Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

już sama, rozumiemCie :( ja wpadam chyba w jakas obsesje.. dzisiaj znow sie nie opanowalam, weszlam i tego dnia co tam tankowla wyplacal tez 200zl, naewno ja gdzies zabral, na jakies jedzenie czy cos.....ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
no ciężko jest patrzeć na to jak najważniejsza osoba w życiu jest już z kimś innym, chociaż jeszcze niedawno to ja byłam Jego "całym światem". Chyba nigdy tego nie zrozumiem jak do tego mogło dojść i jak On mógł tak szybko związać się z kimś innym. Boli mnie to, bo ja tu cierpię, płaczę, tęsknię a On żyje dalej. Też bym chciała umieć tak po prostu zamknąć ten rozdział i iść do przodu, ale ten związek za wiele dla mnie znaczył i nie potrafię. Nie wiem ile jeszcze czasu musi minąć żebym w końcu nauczyła się normalnie żyć. Przykro mi, że Ty też się zmagasz z tą obsesją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, znacie moja sytuacje...jak myslicie, przejzy na oczy i bedzie chcial wrocic, czy po prostu fakycznie jego uczucie wygaslo i wogole? nie chodzi o o ze chce wrocic, ale tak sie tylko zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny tak czytam i czytam to forum nie zycze nikomu zle ale zawsze to latwiej jak sie wie ze ktos przezywa cos podobnego do mnie;/ ja tez nie moge sobie miejsca znalezc dalej chociazbym bardzo chciala, nie moge zrozumiec tego ze mnie zostawil skoro tak mu zalezalo...;/ widocznie im to szybko mija... na sama mysl o swietach chce mi sie plakac o weekendzie majowym juz nie wspomne;/ chcialabym to tak poprostu wyrzucic z pamieci i zyc dalej a nie potrafie i niewiem ile czasubede sie zbierala i ile mi to zejdzie, Najbardziej boli mnie to ze on pewnie teraz jakby nigdy nic zyje i jest ok nie brakuje mu mnie ani nic a ja rycze, tylko czekam az za niedlugo zobacze go z jakas nowa dziewczyna. Niewiem jak mam sobie z tym wszystkim poradzic myslam o jakis tabletkach ale odradzono mije gdyz egzaminy sie zblizaja a leki mnie "otłumania" nie bede miala sie sily uczyc i sama niewiem co mam zrobic... tak go kocham a on ma mnie gdzies to najgorsze uczucie jakie kiedykolwiek mnie spotkalo i naprawde nikomu tego nie zycze nawet najwiekszemu wrogowi.. wybaczcie ze tak pisze ale musze to z siebie wyrzucic. Wszyscy mowia ze tylko czas sprawi ze bedzie latwiej chcialabym zeby tak bylo i zeby szybko zarowno mijak i wam to minelo. Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny Co u Was? Drożdżyku, czy wcieliłaś w czyn swoje postanowienie? Mysle o Was i chciałabym, abyście były na tym etapie co ja, niezaleznie od tego co sie obecnie dzieje w moim życiu i że nie wygląda ono tak jak bym sobie tego życzyła, ale przynajmniej odzyskałam zdolność dostrzegania otaczającej mnie rzeczywistości, która już nie jest przesiaknięta nieszczącymi wspomnieniami. Tego Wam życze w ramach życzeń wielkanocnych:) Ten moment nadejdzie, nawet jeśli będziecie się przed broniły, bo w tej chwili wspomnienia to jedyny ślad po Waszej miłości i czasem nie chcemy się z nimi rozstac na dobre, bo wiemy, że w ten utracimy wszystko, nawet te namiastkę, która sie w nas tli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, u mnie kiepsko...nie odzywamy sie do siebie juz 4 dni, i mam jakies glupie wrazenie, ze juz tak zostanie, ze on juz do mnie nie napisze. Wiem, ze tak bedzie lepiej, ale z drugiej strony strace calkowicie nadzieje...moze to i lepiej, w kazdym badz razie trzymam sie z tym chyba calkiem ok, ale ida swieta niestety i chyba wlasnie wtedy bedzie najgorszy dla mnie czas, te swieta :( eh :( mysle caly czas o nim i rozpamietuje te dobre rzeczy, pojawiaja sie lzy, ale momentalnie mysle o tym co zaszlo na koncu i jestem po prostu wsciekla, eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie, mam tak samo, od niedzieli sie nie odzywamy i