Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY

Nie wiążcie się z rozwodnikami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość bo jestem podobna
Kocie - proponuje jednak nowy topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
moralność niezbyt mnie pociąga:-) ale sumienia staram się słuchać:-) Dobre samopoczucie jest na pewno ważne ale muszę Panią zmartwić- nic się nie zmienia(moim zdaniem) w życiu wewnętrzym pod wpływem wymiany partnera- po pewnym czasie istnieje duże ryzyko że znajdzie się Pani w punkcie wyjścia pownieważ: 1. dobieramy partnera wg wewnętrznie zbudowanego przez okres dziecinstwa i dojrzewania schematu( dlatego córki alkoholików wiążą się z alkoholikami choć wiedzą ze to dramat) 2. Swiat jest w porządku , to Pani (moim zdaniem) zmieniając swoje nastawienie do większości spraw może coś zmienić(matrikx- to siebie trzeba giąć a nie łyżkę:-) 3. oczywiście nikt z nas samowolnie giąć się nie chce -do tego potrzebne jest cierpienie a na to nikt nnie jest gotowy życzę Pani dobrego samopoczucia i życia w szczęściu - tylko proszę wsłuchać się mniej w swiat ( w tym roztaczającego nowe wizje nowego partnera)a bardziej w siebie- na pewno pozwoli to się uspokoić i podjąc najlepsze dla własnego rozwoju decyzje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie- do głowy by mi to nie przyszło a skąd ten pomysł wogóle?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocieeeeeeee
bo wlaśnie tak robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
na jakiej podstawie Pani tak sądzi?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocieeeeeeee
na podstawie twoich wpisow, to chyba jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a gdzie jest napisane , że propaguję łąjdactwo? może najpierw ustalmy, czym jest łajdactwo wg Pani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka Morka
to nie łajdactwo, to taki światowy trend na tłumaczenie schematyczne wszystkiego, co spotyka człowieka w życiu i małe parcie na hedonizm... cóż XXI wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
po doczytaniu moich wpisów oczekuję przeprosin :-) miłego dnia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka Morka
to nie łajdactwo, to taki światowy trend na tłumaczenie schematyczne wszystkiego, co spotyka człowieka w życiu i małe parcie na hedonizm... cóż XXI wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ale ja nie jestem hedonistą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepisane z Onetu
"...Zemsta nie ma płci. Wśród osób, które jej doświadczyły, są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Potwierdza to psychoterapeutka Anna Lissewska: - To nie kwestia płci, tylko osobowości i stopnia dojrzałości psychicznej. Warto również pamiętać, że nigdy wina za zemstę nie leży po jednej stronie. W parze dochodzi do obdzielania się rolami. Jeden goni - drugi ucieka, jeden mści się - drugi jest ofiarą, jeden prowokuje bezsilność - drugi z bezsilności robi głupoty. Na partnera projektowana jest ta część uczuć i reakcji, od których sami uciekamy, odcinamy się, oszukujemy się, że jesteśmy wolni od takich niegodnych emocji. W rzeczywistości dochodzi do projekcji własnych uczuć na drugą osobę, a zjawisko tzw. projekcyjnej identyfikacji sprawia, że druga strona nieświadomie daje się sprowokować do realizowania niechcianych zachowań partnera. W ten sposób jeden jest „moralnie czysty, drugi gra rolę awanturnika, manipulatora, mściciela, wariata Anna Lissewska uważa, że odwet jest niedojrzałą próbą poradzenia sobie z byciem porzuconym, zranionym i zauważa, że nie jest to wołanie, a raczej krzyk. - Wołanie jest prośbą, a odwet to takie wykrzyczenie się, gdy nie mieści się w sobie uczuć związanym z rozstaniem. Jest rodzajem miotania się, niszczącego wierzgania na oślep, nawet jeśli wydaje się przemyślaną strategią. Owszem, ma na celu zranienie konkretnej osoby, ale głównie po to, by nie czuć swoich ran, co oczywiście jest kiepską strategią, bo nasze rany bolą i tak. Daje chwilowe poczucie sprawczości, wpływu, które ktoś nam odebrał odchodząc od nas, raniąc nas bez względu na nasze uczucia. Ktoś odchodzi, a my nie możemy nic z tym zrobić zemsta ma przywrócić złudzenie, że nie jesteśmy bezsilni i bez wpływu. Ale przede wszystkim służy temu, żeby nie przeżywać żalu po stracie, nie tęsknić boleśnie, nie przyznawać się wprost do tego, jak bardzo nam zależy. Odwet pozwala dalej być z tym, kto porzucił, dalej silnie z nim wiąże i chroni przed prawdziwym, emocjonalnym rozstaniem. Podsyca go nadzieja, że satysfakcja z zemsty pozwoli „godnie, czyli bezboleśnie się rozstać. - Problem w tym, że jest odwrotnie. Odwet zawsze obraca się przeciwko nam i zostawia jeszcze większy niesmak, a żeby się rozstać, żałoba po rozstaniu i tak nas musi dopaść dodaje psychoterapeutka z Zespołu Pomocy Psychoterapeutycznej w Warszawie. Co należy więc robić, by nie doprowadzać do sytuacji, w której mścimy się lub jesteśmy obiektem zemsty? Okazuje się, że kluczem do tego jesteśmy my sami. - Zemsty można się ustrzec, jeśli jesteśmy wystarczająco dojrzali i świadomi siebie, by przyznać, że uczestniczymy z partnerem w czymś w rodzaju gry, która ma nas ochronić przed żalem i poczuciem winy z powodu rozstania. Jeśli wygodniej nam prowokować do zemsty partnera lub mścić się, niż przyznać się przed nim i przed sobą, że żałujemy, iż nasz związek skończył się rozwodem, że też jesteśmy winni zaistniałej sytuacji i że rozumiemy bezsilność partnera i sami czujemy się bezsilni, wtedy zemsta pełni ważną funkcją i będziemy nieświadomie ją „nakręcać uważa Anna Lissewska. Radzi również, by zacząć od siebie, od swojego udziału w rozpadzie związku a następnie w prowokowaniu zemsty. - Jeśli nie dajemy partnerowi możliwości wyrażenia swoich uczuć, nie przyjmujemy i nie rozumiemy jego uczuć, odgradzamy się od niego, zwalamy winę na niego, udowadniamy mu: „sam widzisz, jaki jesteś, nic dziwnego, że tak się stało z nami, nie da się z tobą wytrzymać, nie pokazujemy żalu i tego, że nam na nim zależy, sprawiamy, że partner chcąc dobić się do nas ze swoją złością, zrobi wszystko, by zniszczyć, co dla nas ważne. - To, co często dzieje się wokół rozwodu ma też na celu zniszczenie dobrych wspomnień, aby łatwiej było się rozstać zauważa Anna Lissewska. - Pamięć o tym, co dobre w partnerze, o tym, za co kochaliśmy go, a co przecież nadal w nim jest, choć pod warstwą rozżalenia i złości, pomoże nam i jemu w niewikłaniu się w mściwą rozgrywkę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
"Pamięć o tym, co dobre w partnerze, o tym, za co kochaliśmy go, a co przecież nadal w nim jest, choć pod warstwą rozżalenia i złości, pomoże nam i jemu w niewikłaniu się w mściwą rozgrywkę." ładnie napisane:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak zdradzająca łajzo
ładnie od serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a sio:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallllaaalaa
ania2444 a możesz jakiś namiar dać na siebie bo my musimy to samo zrobić i nie wiemy komu, aż 8? jeszcze nie wiemy czy to będzie warszawa ale jakby była to cenna będzie informacja komu i gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×