Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

kurdę,chyba trochę przymuliłam. :P dzięki za rady kochana. :*** ciężko mi jets go zapomnieć.. ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to właśnie jest. Chłopak wszystko zjebie a dziewczyna cierpi. Trzeba im pokazać,że jest się szcześliwym bez nich. (; zbliża się weekend idź gdzieś się wybawić z przyjaciółmi. ((;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jones 23
Aneri 30 mam już mieszkanie, na drugi dzień znalazłam. wymaga małego remontu, ale to teraz najmniejszy problem. słuchaj, jeżeli możesz pójdź do fryzjera, kosmetyczki cokolwiek. wiem, że to są sprawy powierzchowne, ale sprawiają przyjemność - nawet jeśli jest ona tylko na chwilę. spróbuj postawić grubą kreskę, między tym co się stało a tym co przyniesie Ci nowy dzień. wiem, że to nie jest łatwe, miłe i przyjemne, ale powinno pomóc - zacznij wszystko od nowa, co tylko się da. Wiem, że darzylaś go mocnym uczuciem, tak jak ja P. i pomimo tej złości, gdzieś tam w środku nadal go kocham, ale staram sie to uczucie usunąć na dalszy plan. Wszystko będzie dobrze, ułoży się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_ja
Zaczęłam czytać Wasz topik wczoraj wieczorem, jeszcze do końca nie doczytałam. Mnie chłopak zostawił wczoraj/przedwczoraj. Tzn. on się na rozstanie zdecydował w poniedziałek, a wczoraj mi o tym powiedział. oczywiście jak domyśliłam się, że jest nie tak... Sytuacja jest dość dziwna, nie mogę do dziś uwierzyć, że stało się coś takiego. W poniedziałek z rana wszystko było cudownie. Obudził mnie pocałunkami, zapytał, czy napiję się kawy, czy herbaty, przyniósł śniadanie do łóżka. W poniedziałek noc też miałam spędzić u niego. Poprosił mnie, żebym pilnowała, żeby zagrał sobie tylko godzinkę na komputerze, a później się uczył. po 1,5 godziny zwróciłam mu uwagę. Jemu w grze nie szło, więc podniósł na mnie głos. Widziałam, że on jest w nie najlepszym humorze, a ja nie miałam nastroju na kłótnie więc poszłam do siebie. Jakieś 15 minut po moim wyjściu zadzwonił do mnie jego brat. Powiedział, że mam do nich do domu więcej nie przychodzić, a później zaczął mnie wyzywać. Zanim się rozłączyłam tak mnie zbluzgał jak nikt nigdy w życiu. Mój facet niby nie wiedział o tym telefonie. Chciałam z moim facetem porozmawiać wczoraj na temat zachowania jego brata, bo byłam pewna, że między nami wszystko gra. Przecież nawet się nie pokłóciliśmy... Ale wczoraj włączam komputer, patrzę a na gg jestem zablokowana. Weszłam na n-k patrzę a on wszystkie nasze wspólne zdjęcia usunął i komentarze, które mu dałam do jego zdjęć. Poczułam się tym dotknięta, więc nie dzwoniłam do niego... Po południu przyszedł do mnie po swoje rzeczy, które zostawił. Zachowywał się jak nie on. Na pytanie o co chodzi powiedział, że to koniec i ma nadzieję mnie nigdy nie zobaczy. Gdybym go nie zapytała to może by mi nie powiedział, sama bym musiała się domyślić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście dziwne. Wygląda to tak, jakbyś mu coś zrobiła czy powiedziała strasznego. Albo jakby się o "czymś" dowiedział. Na pewno nic takiegpo nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_ja
Właśnie nie. Powiedziałam mu tylko: "Miałam cie przypilnować, żeby była godzinka, a ty już 1,5 grasz". I tyle. Nic więcej. Później on się wkurzał, że mu przeszkadzam grać jak mu nie idzie. Powiedziałam, że nie chce się z nim kłócić więc idę do siebie. On na to OK. I poszłam. Takie sytuacje się czasem u nas zdarzały, a następnego dnia było wszystko dobrze, więc nie wiem o co teraz chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_ja