ja to porpostu czuje ze nie bedziemy miec kontaktu juz, znalazlam tutaj na forum informacje na temat ksiazki dlaczego faceci kochaja zołzy przeczytalam ją i stwierdzam, że jednak duzo prawyd w niej jest, zdaje sobie sprawe jak wiele błedów popełniłam, jak osaczyłam moją miłość jednak uwazam ze robiłam to w pewien sposob nieswiadomie bo mi bardzo zalezalo, a on poprostu miał dośc, zal mi tylko tego ze nie dostalam szansy zeby to zmienic i z tym nie moge sie pogodzic ale wychodze z zalozenia co nas nie zabije to nas wzmocni. Wiadomo ze jak wiekszosc z nas mam te lepsze i gorsze dni i momenty kiedy tylko plakac mi sie chce, jestem na etapie kiedy mysle ze nic mi sie juz dobrego nie przytrafi, ze sama do tego doprowadzilam i ze zaden nie bedzie taki jak on ale niestety jestem sama sobie winna i czasu nie cofne a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagussa
Topik umiera bo nie ma już o czym pisać... U mnie ciągle to samo... tak jak spotkaliśmy się 31 marca tak cisza, nie odzywa się. Wiem że dwa razy od tamtego czasu wszedł na aqq (z którego korzystamy tylko my we dwójkę, tam zawsze pisaliśmy ze sobą godzinami) ale nie napisał. Pewnie sprawdził czy ja sie nie odezwałam i tyle. Dlatego u mnie jest pustka... Oddałam się w wir sportu. Rower, siłownia, boksowanie i wieczorne bieganie:) Chciałabym zakupić psiaka żeby zastąpić sobie nim towarzysza do spacerów ale rodzice się nie zgadzają... Także ćwiczę albo siedzę w domu i rozmyślam. Modlę się codziennie żebyśmy jeszcze ułożyli sobie życie razem ale nie wiem czy to ma szansę powodzenia... Coś mi mówi że już do tego nie dojdzie... A ta myśl mnie dobija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie fatalnie...D wstawil na facebooka piosenka skierowana dla niej.... kings of Leon - use somebody, przeczytajcie sobie sloa.... czuje sie gorzej niz w dzien kiedy sie rozstalismy... teraz wiem ze wszystko skonczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagussa
Naboobek Powiedz mi co Ci po tym że wiesz co kiedy itd. robił D.? To tylko sprawia że się dołujesz myślisz rozmyślasz rozpaczasz. Coś o tym wiem.. Miałam wiele haseł do wielu stronek mojego i było mi tylko gorzej gdy pojawiła się jakaś nowa "nowinka" z Jego życia. Teraz odcięłam się od tego i jest mi łatwiej. Bo co mi po tym że wiem że ma kogoś że nie ma albo że teraz jest na imprezie i dobrze się bawi?? Nic! Lepiej żyć w nieświadomości i łudzić się że może akurat mu się nie powodzi za dobrze beze mnie? Może tęskni? Ta myśl mnie ratuje. Dlatego radzę Ci jak najszybciej to rzuci, zostawić. Wiedza o tym co robi nic Ci nie da bo nic nie jesteś już w stanie zrobić a może tylko podziałać na Twoją niekorzyść;/ Przemyśl to sobie i spróbuj. Wiem że to nie łatwe... Ale małymi kroczkami do celu:) Trzymaj się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
No zgadzam się, że to, że wiemy co oni robią, z kim są, że dobrze się bawią itp. nie jest dla nas dobre, ale sama też nie umiem odciąć się od dopływu tych informacji. Wczoraj np. dowiedziałam się, że On jedzie na weekend majowy do swojej nowej dziewczyny. Popłakałam się jak głupia, tym bardziej, że zawsze to był nasz czas, czas naszej rocznicy a teraz On będzie z nią. Dzisiaj byłam na drodze krzyżowej i najbardziej utkwiło i w pamięci stwierdzenie, że musimy pamiętać, że po Wielkim Piątku przychodzi Niedziela Zmartwychwstania. Musimy wierzyć, że w naszym życiu też tak będzie. Teraz w sercu mamy "Wielki Piątek" ale przyjdzie też ta "Niedziela". Musi przyjść!!! I tego Wam i sobie życzę z okazji Świąt. A poza tym życzę też odzyskania wewnętrznego spokoju i dużo siły, bo teraz jest nam ona niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, siedze i tak mysle sobie i jest mi bardzo ciezko, tak jak myslam musze przezyc swieta i weekend majowy a potem moze jakos bedzie bo narazie jest