Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciężaróweczka 29

Takie tam żale ciężaróweczki jednej.... Czy to normalne?

Polecane posty

Gość Ciężaróweczka 29

Jestem w 27 tygodniu ciązy. I tu pewnie zaskoczenie dla wszystkich - mimo, że ciąża jest planowana i chciana - to ja wcale nie czuje sie szczesliwa. Mąż cieszy sie chyba za nas dwoje i ma żal że ja nie... Teraz juz zaczynam 3 trymestr. Nie moge już na siebie patrzeć! Wszystkie lustra w domu są pościagane... Boje sie szpitala, porodu, ran poporodowych, płaczu dziecka, funkcjonowania po porodzie i w ogóle tych wszystkich rzeczy ktorymi będę musiała sie zmierzyć - bo wiadomo - to kobieta MUSI sie tym wszystkim zająć - bo facet przy dziecku postoi 5 minut i to pewnie bedzie wszystko (oczywiscie nie obrazam mojego męża tylko patrze na to praktycznie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananna
też tak miałam i samo przeszło :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie powinnaś teraz miesiączki dostać?? :D bo ja np w dniach kiedy "powinnam" mieć okres, też łapałam doła :P porodu też sie bałam panicznie i to tak, że potrafiłam ryczeć z tego powodu :P ale przeżyjesz, każda kobieta to przechodzi i wierz mi, że jak dostaniesz swojego maluszka na ręcę, to od razu zapomnisz że bolało :) dasz sobie radę, dzieci wcale tak dużo nie płaczą :) najważniejsze żebyś dbała o siebie teraz jak i po porodzie, idź do fryzjera, zjedz coś słodkiego, podpowiedz mężowi żeby cię gdzieś zabrał, do kina na kolację albo coś w tym stylu i zaraz poczujesz się lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_35
Ciężarówko____ wiele bym dala za to, żeby być na Twoim miejscu... mogę wyglądać jak słoń czy wieloryb... ale wyglądać nie będę... niestety mój mąż nie może mieć dzieci... :( dlatego ... dziewczyno ciesz się z tego, co masz... bo nosisz w pod sercem największy cud... a jak Ci źle - proponuję wejść na strony osób, które nie mogą mieć dzieci ... i od razu Ci się polepszy :) Jesteś szczęściarą :) i nie martw się, bo strach ma wielkie oczy :) życzę Ci, żeby poród był leciutki a maluszek najgrzeczniejszy na świecie i cudny tak, żeby mąż stal nie 5 min ale 15 godzi dziennie i opiekował się Tobą i dzieckiem z zachwytem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
też tak miałam,myślałam że mój m mnie nie chce,ja przytyłam 21kg :P a teraz dla pocieszenia jestem 1kg na plusie tylko (4 miesiące po porodzie prawie) i nie pozbywałam się na siłę tego-sa moposzło :) zawsze jest kryzys-noce nieprzespane,bo sie wstaje do dziecka,mi siezdarzyło nawet popłakać,bo już byłam tak zmeczona,ja jeszcze miałam cc i anemie taką,że jadłam jedynie obiad ito w małej ilości,straciłam pokarm i musiałam przejść na modyfikowane mleko,ale dzisiaj maluch ma prawie 4 miesiące (7.03) i cieszę się każdą chwilą,mały już nie płacze tyle-prawie w ogóle :) najtrudniejsze są moim zdaniem pierwsze 2 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
ONA_35 przykro mi ale wiesz co dobrze że jesteś z swoim facetem,zawsze można adoptować(to nie to samo,ale) dajesz na pewno szczęście swojemu facetowi,niektóre by odeszły od takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczkakkaa
a ja mam podobnie. Jestem przygnebiona bo mimo iz mam meza czuje sie za mloda na dziecko (24lata).....w miesiacu w ktorym nie pojawil sie okres mialam zaczac lykac pigulki anty ale nie zdazylam :( probuje sie cieszyc ale......boje sie rozstepow, pogorszenia figury poniewaz teraz mam bardzo ladna jeszcze - 2 miesiac...tego ze bede jak slon...tego ze nie nadaje sie na matke....nie przepadam za dziecmi i nie wiem jak bede sie nim zajmowac....tez mysle ze maz tylko dwa razy na dzien kiwnie palcem i tyle. On sie cieszy ale jak patrzy na mnie to tez kiepsko to widzi bo mam troszke dwie lewe rece...gotowac srednio umiem, sprzatac nie lubie, w domu wogole nic nie lubie robic wole chodzic do pracy....nawet wczoraj maz mi powiedzial ze pewnie bedzie kogos wynajac do pomocy [przy dziecku :( poczulam sie jeszcze gorzej przez to......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
