Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffee_with_sugar

ZALEZY MU NA MNIE ? jak to rozpoznac?

Polecane posty

Gość tez sie nad tym zastanawiam
No wlasnie. :( Ciezki przypadek. :( Z mojego doswiadczenia wynika, ze z ciezkich przypadkow rzadko wychodzi cos fajnego... :( Skoro Coffee, ktora spotyka sie juz ze "swoim", ma takie rozterki , to co dopiero ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też się ..
jeszcze się nie spotkaliście, może wszystko się jakoś ułoży po pierwszym spotkaniu, no i na pewno będziesz już wiedzieć, czy jesteś dla niego koleżanką, czy kimś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
No wlasnie ja zaczynam sie zastanawiac, czy przypadkiem on nie wykombinowal sobie sprytnie czegos takiego: intymne rozmowy w pracy, wypytywanie sie mnie, jego zwierzenia (on mi nawet opowiadal jak to kiedys jedna z jego bylych nie chciala spieszyc sie z seksem i dla niego nie bylo problemem poczekac). A wszystko to po to, zebym zauroczyla sie nim, bo wtedy na ewentualnych spotkaniach poza praca szybko bedzie mozna przeskoczyc do nastepnego etapu znajomosci... Ale mam ochote go pocalowac. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnna
ja też mam ochotę na pocałunek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też się
to fajnie, ze tak Ci mówi, widocznie rozważa różne scenariusze :) jak zacznie te swoje włoskie gadki o spotkaniu, to go weź w obroty, jak należy ;) jeśli mogę zapytać, mieszkasz na północy Włoch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Nie, nie mieszkam na polnocy. :) Fajnie to okreslilas "wloskie gadki o spotkaniu" :P i wlasnie obawiam sie czy nie sa to tylko gadki takie jak w wykonaniu wielu Wlochow :(. Nie wiem czy czytalas wszystkie moje wpisy, ale kiedys jak jechalismy winda, jakis tydzien temu to bylo, powiedzial ze wyjdziemy gdzie razem po Swietach... ja sie usmiechnelam i powiedzialam "Mowisz mi to bo chcesz byc mily?" a on powiedzial "Mowie ci to bo chcialbym z toba wyjsc". Z drugiej strony co mial mi wtedy powiedziec? Pozniej znowu powtorzyl to samo... A w zeszlypiatek wybiegl ze mna z sali podczas zajec pod pretekstem pokazania mi ksero (to mi sie podobalo bo widac bylo ze chce zamienic ze mna kilka slow na osobnosci, a nie mial gwarancji ze razem zjemy tego dnia lunch)... :) I tam zaczal znow wspominac o spotkaniu... tylko jak zwykle bez konkretnego dnia... i to mnie niepokoi... Bo Wlosi sa dobrzy w gadkach "umowimy sie" a potem nic sie nie dzieje... Ludze sie, ze skoro non stop gada o tym wyjsciu, to moze w koncu do niego dojdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
"to go weź w obroty, jak należy " to znaczy CO mam zrobic??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też sie
napisz, gdzie mieszkasz, jeśli to nie tajemnica:) weź w obroty, czyli jeśli znowu zacznie to gadanie o spotkaniu, to go przyciśnij, podaj dzień, zaproponuj, po prostu podejmij temat, już to pisałam dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też sie
czytam topik od początku, z tego, co wyczytałam, jesteś podobna do mnie, tego jestem w stanie zrozumieć Twoje zauroczenie i jego skalę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