fatalnie...;/ zastanawiam sie czy wyslac mu zyczenia swiateczne jak myslicie, wiem ze nic tym nie zyskam ale ubiore ladnie w slowa to wszystko nie wprost mu dam do zrozumienia ze mi zle wrecz odwrotnie sama niewiem czy to dobry pomysl jak myslicie..? jestem wredna wiem o tym ale skoro ja sie czuje zle to i jemu chce troszeczke zepsuc humor;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Ja mojemu wysłałam życzenia, ogólnie rzecz biorąc napisałam że życzę mu jak najlepiej, więc chyba po tym zorientuje się, że nadal Go kocham, a skoro Go kocham a nie mogę być z Nim to też będzie wiedział, że cierpię. Myślę, że nie ma sensu pisać jakichś "wrednych" życzeń, albo takich żeby cierpiał. Niech widzą, że mamy dobre serce, że zostawili kogoś komu na nich naprawdę zależało. Poza tym nie sądzę żeby zrobiło to na nich takie wrażenie jakie byśmy chciały. Oni mają już swoje życie, bez nas, jest to straszne ale taka jest prawda. Ja już chcę żeby było po tym weekendzie majowym, po "naszej rocznicy". A najbardziej to chciałbym się obudzić i stwierdzić, że to był tylko jakiś koszmarny sen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hawana jaki topic? podaj mi go bardzo proszę, tak mysle o tych zyczeniach i sama niewiem, wkleje wam tu co ulozylam a wy powiedzcie mi co myslicie bardzo was dziewczynki prosze CzescJ, Na początku wyjaśnie, ze nie pisze z zadnymi pretensjami, prośbami czy wyrzutami,tym bardziej nie po to żeby Cię szantażować po prostu chciałam złożyć Ci życzenia świąteczne smacznego jajka, zdrowych, pogodnych spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół Świąt. Pogodziłam się już z faktami więc spokojnie, nie jest to łatwe ale staram się, dużo przez ten tydzień zrozumiałam. Masz racje, że nikogo do niczego się nie zmusi, ja życzę Ci jak najlepiej, żeby w życiu wszystko Ci się ułożyło i żebyś był szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. W pewnym stopniu cieszę się, że stało się jak się stało bo jeżeli nie byłeś ze mną szczęśliwy a teraz jesteś, jeżeli jest Ci teraz lepiej to i ja mam powód do radości bo jeżeli kogoś się kocha to chcę się dla niego jak najlepiej nawet kosztem własnego szczęścia. Patrząc na całą tą sytuacje starałam się znaleźć plusy i tak też się stało, dobrze, ze powiedziałeś mi, ze już nic do mnie nie czujesz teraz to rozumiem wtedy był to dla mnie szok bo dawałeś mi do zrozumienia, ze bardzo Ci zalezy, ze chcesz być ze mną wiec ja już myslałam, ze tak będzie zawsze i to mnie zgubiło. Zdałam sobie sprawę, że popełniłam wiele błędów, których w przyszłości będę unikać, wiem, że nie zawsze byłam w porządku chciałabym tylko żebyś wiedział, że wszystko co robiłam robiłam z miłości a człowiek zakochany nie zawsze racjonalnie mysli i dlatego nie zawsze wychodziło mi to tak jak powinno. Cieszę się ze spotkałam Cię na swojej drodze bo przez to pół roku byłam bardzo szczęśliwa i poznałam co to prawdziwa miłość. Kiedyś dzięki temu będę mogła powiedzieć, że kochałam kogoś naprawdę ponad wszystko jak nigdy i byłam naprawdę szczęśliwa i za to wszystko Ci dziękuję. Dzięki temmu wszystkiemu schudłam jest mnie mniej o całe 7kg i to też jest plus dla mnie:D, zażywam tabletki i wierze, że dzięki temu będzie lepiej i jeszcze kiedyś poczuję radość życia. Byłam w kościele wczoraj i ksiądz powiedział, że każdy musi przejść przez Wielki Piątek a potem nadchodzi Zmartwychwstanie i radość więc i ja w to głęboko wierzę. Jeszcze raz z całego serca zyczę Ci wszystkiego najlepszego zarówno na Święta jak i przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana totalnie i wszystkie inne dziewczyny... Dajcie spokój z wysyłaniem życzeń, jeśli już ta okazja nawiązania z nimi kontaktu wyzwala w Was silny stres i niepotrzebny natłok myśli, to znaczy, że nie jest to Wam potrzebne. Wyślecie i będziecie gorączkowo wyczekiwać odpowiedzi, a