A o niczym się nie mógł dowiedzieć, bo ja nic nie zrobiłam. Chyba, że ktoś mu powiedział coś niezgodnego z prawdą, np. jego brat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście dziwna sprawa... Mysle, ż enawet jesli przyczyna zerwania sa nieprawdziwe informacje, czy jakies oszczerstwa na Twój temat, to facet powinien szczerze z Tobą porozmawiac i dażyć do wyjasnienia sprawy, a nie uciekac cichaczem, jakby sam miał cos na sumieniu. Myłśe, że coś jest na rzeczy. Nie wiem jak długo byliście razem, ile macie lat...Jesli masz kontakt z kims z jego otoczenia (mama, może jakims kumplem), to spróbuj w ten sposób wybadać co sie stało. Oczywiście najlepsze sa najprosztsze rozwiązania, czyli rozmowa z facetem, ale skoro unika kontaktu, to nie bedzie to proste... Nasuwa sie jednak refleksja... jeśli ktos traktuje Cie w ten sposób, to niezaleznie od przyczyny, zdradza to nieodjrzałośc emocjonalna i psychiczną, albo podły tchórzliwy charakter. Jak najbardziej rouzmiem Twoją chęc poznania prawdy, masz do tego prawo, człowiek, który przez jakiś czas stanowił częśc Twojego życia nagle porzuca Cie jak niepotrzebną rzecz bez słowa wyjaśnienia. Spróbuj dociec prawdy, ale już tylko dla swojego spokoju.... Nie wiązałabym żadnych nadziei na przyszłość z takim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jones 23 ja wiem, że powinnam teraz zając sie sobą i robie to, staram się tez nie idealizowac F. Jest to często spotykane zjawisko po rozstaniu....Ale jest mi tak ciężko, te moje metody uzdrowienia siebie przynosza skutek na chwile, a potem znowu wszyskto wraca.... Poza tym, bedac w związku zz F. troche zaniedbałam znajomych, tych dobrych mam w mieście, z którego pochodzę, cieszyłam sie, że przeprowadzam sie do Poznania.... to było rok temu. Potem poznałam F. czułam sie komus potrzebna, kazdy dzien spędzaliśmy razem, a teraz? Poczułam sie sama i samotna.... zorientowałam sie,że niewiele tutaj mam:( Wraz ztym zwiąkziem skończył sie porządek mojego dnia, mam w tej chwili tylko prace, swoje mysli i ogromny bałagan w głowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_ja
aneri30 ja mam prawie 23 lata on skończone 22. Byliśmy razem 2,5 roku. Ta sytuacja dziwi mnie tym bardziej, że on się nigdy tak nie zachowywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja bym drązyła temat.... Spróbuj jakos zbadac sparwe dostępnymi kanałami informacji. W końcu sie dowiesz prawdy..Ona zawsze wypływa na wierzch. Stanowczo jednak zażądałabym wyjasnien do faceta...Po 2,5 roku związku nie można sie tak rozstać bez słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra z tymi facetami. Ten mój były też,moja psióła napisała do niego a on nic.. Tylko ciągle się na mnie na nk patrzy.. eh.. mam ochote napisać do niego ''miałes się nie patrzeć,jejku jak tęsknie.. :(:(:(''...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takie pytanie.. Napisać do niego na nk,że tęsknie.. ? jejku,tak mi go brakuje.. albo ' wiem,o wszystkich Twoich kłamstwach.. ale wiesz co ? tęsknie...bardzo. '' cokowiek,żeby ostatni raz z nim popisać.. '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten ostatni raz wryje Ci się w pamięc na długo i nie pozwoli odzyskac równowagi przez długi czas.... napiszesz, od odpisze, troche sobie popiszecie, o ile on wyrazi taką chęć, a potem wszystko stnie w miejscu... Nic sie nie zmieni... Myslisz, że twoje wyzanie miłości i tęsknoty coś zmieni?Jesli w to wierzysz, to nie zastanawiaj sie i pisz...ale uwierz mi, że to Ty bedziesz długo pamietac i analizowąc te rozmowe.... Jesli wiesz, że to koniec to lepiej nie odzywac sie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcę mu tylko napisać ostatni raz,że wiem o wszystkich kłamstwach i że mi go brakuje. Na tym się skończy. Ja nie chcę go pamiętać,jako złego chłopaka,muszę mu napisać jak się czuje. Inaczej mi nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minima