do też sie : przepraszam, ale wolalabym sie za bardzo nie ujawniac. I tak mam wrazenie, ze za duzo tu pisze i ktos moze mnie rozpoznac . :P Wiesz, ja sie obawiam ze jesli on powie "Widzimy sie w przyszlym tygodniu?" czy cos takiego, a ja mu odpowiem "No OK...co powiesz na czwartek?" on moze mi powiedziec :"Hmm..OK...ale jeszcze nie jestem do konca pewien..dam ci znac...". I wtedy on bedzie gora... Jak zrobic zeby juz byc konkretnie umowiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przebrnęłam :) Więc tak: tak się nad tym zastanawiam: Piszesz że do innych zwraca się podobnie, są dwie opcje, albo chce wzbudzić zazdrość, albo jest bawidamkiem - to sama musisz ocenić :) Wydaje mi się że na kolejną aluzję o spotkaniu możesz powiedzieć od razu wprost: 'w środę (lub inny dzień ;) ) mam czas ;) Tak zawadiacko, jeśli wiesz co mam na myśli :) Ja dalej uważam, że on jest Tobą zainteresowany i bada grunt, sonduje ;) Ale może być coś w tym, że chce Cię urobić, żeby później długo nie czekać - dlatego też zachowałabym ostrożność ;) wontrubciu: Kochana, jeśli nie czujesz się gotowa, to ani mi się waż przechodzić do czegoś więcej - jeśli facet tego nie zrozumie i będzie się fochał, to źle o nim świadczy, bo to forma psychicznego wymuszania, co mi osobiście się bardzo nie podoba ;) Zresztą z tego co widzę, to Tobie też nie. Ja nie uznaję sztywnych reguł odnośnie seksu na którymśtam spotkaniu, po prostu - muszę być pewna faceta i czuć się gotowa :) Jeśli liczyć czasowo - z moim zrobiliśmy 'to' po miesiącu ;) Z tym że jak pisałam wcześniej, zostawał u mnie na noc i nigdy nie widziałam po nim żeby próbował coś więcej, żeby napierał czy narzucał - nie rozmawialiśmy nawet o tym, to wychodziło samo z siebie. Kiedy to robiliśmy - spontanicznie - powiedział że jeśli nie czuję się gotowa to on może poczekać, jemu to nie przeszkadza (i nie mówił tego ze zbolałą miną czy wymuszającą, tylko normalnie). Jeśli nie czujesz się gotowa, to tego nie rób, i nie ulegaj naciskom, możesz mu jeszcze zaznaczyć jasno i wyraźnie że w przypadku kobiet nacisk, szantaż emocjonalny i pytania 'kiedy w końcu' odnoszą przeciwny skutek od zamierzonego :) Dodaj że po prostu masz złe doświadczenia za sobą, nic więcej wiedzieć nie musi a wręcz nie powinien :) Zresztą - powinno mu wystarczyć Twoje 'nie jestem jeszcze gotowa' :) Co do wyznania - z tego co piszesz, to coś się szykuje ;) Chociaż mężczyźni często uznają 'kocham Cię' jako wabik na kobiety i wskoczenie do łóżka, dlatego zwracaj uwagę na to, w jakich sytuacjach mu się zbiera na uczuciowość werbalną - bo jeśli w takich dwuznacznych, to nie dawaj się ;) Coffee - skomentuję tutaj bez podawania większych szczegółów ;) Moim zdaniem spokojnie możesz działać, zwłaszcza że z tego co piszesz to szybsze tempo niż miał wcześniej - co jest dobrym znakiem :) I postarałabym się na Twoim miejscu o komentującego kolegę - adoratora na fejsbuku ;) Na mężczyzn nic nie działa tak, jak konkurencja - to prawda stara jak świat ;) po tym co napisałaś widzę, że wszystko jest na dobrej drodze :D A u mnie smutek po weekendzie, a konkretniej to po dzisiejszej przymusowe rozłące na kolejne 2 tygodnie :( Weekend był świetny (nie licząc rzecz jasna sobotniej katastrofy :( ) między nami, dopominał się o wyznania i sam je inicjował, zaczął się uczyć pewnych rzeczy (jego eks chyba nie znała słowa 'delikatna perswazja' i używała rozkazu, matkowała mu), przykładowo jak widział że rozpływam się w podziękowaniach za pomoc w sprzątaniu, to przy kolejnej okazji zaczynał sprzątać sam, żeby więcej podziękowań i ciepłych pochwał padło ;) Dodatkowo już wie że jak oglądamy tv to moje miejsce jest pod jego prawym ramieniem, i jak tylko robię ruch w celu położenia się obok, łapie mnie i przyciąga do siebie ;) Powiedział że u mnie czuje się jak w domu, nie ma problemów z zasypianiem i wspólnym spaniem na łóżku - śpi jak u siebie, i w nocy się nie czuje dziwnie że ktoś śpi obok ;) Poranek zaczyna od przytulenia mnie z tyłu i pytania 'kochasz mnie' :D Takie różne małe, codzienne rzeczy, a ja je normalni gloryfikuję, chyba mi odbija ;) Ale to z tęsknoty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też sie
