Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffee_with_sugar

ZALEZY MU NA MNIE ? jak to rozpoznac?

Polecane posty

dobra, umowilismy sie na to gotowanie na jutro a dzis moze na krotki spacer? bo on ma jakies projekty do wykonania wiec tez nie bedzie miec za duzo czasu. poki co jestesmy w trakcie ustalania ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Coffee, a powiedz mi, tak z ciekawosci pytam, bo moze mi sie tez to przyda. :P O czym ogolnie rozmawiaicie kiedy sie widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wszystkim i o niczym :) on mi bardzo duzo opowiada o sobie, znam juz prawie caly jego zyciorys :p ja tez opowiadam sporo o sobie ale chyba nie az tyle co on. Zawsze mamy o czym pogadac, czy jest to muzyka, czy polityka :) uwielbiam z nim rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee, nie zgadzaj się na każde spontaniczne spotkanie, które on proponuje, bo wyjdziesz na taką która nie ma własnego życia i zajeć, i tylko czeka na to aż on się łaskawie odezwie i zaproponuje coś ;) A tak to dobrze że się odezwał w końcu :) Jeśli faktycznie wysłał tego smsa, to dobra oznaka że się zdenerwił jak 'nie odpisałaś' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze to spotkanie bylo na zasadzie: ja mowie, eh cos nie mam dzis humoru chyba sie poloze na co on: no to wpadaj do mnie, cos porobimy razem. Podoba mi sie to :) takie spontaniczne spotkania sa najlepsze bo daja mi najwiecej radosci ;) dam znac jak bylo jak wroce, musze leciec sie ogarnac bo nie chce sie spoznic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Coffee czytam cały czas watek i trzymam za Ciebie kciuki, daj znać, jak po spotkaniu :). z tym "moim" się już nie widziałam 2tyg :(:(. Ostatnio nawet myślałam, że może to już jakoś się zakończy, ale nadal codziennie dzwoni i pisze. Wczoraj mi powiedział, że mnie lubi:). Hmm ale teraz się martwię, czy może już mnie zaszufladkował do szuflady koleżanka..:(:(:(. Hmm czy możliwe, że facet traktuje dziewczynę jak koleżankę i zabiega o codzienny kontakt?? pozdrawiam Was :):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotka - teoretycznie jest to możliwe. trudno jest stwierdzić, co siedzi w jego głowie. my możemy sobie pisać - na pewno jesteś jego koleżanką / na pewno nie jesteś, tyle ze jak jest naprawde, to wie tylko on. ja mam kolege ktory zabioegal kiedys o kontakt ze mna ciągle. pisalismy ze soba codziennie dziesiątki sms'ów, spędzalismy ze soba dużo czasu, ale to tak naprawde nic nie znaczyło. ani dla mnie ani dla niego . ale co do samego szufladkowania, to mam koleżankę, ktora ma kolegę;) i byłą dla niego zawsze tylko i wylącznie koleżanką. a po dwoch latach rozstał sie z dziewczyna i nagle wyznał uczucia tej mojej koleżance. w życiu róznie bywa. choć akurat taka sytuacja jest raczej rzadkoscia. bo jesli facet traktuje dziewczyne jak kumpla to najczęsciej tak na nią patrzy. przynajmniej tak jest w przypadku moich kolegów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Hmm a jeśli do tego dochodzi flirt, dwuznaczne teksty, jakieś ukradkowe dotykanie rąk, takie przez przypadek? To tez dalej traktuje jak koleżankę, czy nie? jejku nie znam się tak na facetach ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee... tak szczerze mówiąc ciągle myślę o tym Twoim przypadku. I tak czytam wypowiedzi dziewczyn i po części zgadzam się z tym, że jakby coś z tego miało być to by już dawno było bez żadnych gierek. Ale z drugiej strony mam gdzieś tam głęboko wrażenie, że facet ma ze sobą wprawdzie jakiś spory problem, ale traktuje Cię dobrze i bardzo lubi. No tylko teraz trzeba się zastanowić, czy jego problem się kiedykolwiek rozwiąze czy już zawsze będziesz żyła w wiecznej nadziei na cud... Napisz koniecznie jak dzisiaj się udało spotkanie. I nie płacz... niewarto! :*:* Ona.. widzimy się jutro!!!!!!! już się nie mogę doczekać! :) będę pisać co i jak :) a Wy kiedy? co