Nie mam z kim o tym nawet porozmawiac... Mąż nie rozumie. Mama by sie zaśmiała i powiedziała, że wyolbrzymiam... Przyjaciółka od dnia mojego slubu nie jest już mi tak bliska jak kiedyś... Inne kolezanki pozajmowane sa swoim zyciem... Jak wytłumaczyć, że nie chce juz miec tego brzucha, że chce żyć tak jak wczesniej. Ze chce zeby to wszystko sie skończyło, a te miesiące wlecza się i wleczą..... (termin na koniec maja). Mam dosyć i chce mi sie płakać z bezradnosci, ze nie idzie nic z tym zrobic tylko trzeba czekać... i czekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wicherka
Ciężaróweczko trzymaj sie, pewnie masz gorsze dni, al ebedzie lepiej:) tez mialm kryzys po polowie ciazy, bo do konca daleko, bo nic nie mozna, bo tylam, ale to minie :p dbaj o siebie, wykorzystaj ten czas dla siebie bo jak pojaiw sie dzidzia to ona bedzie dyktowac plan dnia(i nocy):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde wiele
dziewczyn tak ma. Ja tez przez to przechodzilam - z jedenj strony chcialam dziecko a jak doszlo co do czego to panika. Najchetniej wymazalabym ta druga kreske (testy np robilam w kawiarni lub centrum handlowym - jakos tak idiotycznie myslac, ze tam wyjdzie negatywny no bo jak w takich warunkach). Z brzuszkiem podobnie - czasem mnie cieszyl ale jeszcze czesciej denerwowal - ten ciezar, niezgraby chod - wszystko. Ale teraz juz po porodzie i po jako takim odchowaniu mijego niemowlaka wszystko przeszlo. Figura wrocila do normy - jest nawet lepiej niz wczesniej:), dzidzia jest wspaniala i gdy sie na nia patrze i ja przytulam to czuje cos takiego, ze nawet nie wiem jak to opisac:). poczekaj bedziej dobrze - postaraj sie tylko nie nakrecac tak negatywnie - korzystaj z ostatnich chwil calkowitej wolnosci - pojdz do kina (nawet 2 razy w tygodniu) na jakis fajny obiad do restauracji, do kosmetyczki. Eksperymenty z wlosami odradzam, bo pod koniec buzia troche puchnie przewaznie i krotkie wlosy moga okazac sie niewypalem. Trzymaj sie :) Bedzie dobrze:) a nawet lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wicherka
oamietam takie gorace popoludnie to byl 7 miesiac, bylo tak strasznie goraco, no i pomyslalam ze kupie sobie jakies lekkie jasne spodnie idealne na taki upal, weszlam do sklepu i zaczelam przymierzac, to byl koszmar we wszystkich wygladalam jak slon, brzuch wielki, tylek ogromny, wybieglam prawie z placzem z tego sklepu i tak wylam na lawce prawie przez godzine, az doszlam do wniosku ze zycie jednak ma mens i w lepszym humorze poszlam na spacerek straszne sa te hustawki humorow, rozpacz i radosc , depresja i euforia, itd ale wszystko jest do przezycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
Ja tylko marze żeby już się to wszystko skończyło....... naprawde to tak wiele..... ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
Pracuje. Jakbym siedziała w domu to bym chyba w depresje wpadła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...Pracujesz i jeszcze masz czas na zastanawianie się i wpadanie w czarną rozpacz? :) Najlepiej znajdz sobie jakieś zajęcie- ja chodziłam na basen, też miałam wrażenie, że zaraz mnie rozsadzi!! A nie przytyłam dużo. No i basen sprawi, że będziesz w formie do porodu. Porodu każda z nas się boi- mnie się po nocach snił :) ale z drugioej strony skoro chcesz, żeby ta ciąża się już skończyła to i poród Ci nie bedzie straszny :) No i mąż- to nieprawda, że postoi 5minut. Jeśli jest normalny postoi dłużej i zrobi to z chęcia:) I po porodzie też na pewno Ci pomoże ze wszystkim. Zobaczysz, będzie dobrze! Nie dołuj tylko pomyśl sobie, że to ostatnie miesiące, kiedy jesteście tylko w dwójkę:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
