Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffee_with_sugar

ZALEZY MU NA MNIE ? jak to rozpoznac?

Polecane posty

Gość you once told me....
Ona.. >> ok, ale to zalezy, czy byla sytuacja, w ktorej mogla sie kawa z cukrem ewentualnie poczuc hm zagrozona? bo jesli nie to, nie rozumiem, czemu mialby zakladac, ze ona sie bedzie czula zazdrosna?:) moj facet wiem ze sie podoba, jest dosc przystojny, ma mily usmiech, w ogole dobra partia. ale poki z nim jestem, odpukac, nigdy sie nie poczulam zagrozona i nigdy nie musial mi pokazywac ze ta czy tamta sie z nim chciala bzykac czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
you once told me - uwierz ze są faceci którzy miewają wyrzuty sumienia jesli widzą że kogoś krzywdzą.. nie twierdze ze tyak musi byc z byłym leoani (ale moze..).. ale ja bym nie generalizowała ze kazdy facet jest taki ze ma w dupie dziewczyne z która zerwie.. bo ja znam kilku (no ok - moze niewielu) takich co naprawdę się przejmują jesli kogos skrzywdzili.. i nie są to bohaterowie komedii romantycznych tylko moi koledzy.. moze nie płaczą po nocach , że kogoś skrzywdzili ale jakieś tam poczucie winy maja.. dlatego nie generalizuj bo ludzie są naprawde różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na seksie na pewno. ale nie TYLKO! :) uważam, że facet nie musi się zwierzać Coffee dlatego, że chce się przechwalać, że może mieć każdą, ale raczej daltego, że chce zbudować z nią jakąś więź i po prostu się dzieli, tym co myśli. Miejmy nadzieję, że tak jest! Coffee ale powiedz szczerze ? coś się szykuje? jakieś buziaki czy coś? jak było na tej imprezie jeśli o to chodzi? tylko koleżeńsko czy były jakieś chwile "chemii" i napięć między Wami? żeby to się nie rozmyło, bo juz długo trwają Wasze podchody... działaj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
przedstawilam tylko swoje poglady. wszystko co mowie, jest tylko i wylacznie moim zdaniem. napisalam, ze nawet jesli ten chlopak ma wyrzuty sumienia, to powinien i tak sie do niej nie odzywac, a jzu na pewno nie nalegac na ten kontakt, bo to ja rani i niepotrzebnie byc moze daje nadzieje. ale co ja tam wiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no w tym sie z Toba w 100% zgadzam, ze nie powinien do niej wydzwaniac itp.. bo to daje nadzieje. zreszta to napisałam tez wczesniej:) mi tylko chodziło o fakt ze wysmiałas fakt ze moze miec wyrzuty sumienia.. bo nie siedzisz w jego głowie a fakt, ze faceci maja wyrzuty sumienia jest możliwy.. choc na pewno nie tak częsty jak u kobiet. choc ogolnie to juz mam dosc facetów:(.. dlaczego nasz nastroj musi byc tak bardzo od nich uzalezniony?! ja juz mam całowicie dosc tej niepewnosci.. choc teraz moja niepewnosc zaczyna sie przeradzac w pewnosc pt."NIC Z TEGO".. choc moze się nakręcam.. w czym jestem mistrzynią! zazdroszczę facetom tego mniej emocjonalnego podejscia do zycia! zreszta nie tylko facetom.. bo kobietom tez sie to zdarza.. ale rzadziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🌼 wczoraj caly dzien przespalam wiec dopiero teraz odpisuje :P tak wieć Ona..,wontrubka i fasolka, ja sie z wami zgadzam i nie martwie sie tym ze on mi o tym powiedzial. Wrecz przeciwnie ! ciesze sie ze nie ma przede mna zadnych tajemnic,on mi mowi doslownie wszystko. Jak np. dostaje smsy to tez mi je czyta,on chce chyba wzbudzic we mnie zaufanie, co mnie cieszy. Wszystko jest na jak najlepszej drodze ale niestety poki co nie calowaliscmy sie i trzymalismy za rece tylko przez chwile jak np. szlismy z parkietu do baru itp. ile mam jeszcze czekac ?:( niewiem, moze on mnie jeszcze nie jest pewny albo czeka na lepszy moment? nie mam pojecia... bo w sumie pocalunek to jest juz pewnego rodzaju zobowiazanie. Mam nadzieje,ze dojdzie do niego niedlugo bo sie wykoncze tym czekaniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