jak nadejdzie i okaze sie mniej wylewna niż sobie to wyobrażałyście, to też będziecie niezadowolone. Załamana - Twoje życzenia to jakas spowiedź, tylko w dwóch pierwszysch wersach składasz faktycznie życzenia, a reszta wiadomości to jakies niepotrzebne kajanie się przed nim, obwinianie i subtelne dawanie do zrozumienia jak Cię skrzywdził. Jeśli chcesz w nim wywołać jakies refleksje nad tym co Ci zrobił i jak fatalni się z tym czujesz, to znaczy, że facet dysponuje odpowiednim poziomem wrażliwości, a skoro tak, to Twoje kolejne wyznanie jets zbędne i niepotrzebne tylko odzierasz się z godności. Jeśli facet tej wrażliwości nie ma, to nie wzbudzi jej w nim Twoja wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneri30 dzieki za odpowiedz, jest mi ciezko i jest to silniejsze odemnie, wiem ze to nie jest ok ze nie powinnam tego wysylac ale z drugiej strony czuje tak ogromny zal do niego ze chcialabym zeby i on poczul sie troche gorzej. Sama niewiem co mam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z Aneri, niestety raczej uważam, że takie słowa nie obudzą w facecie jakiejs wrażliwości na to co się stało - utwierdzą go raczej w tym jaki jest niezastąpiony i że nawet po rozstaniu Panuje nad Tobą emocjonalnie. Ja bym raczej podeszła tak - jeśli oni wyślą życzenia to odpiszcie - dyplomatycznie, bez zbędnych czułości czy ckliwości. Jeśli nie napiszą to nie piszcie. Bo tak jak Aneri powiedziała zrobicie sobie tylko tym krzywdę. Ja radzę żeby podejść do tych wszystkich "Świąt" tak jak do każdego innego dnia, przeżyjecie to i przeżyjecie kolejne tygodnie i z każdym dniem będzie lepiej. Wykorzystajcie ten weekend na coś fajnego, odpocznijcie, wsiądźcie na rower, pozwólcie sobie na chwile dla siebie, na zasłużony odpoczynek, na coś miłego co sprawi że się uśmiechniecie. Życzę wszystkim spokoju, wytchnienia i uśmiechu. I jeszcze raz dziękuję za życzenia które tu zamieściłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drożdzyk dzieki za te słowa wszystko co tu piszecie naprawde wiele dla mnie znaczy. JEdnak ciagle zastanawiam sie i nie wiem dlaczego tak sie stalo dlaczego tak mu sie nagle odechcialo skoro tyle mowil o naszej przyszlosci i tym jak powaznie do tego podchodzi a tu pstryk i koniec dlaczego to dla mnie nie jest takie proste...;/ czytam ten wątek od początku i tak sie łudze ja duza ilosc osob tu ze on jeszcze to przemysli jeszcze bedzie chcial wrocic chociaz wiem ze to raczej nierealne';/ niewiem dlaczego los mnie tak nie lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze, boze boze...mam taki agresor, ze szok normalnie!!!! grrrrrrrrrrr pffffff...nie wiem czy mam wrzeszczec czy ryczec...czy co, grrrrr.... ;/;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naboobek.. spokojnie.. coś się stało. Może napisz tu to ci ulży i zejdzie z Ciebie to "powietrze... trzymaj sie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie moge sie kompletnie dogadac z rodzicmi, odkad nie jestem z D oni o tym wiedza ale nie rozmawialismy nigdy na ten temat bo ja im sie po prosut nie zwierzam z takich rzeczy, staram sie byc normalna usmiecham sie rozmawiam z nimi, teraz spedzamy jakos razem wiecej czasu i chyba zaczynalo byc lepiej miedzy nami niz kiedys, ale ostatnimi dniami wszyskiego, po prostu wszystkiego sie czepiaja...ich chyba bardziej to wkurza ze my nie jestesmy razem niz mnie, maja mi za zle ze chce wyjsc z domu, do ludzi, twierdza ze sie szlaja, ze to tamto sramto, Boze ja po prostu chc sie wyrowac i nie chce mysle co tym wszystkim. nawet jak wychodze z domu to dlatego zeby po prostu z kims pobyc posmiac sie, odnowic jakies kontakty, nic wiecej!! :/ a druga strona medalu zaraz swieta a mi teraz tym bardziej teskno ;( i jest jeszcze jedna sprawa, ze nie dostalam okresu, spoznia mi sie juz 3 tyodnie....po swietach robie test. nie