Witajcie Kochane, przepraszam że nie odzywałam się tak długo. Czytałam Was regularnie, tylko jakoś tak nie wiem, co napisać. U mnie ogólnie jest ok. Tzn. do Romeo się nie odzywam, nie mam z nim żadnego kontaktu oprócz wzrokowego w pracy. On znów próbował się niby przymilać, uśmiechać i mówić cześć, ale ja go totalnie zlewam i ignoruję. Jedyne, czego oczekuję od niego, to że w końcu zachowa się uczciwie i odda mi pieniądze, choć powiem szczerze, że tracę już nadzieję, że kiedykolwiek odzyskam tą kasę. Co do spraw sercowych, to jest tak sobie. Poznałam w ostatnim czasie kilku facetów, dałam się nawet zaprosić na kawę, ale jak na razie nic z tego nie wychodzi. Nie wiem.. może to ja za dużo wymagam?? Nie chcę szukać na siłę, bo to do niczego nie prowadzi. Po prostu jestem cierpliwa i (mam nadzieję) chwilowo cieszę się życiem w pojedynkę :) Jedno jest pewne: dobrze być odkochaną i nie cierpieć. Trzymam kciuki i za Was!!! Buziaki i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wciąz kocham.... Niełatwo sie odkochac komuś, kto oddal całego siebie, nic mi już nie zostało, prócz codziennej pustki i swiadomości, że już nigdy Go nie zobacze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do majutek24
napisz, o ile tu jeszcze zaglądasz czasami czy nie wytrzymałaś i wyzwałaś byłego od świń i sku...nów czy zerwałaś z nim wszelkie kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku autorka napisała : ZAWSZE był ze mną szczery. Choć by to było najgorsza prawda, to mi o niej mówił. Dlatego jak mówi, że nie odchodzi przez kogoś, że nie ma to związku z innymi osobami to ja mu wierzę. po trzech miesiącach napisała : moja historia się zakończyła i została wyjaśniona. Dziś się dowiedziałam, ze były mnie zdradził. Prawie 2 tyg przed zerwaniem. mam tylko nadzieję że to był ten jeden jedyny raz, że mnie ch*j niczym nie zaraził Nie wiem jak można tak ufac bezgranicznie mężczyznie - WY kobiety - i oddać całe serce, duszę i być pewnym na 100 %. Mam doświadczenie w związkach i z mężczyznami i wiem jacy są.Niejeden będąc w związku z kobietą przez kilka lat próbował zarywać do mnie , nawiązać bliższy kontakt.Odmawiałam i nie interesowało mnie to ale zawsze widziałam partnerkę danego faceta --zakochana po uszy dziewczyna która świata poza nim nie widzi . Przykre .Ja osobiście nie poświęcam życia facetowi , mam 27 lat i jestem jeszcze młoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczynki :** no Majutek dobrze ze sie odezwałas bo juz sie o Ciebie martwiłam .. ciesze sie ze u Ciebie lepiej :* ja sama osobiscie mam metlik nie wiem juz co mam myslec robic nie wiem nic zaczelam wychodzic z załozenia ze co ma byc to bedzie musze jakos zaczac zyć bo tak jak teraz sie juz dłuzej poprostu nie da :( Trzymam za was wszystkie kciuki ktos mi ostatnio powiedzial ze jesli jest nam ktos pisany to bedziemy z nim chocby niewiadomo co sie wydarzyło nie wiem czemu ale ja w to wierze :) Przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
npisałam do niego na nk,że tęsknie,że wiem o wszystkich kłamstwach . To on napisał '' nie mam nikogo,seriol,nie mam teraz czasu.'' ehh co mam robić. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co miał na myśli piszą,c że nie ma teraz czasu? dla Ciebei nie ma go, czy w ogóle, aby miec kogos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgdfg
