Nie chciał ślubu, więc wreszcie odeszłam!

gratuluję autorko.Myslę, że dobrze zrobias. Ja czekam 3 lata, ale mam nieco inną sytuację. Mówimy o wspólnej przyszości, ale ja nie chce nalegać i zmuszać mego lubego...po prostu zaistniala sytuacja uniemozliwiala nam podjecie pewnych krokow...teraz mam nadz. ze się wszystko pouklada. Dalam mu do zrozumienia, ze nie preferuje zycia na kocia lape i nie chce byc "dziewczynna" z doskoku.

Jeszcze raz Kobietki dziękuję za dobre słowa, wszystkiego naj dla WAS!!!

dziewictwo używał cie jako worek na sperme jeżeli z nim współżyłaś bo jak byś chciała z sexem do slubu to bys wiedziała na czym stoisz i nie zmarnowała tyle lat

poczekać do ślubu możne bys miała własnego męża i dziecko już

do tego wyzej - pisze sie waŻne !!! I nie kazdy chce miec meza i dziecko w wieku 25 lat.

Z tym dziewictwem aż do ślubu to spora przesada!

Dzastin - 2 lata temu tez mialam taka sytuacje - tylko ze odeszlam po 3 latach bo mialam dosc jego niezdecydowania. Poznalam kogos innego po roku i odpukac jak na razie jest dobrze, pozyjemy zobaczymy :)

i dla tego tak warzne jest dziewictwo używał cie jako worek na sperme jeżeli z nim współżyłaś bo jak byś chciała z sexem do slubu to bys wiedziała na czym stoisz i nie zmarnowała tyle lat casem "warzne"jest jak piszesz przygłupie forumowy,dziewictwo i seks po ślubie,to by dopiero mogło się okazać czy mu stoi ,a nie "na czym stoisz",haha,skąd ty pasztecie wylazłaś,z kruchty ,czy z zakonu uciekłaś ?

Tak mi się życie ułożyło i trudno. Nie cofne czasu, nie uważam w zasadzie tych lat za zamrnowane, a jako grunt do nowego życia. Jest mi tylko przykro o tyle, że on mnie zwodził długi czas, nie wiedział czego chce. Przykre jest to, że oddałabyś temu człowiekowi serce na dłoni, a on nie chce wziąć za ciebie odpowiedzialności tylko jak gówniarz pogrywał...

Z tym dziewictwem to przeginka lekke ;) Ale szanuje tych, którzy żyją z dziewictwem do ślubu. każdy ma wolna wolę i ok.

Dżastin, nie przejmuj się komentarzami na temat wieku :) Ja w tamtym roku zerwała zaręczyny, bo wiedziałam że jednak nie widzę się przy boku tego człowieka, i teraz w końcu mogę powiedzieć że jestem szczęśliwa, a jestem rok starsza od Ciebie :) Poznałam kogoś, do kogo poczułam coś dużo mocniejszego niż do tamtego w trakcie całego okresu bycia ze sobą - a też zwlekałam z odejściem, bo sobie głupio wbiłam do głowy że później to już szans nie będzie :D I jak widać bardzo się myliłam, bo na brak adoracji narzekać nie mogłam ;) A jak nie chciał zobowiązań - zwłaszcza że z tak głupich powodów - to niech sobie teraz szuka jakiejś głupiej łatwej latawicy na taki układ polegający na seksie :)

Ona... gratuluję decyzji i życzę samych dobrych chwil, jednak życie niesie za sobą sporo niespodzianek :) Ja już zdania nie zmienię, mam przeblyski szczęścia w związku z moja decyzją, a to już coś :) Nie dostaję także ataków płaczu i spazmów na myśl o nim. Ale dziwnie jest nie być już niczyja na własne życzenie :)))

Nie jesteś niczyja, jesteś SWOJA :) I teraz sama możesz sobie wybrać godnego partnera do dania całej siebie :)

cos jak na dietach, ważąc 100kg przy 152cm wzrostu nie jesteś gruba tylko kobieca, a te lżejsze to wieszaki :D Jesteś stara i pogódź się z tym, przychylne komentarze podobnych tobie niczego nie zmienią :D

Cze frajerze, spadaj do swojej malej pryszczatej niuni.

Nie chcesz chyba powiedzieć,że od momentu jego poznania,od razu planowałaś ślub i czekałaś tylko,aż ci się oświadczy??Jeżeli z nim byłaś 6 lat,było wam z sobą dobrze,był seks,to co uważasz,że dlatego,że seks był,to już i ślub w perspektywie być musi.On do ślubu gotowy nie był,tobie nie pasował taki układ,no i trudno,ale po co wylwewasz na niego tyle zółci z siebie,nie bądź infantylna.

szlag ---> spieprzaj stąd trolu

Tak, od pierwszego dnia istnienia związku gadałam mu o ślubie :) Ponadto nie wychodziłam z inicjatywą WEŹMY ŚLUB tylko czekalam, i rok temu jasno zapytałam, usłyszałam co usłyszałam, odczekałam jeszcze rok i odeszłam.