ja uwazam, ze nie powinnas w ogole analizowac jego zachowan :P bo jak sie rozklada kazde zachowanie na czynniki pierwsze, to potem wychodzi jak wychodzi :) pomysl, co by bylo gdyby on przeczytal to co tu piszesz :P uwazam, ze powinnas dac sie poniesc chwili. ja po nastepnym spotkaniu, na twoim miejscu, napisalabym mu wprost ze mialam dzis ochote mu dac buziaka. ja pierdziele nie macie 12 lat, zeby sie czaic. ja bym juz nie czekala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zrozum,ze ja nie chce tego spieprzyc ! nie, nie mamy 12 lat ale ja nie chce zostac przez niego zle odebrana. Wiem, nie powinnam tak wszystkiego analizowac ale niestety prawie zawsze tak robie ;// ja nie moge go pocalowac pierwsza,on to musi zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo musi się coś ruszyć w końcu Coffee! czas i pora na strzałę amora hahaha :D może cmoknij go przy okazji przynajmniej w policzek ;) a jak u reszty dziewczyn się sprawy mają? :) miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubka my za kazdym razem jak sie spotykamy to na powitanie i pozegnanie jest obowiazkowo cmok w policzek , ale to nic szczegolnego bo z jego kumplem tez sie tak witam i on ze swoimi kolezankami rowniez. buuu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
ale co ty masz do spieprzenia?! ogarnij sie, moja kolezanka na drugiej randce juz z kolesiem w lozku wyladowala, dzis sa narzeczenstwem...! i nie mowie ze masz mu sie pakowac do lozka (pisze w razie W, bo zauwazylam, ze niektorzy tutaj kazde slowo biora doslownie:P)! chodzi mi o to, ze jak ma cos z tego byc, to takim tekstem go nie zrazisz! ja tez sie obawialam, wtedy kiedy mu to napisalam, to nawet mnie za reke nie zlapal wczesniej, wiec tez miaalm podstawy do obaw. ale wiedzialam, ze mi zwylkle spotkania nie wystarcza, ze chce wiecej, chce go dotykac, pocalowac, ze oszaleje jesli tego nie zrobie. i napisalam wprost. i nie zaluje, podkreslam. nawet gdyby mialo sie okazac, ze on nie chce tego. wiedzialabym wtedy, ze musze o nim zapomniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra,poczekam jeszcze niewiem, tydzien-dwa i jezeli do tego czasu on nie zadziala,bede musiala wziac sprawy w swoje rece. Mysle ze to moze sie wiazac u niego z brakiem pewnosci siebie..przyznal mi sie do tego szczeze i po prostu moze sie boi mojej reakcji ? niewiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Coffee... :( rozumiem co czujesz, bo ja też pierwsza bym chyba nie wyszła z inicjatywą. U nas to było tak, że po prostu "to" wisiało w powietrzu i widziałam, że on strasznie tego chce, wiec wzięłam go za rękę (i tyle było inicjatywy z mojej strony) i jeszcze upewnił się w żartach czy może mi coś zabrać i potem oddać ;) i mu pozwoliłam i poszłoooo :D ale tak jak mówi you once told me.... trzeba coś zrobić! może przy buziaczku na pożegnanie przytul się do niego odrobinę dłużej... i spotkajcie się w takim miejscu żeby okoliczności sprzyjały, bo wiadomo, ze nie rzuci się na Ciebie na środku ulicy podczas spaceru... chociaż... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie...dobre okolicznosci to podstawa ,musze wybrac sie z nim gdzies (tylko gdzie?) gdzie bedziemy mogli sie w koncu pocalowac.. a uwazacie ze calowanie sie u niego w domu jest dobrym pomyslem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się pierwszy raz całowałam u niego w domu :) to jest układ idealny bo on nie czuje się skrępowany, jesteście sami, możecie siąść razem na kanapie... ;) POROZMAWIAĆ :D a byłaś juz u niego w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam,bylam i to nie raz ale zazwyczaj byli tez jego znajomi... w sumie byla tez okazja zeby sie pocalowac ALE wtedy to byla swieza znajomosc wiec no chance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coffee... mysle że jakbys sie znalazła w jego domu sama z nim to to mogloby sprzyjac temu ze się pocałujecie.. bo tak jak byli jego znajomi wczesniej to raczej oczywiste ze nie dojdzie do tego.. chociaz, róznie bywa;) moze nastepnym razem jak bedziesz tam z jego znajomymi to zaproponuj grę w butelke;) tylko gorzej jak bedziesz miala za zadanie pocałowac wszystkich, tylko nie jego;) nie no żartuje oczywiscie z ta butelką;) ja postanowiłam (juz chyba setny raz;) ) się nie nakręcac! i nie myslec co chwila ze to "koniec". bo się odezwał i wszystko jest ok.. jaaaaa.... czemu ja jestem taka głupia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak byłaś, to już pierwsze koty za płoty ;) umówcie się na "oglądanie filmów". na bank coś się wtedy wydarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
jak ja sobie przypomne 1. pocalunek, potem 1. dni.. hehe:) u mnie bylo z tym pocalunkiem tak, ze jak juz mu napisalam, ze bym chciala i on wyrazil swoja aprobate, ze tak to nazwe, to akurat na drugi dzien sie widzielismy, ale zadne drugiego nie pocalowalo;) dopiero na koniec, jak juz go odprowadzalam do drzwi to dalam mu calusa w policzek a on mnie cmoknal w usta i.. zwial :D zbiegl ze schodow ze az sie kurzylo. a potem 1. raz napisal mi smsa na dobranoc.. :) nastepnym razem jak byl u mnie, to od progu mnie juz pocalowal:) no a potem ogladalismy przytuleni jakis film i tak sie calowalismy hehe. no super sprawa te pierwsze pocalunki. coffee.. naprawde nie czaj sie:P przynajmniej bedziesz wiedziala co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejj dziewczęta no co jest? :D co to za karygodny brak aktywności na forum? aż tak zajęłyście się miłością? ;p Coffe - coś się ruszyło do przodu? byłaś u niego? Ona.. - jak wrażenia po weekendzie? olka.fasolka - jak tam u Ciebie? ukochany się odzywa? you once told me.... - jak długo jesteś ze swoim? wciąż jest wspaniale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
wontrubko, za dwa tygodnie beda 3 miesiace:P jest super, nie narzekam, znaczy sie sa rzeczy, ktore mi przeszkadzaja czasem, ale mozna sie z nim dogadac takze nie ma problemu. jest fajnym facetem, takim, o jakim nieraz marzylam ;) co z reszta dziewczyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Faceci to nie kobiety, oni trochę inaczej od nas okazują uczucia. Po pierwsze: on chce się spotykać. Tel lub sms z zaproszeniem do kina, na spacer, to duży znak, że mu zależy. Inne znaki, że chętnie ci w czymś pomoże. Że flirtuje... Nie jesteś dla niego koleżanką. Z koleżanką to się razem chodzi do szkoły, do pracy albo na kurs albo spotyka na imprezie. Czyli tam, gdzie się ją poznało. Specjalnie umawianie się z koleżanką jest rzadkością wśród mężczyzn. Jeśli już, to raz ruski rok, bo długo się nie widzieliśmy. Z koleżanką nie chodzi się na regularne randki. To proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie hmm.. ja jak pisałam wczesniej mialam dosc tej niepewnosci i hustawki i przez to złapałam jakas niechec do niego.. nawet nie mam doła, tylko jakos tak jestem zła i nie mam nawet ochoty na kontakt z nim.. i dobrze, przynajmnuej moge sie zajac czyms innym a nie tylko myslec o nim ;) a jak u Ciebie wontrubka? wszystko sie dobrze układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie !!! :P no wiec u mnie narazie bez zadnych wiekszych zmian ;) piszemy ze soba prawie codziennie, spotykamy sie tak mniej wiecej 2x w tygodniu . Musze poczekac az on przejmie inicjatywe doszlam do wniosku ze nie moge go przycisnac do muru bo faceci nie lubia byc pod presja. Jezeli bedzie chcial ze mna byc to da mi to do zrozumienia :) krokodylka- wiesz,w tym co napisalas jest duzo prawdy... i bardzo mnie ten fakt cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko ladies :) you once told me.... 3 miesiące... pięknie :) pozostaje mi pogratulować, pozazdrościć i brać przykład ;) coffee_with_sugar może masz i rację przyjmując taką bierną taktykę. Ja się tylko obawiałam, żeby Wasz układ nie rozmył się w koleżeński. Przynajmniej z nim poflirtuj troszkę ;) olka.fasolka mam nadzieję, że Twój jakoś szybko się ogarnie i zrozumie, co traci ;) i dobrze, że zajęłaś się sobą! niech sobie nie myśli, że jest pępkiem świata ;) Ona.. gdzie jesteś???? ;( A co u mnie? Wczoraj minęły dwa tygodnie jak z nim jestem i jest... idealnie :) Ale nie zapeszam, żyję z dnia na dzień i nie myślę na przyszłość. Chcę, żeby nadal było tak pięknie jak jest teraz. i nic więcej mi do szczęscia nie potrzeba :) trzymajcie się dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubka.. bardzo sie ciesze że u Ciebie sie tak pozytywnie układa :) oby tak dalej!! trzymam kciuki :) a ja dalej milczę i.. moze nie jest mi z tym jakos super, ale.. tak sie zawziełam w sobie ze nie jest mi smutno. czasami tylko żałuje ze go poznałam, bo chyba nie było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
co tam?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w dołku, bo się widzimy dopiero w następny weekend ;( Ale za to... powiedział co do mnie czuje! :D I (wiem że to głupie, że się z tego cieszę, no ale...) ustawił opis na gadu do mnie ;) Bo mu ględziłam że jego 'koleżanki' nie wiedzą, że kogoś ma, a on niestety ani nk, ani fb nie posiada, żeby dać przekaz podprogowy ze zdjęciem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi się chce już płakać ! :( sytuacja ciagle wyglada tak samo........................... nie rozmawiamy codziennie, ostatni raz widzielismy sie dokladnie tydzien temu 😭 ! Dziewczyny, ja niewiem co robić ! Zalezy mi na nim cholernie i męczę sie przez to jak nigdy. Musze grać twardą choc tak naprawde w srodku wszystko sie we mnie gotuje. Ja niewiem dlaczego on mi to robi. Nienawidzę takiej niepewnosci. Naprawde wolalabym wiedziec ze nic z tego nie bedzie niz sie tak ciagle oszukiwać. Ja niestety bardzo szybko przywiazuje sie do ludzi a jezeli chodzi o facetow to jezeli wysylaja mi pewne jasne "sygnaly" to tez powoduje ze sie nakrecam. Moj nastroj zalezy glownie od tego czy on sie odezwie czy nie. Jakie to tragiczne :/ NIEWIEM CO MAM ROBIC. Jaka przyjac taktyke? olac i czekac az sie zacznie bardziej starac? a jezeli go to bardziej zniecheci do dzialania. Mamy sie zobaczyc w nastepnym tygodniu ale termin jeszcze nie jest ustalony. Po prostu zajebiście... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×