Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmieniona

Przygnębienie partenera - ile wytrzymam?

Polecane posty

Gość justuss
Kobiety łączą się z facetem tylko na dobre. Na złe to już rzadko która zostanie. Taka jest niestety prawda. Jak facet zdrowy i silny to ok. Ale gdy faceta dopadnie choroba, niepowodzenie wtedy żegnaj, szukamy dalej. A podobno "faceci to świnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
A jak go pytasz, czego jest taki marudny, to co mowi? Mówi cos w ogóle? Twierdzi, ze nie ma problemu, twierdzi, że jest szczęśliwy? A jakbyś go spytala prosto z mostu, c zy uwaza wasz zwiazek za udany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
Do doopy z tymi dzisiejszymi babami. Dziwię się że się jeszcze naiwni faceci zdarzają co się chcą z jakąś związać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkl
tak, wszystko jest pięknie napisane, jak w powieści, talent twórczy to ty masz, ale życie to życie.. Jak się kocha to robi się wszystko żeby być i pomagać ukochanej osobie, nawet kosztem siebie, powinnaś znaleźć sposób aby dotrzeć do męża (może nie robisz tego w taki sposób który by trafił do męża), powinnaś spróbować wszystkiego, a potem myśleć o odejściu i może rozwodzie. A swoją drogą tak piszesz że jesteś taka zajęta, praca, dom, dzieci itd.... to skąd bierzesz czas na siedzenie przed kompem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twierdzi, że jest zmęczony. Albo że nie wie co robic dalej ze swoim życiem czy zaangażować sie w sport czy dorabiac sobie gdzieś w swoim zawodzie... A wczoraj np że kasa, kasa, kasa... Wraca z pracy hop na kanape, rzadko przejawia jakąś forme aktywności. Ja po przyjściu z pracy staje przy garach bo obiad i dzieci którymi ktoś musi się zająć, nie mam kiedy usiąść czy odpocząć ( to apropo że "baby" są do doopy - )i nikt sie mnie nie pyta czy jestem zmęczona. Mimo wszystko znajduje czas żeby sie do niego przytulić , pocałować, potrzymac za rękę choć przez chwile, porozmawiać, wypić razem kawę czy herbatę, zagadac jak minął dzień. Justuss co jeszcze android robi nie tak że jest do doopy? Że ma uczucia? no ma, że szuka ratunku i rady? Że tez ma potrzeby i chce zeby je ktos zauważył? Tak, tak wiem że trudno w to uwierzyc ale żona, nawet taka jak ja, to też człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
Podstawowy błąd androida polega na tym że zakłada że potrzeby faceta są takie same jak jej. I myśli że jak ona się do niego przytula to jest to o czym on najbardziej marzy na swiecie. Faceci mają troszkę inne potrzeby jak kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
To niech ten facet POWIE, co ma za problem i jak sie ma do niego dotrzeć. Bo ona sie moze dwoich i troic, ale facetem nigdy nie zostanie. I nie ma pojęcia, co ma zrobic, żeby on z nia porozmawiał i powiedział, jak ona ma to wszystko rozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
Niech no zgadnę - baba powinna wejsć, przyniesć piwo, zrobic loda i wyjsć. wtedy by od razu było lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie wypaliłam analizując w nieskończonośc te jego "troszkę inne potrzeby". Rozumiesz?! A gdy ja wyraziłam swoje zdanie w jakiejs tam sprawie to usłyszałam: " a kogo to obchodzi?" w sensie moje zdanie czy pogląd na daną sprawę. Oto do czego doprowadziło to, że ciągle starałam się żeby czuł sie dobrze i ważny. Ale moje zdanie/potrzeby juz go nie obchodzą. Więc "babo" ciągnij to dalej , dalej zastanawiaj sie jakie są jego potrzeby w danej chwili. jkl - nie czuje sie w obowiązku tłumaczyc sie przed Toba