Przeczytałam Twoje wypowiedzi autorko. Widzę ,ze od jakiegoś czasu tu juz nie zaglądasz ale i ja chciałabym napisać do Ciebie kilka słów. Rozumiem Ciebie i Twoje cierpienie :( sama przeżyłam coś podobnego...tez mnie zostawił i tez potem okazało się ,że zdradzał..i to nie raz :) już rok zyje bez niego ale ciągle myśle - mimo ,że jestem obecnie w szcześliwym związku z mężczyzna ktory mnie z pewnością nie zrani. Życie jest okrutne i boli najbardziej kiedy człowiek ma pewność że nic złego juz nie może go spotkać . Wtedy przychopdzi zwykle to czegho sie nie spodziewaliśmy . Łzy, rozpacz , miotanie się z tysiącem myśłi - każda z nas ktora została porzucona to czuła i kazd musiała to przejść...wierze ze i Ty wyleczysz się z niego :) wiem ze spotka Cie szczescie :) po najgorszej burzy zawsze wychodzi słońce :) ma to jakieś przełożenie na życie każdego z nas. Także głowa do góry...jeszcze będziesz tu kiedyś pisała ze jesteś najszczesliwsza na świecie i cieszysz sie ze zycie sie tak potoczyło :) ja tak właśnie mam ;) powodzenia Tobie i wszystkim wpisującym sie w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisał,że mnie nie kocha i nie ma laski. Za chwilę patrze komenty od laski,zgadnijcie jakie ? no co za frajer.Napisałam mu,że jeszzcze nikt tak sie mną nie zabawił jak on i jak go spotkam to mu jebne za to co zrobił. i usunełam go,myślicie,że dobrze zrobiłam. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn mysle ze dobrze ze go usunełas to da mu troche do myslenia... natomiast mysle ze jesli bedzie wam dane sie spotkac powinnas go poprostu olac nic tak nie dziala na facetów jak brak reakcji ze strony kobiety wiem ze teraz jestes zdenerwowana i masz do tego prawo kazda na Twoim miejscu by była ale musisz postarac sie byc teraz jak najbardziej silna ciezkie chwile sa przed Toba ale sa one do przejscia ja bede trzymała kciuki :) i mysle ze powinnas ostatecznie urwac z nim kontakt.... wiem ze bedzie to trudne ale ja tez nie odpisywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam jeszcze,że zaluje ze go pokochalam i takie duperele. Nie bede juz odpisywała na żadne z jego wiadomości. Za bardzo mnie zranił. On zaś ciągle się upiera ,ze nie ma zadnej. Nawet frajer mnie nie rpzeprisił. i dopisałam,ze mam nadzieje,ze sie zmieni i ''odezwij się jak dorosniesz..'' i ''nie odpisuj,bo chce to zapomniec'' myślicie,ze dobrze zrobiłam.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojemu gdy zapytał czy ma sie kiedys odezwac powiedziałam napisz ale zanim to zrobisz 3 razy zadaj sobie pytanie czy dorosłes inaczej nie pisz .... moze kiedys dorosnie i bedzie nam dane byc razem w srodku bardzo bym tego chciała ja wiem ze zrobilam wszystko co mogłam wiecej juz nie zrobie teraz wszystko zalezy od niego i Ty tez musisz przyjąc taka własnie postawe DAMY rade :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę kręcić z jego kolegą. W dupie juz to mam. (; nie załuje co stracił. :) tylko szkoda mi tych dni ,które straciłam przez niego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Widzę że pojawiły się nowe osoby - temat rzeka. Trzymam za Was wszystkie kciuki żeby z każdym dniem było lżej. Ja nie piszę bo za bardzo nie ma o czym. Rozpoczęłam nową pracę a właściwie staż i jakoś dnie mijają, ale tylko "jakoś"... szkoda gadać Kafeterianko A jak w ogóle potoczyła się Twoja historia? Wy mieliście kontakt..z tego co pamiętam .. mieliście z nas wszystkich największe szanse na powrót. A jak Twoja sytuacja wygląda teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×