temperatura podwyższona od kilku dni..

czy ktoś może mi pomóc? mój problem jest taki: dziś jest mój 45dc, zrobiłam już 3 testy ciążowe w 32dc 36dc i 42dc i nic... moje cykle były na poziomie 33-34dni.. aleeeeeee.. jest ale... od 3 dni moja temperatura wzrasta. normalnie w moim cyklu temperatury wahały się ok 36,1 36,2 36,3 ( takie niskie bo mierze rano o 5:20) a teraz od tych kilku dni z 36,2 wzrosla kolejno : piatek - 36,4 sobota- 36,5 niedziela - 36,6 czy któras z Was miala podobnie? zaznacze ze to pierwszy raz odkąd mierze tepmke ( 4 cykl) mam wogóle takie tempertury, nawet takich po owu nie mialam. wiec pytanie.. czy to owu? czy ciąża? żadnych leków nie biore, ani luteiny. tylko witaminy..

robiłaś testy sikane tak ? ja bym poszła jutro na betę , a jak wyjdzie

coś mi ucieło :O jak wyjdzie mniejsza niż 1 to poszłabym do ginekologa po coś na wywołanie @ bo gdybym się upewniła że to nie ciąża to nie czekałabym tyle dni , aż @ sama przyjdzie bo jeszcze w grę wchodzi torbiel jajnika na przykład a to juz wymaga ginekologicznej diagnozy

dzieki kochana.. mialam usg 05.02 to jajniki bez torbieliii :O a testy robilam sikane.. tez mysle o tej becie. ale czemu ta tempka tak pozno wzrosła??

no ale po 5 lutego mogła się torbiel zrobić więc jutro idź na betę i jeżeli nie wykaże ciąży to idź na usg ponownie a jak wykaże ciąże to wszystko jasne :) a co do temp - skoro mierzysz ją dopiero pierwszy raz to też nie możesz się tak do końca sugerować pomiary temp dopiero po kilku cyklach mogą być bardzo wiarygodne

sally to mój 4 cykl mierzenia tempek. nigdy nie miałam aż tak wysokiej, najwyższa to była 36,3 dzieki za wsparcie :*

widze ze w pierwszym poście wcieło mi "nie" pierwszy cykl mierzenia tempek (4cykl)

A może ten wzrost, to właśnie efekt przebytej owulacji? Bo to wygląda na wzrost poowulacyjny, a nie związany z ciążą... Rób testy na LH - będziesz miała dodatkową wskazówkę dot owulacji.

"do autorki" - ale w poprzednich cyklach miałam owu ok 18 dc a tu 45dc... to mnie zastanawia, i nigdy wczesniej tak wysokiej tempki o 5:20 rano :O robiłam lh i fsh i w normie

Eluś - moja znajoma zaszła w 34 d.c kiedy czekała na @ i nawet by jej do głowy nie przyszło, że może mieć owulację :) nie wiem, ja na Twoim miejscu poszłabym jutro na betę bo ona rozstrzygnie czy to ciąża czy nie :)

no i koniecznie daj znać co wyjdzie :)

przekonałaś mnie :P :) ide jutro na bete, albo w te albo we wte :P nie wiesz czy trzeba byc naczczo??

do bety nie trzeba być na czczo i możesz iść nawet po południu :) a ja trzymam kciuki

tylko mocno :P :P :)

prze mocno :) :) :) :)

a powiedz.. też się starasz o dzidzie czy jestes przypoadkowo w temacie??? ;)

staram sie ale przypadkowo weszłam do Ciebie :)

tzn nie wiem czy stwierdzenie staram sie jest odpowiednie w moim przypadku bo zaczęliśmy się z mężem "zapładniać" dopiero 2 tygodnie temu więc nawet jeszcze 1 cyklu nie było :)

saally to widzisz, ja juz weteranka :) życzę Ci szybkiego zafasolkowania :) wlasnie mi kolezanka napisala zeby nie isc na bete bo i tak we wtorek do ginki lece to pewnie coś "wymaca", bo niby po narzadach mozna poznac..?

i faktycznie mysle ze zrobie rano sikacza, bo sprawdziłam ze robiłam ostanio 5 dni temu, i bede miala jakiś obraz jak pojde do gin..

