Jestem mężatką, a cały czas myślę o...

współczuję bardzo, kobiece liblido rośnie z wiekiem, a faceta maleje.

Kiedyś tak nie było... Całkiem fajnie nam się układało pod każdym względem. Poza tym jest u nas też różnica i w wykształceniu i sposobie mówienia. Zaczyna mi to przeszkadzac...

..ta godzinna gra wstepna hmm ..napisz cos wiecej..:P.jak...mozesz?..

To masz drugiego chętnego ze śląska :P

dlatego seksuolodzy mówią, że najlepszy seks jest między kobietą 40 letnią, a facetem 20 letnim. Miałam 34 lata jak zaczęłam spotykać się z facetem 24 letnim. (latał za mną, w końcu nie mogłam się oprzeć). Uwierz mi jest cudownie!! Jesteśmy razem już 2 lata.

Ale ja bym chciała starszego :D tak koło 30 lub trochę po.... Niedługo zacznę się ślinić idąc ulicą :P

Żono napisz jakie to różnice dzielą was .. bo to może być ważne .. czyli co on cię nie szanuje i wydaje mu się że jest lepszy .. tak to zrozumiałem.

a 34 wystarczą czy za dużo ;) ?

no to go nie kochasz!!! Byłam z facetem, który mnie rozwalał na łopatki... drażnił mnie jak coś powiedział.... a ten to dopiero oryginał!!

Nie, nie, ne takie różnice. On jest takim prostym człowiekim, mało skomplikowanym. Ja też, ale... Potrafię się i ładnie wysłowić i ładnie napisać, a on... wygadać się nie wygada, błędy sadzi jak dziecko z podstawówki. Nie tylko pisemne.. Nie ma żadnych zainteresowań... poza grami na komputerze. Nie interesuje Go nic. No o czym my mamy rozmawiać? Łazi w rozciągniętych ubraniach, jakimś starym szlafroku... To jakiś horror.

Sorry,ale nie widziałaś tego jego"prostactwa" wczesniej? dopiero jak Ci się włączyły rządze to wyolbrzymiasz jego wady mówiłaś mu o wprost,co tu piszesz?

Żono ..to... jednak potrafię sobie wyobrazić żyjesz nie z nim tylko koło niego .. ale co w nim takiego było że jednak się zdecydowałaś za niego wyjść .. sama stwierdziłaś że prosty jest .... i intelektualnie jest na niższym poziomie aż za nadto ..

miałam w swoim długim związku taki moment jak Ty,miałam ochotę na innego i też wyolbrzymiałam swojego wady,robiąc z siebie wielce nieszczęśliwą w związku na szczęście opamiętałam sie w porę,tylko,że ja ze swoim jestem szczęsliwa,nie mam mu nic do zarzucenia,po prostu zaczęłam szukać nowych wrażeń

Kiedy człowiek jest zakochany, nie zwraca większej uwagi na wady. Kiedyś właściwie mi to nie przeszkadzało. Nie wie dlaczego teraz zaczęło. Może wyolbrzmiam, ale nie potrafię inaczej. Wiele razy już się o to pokłóciliśmy. Wkurza mnie jak co chwila pyta jak sie pisze to lub tamto. Albo jak widze, że z kimś rozmawia na grze czy gg i ta pisownia. Ale to bym jeszcze jakoś przeknęła. Wiem, że nie każdy jest orłem w ortografii. Poprostu całokształt naszego życia, tego co się między nami dzieje... Trochę mnie to przerasta, bo staram się jakoś rozwiązac te problemy, ale on nie wykazuje inicjatywy. a ja jestem już zmęczona...

2 lata i już jesteś tym zmęczona .. ale podejrzewam że jeśli nawet seks by się poprawił to i tak byś z nim nie była.. zbyt duża różnica was dzieli .. to była pomyłka młodości i zauroczenia .. nie złość się ale tak myślę .

Oczywiście znamy się dłużej, bo 5 lat. Czasami też myślę, że to było za szybko... Ale czasu nie można cofnąć. Jest dobrym, ciepłym człowiekiem, ale jednak... czegoś brakuje.

A pomyśl ile jeszcze przed Wami czasu. Wytrzymasz tyle czy zaczniesz szukać na boku tego co ci brakuje ?

jedyna rada jaką mogę dać to musisz się uzbroić w cierpliwość i małymi kroczkami dążyć do celu ... ale pewności nie ma czy się uda ....raczej tak od razu to nie da rady ... mijacie się intelektualnie i to jest duży problem bo on tego nie widzi i jest trochę jak dziecko.

chciałabym to wszystko otrzymywać od niego, ale już nie wiem co zrobić, aby tak własnie było. Z kazdym dniem jest gorzej. A on głupio pyta o co mi chodzi. Tłumacze, prosze... Ludzie no przeciez nie mogę tak ciągle żebrać, żeby choć chwilę się mną zainteresował. Wieczory najchetniej spędza grając z jakimiś małolatami. Już mi za plecami siedzi i tylko czeka az zejdę z komputera...

On do komputera, ty pewnie przed telewizor ? A nie możesz wyjść z koleżankami gdzieś, zacząć wychodzić z domu ? Może mu to da coś do myślenia ?

On przed komputer a ja spać. Wychodzę do pubu z kolezankami, zdarza się, że wracam późno... mówię, że ktoś się do nas przysiadł, czy spotkałam kuzyna z kolegami i się do nas dosiedli. I co? I nic :( To jakiś beznadziejny przypadek... Ide pod prysznic, bo mnie wzrokiem zabije za to wieczorne siedzenie i marnowanie czasu, który mógłby wykorzystać na granie. Dzięki za cierpliwe pisanie ze mną :)

Powodzenia...w rozwiązywaniu kłopotów i w szukaniu gdybyś się zdecydowała ;)

Oj, kochanie, młoda jesteś, wcześnie wyszłaś za mąż, chyb rozwód się szykuje... Nic nie napisałaś, czy macie dzieci, ale wnioskuję, że nie. Tym lepiej - jeszcze nie jest za późno, bo dzieci naprawdę BARDZO wszystko komplikują.

nie no trudny przypadek . i nie będzie tak łatwo jak sobie myślisz .

Jak długo chcesz to ciągnąć? Decyzja należy do Ciebie - inny facet , marzenia o lepszym sexie, lub próby naprawienia związku. Nie czeka bo czas ucieka.

dobra dajcie spokój ..teraz mąż siedzi na gierce lub coś tam innego .

i to Twój problem , zrób coś z komputerem żeby nie mógł grać .

Lepiej Ci zrobie jezykiem niz ten Twoj kutasem...

Musisz jak najszybciej rozwiązać ten problem. My za Ciebie go nie rozwiążemy. Jednakże z tego co piszesz widzę, że chyba będzie rozwód. Za bardzo się męczysz i mówisz o tym zbyt otwarcie. Wydaje się, że Ty już podjęłaś decyzję i raczej szukasz n atym forum potwierdzenia jej słuszności.

to ja potwierdzam i nie będę go bronić, moim zdaniem beznadzieja