z tą jego pracą w Krakowie? :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka wszystko zalezy od tego jaki jest facet... wez go troche przycisnij i umow sie z nim. 2 tygodnie to szmat czasu, zaproponuj jakies spotkanie. ja wczoraj gadalam z nim znow do 1 w nocy :P ciesze sie bo jestesmy na dzis wieczor umowieni. Poki co humor mi dopisuje, oby tak bylo jak najdluzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee - wczoraj pisałam wiadomość ale ją gdzieś ją wsysło niewiadomo gdzie :( a pisałam, że mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony zgadzam się z dziewczynami, że jakby coś z tego miało być, to by już było. Ale z drugiej, gdzieś tam głęboko w serduszku mam wrażenie, że facet ma coprawda ze sobą jakiś problem ale Cię bardzo lubi. Jest więc szansa, że on się ogarnie i przestanie być "związkofobem" ;) Tym bardziej, że tak chętnie proponuje spotkania i lubi spędzać z Tobą dużo czasu. Jednak pytanie dlaczego NIC się nie dzieje w kierunku Waszego potencjalnego związku pozostaje bez odpowiedzi. I to niepokoi... Jeśli nadal będzie tak uroczo ale bez postępu to może jednak warto zdobyć się na rozmowę i postawić wszystko na jedną kartę. Jest spore ryzyko, że wtedy się wszystko spieprzy, ale przynajmniej będziesz wiedziała. I nie smuć się Coffee. Działaj jeszcze trochę, ale potem naprawdę szkoda Twojej energii, bo się nieźle zaangażowałaś a kolega najwidoczniej sam nie wie czego chce. Buziak wielki :* i napisz cos więcej o wczorajszym spotkaniu. Czy między Wami choć trochę iskrzy? Jakieś przypadkowe dotknięcia, flirty? Czy relacja nadal tak beznadziejnie czysto koleżeńska? Ona.. widzimy się już dzisiaj :D Wydaje mi się, że tydzień jak się nie spotykaliśmy z racji świąt sprawił, że jeszcze bardziej za nim tęsknię i zrobił w sumie sporo dobrego. Oboje byliśmy na przymusowym odwyku, który pozwolił stwierdzić, że żaden odwyk tu nie pomoże bo nie możemy przestać o sobie myśleć :D cudowne! Na wyznanie czekam, ale bez paniki ;) Heh, własnie niedawno też tak myślałam, że pewnie czeka na pierwszy raz ;p u Ciebie własnie wtedy wyznał miłość? A Wy kiedy się spotykacie? Jak tam z jego pracą w Krakowie? Szczęśliwa jesteś? :) :* Stokrotka2010 może przeoczyłam, ale ile Wy się już znacie? No bo jesli zabiega o codzienny kontakt, dochodzą przypadkowe dotknięcia i flirty to już coś znaczy (jeśli nie jest typem podrywacza ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
My wirtualnie znamy się jakieś 11 miesięcy, a na zywo jakieś 2 mieisące, ale rzadko się widujemy, bo nie mieszkamy blisko. Ale to tez nie usprawiedliwienie w sumie. Jedynie mogę to usprawiedliwić tym,ze on pracuje po całych dniach. Hmm są flirty i na spotkaniach dodatkowo przypadkowy dotyk itd. Padają teksty lubię cię :). Ale wiem, że jest też ciut niezdecydowany ogolnie, a wzgledem mnie bardzo ostrozny. Hmm typem podrywacza nie jest, ale tez to wszystko bardzo powoli się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Wirtualnie znamy się jakieś 11 miesięcy, na żywo jakieś 2 miesiące. Ale rzadko się widujemy, nie mieszkamy blisko, chociaż to nieusprawiedliwienie, jedynie usprawiedliwieniem możeb yć to ,że pracuje on po całych dniach. Jest flirt, na spotkaniach dodatkowo dotyk, takie przypadkowy i teksty lubie cie. Hmm ale to bardzo długo się rozkręca hehe. mysle, ze gdybysmy sie widywali czesciej, to byloby juz jasne czy na tak czy na nie. nie jest typem podrywacza, wrecz niesmialy wobec kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wontrubka - jak to mówią 'nieobecność wzmaga porywy serca' :D My się widzimy jutro i do poniedziałku :D I tą rozmowę ma jutro właśnie, dzięki temu się widzimy dzień wcześniej :) Hmm.... Mi to powiedział przy którymś z kolei razie ;) Ale ja już przy 1szym wiedziałam, że to będzie TO i bardzo poważne TO :) Coffee - czas najwyższy żeby ruszyło coś do przodu :) stokrotka - oby się rozwinęło :D W końcu wiosna idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubka, masz racje naprawde ja sobie zdaje sobie z tego sprawe :) wczoraj jeszcze byla taka sytuacja ze on znow cos nawiazal do tego, ze faceci latwo nie zapominaja swoich porazek oraz tego jak zrani ich kobieta. No ewidentnie widac ze ma nadal "uraz" po swojej ex :/ Ona... tak, najwyzszy czas zeby to poszlo do przodu. Uwierzcie mi ze sie staram. Jak z nim rozmawiam to kiedy moge wtracam jakies podteksty ,naprawde. Dzis mamy sobie wspolnie gotowac, jak myslicie co moge zrobic zeby mu bardziej pokazac ze chce czegos wiecej ? moze wy mi pomozcie,cos zasegurujecie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Dziewczyny, juz w piatek powinnam go zobaczyc. Tak sie ciesze, a z drugiej strony obawiam ze znow nie umowi sie konkretnie ze mna, tylko pozegna sie ze mna slowami "do uslyszenia" tak jak robil to do tej pory! Musze w piatek narysowac mu te buzke na kartce! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Coffee, a moze sprobuj jakos pieszczotliwie poglaskac go po wlosach? :) Przez kilka sekund, jak bedzie ku temu okazja. Ja chcialabym "mojemu" tak zrobic, ale u mnie o tyle ciezko jest ze jestesmy w pracy i albo ktos z nami jest, albo przez przypadek moze nas ktos zobaczyc... A mi sie marzy podrapac go chwilke po karku moimi pazurkami :P Tak jak on ostatnio poglaskal mnie po wlosach, jak powiedzialam ze jestem zmeczona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Co tu taka cisza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iydsuygdbdg
Na przełamanie fizycznego dystansu polecam symulować niezaraźliwą chorobę - albo zmarznięcie, to działa :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee - polecam komunikację niewerbalną. Nie mów "zależy mi na tobie" bo jak jest taki niepewny to się wystraszy. Jak razem gotujecie to Wasze ciała są na pewno blisko - wykorzystaj to. Dotykaj go ile wlezie ("przez przypadek" rzecz jasna ;) ), idąc po talerze wpadnij na niego a jak wyjdzie Wam Wasze danie to ściśnij go spontanicznie za ramiona i powiedz "mmm ale się zrobiłam głodna" ( "więc najpierw zjem to pyszne spagetti a potem pożrę ciebie w całości" :D - żarcik oczywiście ;) ). Jeśli np. go spontanicznie uściśniesz a on zrobi zdziwioną minę albo coś skomentuje, to udawaj największe zaskoczenie w stylu oczy jak spodki i "myślałam, że to normalne, skoro się lubimy" :D To on będzie się wstydził, ze jest dziwolągiem i zwrócił uwagę fajnej, spontanicznej dziewczynie ;D heh, rady rodem z jakiegoś taniego poradnika, wybacz, ale jest rano i to może stąd... ale tak całkiem serio - wykorzystuj jak najwięcej okazji do kontaktu fizycznego (chodzi oczywiście o subtelny, niby przypadkowy dotyk a nie o rzucenie się na niego od progu mieszkania ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh wontrubeczko usmialam sie czytajac Twoje rady :D one wydaja sie smieszne ale on jest takim typem, ze jak najbardziej mozna je wykorzystac ;) sluchajcie tego ! na gotowaniu sie nie skonczylo ;) jego znajomi zaprosili nas na nocke do siebie :) bylo swietnie i co najwazniejsze on dal mi w koncu buzi ;D byla sytuacja, ze ja mu pomagalam przy tym gotowaniu i on powiedzial, ze zasluzylam na "nagrode" ,ze po zakoczeniu da mi buziaka. Juz sie nie moglam doczekac tego konca heh :P no i po skonczeniu ja powiedzialam- czas na odebranie mojej nagrody ale to ja wybieram miejsce ! no i wskazalam na swoje usta :D on mi dal takiego sweet buziaka i powiedzial, ze zasluzylam nawet na wiecej :D:D dal mi potem kolejnego buziaka, kurcze albo on jest taki niesmialy albo niewiem co :p zamiast wykorzystac okazje to bez kitu on sie zachowuje tak jakby sie bał... ciesze sie jednak ze juz dochodzi do takich sytuacji,ze naprawde ze soba flirtujemy. Ja non stop staram sie stwarzac takie sytacje. Ciesze sie ze to powoli idzie do przodu :) widzielisym sie wczoraj i chcialabym zobaczyc sie z nim jeszcze w weekend ale on ma wtedy prace wiec zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaa coffee!!! no w koncu!!!!!!!!!!!!!!! :) :*:* strasznie się cieszę kochana bo już zdążyłam się zjednoczyć z Twoim problemem :) Tylko teraz nie strać głowy na raz i dalej flirtuj ale miej swoje życie! nooo to teraz to już z górki :) a jak on sie potem zachował ? pisz nam tu wszystko! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubeczko oj, z gorki to moze jeszcze nie bedzie ale sa jakies postepy ;) chcialabym moc napisac wiecej ale jednak boje sie o wszystkim pisac na forum :p moze podacie mi swoje maile to opisze wam dokladnie cala sytuacje bo troche sie jednak ostatnio dzialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Coffee, wooow! Bardzo sie ciesze z takiego postepu! Czyli dal Ci buziaka prosto w usta ale bez jezyczka? :) Wedlug mnie to i tak dobrze, bo to znaczy ze podobasz mu sie jako dziewczyna, skoro caluje Cie w usta! Wedlug mnie takie calusy juz nawet flirtem nie mozna nazwac, to juz mi zakrawa na fundamenty zwiazku... ;) Nie sadze, zeby calowal w usta kazda dziewczyne! A rady Wantrobki sa super, choc po tym buziaku juz raczej nie bedziesz musiala ich wykorzystywac. :) A w ogole fajnie mu powiedzialas:"Czas na odebranie mojej nagrody, ale ja wybieram miejsce" ;) moze inaczej pocalowalby Cie w reke, kto wie :P No i pozytywne jest to, ze on sam zaproponowal Ci, ze da Ci buzi... :) Ale Ci zazdroszcze! A teraz o mnie. :) Dziewczyny, mam taki metlik w glowie... Euforie zwiazana z tym ze poznalam kogos takiego fajnego jak ON pomieszana jednak z moim brakiem zaufania do mezczyzn... :( Ja nadal nie mam pewnosci, czy on nie jest kobieciarzem... :( Dzis po zajeciach mijala nas na korytarzu jedna z jego kolezanek z pracy i on jej powiedzial:"Czesc, nie zlozylem Ci zyczen swiatecznych poniewaz wczesniej wyjechalas. Jak bedziesz miec czas to moze wypijemy razem kawe w pracy albo poza praca". Zrobilo mi sie przykro... :( Z jednej strony uwazam, ze nie powinien tak mowic przy mnie, jesli sie mu podobam. Z drugiej... skoro tak otwarcie mowi wszystko moze oznaczac ze nie podobam mu sie? Bo poki co traktuje mnie tak jak inne kolezanki, tzn. je ze mna lunch w pracy, wypije kawke, itd. (tutaj kawe pija hektolitrami wiec kawa w sumie nie jest niczym zobowiazujacym). A na zajeciach bylo tak, ze byla jeszcze jedna babka. Tak jak planowalam, kazalam im cos napisac. On cos tam nabazgral na tej swojej kartce i dal mi ja, ja tam co nieco poprawilam, a na koncu napisalam mrugajaca buzkke ; ) taka. Traf chcial, ze ta babka zaczela razem z nim patrzec w jego kartke! Ale tak bylo tam namazane, ze nie zorientowala sie chyba nic, jak sie pozniej okazalo, ON tez tej buzki nie zauwazyl. :P Potem ja powiedzialam, ze wychodze na korytarz skserowac im cos, ale ksero bylo tam zepsute i ja mowie ze ide gdzie indziej. A on za mna wybiegl i mowi:"Pokaze ci gdzie jest inne ksero" . Jak sie okazaloo, byla to chyba podpucha (bo ja wiedzialam gdzie jest). Poszlismy do innego ksero i on sie pytal co slychac i zaczal mowic do mnie polglosem, ze jutro jego kolezanka ma urodziny, wiec idzie na urodziny do niej, natomiast mozemy sie zobaczyc w przyszlym tygodniu w ciagu tygodnia lub w weekend... Pomyslalam sobie:"Znowu mnie zwodzisz", troche przykro mi sie zrobilo bo przypomnialo mi sie, ze ja zaproponowalam mu pojscie ze mna na kolegi mojego urodziny, a on mi tego samego nie zaproponowal teraz... Moze przesadzam, sama juz nie wiem... Jakos dziwnie nie spieszy mu sie do spotkania ze mna. :( I to mnie martwi. :( No nic...chyba musze dac mu szanse i poczekac do tego przyszlego tygodnia. Pozniej ja spytalam z ciekawosci "A co robisz w niedziele?" a on powiedzial:"Na razie nie wiem... W razie czego zadzwonie do Ciebie". Poczulam sie troche tak jakby powiedzial:"Jesli bede sie nudzil, zadzwonie do Ciebie". Moze juz sie czepiam, nie wiem.... Po zajeciach