no faktycznie, Ty już ponad rok :( ale powiedz masz stwierdzone jakieś choroby ? albo mąż ? w sensie, czy byliście już badani pod kątem niepłodności ? no bo jednak 16 mscy to kurcze sporo czasu mówisz, że we wtorek do gina idziesz ? gin ginem a ja bym i tak jutro zrobiła betę i wtedy z wynikiem poszła na USG :) bo nie wiem czy Ci i tak nie zleci tego badania albo zrób sikańca rano i zobacz co wyjdzie jak wyjdzie 1 kreska to idź na betę dla pewności

sally, zrobilam wszystkie hormony, lekko testosteron podwyzczony. lh:fsh powyzej normy ale PCO wykluczone, bo rak innych objawów i usg potwierdza brak torbieli. progesteron zrobilam ale za wczesnie bo zrobiłam w 25dc, a wtedy jak widac owu nie bylo ( tzn to ne było 7 dni po owu) bo owu albo była pozniej albo wcale, nie wiemmmm. bo teraz jak pisałam 45dc.. wynik wyszedl za niski. no ale teraz iwe czemu i musze potwierdzic. brałam castagnus na regulacje cyklu od gin i luteine 3 meisiace i nic. tydzien temu zrobilismy badanie nasienia, 80% plemników nieprawidlowej budowy :( dlatego tez ide do gin, z wynikami m. wolałabym miec pewnosc ze nie ide do gin w ciazy bo po co wtedy zawaracac sobie głowe wynikami m skoro zaciazona :) zrobie sikacza we wtorek i pogadam z nia jak do niej pojde, w zaleznosci co wyjdzie. boje sie ze wydam kase bez sensu a to moze jakas bardzo bardzo spozniopna owu czy co.. poobserwuje te dwa dni temperature i organizm :)

no albo najlepiej [i najtaniej :P] będzie jak poczekasz po prostu :) chociaż mnie np niesamowicie wkurzało by jakby mi sie tak długo @ spaźniał tzn może nie wkurzało ale pewnie bym od razu chciała wiedzieć czy to ciążą czy jakieś zaburzenia :P czyli z tego co piszesz u Ciebie wszystko ok nie ? tylko coś z tymi plemnikami nie bardzo :( kurcze ciekawe , przeciez te 20 % to też coś , powinno wystarczyć :) a ile takie badanie nasienia kosztuje jeżeli mogę zapytać ?

zaplaciliśmy 100zł.. no nie wiem co z tym progesteronem u mnie.. na necie pisze ze z ta przypadloscia zajscie w ciaze moze trwac 3 razy dluzej niż u zdrowych par :( ja tez nie moe wytrzymac, ale jak zrobiłam juz 3 testy to jakoś nie mam przekonania ze sie udało :(

ale z jaką przypadłością jak piszesz, że wszystkie hormony w miarę ok ? czy coś z tym progesteronem jednak nie tak ? a bo robiłaś sikańce a wiesz jak to z nimi bywa :P czasami nawet i po 3 tyg od zapłodnienia wychodzą negatywne a potem jednak się okazuje, że jest ciąża :) pozatym wiesz dokładnie kiedy miałaś owulację ? :P może miałaś późno wiec testy były za szybko robione

przypadlość - teratoozospermia (jakoś tak ) progesteron nie wiem jaki mam faktycznie bo go zrobiłam za wcześnie.. zawsze owu mialam ok 18-20dc a teraz patrzac na moj cykl musiala byc ok. 30dc albo dalejjjj :O

aha mówisz o przypadłości męża..... mojej koleżanki mąż ma zoospermię ale to praktycznie żadnych szans na poczęcie bo plemników nie ma w ogóle :O ja nie wiem skąd to się bierze, że teraz często to mężczyźni mają jakiś problem a nie my kobiety...

ten gin u ktorego robilismy badanie mówił ze teraz to 50% na 50% . mój m był w tym roku 46-badanym, w miejscowości ok 40.000mieszkańców. wydaje mi sie że to bardzo duzo.. no mój ilość plemników ma w normie tylko że chore :O

a chore od czego ? nie wiadomo pewnie nie ? bo tej mojej koleżanki mąż ma zoospermię prawdopodobnie od przebytej w dzieciństwie świnki i ponoć to się teraz baaaaaaaardzo często zdarza :O masakra

wiesz mówia ze tez świnka, przegrzane jądra, papierosy, alkohol, od urodzenia uszkodzone, za mało witamin itd..