Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość widok z okna

ŻONY, MATKI I KOCHANKI

Polecane posty

Gość widok z okna

Dzień Kobiet - tak dobra data, aby rozpocząć lub choćby pomyśleć o tym, żeby coś zmienić w swoim życiu - nie koniecznie tylko zmniejszyć liczbę kilogramów, ale warto może się zastanowić jak zmienić swój styl życia, wizerunek i przyzwyczajenia aby czuć się kobieco, czuć się kochaną i kochać już każdy nadchodzący dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja historia jest zapewne podobna do wielu waszych. Bo co robią wszystkie tutaj kobiety??? Pragną schudnąć po to aby wyglądać i czuć się lepiej. Założyć swoją ulubioną sukienkę w której chodziły jeszcze tak niedawno albo jansy tak te które już rok leżą na półce i czekają na ten właśnie czas w którym ponownie je założymy. Niby to takie proste i obiecujemy sobie że ja jeszcze innym pokażę i co??? Nic!!! Przynajmniej w moim wypadku - nic z tym nie robię aby było lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przecież to nie jest trudne, trzeba tylko chcieć!" - Wiele osób to powtarza. Ja wiem chudłam już wiele razy :( Ale nie ma co się nad sobą użalać poprostu trzeba spróbować kolejny raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny nowy temat na ten sam temat :) Mogłam się dołączyć do innego wątku - wiem - ale mimo wszystko piszę gdzieś z boku, może mnie ktoś zauważy i sie przyłączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzorcowej diety nie mam, bo te konkretne menu mnie zniechęcało po krótkim czasie. Opracuję swoją własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Violeczka87
chej wskocz na mój temat "super zdrowa dieta -10kg!!" naprawde jest ekstra ja waze 65kg 1,64 i mam zamiar schudnac do 55-57:* nie tyje sie po niej przez 3 lata!!! codziennie będe pisac co trzeba zjadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za zaproszenie, ale nie interesują mnie diety cud ani żadne bardzo niskokaloryczne czy niezdrowe. Ja postaram się ułoży swoje menu tak aby było w miarę rozsądne i zdrowe (chleb razowy, jogurty,otręby, kurczak, warzywa, owoce i znikome ilości tłuszczu + woda + zielona herbata) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy piękny dzień, słońce za oknem, zbliża się wiosna :) Pierwszy dzień diety 1500 -1800 kcal. + 2 l. wody z cytryną a wieczorem peeling całego ciała z kawy Ćwiczenia ??? kończę pracę wieczorem nie wiem czy będę miała siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś jest chętny do mnie dołączyć bardzo serdecznie zapraszam. :) :) :) :O Swoje posiłki będę komponowała w oparciu o tabele kaloryczne, postaram się aby były rozsądne zawierały jak największą ilość warzyw - 5 posiłków najgorsze co mnie przeraża to 8 szkl. wody :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, przeszłam w życiu wile diet i wiem dobrze że wszystkie te co uwodzą nas szybką utrata wagi, niestety nie sa skuteczne na dłużej:( najlepiej po prostu odżywiać sie zdrowo i nie szaleć za bardzo. odchudzam sie razem z mężem (jest nam tak łatwiej), ale on wybrał sie do dietetyczki ,a ja wolę własne eksperymenty:) od 2 tyg. nie jem np. wcale mięsa a przerzuciłam sie na produkty sojowe, ryby, sery. schudłam 2 kilo w ciągu ostatniego tygodnia, jem duzo warzyw, piję soki te jedniodniowe z gerjfrutów czy marchwi. czuję sie o wiele lepiej i mam nadzieję, że Tobie też uda się schudnąć do upragnionej wagi, powodzenia i uszy go góry! dobre nastwienie jest najważniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczka77 - dziękuję za słowa wsparcia :) Ja również mam nadzieję, że tym razem już nie zawiodę. Mam cel zrzucenia 8- 10 kg. to mi wystarczy. Wczorajszy dzień: 4 kromki chleba ( jeszcze biały) + masło + szyneczka + pomidor 1 jogurt z otrębami 1/2 pomarańczy + 1 jabłko 5 szkl. wody + 1 herbata + 1 kawa I tak zakończyłam dzień :) wiem, że za mało jeszcze warzyw ale muszę się wybrać na zakupy do warzywniaka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiście mało zjadłaś, musisz dołożyć jakiś pożywniejszy obiadek żebyś nie chudła za szybko. ja na śniadanie 2 kromki razowca z białym chudym serem, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem. na 2 śn. pocisnę jajecznicę z 2 jaj z zielona papryką i avocado(uwielbiam to:). obiad to ryba smażona bez tłuszczu i warzywa mrożone na patelnię, podwieczorek jakiś owoc i tyle. co do napojów to rano kawa tak po 6 bo wtedy wstaję , a w ciągu dnia soczek marvit i woda min. i jakoś do przodu:) jak u Ciebie dzionek mija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczka77 - bardzo się ciesze że piszesz, myślałam że ten poprzedni wpis był jednorazowy i zostanę tutaj sama :) dlatego tym bardziej jestem zmotywowana!!! U mnie dzisiaj: 1 jogurt duży 300g. ( 238kcal.) + 4 łyżki otrąb pszennych 500g. surówki (kapusta pekińska+por+jabłko+majonez + jogurt natur.) 1 zraz wieprzowy + mały pulpecik no i .... :( jakieś 20 frytek 1 kawa + 3 szkl. wody i na razie tyle, jeszcze na pewno wypiję 3 szkl. wody, bo muszę stopniowo zacząć zwiększać, żeby wypijać po 2 litry i planuję z 2 jabłka i koniec !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też lubię frytki i to bardzo:) ale tak się zawzięłam że nie zjem i już! mam do zrzucenia 15 kilo więc nie ma zmiłuj. choć muszę Ci się przyznać że zjadłam loda z mcdonalda na weekend i wciąż mam wyrzuty sumienia:D a teraz bym się napiła jakiegoś winka czy piwka hrrrr, nawet o tym nie mogę myśleć bo bardziej mi się chce:) musimy być silne i się nie poddawać. ja mam nadzieję, że pogoda się niedługo poprawi i będę mogła w końcu pojeździć na rowerze bo jestem leniuch i na siłownię nie chodzę. a Ty ćwiczysz jakoś? biegasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja też jestem leniuch, chcę zacząć biegać albo chodzi z "kijkami" , no zobaczymy :) a na razie to zacznę ćwiczyć na orbitreku, bo mam taki mebel w domu, bardzo często przestawiany z kąta w kąt :) ale to już po @ bo właśnie się zaczyna Wypiłam już 2 kolejne szklanki wody i zjadłam 2 jabłka i małą garstkę pestek dyni. Na dzisiaj to wystarczy tylko jeszcze w grę wchodzi woda :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winko ja też uwielbiam, wytrawne i półwytrawne. Pyyycha!!! Wspomniałaś, że już schudłaś - od jakiego czasu misiaczka się odchudzasz i z jakiej wagi startowałaś? Wiem, że może to trochę chore ale ja ważę się co drugi dzień to mnie bardziej mobilizuje. 66,2 kg. a ważyłam 54 kg. :0 jak ja to mogłam tak zaprzepaścić, tym bardziej, że już kilka razy chudłam i tyłam, chudłam i tyłam i znowu popełniłam ten sam błąd. Cieszę się że dołączyłaś - nie poddamy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też się cieszę:) kilka lat temu miałam super figurę i samopoczucie, jestem wysoka 180 i ważyłam 70kg, ale przez lata małżeństwa przyszło mi dodatkowo prawie 30 kg więcej i byłam załamana:( na dodatek dość dobrze gotuję więc spasłam nie tylko siebie ale i męża.postanowiłam coś z tym zrobić. różne diety dawały różne rezultaty (kopenhanska, proteinowa- efekt to szybka utrata wagi 8-10 kg, ale potem połowa z nich wracała...) od niedawna zaczęłam się odchudzać zdrowo,starłam się nie jeść i nie pić rzeczy sztucznych, kalorycznych i nie dojadać. dość dużo spaceruję i staram się przebywać na świeżym powietrzu. i zeszło mi ponad 10 kg, dziś rano waga pokazała 86,5!!!!:D :D, zajęło mi to 2 miesiące ale jestem bardzo zadowolona