Najwiecej mysli nachodzi mnie przed zasnieciem. potem w nocy budze sie i tez mysle i nie moge zasnąć... Wtedy wlasnie jest najgorzej. W ciagu dnia jak mam zajęcie to jest w miare ok. Dzieki Wam wszystkim za słowa otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężaróweczka- to pokochaj się z mężem przed snem- na pewno potem porządnie się wyśpisz i nie bedziesz miała głupich myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
I tu znowu jest problem.... Nie mam ochoty! Jestem wielka jak wieloryb i nie chce sie kochac z mężem. To dla mnie teraz zadna przyjemnosc... Staram sie nie zaniedbywac męza - na szczescie ma niewielkie potrzeby - ale czasem ciężko jest sie przemóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ciężaróweczko, ciężaróweczko:) Ty lepiej zmień myślenie, bo wychodzi mi, że leniem się zrobiłaś i tyle:) Postaraj się zmienić myślenie, bo w depresje rzeczywiście wpadniesz. I rusz się gdzieś, bo bedziesz miała problem z kondychą przy porodzie- uwierz mi, jest to wysiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
Leniem? Moze troche... Pracuje do 16. W domu jestem o 17. Zanim cokolwiek z męzem zjemy robi sie 18. Zawsze jest cos do zalatwienia i robi sie wieczor...i spac. Jedyne co dobre to spacery, ale tez nie moge przeginac bo zaraz cale podbrzusze mnie boli - jakos dziwnie ciagnie i kłuje. I gdzie jest to całe: Ciąża to najpiekniejszy okres w zyciu kobiety??? Takich bajek to ja nie bede nikomu opowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam najpiękniejszy- znalazłabym tysiące piękniejszych. Dla mnie kobiety, które tak twierdzą mają coś z głową:) Macie przecież jeszcze weekendy- co wtedy robicie? Poza tym masz te kłucia, bo coś nie tak z ciążą, czy jak? Bo trochę nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężaróweczka 29
W weekend? W sobote przewaznie jest czas, zeby posprzatac, dojrzec nasza budowe, spotkac sie z jakimis znajomymi, a w niedziele mąż pracuje do 14tej, potem odsypia do 16, obiad no i wtedy jakies spacery itp wchodzą w rachube. A ja myslalam ze te kłucia to normalna sprawa.... Nie pytałam lekarza bo jak jestem to zapominam, bo akurat wtedy mnie nie kłuje, ale jak pojawiaja sie te kłucia po dłuzszym siedzeniu to musze je rozchodzic, a jak sie pojawiaja po dłuzszym chodzeniu to musze sie połozyc - o tak w kółko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te kłucia chyba nie są normalne- mówię chyba, bo ja np. nic takiego nie miałam. Tez rodziłam w maju więc byłam mniej więcej w podobnej sytuacji do Ciebie i pamiętam, że w marcu jeszcze byłam na szkoleniu, gdzie dużo siedziałam, chodziłam i nic mnie nie kłuło... No nic, życzę Ci aby ten marazm Ci przeszedł :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam za soba 2 porody
Powiem tak: to normalny stan. Zycie ci sie zmienia. Ja tez pierwsze dziecko urodzilam, majac 29 lat, tez mialam do konca watpliwosci i jakis czas potem. Teraz jestem najszczesliwsza mama na swiecie i za nic nie chcialabym wracac do tych bezdzietnych czasow. A figura wroci do normy. Radze Ci: odpoczywaj, spij ile mozesz, czytaj, ogladaj filmy itd... zostaly ci TYLKO 2 miesiace laby ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ciąży to chyba normalne
macica się rozciąga i stąd pewnie to uczucie dyskomfortu, no ale lepiej jednak z ginem to omówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×