślałam, że to nie jest takie ważne, że ważne jest to, co nas łączy. Teraz wiem, że on chciał mieć terapeutkę, przyjaciółkę, kumpla, kucharkę, kogoś kto zawsze będzie czekał w domu. Wiem, że on był zwyczajnym egoistą, bo podczas gdy ja się łudziłam, że coś się zmieni, on miał określony plan co do mojej osoby i jasno sprecyzowane powody, dla których ze mną jest. teraz myślę, ze zabrał mi kawał czasu z mojego życia. A był zagubionym, niepoukładanym chłopcem. Ten mój eks bardzo mi przypomina Twojego, który pewnie też jest cholernie inteligentny i dlatego zdołał Cię tak uzależnić od siebie. Aneri, nie możesz się tak zamykać, bo myślę, że tak jak się stało w moim przypadku, nowa znajomośc, nawet nie wielka miłość, tylko ktoś, kto Cię oderwie od tych myśli, sprawi, że staniesz się od niego wolna. No w moim przypadku, niestety, nowa znajomość też przyniosła mi ogromny ból, ale przynajmniej uwolniłam się od tamtej toksycznej miłości. A co jest zabawne, teraz się "kolegujemy" i jego skręca, że już nie ma nade mną takiej władzy i że nie myślę o nim w kategoriach takich, jak myślałam ponad rok temu. Trzymaj się Aneri, przytulam Cię z całych sił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wcale nie tak ze on napisał a ja juz lece pozatym wyjasnił mi czemu powiedział ze nie kocha ale to teraz nie wazne ja i tak nie umiem teraz wrócic do niego poprostu fajnie sie poczulam ze jednak on tez o mnie myslał zrobiło mi sie miło wiem ze rozmawiał o mnie ze swoim kumplem... tak Drożdzyk to ciagle ten sam ja mowiłam kolezankom ze wogóle mnie nie przekonał tym nie kocham Cie bo to sie widzi jak ktos siedzi naprzeciwko Ciebie ale skoro powiedział to ja odpuściłam ... a przez to wszystko ja teraz wszystko przyjmuje z wielka rezerwa i bedzie mi bardzo ciezko mu zaufac bo juz wiele słow od niego uslyszałam... i to nie jest tak ze on ma mnie na wyciagniecie reki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×