i zdeterminowana żeby dalej to kontynuować. piszesz, ze ważysz się codziennie, ja- 1 na tydzień lub 2, zależy, bo nie lubię tego robić:) a co tam u Ciebie? chudniesz coś? jak Ci idzie? miłego dnia i trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, w końcu mogę coś napisać - nawał pracy. Ja dzisiaj weszłam na wagę i pokazała 65,3 - jestem zadowolona. Ja również przytyłam jak wyszłam za mąż, wcześniej waga wahała się między 54-58 to już max, a teraz 66kg. Ale wierzę że nam się uda!!! Muszę tylko jeszcze zacząć więcej się ruszać, bo się źle czuję, taka ospała. Dzisiaj już po śniadaniu : 1 kromka chleba (biały:() + 1 parówka na ciepło 2 szkl. wody W pracy będę do wieczora, dlatego zaopatrzyłam się w jedzenie. Mam jeszcze: 260g. surówki takiej jak wczoraj 2 kromki chleba z szynką + pomidor 2 jabłka + 5 mandarynek to wszystko ewentualnie jogurt, no i ta woda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że też schudłaś to bardzo motywuje:) ja od momentu rozpoczęcia diety zakupiłam sobie parowar i patelnię z powłoką ceramiczną. dzięki temu gotuję i smażę bez odrobiny tłuszczu. dziś na śniadanie standardowo 2 kromki razowca, przysmak sojowy, pomidor i czerwona papryka. obiadek- kasza gryczana i warzywa na patelnię z horteksu. poza tym grejpfrut, szklanka mleka sojowego a po południu soczek marchwiowy i finito. wiesz ja nigdy nie liczyłam ile to co jem ma kalorii i chyba raczej nie zacznę:D najważniejsze, że dieta skutkuje i mam dobre samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze mi się coś przypomniało jak czytałam o tej wodzie co pijesz.żeby nie przesasdzać, najlepiej Ci skopiuję: "" Z piciem wody nie należy jednak przesadzać! Pijąc 2 litry wody dziennie, możesz sprawić, że Twój organizm dosłownie przesiąknie wodą i pojawią się obrzęki rąk i stóp. Niektóre diety zalecają picie bardzo dużej ilości wody, jest to sztuczka, która ma na celu zapełnienie żołądka. Jest to błąd, który u niektórych osób może doprowadzić do kompilacji. Normalnie powinna(e)ś pić od 0,75 litra do 1.5 litra wody dziennie. Jeśli uprawiasz jakiś sport, lub temperatura powietrza jest wysoka, spożycie wody musi być większe, ponieważ organizm traci ją wraz z potem. Kawy oraz herbaty nie możesz wliczać do dziennego spożycia wody, ponieważ nerki wydalają więcej wody, niż te napoje dostarczają. Podobnie jest z napojami gazowanymi, które mają bardzo dużo kalorii."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny! misiaczka - wiem że nadmiar wody szkodzi, bo w końcu nerki to muszą przefiltrować , a więc jak piję 1,5 litra to wystarczy. Ja liczyłam kalorie i powiem szczerze, że wychodziło mi to nawet nieźle, notowałam skrupulatnie, ważyłam i to mnie mobilizowało, zapewne do tego wrócę tylko jak kupię sobie wagę elektroniczną, bo poprzednią daŁam swojej mamie i nie mam. Kasza gryczana, no właśnie o tej specjalności zapomniałam zamiastb ziemniaków idealna. Żeby tylko przetrwać kilka pierwszych dni to najważniejsze, później mam nadzieję będzie z górki. szczupła1979 - na stronkę zajrzę dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey, ja wczoraj miałam kryzysik, ale wypiłam kefir i zjadłam owoce, taka jakaś głodna byłam... już bym chciała żeby przyszła wiosna bo tej zimy mam dosyć! co do wagi elektronicznej to taką posiadam i to naprawdę świetna rzecz! szczerze polecam:) jak sobie zważysz to na bank nałożysz na talerz mniej niż jakbyś tego nie zważyła:D i oto chodzi. nadchodzi weekend, dla mnie to ciężkie dni bo zwykle wpada ktoś z wizytą albo my gdzieś idziemy a tam stoły się uginają i każdemu trzeba tłumaczyć, że my nie możemy bo się odchudzamy:) nie ale nie ma lekko:) piję sobie kawę i myślę jakby to było fajnie