jak zostalismy sami spytalam go:"Widziales jaka buzke Ci narysowalam?" a on"O co chodzi?" to ja pokazalam mu te kartke... I tak naprawde wyraz jego twarzy w tym momencie zdradzil mi, ze spodobalo mu sie to, ucieszyl sie... Powiedzial tez, ze stara sie podczas zajec nie patrzec zbyt czesto na mnie, nie wymieniac ze mna spojrzen :P zeby nie wyszlo na jaw ze cos jest na rzeczy... :P Po zajeciach poszlismy razem zjesc lunch, on znow zaczal opowiadac mi o sobie w samych pozytywach, o tym, ze jest szczery itd. A ja mu powiedzialam:"Nawet jesli mowilbys mi to non stop, to sa dla mnie tylko slowa" A on mowi:"Wiem, bo najwiecej ukazuja czyny a nie slowa". On mi powiedzial:"Nie ufasz mezczyznom, prawda?" ja mowie ze "owszem, nie ufam ludziom ktorych slabo znam. Wole byc nieufna i sie milo rozczarowac niz zaufac od razu a potem plakac". No i on potem dyskutowal ze mna na ten temat... jak postrzega pewne sprawy itd. Potem wyszlismy z pracy do baru na kawe i jak wracalismy do pracy to on zaczal mnie pytac o moje poprzednie zwiazki...Powiedzial mi ze nie interesuje go z iloma chlopakami bylam, i ze nie musze odpowiadac na jego pytania jesli sa dla mnie zbyt osobiste... Spytal w ilu powaznych zwiazkach bylam...Ja mowie ze "chyba zaden nie byl powazny skoro jestem singlem" :P a on mowi "no ale pewnie byl jakis zwiazek wazny dla Ciebie", po zastanowieniu odpowiedzialam, ze moze jeden... Potem on spytal czy zdarzylo mi sie byc z kims jedynie dlatego, ze uleglam fascynacji fizycznej dana osoba (mowiac wprost: czy poszlam z kims do lozka nie czujac wiezi emocjonalnej z dana osoba). Spojrzalam mu prosto w oczy i powiedzialam:"Nie, nie zdarzylo mi sie to nigdy, zeby wchodzic w takie relacje trzeba miec odpowiedni charakter a ja jestem zbyt wrazliwa na cos takiego" SPytal mnie czy bylam w jakims krotkim zwiazku, w ktorym byla milosc z mojej strony...Powiedzialam, ze tak i ze taki zwiazek zostal zakonczony przez chlopaka... Mysle,ze teraz gosc ma jasny obraz mojej osoby, rozumie, co jest dla mnie wazne i czego moge sie obawiac...? Mam nadzieje, ze nie zadawal mi takich pytan dla jaj... Sluchajcie, a na koniec bylo najlepiej... Odprowadzal mnie na dol i nie wzielismy windy, tylko szlismy po schodach, tam gdzie sa wyjscia awaryjne... :P Bylismy tam sami. Przystanelismy bo mu cos opowiadalam, zartowalismy sobie i smialismy sie... I on pokazuje mi na drzwi na glowne korytarz i mowi"Sluchaj, wyjdziesz sobie juz sama tymi drzwiami a ja cie pozegnam tutaj..." i chwycil obiema dlonmi moja glowe, pocalowal mnie w jeden,a potem w drugi policzek... Ja sie tylko zasmialam "Ej, a tu nie ma ukrytych kamer?" :P on sie zasmial i poszlismy w swoja strone... Ciekawe tylko z iloma kolezankami z pracy zegna sie w ten sposob... Co Wy o tym myslicie? Ja juz sama nie wiem czy on chce zebym ja wpadla w jego sidla, byc moze celowo przedluza moment wspolnego wyjscia, abym sie niecierpiliwila a sam moze mysli trzezwo? Albo i tez on sam jest mna zafascynowany, ale nie chce mnie sploszyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Mysle, ze na tym etapie powinnam przystopowac z obiadkami w pracy... zeby mial motywacje zaprosic mnie gdzies do pracy, jak myslicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Spadajcie z tymi koszulkami, mamy wazniejsze sprawy na glowie! :P Ach, on mi jeszcze powiedzial cos takiego:"Ja nie stosuje zadnej taktyki w kontaktach z ludzmi. Jak mam ochote do kogos zadzwonic, to to robie". Niepokoi mnie taka szczerosc na poczatkowym etapie znajomosci... No ale fakt ze ja otwieram sie na dalszych etapach znajomosci nie znaczy,ze kazdy ma... Tylko ze wedlug tego co powiedzial, mam pewnosc, ze kiedy nie dzwoni do mnie, nie pisze, oznacza to ze nie mysli o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
"zeby mial motywacje zaprosic mnie gdzies do pracy" chcialam napisac "PO pracy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×