czekasz tylko ,aż sie tu znajdzie taka sama jędza jak ty i będzie cie pocieszać i bzdety o ślubie pieprzyć,jesteś przykładem dlla mężczyzn,obleśnego babona,który już na pierwszej randce zaczyna planować,kiedy ślub,idziesz z gościem do łóżka i już o ślubie myślisz,dobrze ,że go zostawiłas,szkoda chłopa ,pewno byś skomlała o ten francowaty ślub,aż wreszcie ,na odczepnego by się zgodził,hahaa

Dzastin25 gratuluje :-))) Ja odeszlam od swojego chlopaka po 3 latach zwiazku. On 27 lata, ja 33 lata. Codzienne jego zapewnienia o milosci, rewelacyjny seks, ciagle mowienie, ze jestem kobieta jego zycia i taką na zawsze. I to byly tylko SLOWA. Slowa bez pokrycia. Zaczelam delikatnie mowic, ze chcialabym zyc w bardziej formalnym zwiazku (np. zareczyny) a on mowił: poczekaj kochanie... I tak uplynal rok od mojej pierwszej rozmowy na temat naszej wspolnej przyszlosci. Po drodze byla nasza polroczna rozlaka z powodu jego pracy. Czekalam wiernie, wspieralam go w trudnych chwilach. Nie docenil i tego.. Powiedzialam dosc ! Kazalam mu sie wyprowadzic. Nie odzywamy sie do siebie od dwoch tygodni. Ma prawie wszystkie rzeczy swoje u mnie i zastanawiam sie, dlaczego ich jeszcze nie zabiera ?? Czuje ulge i boli mnie jedna rzecz, ze gdyby nie moja konsekwencja o jego wyprowadzce, to jeszcze dlugo bym nie wiedziala, ze tak naprawde to nigdy mnie nie kochal, nie walczyl...:-( Ale wierze, ze mimo swoich 33 lat znajde jeszcze kogos. Trzymam za Ciebie kciuki Dzastinn25, uratowalysmy resztki godnosci, buzka

ledwo wiążę koniec z końcem, mieszkanko 30m2, zaniedbane, okna nieszczelne. Chodzę w niedopranych ciuchach i myję się raz na 2 dni żeby zaoszczędzić na wodzie. Ale mimo tego wciąż wierzę, że znajdę jakąś osiemnastolatkę, która będzie chciała stworzyć ze mną związek oparty na dzikim i wyuzdanym seksie

Ale się plują faceci, pękam ze śmiechu!!! Oni by tak chcieli wykorzystywać dziewczyny i szukać lepszej, albo jeszcze lepszej. Tylko dziewczęta o niskiej samoocenie dają się tak zwodzić, taka jest prawda panowie. Żal wam serce i tyłek ściska, jak tylko coś jest nie po waszej myśli. To dziewczyna dźwiga ciężar życia, a nie facet i to ona musi mieć myśli i plany adekwatne do rzeczywistości, a nie tylko zbliżone, jak to miewają faceci - oszuści!

no i nie mogę pęknąć z tego śmiechu, na razie mi tylko brzuch jak balon urósł i nie chce zejść :(

czy wy wszystkie to tylko ten ślub w genach macie zakodowany,czy z mlekiem takiej samej matki wyssany?Dla was życie się zaczyna dopiero po ślubie chyba,a do ślubu to wy właśnie udajecie przed chłopem laski,a w rzeczywistości ,to macie mentalność parfialnych gęsi.Coś w tym niemieckim powiedzeniu jednak jest ,nadajecie się tylko i wyłącznie do Kinder, Kche, Kirche,haha

Dokładnie tak Drogie Panie. Za dziękuję i na piękne oczy to rzeczywiście mogą sobie nastolatki bawić, ale nie kobiety z poważnymi planami na przyszłość. I dokładnie powiem to co powyżej Koleżanka - uratowałyśmy resztki swojej godności i czuję się z tym rewelacyjnie, z było mnie (nas) na to stać :))

Nie no co Ty, będę jego "dziewczyną" do usranej śmierci, będę na jego skinienie gdy on zechce, a jak da mi resztkę z pańskiego stołu to się zadowolę ;) Czy Ty jesteś nierozgarnięty????????????? Ja nie byłam z tym człowiekiem rok, ale ponad sześć i uważam, że po takim czasie można się sprecyzować, nie umiał, to sprecyzowałam sama. Rozumiesz???????????????????????

to tylko Twoja sprawa, że wolisz go dźwigać sama. Nikomu nic do tego.

Dokładnie tak, będę ten krzyż dźwigać sama.

Podszywie .......... 19:08 tylko potwierdzasz to, co napisałam wyżej twojego podszywu....a jesli chodzi o mnie, to nigdy gruba nie byłam, nawet chciałabym troszkę przytyć ale niestety ciągle trzymam stałą wagę. Więć nie wysilaj się daremnie. Dżastinn25 jestem z tobą!

No i... wspieram także :) Ktoś się nudzi i należy to zignorować.