ze swojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniona, moim zdaniem jemu brakuje bodzca, adrenaliny, a ty wyreczajac go we wszystkim wcale mu nie pomagasz. Chcesz byc zbyt doskonala! Troche zaglaskalas kota na smierc... Ja bym zmiane zaczela od rozmowy, owszem, ze ci taka sytuacja nie odpowiada. Stanowczo zazadalabym udzialu w obowiazkach domowych i nastepnie przestala robic, to co do noego normalnie nalezy. Pozniej..zajelabym sie SOBA a nie NIM. Moim zdaniem on nie ma zadnej depresji tylko po prostu jest ZNUDZONY. Zaczenij myslec o sobie, swoich potrzebach, o tym jak ty sie z tym czujesz a nie o nim. Wiesz moim zdaniem jaki moze byc nastepny krok, jesli bedziesz tak postepowac? On moze sobie znalezc kobiete, ktora bedzie duzo mniej doskonala od ciebie, ale ktora bedzie dla niego wyzwaniem, i cala depresja mu przejdznie w okamgnieniu. Postaw przed nim WYZWANIA. Na poczatek takie, zeby swoj tylek z kanapy podniosl i zaczal spelniac swoje obowiazki domowe. Stanwoczo za bardzo mu poluzowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
Jedną z najważniejszych potrzeb faceta to potrzeba "bycia ważnym", bycia docenianym. Faceta trzeba chwalić wtedy można naprawdę wiele osiągnąć. A kobiety zamiast z tego korzystać , pochwalić, docenić, choćby i trochę na wyrost nie robią tego. I facet się zniechęca. Albo to "ja zrobię lepiej" . I zasuwają jak te głupie, zmywają gotują, przwijają, nianczą, a wystarczy powiedzieć "kochanie mógłbyś dzisiaj ugotować te twoje przepyszne krokiety - czy co tam akurat ten facet umie. I on czuje się dumny, doceniony. Z ochotą zabiera się do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
Jak tak obserwuje niektóre zwiazki, to bardzo mi zal tych kobiet. Wzięły sobie takich typów pokroju mojego exa, którzy je pewnie ujęli wesołym usposobieniem albo nie wiem czym innym - i potem się zaczyna. Bo baba GDERA. Bo się złości, jak on wychodzi z kumplami. Bo nudzi, ze ma sprzątać, że ma nie szczac na klapę w kiblu. Bo mu każe odbierać dzieci z przedszkola. Bo go nie chce zostawić w spokoju. A jak to wyglada od drugiej strony? Chciałabym pójść do teatru, chciałabym wyjechac gdzies ze swoim facetem, ale on jest taaaaaaaaaaaaki zmęczony. Ale całe zmęczenie mu przechodzi, jak pojawiaja sie kumple od piwkowania. Przychodzę po pracy - i od razu do garów, do sprzątania, do dzieci, bo ktoś to musi zrobic. A on - on jest zmęczony. Bo jest po pracy. On ma chyba jakąś duzo cieższą pracę. Mam te dzieci i wygląda na to, ze one są tylko moje. Sama je sobie zrobilam, sama muszę o nie dbać. I jak juz mam dosć tego, ze wszystko jest na mojej głowie, to mówie o tym. Czyli gderam. Bo przeciez powinnam nic nie mówić, tylko robic dalej. Albo nie robic i życ w chlewie To ja sie pytam - po co taki facet wchodzi w zwiazek? Po co robi tej babie dzieci? Dlaczego nie zostanie wiecznym kawalerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
kallina dobrze to ujęła. Faceci lubią wyzwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
justuss, a myślisz, ze kobiety nie chcą być doceniane? Że pękają z zadowolenia, jak usłyszą, że obiad byl "może być"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
I jeszcze jedno - dlaczego ta MYSL sama nie przyjdzie facetowi do glowy? Dlaczego kobieta ma mieć te mysl, ze jedzenie ma byc zrobione, ze ma jeszcze poprosic o to? Czy facet nie mieszka w tym samym domu, nie wie, co jest do zrobienia, nie wie, ze w prozae obiadowej je sie obiad? Sam wymagasz od kobiet, zeby myślały za facetów, a potem im zarzucasz, ze we wszystkim ich wyręczają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