ok, ja kiedyś byłam we Florencji na kursie i Włochy to moja dawna miłość i dlatego tak wypytuję :) ale i tak mam sentymento do terronich, chociaż to inna historia. nawet jeżeli tak Ci odpowie, to będzie bardziej zobowiązany, niż w przypadku ,gdy po prostu przyjmiesz do wiadomości i nie skomentujesz nic. pokaż, że Ci zależy, forza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Ona.. , do tez sie: dzieki, dziewczyny... Chyba zrobie tak jak mi radzicie. Jak wspomni cos o spotkaniu to powiem mu "Jestem wolna w..." albo spytam go "O ktory dzien Ci chodzi?" :P Ech...znow mam obawy ze w ogole nic nie wspomni o spotkaniu, jak juz mu sie to kiedys zdarzylo... Z drugiej strony zrobilby z siebie idiote, jesli gadalby tylko o wspolnym wyjsciu a nic by z tym nie zrobil! Ona, wiesz, ja tak naprawde nie wiem czy ta baba ktora wtedy szla obok nas na niego leci, czy nie a juz w ogole nie wiem czy "moj" na nia leci :P ... Moze byc i tak, ze ja dramatyzuje, bo mi zalezy, a ona przykladowo moze miec faceta lub meza... A poza tym jedno wiem: on ma taki sposob bycia ze jest mily dla kazdego... Poradzcie mi jeszcze, czy mam z nim zjesc obiad w pracy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Dziewczyny, mam jeszcze lepszy pomysl. JEsli on zrobi aluzje do spotkania (oby to zrobil! a juz najbardziej wolalabym, zeby spytal wprost co robie w jakis tam dzien), to przytakne mu i najpierw moze spytam:"A gdzie pojedziemy?" on wtedy pewnie cos odpowie,zobrazuje to sobie w glowie, moze nabierze ochoty :P i ja wtedy powiem:"mam czas w ten i w ten dzien. Ktory ci bardziej pasuje?" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie nad tym zastanawiam- zacznij dzialac, jezeli naprawde Ci na nim zalezy to ja nie widze nic zlego w tym ze Ty zaproponujesz spotkanie. Zrob to na luzie, rzuc tak niby mimochodem że moze mialby ochote sie spotkac wtedy i wtedy, wlasnie po to zeby umowic sie juz na konkretny dzien i godzine a nie odkladac to w czasie i czekac az samo sie rozwiaze :) I moze nie pytaj gdzie pojdziemy, tylko zaproponuj Ty jakies miejsce (robilas juz to kiedys,wybacz ale nie pamietam juz :)) to wcale nie bedzie nie na miejscu. Pokaz ze tez Ci troche zalezy. Ona..- tak wlasnie zrobie, bede dzialac :) rozmawialam wczoraj ze swoim bliskim kolega na temat niego (on wie na biezaco jak wyglada sytuacja :P fajnie ze moge sie poradzic faceta:) ) i on uwaza,ze ten pocalunek to byl jasny sygnal dla mnie i mam dzialac. Powiedzial,ze nie ma zadnego ALE. heh ;) Wontrubka i Ona.. naprawde jestescie mega szczesciarami, ze nie musicie sie wysilac i bawic w te wszystkie gierki i podchody, macie to juz na szczescie za soba :) mnie na dzien dzisiejszy nic by bardziej nie uszczesliwilo niz fakt, ze MOJ sie zdecydowal na zwiazek i chce ze mna byc. ahh marzenia.... no nic bede dzialac i moze faktycznie cos z tego bedzie :) trzymajcie sie dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa ,zapomniałam z tego wszystkiego napisać ,że dziś się z NIM widzę :D on bedzie robic prace na zajecia i ma byc u niego jeszcze jego kolega z ktorym to robi i powiedzial ze moge wpasc ;) tak wiec od rana mam dobry humorek, dzis po poludniu go zobacze :) :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee to będzie