wiem czy to z nerwow czy co, ale wole sprawdzic ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słchajcie, zrezygnujcie z tych rozpaczliwych prób "wzbudzenia" w nich poczucia winy, jesli wcześniej ich nie poczuli, to teraz też nie zrobi im się gorzej - według Waszych zamysłów - przez wplecione w świąteczne życzenia Wasze gorzkie żale. Odpiszą pewnie coś dla świętego spokoju, ale raczej nie przysiądą zadumani nad Waszym wyznaniem i nie będą tego analizować jak Wy cała Wasza wspólną przeszłość. Za chwilę po przeczytaniu Wazych życzeń wróca do swoich zajęć..no tak to bedzie wyglądać, więc szkoda Waszych nerwów, zaangażowania i wkładu emocjonalnego, który niewątpliwie będzie ogromny i niepowetowany. Poczujecie jeszcze większą pustkę, Drożdżyk ma rację, podejdźcie do tych świąt jak d każdego dnia, nie przewartościowujcie tych dni. Dzieje się tak dlatego, że przeżywacie ogromną tragedię, a święta zawsze wyzwalają w nas większe potrzeby bliskości, potrzebe ciepła i przeżywania ich w radosnej błogiej atmosferze. Te potrzeby są teraz zaburzone, ale to przejściowe, następne będa lepsze, a w kazdym inne i nie będziecie już czuly tego czuciowego jarzma, które w tej chwili ciąży na Was. Nie jest to w kazdym razie powód, aby w tak pretensjonalny sposób podejmować próby otrzymania od ex tego co w najlepszy razie byłoby tylko nieudaną namiastką zaspokojenia Waszych potrzeb. Jedyne co Wam mogłoby pomóc w tym momencie to ich powrót, ale tak się nie stanie, tego celu nie osiagnięcie. Przykro mi, ale Wy tez o tym wiecie:( Przestancie się gorączkowo zastanawiac czy wysłać smsa z życzeniami czy nie i jak je zredagować, aby im zepsuć swięta....to na nic... naboobek, ja Cie podziwiam, że Ty tak długo czekasz aby sprawdzić co sie dzieje, Boże!!! 3 tygodnie okres Ci się spóźnia, a Ty nic... jeszcze dzis zrób test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneri30 masz racje miewam chwile załamania i wtedy mi się coś takiego uaktywnie, aktualnie jestem po rozmowie z mamą która wyperswadowała mi ten pomysł z głowy :D jest mi troszke lepiej i nie wyśle mu tego bo i po co, nie wie co stracił trudno musze życ dalej jednak dziewczynki nie miejcie mi za zle jak znowu bede sie tu zalic bo złapie doła, trzymajcie sie wszystkie cieplutko przez ten okres swiat:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
testu nie robilam, dlatego, ze ja caly czas bralam tabletki anty. akurat tak sie zlozylo ze jak sie rozstalismy to od razu skonczylam opakowanie i juz ich nie biore, po prostu sadze ze moze to byc jakis szok dla organizmu. ale tez chodza mi glupie mysli po glowie, dlatego zaraz lece na spacer i kupie test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nabookek mialam tak samo przy poprzednim rozstaniu. rozeszlismy sie , ja nie dostalam krwawienia z odstawienia. codziennie latalam po testy ciazowe. panika niemilosierna. nie kontynuowalam brania tabletek. a okres przyszedl za 2 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. co do okresu to nie uwierzycie ale wczoraj zrobilam test, wyszedl oczywiscie negatywny, dzis rano sie budze z bolem brzucha, w koncu jest, takze jest ok...;) co do swiat? jedna wielka porazka, troche mnie doluja, ja zawsze lubialm takie dni, bo bylismy razem, byla radosc a teraz to grrrr...;/masakr jakas. zyczen mu nie wyslalam, wczoraj kilka smsow wymienilismy i stwierdzilam ze nie warto. e tam. co z tego ze mu wysle a on mi odpisze suche "dzieki"...wogole dzisiaj wybieram sie na impreze wieczorem :D takze wyciagam jakies ciuszki, ladny makijaz wloski i jade :D... mam nadzieje, ze D tam nie spotkam, chociaz kto wie, zreszta ta jego na swieta pewnie w domu bedzie siedziala ze swoim narzeczonym hahaha :P...Da ma samotne swieta ;d...ehm no nic, życze Wam wszystkiego, wszystkiego naj :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×