Właśnie takim gderaniem nic nie wskóracie. Babskie przysrywanie tylko wkurza facetów. Zamiast zap...lać jak mały motorek trzeba facetowi stawiać zadania. Z uśmiechem a nie ze skrzywioną buzią.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
Każdy lubi być pochwalony czy to kobieta czy facet. Ale u kobiety pochwała to nagroda za wysiłek a u faceta pochwała to mobilizacja do dalszego działania. To jakby wskazanie że idzie dobrą drogą. Zapytaj najlepiej babci jak to działa. Dawniej kobiety nie były takie przeambitne. Były tymi szyjami które kręciły głową. I miały wszystko co chciały. A teraz mam wrażenie że się trochę pogubiły. Chciały by faceci zachowywali się inaczej niż do tej pory było. A faceci niestety nie nadążają. I robi się kocioł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
A kobiety wkurza ta bezmyslnosć i brak zastanowienia nad tym, co sie dookoła dzieje. Tak to wyglada, ze kobiety sie maja starać, zeby mężczyznom było dobrze. Ale mężczyźni sie nie musza starac o nic. Jakby kobiety tak samo to wszystko olały, to by w domu był chlew, dzieci by chodziło obdarte, brudne i głodne, a że o związek też nikt by nie dbał, to by sie wszystko rozjebało w pyl. czyli kobiety mają wyręczac (w myśleniu). ale tez mają jednocześnie nie wyręczac. Meska logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkl
właściwie sama odpowiedziałaś sobie na pytanie tym zdaniem: Więc "babo" ciągnij to dalej , dalej zastanawiaj sie jakie są jego potrzeby w danej chwili. Nie masz już ochoty na ratowanie tego związku, nawet ci się nie chce zachęcić go do czegokolwiek i nie chodzi mi tu o ładny wygląd i seks... Nie musisz mi się tłumaczyć :), ale to ciekawe że taka zapracowana kobieta ma czas by pisać na kafe więcej już się nie wypowiem, jesteś dla mnie lekko mówiąc beznadziejna a to co piszesz jest dla mnie sprzecznością, bo niby chcesz mu pomóc, a tak naprawdę nie chcesz i szukasz tylko pretekstu żeby odejść i mieć święty spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
Ja myślę, ze kazdy ma to, czego chce. Moj maż jakos potrafi SAM pomysleć, że cos bedziemy musieli zjesć, potrafi sam zauważyć, że gdzies jest brudno, potrafi sam zauwazyć, że mleko sie kończy. Ani go nie wyręczam, ani za niego nie myślę. Jestesmy partnerami, a nie jakąś szyja i glową. Więc się da. Moim zdaniem to jest taka niedźwiedzia przysługa, ktorą mamusie synusiów robią swoim przyszłym synowym. Nie wymagają od nich niczego - i potem taki ożeni sie i nie wie, skad sie bierze brud, nie wie, że jak sie posprząta i wyjedzie na 2 tygodnie, to potem znowu trzeba posprzątać, nie wie, ze zakupy sie nie robia same, pranie sie nie robi samo i w ogóle nic sie nie robi samo oprócz brudu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
wladyslavo Ty chyba nie rozumiesz na czym polega funkcja kierownicza. Kierownik musi myśleć o wszystkim co nie znaczy że ma robić wszystko. Dobry kierownik to skarb. Dzięki dobrej organizacji ludzie się nie narobią i kierownik też. Tylko robotę trzeba umieć zorganizować a nie samemu zap...lać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem skad bierzecie
takich facetow. Z tego co autorka pisze jej gosc nie ma raczej depresji, wiec albo jest wyniosl z domu, ze obowiazki domowe naleza tylko do kobiety, albo jest leniem patentowanym :P. Chociaz wplyw wychowania akurat w tej kwestii jest tylko wymowka, bo moja matka tez byla zdecydowanie nadopiekuncza i wszystko chcialaby robic za mnie, ale mnie to zawsze draznilo, lubie porzadek, lubie sprzatac, nie mam problemow z gotowaniem. Jak sie chce to sie da ;). Inna kwestia jest jesli kobieta zrzedzi z powodu jakichs drobiazgow, ktore naprawde nie maja znaczenia, to wtedy w czlowieku rzeczywiscie wzbieraja mordercze instynkty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
