Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie dla systemu bolońskiego

Prof.Czapiński broni darmowych studiów. Pomóżmy mu!

Polecane posty

Gość Nie dla systemu bolońskiego

Likwidacja pięcioletnich studiów? A co z medycyną? Mamy kształcić felczerów? - mówi GW psycholog społeczny Janusz Czapiński. -Ten projekt to mieszanie w szklance z herbatą z nadzieją, że się stanie słodsza. To zabrzmi paradoksalnie, ale nikt nie wykazał niskiego poziomu absolwentów polskich uczelni. Nie ma takich wskaźników, nie mówiąc o badaniach międzynarodowych. Mamy tylko rzetelne badania PISA, które pozwalają porównać poziom kształcenia gimnazjalnego i średniego. Wynika z nich, że polskie szkolnictwo średnie wypuszcza absolwentów średnich - zajmujemy miejsca mniej więcej w połowie stawki. Według jednego wskaźnika - czytania ze zrozumieniem - jesteśmy nawet dość wysoko. Strategia przewiduje większą autonomię uczelni w określaniu ścieżek kształcenia. To w porządku. Ale likwidacja pięcioletnich studiów? A co z medycyną? Mamy kształcić felczerów? My psychologowie też się upieramy przy jednolitych studiach pięcioletnich. Mamy za tym masę racji. Z europejskich dyrektyw, na które się powołują autorzy "strategii", nie wynika, że wszystkie kierunki mają być trzystopniowe [licencjat, magisterium, doktorat]. Jeśli chodzi o poziom uczelni, jedynym miernikiem, jaki mamy, jest tzw. stopa zwrotu z wykształcenia - czyli o ile więcej są w stanie pracodawcy zapłacić za to, że ktoś przychodzi do nich z dyplomem. W Polsce wynosi ona ok. 30 proc. W sektorze prywatnym jest wyższa niż w publicznym - aż ok. 40 proc.! Taka jest premia za to, że ktoś zainwestował (bo większość płaci za studia) i zrobił dyplom. Prywatny pracodawca nie patrzy jednak na dyplom, tylko daje więcej pieniędzy bardziej efektywnemu pracownikowi. Jeśli pracownik z dyplomem po odliczeniu kosztów zarabia 40 proc. więcej niż jego kolega, który studiów nie ukończył, to daje pewne świadectwo poziomu naszych studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupa
Ja myślę, że darmowe studia i opieka zdrowotna to jeden z nielicznych plusów tego kraju. Plusów, których nie doceniamy niestety. Dzięki darmowym studiom każda osoba, choćby z rodziny alkoholika i prostytutki, może zostać jeśli zechce nawet lekarzem. W przeciwnym wypadku - będą rodziny bogate i biedne, coraz większy podział społeczny, który nie sprzyja też tym bogatym. Studiować powinni ludzie inteligentni i ambitni, a nie ci z kasą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz jak w malignie
uważasz, że teraz całe społeczeństwo jest bogate? Ten podział istnieje od dawien dawna, a ty Amerykę odkrywasz!? A ja uważam, że na możliwość studiowania , to trzeba sobie zarobić !Nie koniecznie płacąc czesne. Studiowanie , przychodzi zbyt łatwo, a studiujący, mało się wysilają traktując wyższą uczelnie jak podstawówkę, że każdy musi ją skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupa
uważasz, że teraz całe społeczeństwo jest bogate? Ten podział istnieje od dawien dawna, a ty Amerykę odkrywasz!? Nie wiem po co nawet odpisuję - ale nierówność społeczna a poziom bogactwa to dwie różne rzeczy. Nie piszę o naturalnej nierówności, ale patologicznej, a tak u nas zaczyna być - mamy większy współczynnik niż średnia Unii. A kiedy nic się nie będzie z tym robić, to możemy mieć jak w Meksyku... I to żeby na naukę trzeba było sobie zarobić - rozumiem że pisze to jakiś sfrustrowany student co nie radzi sobie z zapłatą za czesne... Normalnie to człowiek najpierw się uczy apotem zarabia a nie na odwrót...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×