Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ytonga

Wtrącanie się dziadków w wychowanie waszych dzieci!!!Jak reagujecie?

Polecane posty

Gość ytonga

Jak reagujecie na niewybredne uwagi babci czy dziadka, w waszy system wychowawczy.Dziadek czy babcia nie powinien moim skromnym zdaniem podważac autorytetu rodzica.Szczegolnie nie powinien tego robic przy dziecku!!!Szczegolnie przy takim ponad 2 letnim , ktore juz duzo rozumie i moze ta wiedze wykorzystac do manipulacji rodzicami czy dziadkami!!!! Moj ojciec przychodzi do nas do mieszkania, mojego meza nie było.No i sie zaczyna. To dziekco nie powinno ogladac bajek, wyłacz mu bajke, to ogłupia. Moj 2 latek ogladał na baby tv fajna edukacyjna bajke fakt, właczyłam my tv na chwile, ale tylko, po to, zeby moc cos zrobic, akurat chciałam cos wyprasowac!!Gdyby nie baja, nie dał by mi spokoju.Oczyzwiscie sie z nim tez bawie , wychodze na spacery, wygłupiam, do tego dodatkowo mamy to baby tv na N -ce.Tam tak naprawde nauczył sie kształtow i kolorow. Poza tym jak jest tak mądry, tto niech go wezmie do siebie na wies i sie nim zjamie.Moi rodzice wymadrzaja sie co do wychowania, a ani razu wnuka do siebie nie wzieli na noc, czy nawet na dłuzej w dzien.Gdy chwile mieli sie nim zajac to moj ojciec olał go i czytał gazete.Dziekuje za takich dziadkow,zgredkow normalnie.Juz nie wiem co mam im mowic, jak mnie poczucaja, bo mnie qrwica normalnie bierze.Dziecko jak gdzies wyjezdzam, moge oddac jedynie tesciowej:( a oni tylko potrafia"dobre" rady dawac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytonga
jak reagujecie na dobre rady waszych rodzicow, tesciow!!:)??jak w takiej sytuacji sie zachowac, co odpowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojds
początkowo tłumaczyłam, za każdym razem dlaczego postępuje tak, a nie inaczej. Ale nic to nie dawało. Teraz poprostu nie zwracam uwagi na to co mówią, robie swoje, nie tłumacze, poprostu ignoruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak to jak? elikatnie zwracam uwagę a przy przegięciu odpieram "Ty swoją szansę na wychowanie już miałaś, nie zabieraj mi mojej". To z reguły wystarcza.Ostatnio moja mama wpadła na genialny pomysł, że pomoże mojemu B. przy usypianiu dziecka, bo Mała płakała. Oboje byliśmy poddenerwowani nocną pobudką, więc zdążyłam ją wyprzedzić mwiąz, żeby nawet nie próbowała i zamknęłam drzwi do pokoju.kocham moją mamę ale nie dam rozregulować dziecka. mamy pewien system wypracowany i nie można od tak, bez czyjejś zgody - go rozwalać. Jak zostaje z małą na noc, to wolna amerykanka, krzywdy jej nie zrobi - to wiem - a jesli chce to niech nosi wtedy całą noc. Ale jeśli jesteśmy u niej we troje, to my decydujemy jak Ją usypiamy i, że wybudzonego ze snu dziecka nie rozbudzamy, tylko próbujemy wyciszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
ja czasem chciałam ,żeby się wtrącali a oni zawsze mieli to mocno w d.. a teraz jak jest niegrzeczna to mówią ,ale żeś ją źle wychowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zostawiam dziecka teściami. Dwa razy zostało z moimi rodzicami na 3godziny. Wyjeżdzamy wszę dzie w trójkę. A na rady nie reaguję w ogołe- uśmiecham się i potakują głową. Mieszkamy sami więc nie widzimy się często z rodzicami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
To chyba zależy od rodziców. Są tacy rodzice, którzy są bardziej kumaci i takim mozna wytłumaczyc swój punkt widzenia i oni to zrozumieją lepiej albo gorzej i zaakceptują - ze nawet jak oni są innego zdania, to zasady dla dziecka ustalają rodzice i dziadkowie muszą to zaakceptować. Jest też taki rodzaj rodziców, gdzie jak grochem o ścianę. W takim wypadku pozostają kontakty "kontrolowane", odpada zostawianie sam na sam - no a na komentarze powiedziec tak tak i robić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa, to mi ciagle mówi jak mam dzieckiem sie zajmować, co wolno a co nie na początku puszczałam to mimo uszu, a teraz to mnie szlag trafia. na przykład wczoraj powiedziała mi że mam dzieku gryzaka nie dawac (idą mu zęby) bo to szkodzi na zgryz. powiedziałam jej, że to nie jej dziecko i niech sie nie wtrąca. obraziła sie, ale mówi sie trudno, bo tak to mi na głowę wejdzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście moja mam taka nie jest. ale to babsko do wszystkiego sie wtrąca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×