Wasz pierwsze spotkanie po "tamtym"? ;) ciekawe jak to będzie :D mam nadzieję, że super. Wiem, że etap podchodów i niepewności jest najgorszy drogie Coffe i tez sie nad tym zastanawiam. Strasznie męczy ta ciągła gra, flirty i czekanie. Też się cieszę, że mam to z głowy aczkolwiek teraz też jest "gra" tylko że na innych zasadach. Jak to zrobić, żeby związek utrzymać jak najdłużej w dobrej kondycji? Czy być słodką czy pokazywać pazurki? otworzyć się całkiem czy nie? Mieć dla niego zawsze czas czy być czasem wredną suką? Oto moje dylematy :D Wiem jak postępować, ale tylko w teorii a w praktyce jednak często trudno wyważyć jak się zachować. Albo np. po co być książkową zołzą, skoro on jest dla mnie taki dobry? Łatwo się w tych wszystkich teoriach pogubić ;) Tez się nad tym zastanawiam - to jest świetny pomysł, żeby jasno dać do zrozumienia, który dzień Ci pasuje. Jak facet jest poważny to na pewno "złapie haka" i skorzysta z okazji umówienia się z Tobą poza pracą :) I narazie się nie zamartwiaj czy tak się zachowuje tez w stosunku do koleżanek. Skoro chce się z Tobą umawiać, to znaczy, że ma jakiś plan względem Ciebie a nie koleżanek. I mam nadzieję, że jest to jakiś poważny plan :) TRzymam kciuki :* Ona.. muszę trochę wystąpić w obronię Mojego ;) On nie wywiera na mnie żadnej presji. Chce się kochać, to oczywiste, chce ze mną o tym rozmawiać... tylko że ja nie potrafię tak otwarcie mówić z nim o seksie. I to chyba najlepiej świadczy o tym, ze nie jestem jeszcze gotowa :P Spotkaliśmy się wczoraj i nie było już o tym mowy, był czuły, kochany, całowaliśmy się i przytulali, nie nalegał na nic. To chyba trochę w mojej głowie tworzy się poczucie winy, bo własnie tak było z poprzednim facetem. On się po prostu zwyczajnie obrażał, robił minę zbolałego i dopytywał ciągle "ale dlaczego? ale kiedy?" Był beznadziejny. Dziękuję Ci za Twoją obiektywną ocenę sytuacji i dobre rady! jesteś szalenie mądrą, trzeźwo myślącą kobietą. Nie dziwię się, że Twój tak za Tobą przepada ;) potrafisz go chyba oczarować bez "matkowania" i "szantażu" no nie? Ja dopiero się takiej "normalności" uczę i podziwiam takie normalne kobiety jak Ty :) jeśli chodzi o zbliżające się "wyznanie" to mówi mi "uwielbiam" zarówno jak się przytulamy i jest gooorąco ;) jak i wtedy kiedy piję z nim herbatę i rozmawiam o minionym dniu. Z resztą to nie jest chłopak, którego celem jest "wyrwać, zdobyć i wykorzystać" najlepiej w jak najkrótszym czasie. Tego jestem całkowicie pewna (choć nie tracę czujności, wiadomo ;) ). Strasznie szkoda, że Wy widujecie się tak rzadko. Dwa tygodnie to ogrom czasu. Ale powiem Ci na pociechę, że jak ja się z Moim nie widziałam tydzień przez Święta to poczułam, że jeszcze bardziej za nim szaleję i On też tak miał :D Więc rozłąka na pewno sprawia, że w weekend po prostu nie możecie się od siebie oderwać, no nie? ;) Co z tą jego pracą? Przenosi się do KRK? pozdrawiam kobietki :* Coffee, czekam na kolejną relację z randeczki :) aaa! DZIEWCZYNY ! Co mu kupić na urodziny? To jest pierwszy prezent, odpada koszula i "zapachy" bo o to sam dba. Zdjęcia wspólnego ładnego nie mamy! Jakieś fajne pomysły macie? HELP! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Coffee, ale ja moge co najwyzej pociagnac temat, gdy on zrobi aluzje co do spotkania... Przeciez juz kiedys sama zaproponowalam mu wyjscie na impreze w konkretny dzien i odmowil tlumaczac sie przyjazdem rodziny... :( Ja jednak wolalabym, zeby on zdecydowal gdzie isc razem, bo to takie meskie ;) Ech...marzenia... ;) Tak jak kiedys pisala Coffee o swoim, tak ja napisze teraz o moim: nie robmy z niego kaleki, ten facet jest po 40tce, mial na pewno na koncie dosc duzo zwiazkow (pewnie wiecej niz ja), wiec wie jak postepowac z kobietami... I dlatego martwi mnie to jego zwlekanie... :( Oby jutro przyszedl na zajecia! Nie wiem tylko czy jesc z nim czy nie.... Nie chce, zeby myslal, ze po kazdych zajeciach bede na jego zawolanie... Jesli bedzie z nami jego kolega z grupy, to na pewno nie zjem z nimi, bo to nie ma sensu jesli siedze przy stoliku z nimi dwoma... :P Ach, wiecie co? Chyba ostatnio zrobilam blad, bo pokazalam mu ze mi zalezy... Po obiedzie w firmie on sie mnie spytal o ktorej godzinie bede miec nastepne zajecia, ja powiedzialam ze za pol godziny i mowie do niego ze chyba wezme torbe, pojde na chwile do domu i wypakuje z niej to co niepotrzebne (mieszkam blisko pracy). A on powiedzial do mnie:"A moze zamiast pojscia do domu wyskoczysz ze mna z pracy na chwile do baru na kawke?" no i ja sie zgodzilam... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczorajszy dzien byl baardzo udany ;) praktycznie caly czas spedzilismy razem. Od poludnia do 22 ;) Ja ciagle szukam okazji zeby z nim flirtowac ale to nie jest takie proste :P Byly wczoraj momenty ze sie wyglupialismy itd on tez mnie zaczepial jak ja siedzialam na chwile na jego laptopie ale to jest takie w sumie malo znaczące :P na koniec jak juz stalam kolo wyjscia to dalam mu buziaka w policzek na pozegnanie i mowie: no a dla mnie gdzie buziak? nachylil sie i dal mi calusa w policzek ale ja nie moglam na tym zakonczyc :D:D i po chwili mowie: no i tylko tyle? :P on mowi, ze limit sie konczy i bedzie musial dopisac tego calusa w policzek,a ja na to : no to dopisz jeszcze ten i go pocalowam w usta :D kurde on jest pipką i trzeba go troche przycisnac. Jego to troche zaskoczylo i mial taka zmieszana mine ale po chwili sie tak slodko usmiechnal ;) no i ja poszlam do domu :P narazie niewiem kiedy sie zobaczymy ale juz teraz postaram sie utrzymywac z nim codzienny kontakt. MYsle ze moze w czwartek bedzie okazja do spotkania :) tez sie nad tym zastanawiam- bardzo dborze zrobilas ! ja bym zrobila to samo ;) to on zaproponowal spotkanie wiec naprawde ja nie widze nic zlego w tym ze sie zgodzilas ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
COFFEE! JESTEŚ SUPER!!! jesteś mega odważna i naprawdę podziwiam! :) świetnie zadziałałaś, oby tak dalej :) aż brak mi słów, jak się pięknie dziewczyna wzięła do roboty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal, zal, zla
jeden wielki żal , jak się to czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me
czemu tak uwazasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Coffee, no no, ja bym chyba az taka odwazna nie byla! :) Tylko wiesz co? Moze juz na nastepnym spotkaniu nie caluj go w usta, pozwol zeby teraz on przejal inicjatywe. ;) I jeszcze jedno: moze nie odzywaj sie dzis do niego, to znaczy nie pisz pierwsza, daj chlopakowi ochlonac. ;) Co do codziennych spotkan, to wiem ze chcialabys z nim spedzac jak najwiecej czasu, ale pomysl ze czasem nawet pary nie widuja sie codziennie... Mysle, ze nic sie nie stanie jesli bedziecie widywac sie np. co drugo dzien. :) Najlepiej, zeby inicjatywa PRZEWAZNIE od niego wychodzila. :) Trzymam kciuki! :) Dziewczyny, a ja jestem zdolowana... Nie bylo go dzis na zajeciach... Bylam wsciekla i przygnebiona jednoczesnie, ale nie moglam dac ludziom poznac ze cos jest nie tak... Wiec usmiechalam sie, robilam dobra mine do zlej gry.... Po co wczoraj