A ja nie wiem, skad ci przyszło do głowy, że kobieta ma i chce byc w domu kierownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha teraz faceci lubia wyzwania. Wiem. Zgadzam się. Że niby teraz co mam zrobic gdy pamiętajcie! mamy małe dzieci 4 lata i półtora roku. Dzieci cały dzień sa poza domem. Jakim wyzwaniem moge być dla męża? Ja nie moge w spokoju zjeśc, poczytać czy obejrzec film, z internetu korzystam wlasciwie tylko w pracy, młodsze dziecko nie przespało jeszcze żadnej nocy i jeszcze do tego mam byc dla niego wyzwaniem? mam byc tajemnicza, intrygujaca, niezdobyta... Manicure, kawa z koleżanką, kino to dla mnie niezłe przedsiewzięcie trzeba zorganizowac opiekę a z tym nie jest tak łatwo i prosto. Poza tym dzieci tez chca byc z rodzicami, nie mam zamiaru odstawiac je na boczny tor bo tatus nie może sie określić czego chce od zycia. Dzieci są małe tak krótki czas, rosną, przestana byc tak absorbujące już niebawem ale do tego czasu sa takie realia a nie inne. Zreszta jesli gdzies wychodzimy razem to tylko z mojej inicjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
droga wladyslavo. Zechciej zauważyć że świat składa się z różnych ludzi. Nie każdy jest taki wspaniały jak Twój mąż. Jednym z problemów płci kobiecej jest to że przedkładają emocje nad zdrowy rozsądek. Jeśli coś trzeba zrobić żeby układ zadziałał a z przyczyn emocjonalnych kobiecie to nie pasuje to rozp..li wszystko i się nie ugnie. A babcia się ugięła i wiodła spokojne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
Nie. Mój maż nie jest taki wspaniały, bo sie taki wspaniały urodził. Tylko włączył MÓZG i zauwazył - jak mieszkał sam - że jak wybrudzi kibel i nie umyje, to on bedzie brudny. Że jak się nie ugotuje, to sie bedzie głodnym. Że jak się nie wypierze, to sie bedzie musiało chodzić w brudnych majtkach. To nie są cuda natury, to jest po prostu MYŚLENIE. Praca nad sobą, To jest w stanie pojąć każdy. A kto twierdzi inaczej - po prostu szuka wymówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
Autorka ma po prostu dwoje małych dzieci i jedno duże, niedorozwinięte emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justuss
Aj Droga Autorko. Wszysko Ci się z doopą kojarzy :). To nie Ty masz być dla niego wyzwaniem . Tylko właśnie te codzienne sprawy. Wyzwaniem moze być wychowanie dzieci, Ugotowanie obiadu trzeba to tylko umiejętnie zaaranżować. Pewnie że można podchodzić do faceta jak np wladyslava. Ma umieć, ma robic , ma mieć, ma myśleć. No a jak nie ma? I nie za bardzo mamy jak zmienić faceta na inny model. Pozostaje tylko nabieranie umiejętnosci motywowania naszego niedoskonałego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
A jak widac na powyższym przykładzie - autorka nie ma czasu na emocje, bo nie wie, w co ma rece włożyć. Ma pójsć do pracy, dziecko jedno do przedszkola, drugie do niańki, potem zrobic zakupy, ugotować, posprzatać, wyprac, pobawic sie z dziećmi i jeszcze ma się zrobic intrygująca i zagadkowa i wymyślać, jakie to niesamowite potrzeby ma jej maż , leń od gradobicia. Jakby musiał codziennie sam robic ten młyn, to od razu by mu depresja przeszła, bo by nie miał czasu mysleć, jak to mu jest źle i niedobrze i jak go nikt nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×