żeby przyspieszyć czas tak o miesiąc czy 2 i zobaczyć nasze szczupłe sylwetki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahahaha, też bym chciała zobaczyć siebie z 2 miesiecznym wyprzedzeniem. (ciekawe czy byłbym chudsza?) Ja też jeszcze wieczorem zjadłam 2 kromki chleba i zraza wieprzowego, wróciłam do domu i niby nie chciało mi się jeść, ale te głupie przyzwyczajenia jeszcze pozostay. Weekend - tak to jest problem chyba wielu z nas, ale pocieszam sie tym że jezeli cały tydzień na dietce to na weekend można trochę więcej, przynajmniej organizm nie w padnie w rutynę 1500 - 1800 kcal :) hahahaha Od poniedziałku zaczne chyba jednak notować, bo to mi daje większą dyscyplinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienię stopkę, misiaczka Ty też wpisz wagę poczatkową bedzie widać wówczas Twoje duże osiągnięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o wodę, to ja piję przegotowaną ciepłą z cytrynką, bo o tej porze roku mineralna mi nie podchodzi. Dzięki tej wodzie chudnę bo czuję ,że mam mniejsze uczucie głodu, ale nie tylko dzięki wodzie ograniczyłam picie kawy i z tego jestem najbardziej zadowolona, bo zamiast 4- 5 teraz piję 1-2 kawy dziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypiłam 2 szkl. wody 1 kromka chleba z serem żółtym + 3 mandarynki Teraz czas na kawę misiaczku a jak u Ciebie??? Ciesze się że waga mniej wskazała, dlaczego ważę się co drugi dzireń? Dlatego żeby nie doznać rozczarowania po tygodniu. Bo kiedyś się ważyłam 1 raz w tygodniu ale wówczas moja waga bardzo się whała i czasami pokazywała na + dlatego teraz co drugi dzien wówczas szybko interweniuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim marzeniem jest do maja schudnąć do 58 kg. Najwieksza przeszkodą bedą święta, ale musze to przezwyciężyć. Zacznę ćwiczyć, może nie tyle godzin co ta dziewczyna co schudła 100g. ( ukłon i szacunek dla niej) ale może chociaż po 30 min dziennie. Tylko ten cholerny @ niech sie skończy. Myślę, że to realne ubytku wychodzi po 1 kg. tygodniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz jem śniadanie bo taka jestem zabiegana od rana że od 6 nie miałam czau, tylko kawka była. standardowo chleb razowy, sery i warzywa. śmieję się , że jem swoje "zielono-czerwone" śniadanie:) coś chyba jestem przeziębiona bo kiepsko się czuje i nie chce mi się jeść, ale wmuszam w siebie żeby potem nie paść. czytałaś może czy znasz książki prof.M. Tombaka? ja stosuje się do kilku jego rad i muszę przyznać że skutkują np. nie popijania podczas jedzenia czy nie łączenia niektórych składników. jeśli chcesz to podeśle Ci to na maila. na obiad mam warzywa z kurczakiem i pewnie dorzucę trochę kefiru bo mi ostatnio posmakował:) pragnę słoneczka i ciepełka! i coś dla polepszenia humoru, może się dziś skuszę wieczorem:D http://www.rp.pl/artykul/445245_Wino_dla_puszystych_pan.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
książek prof.M. Tombaka nie czytałam słyszałam coś o jego diecie ale już się pogubiłam w tych tematach więc z chęcią przeczytam to co podeślesz : mój mail - jurgra77@wp.pl ja również nie popijania podczas jedzenia i wiesz z czego jestem zadowolona, że przekonałam się do otrąb pszennych, żebym jeszcze tylko zamieniła ten biały chleb na razowy, ale mam pomysł chyba sama upiekę sobie chleb lub bułki razowe i wtedy może się zmobilizuję :) przymierzam się do biegania ale to tak od srody, tylko muszę kupić adidasy, a dzisiaj może już trochę sie porozciągam, a jeżeli nie to potańczę, moja mama codziennie tańczyła tak sobie tam i powiem Ci że bardzo ładnie chudła, fakt że robiła to systematycznie codziennie przez godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×