wymyslalam sobie, co mu dzis powiem, jesli wspomni o spotkaniu? Wymyslilam juz sobie 2 dni w ktore mialabym dla niego czas... :P A jego dzis nie bylo... Ja wiem, ze on jest w pracy i ma tez swoje obowiazki, zebrania, ale zle sie czuje kiedy nie mam z nim kontaktu, nie widze go, nie slysze jego glosu. :( Zeby przynajmniej zadzwonil do mnie lub napisal SMSa... :( A on nic... W piatek minie tydzien odkad ostatni raz sie widzielismy... skoro dla niego tydzien bez kontaktu ze mna jest OK, to widac, ze ma mnie w dupie. :( A w piatek pewnie nawet jesli bedzie, to o spotkaniu nic nie wspomni, tak jak bylo to kilka tygodni temu.... :( :( :( Najgorsze jest to, ze ja sie nim zauroczylam... :( I chyba bardziej ja nim niz on mna... :( Tak jak u Coffee, mi ta znajomosc dostarcza czasem tak pozytywnych emocji, ale czasem po prostu te emocje sa negatywne, tak jak dzisiaj.... :( Ja po prostu chyba za szybko przywiazuje sie do ludzi i jak mi sie z kims fajnie rozmawia (bez znaczenia czy to facet czy dziewczyna), i lubie spedzac czas z dana osoba, to daze do tego zeby ten czas z kims spedzac. Nie to, zebym na kims wisiala, ale po prostu jak kogos lubie, to mam ochote te osobe widywac. Nachodza mnie mysli:"Czy on przypadkiem sie mna nie bawi? Czy nie chce sie jedynie dowartosciowac faktem, ze dalam mu moj numer i wyrazilam ochote na spotkanie?" Ktos mi kiedys powiedzial:"Pamietaj, ze nawet jesli facetowi dobrze sie z toba rozmawia, daje ci jakies sygnaly, flirtuje z toba, nie znaczy to ze ma ochote poznac cie blizej, bo moze byc tak ze on w ogole nie szuka partnerki, bo jest mu wygodnie byc singlem". :O :( Dzis znow bede jechac autobusem obok jego domu (mowil mi gdzie mieszka). :( Czy macie jakies pomysly, sposoby ktore zapobiegaja zauroczeniu sie druga osoba? Tak chcialabym moc podejsc do tego na chlodno, wrecz z czysta kalkulacja...Wtedy emocje nie rzadzilyby mna.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubka ja się wlasnie zastanawialam czy dobrze zrobilam dajac mu calusa w usta ? ja jestem odwazna i BARDZO NIECIERPLIWA, z nim to mam taka lekcje cierpliwosci jakiej jeszcze nie mialam :p no musze dzialac, mysle ze on lapie moje aluzje, w koncu rozum ma ;) tez sie nad tym zastanawiam - oooj jak ja bym chciala zeby to on przejal inicjatywe ! kurcze, ciezko z tym u niego ale i tak powoli zauwazam roznice, naprawde :) juz dzisiaj rozmawialismy , ja zagadalam bo chcialam zeby mi cos wyslal. A Ty moja droga sie nie doluj !!! ja tez jestem osoba ktora bardzo emocjonalnie podchodzi do tego wszystkiego chociaz ostatnio na szczescie ta znajomosc juz nie wywoluje u mnie takich skrajnych emocji. Doskonale Cie rozumiem, ja tez wariuje jak nie mam z nim kontaktu ;/ ja uwazam ze wcale nie ma Cie gdzies, mowie Ci faceci sa czasem tak dziwni ze naprawde ciezko ich zrozumiec... wiesz, ja niestety nie znam sposobow ktore moga zapobiec w zauroczeniu sie druga osoba, sama wpadlam w te sidla i lekko nie jest :( Czasami tak sobie mysle, ze dobrze by bylo podejsc do tej znajomosci na spokojnie ale tak sie nie da . Za bardzo sie wkrecilam i tak samo widze jest z Toba wiec nie pozostaje nam nic innego jak walczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też się...
a Ty masz jego numer? musisz troche zluzować, tym bardziej, że raz mu odmówiłaś tej nieszczęsnej kawy... do piątku niedaleko, jeszcze wszystko się może owdwrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal, zal, zla
you once told me teraz juz wiesz dlaczego?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×