Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Joan-ga

O co chodzi z tą marchewką?

Polecane posty

Moje dziecko ma 9 miesiecy. Pediatra na wizycie nawrzeszczał na mnie, że jeśli chce dziecku zniszczyć wątrobę to jestem na dobrej drodze! (stwierdził,że na pewno daję za dużo bo dziecko jest zbyt rumiane na buzi, a moim zdaniem cerę ma po prostu śniadą po tacie) Daję pół marchewki w każdej zupce codziennie. Faktycznie przesadzam? Słyszałyście o złym działaniu marchwi na wątrobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słyszałam ja dużo daje marchwi bo ma dużo witamin a moje dziecko uwielbia nawet surową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwielbiam taniec
nie, pierwsze slysze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi wyskakiwaly
ooooo no prosze, o tym jeszcze nie slyszalam :/ a sama daje do zupki pol marchewki, poza tym daje soczki marchewkowe (te 1-dniowe) i jeszcze nic mi lekarka nie powiedziala, a maly ma 8 miesiecy .... chociaz o wrzeszczeniu pediatry na rodzicow slyszalam, nawet sama bylam jednym z tych rodzicow ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku
pediatra jest pewnie blady i zazdrości hehehe a tak powaznie to jakis debil z niego, jak marchewka moze popsuc watrobe? to samo zdrowie...czego ci lekarze dzisiaj ni wymysla...pozdrawiam, nie przejmuj sie i nie pozwol, by na Ciebie darl ryja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam kiedys o tym gdzies
w necie, ale osoboscie od nikogo, a tym bardziej od pediatry nie slyszalalam. Moj synek ma 7 miesiecy i tez je prawie codziennie marchew, ktora dodaje mu do obiadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dokładnie tak jest ja dawałam za dużo soku kubusia moje dziecko miało też skórę pomarańczową lekarz mnie opierdolił mówił że wątroba już nie przyswaja i wyrzuca na skórę można zniszczyć wątrobę w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie sprawa się ma
z nowalijkami. Przychodzi wiosna, mnóstwo młodych warzyw, wszyscy myślą że zdrowe a tak naprawdę można dziecko ostro zatruć młodymi warzywami, bo naładowane do granic azatynami z gleby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie sprawa się ma
* azotynami znaczy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ nowalijki wcale nie są zdrowe to stare bajki najzdrowsze są warzywa letnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie sprawa się ma
dokładnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam tak jak napisała campari34 tylko to chodziło o mnie w ciąży. Też każdy mi mówił żebym piła dużo soku a ja już wypieków dostawałam od nich na policzkach i usłyszałam dokładnie to samo. Marchewka jest bardzo zdrowa ale jak wszystko - z umiarem. Jednemu może być dobrze codziennie innemu źle, właśnie te wypieki na policzkach o tym świadczą. Moja młoda je codziennie marchewkę czasem nawet więcej jak jedną ale nie dostaje wypieków, może ze dwa razy miała zbyt rumieńców to w tedy odstawiłam na jakiś czas i miała tylko tyle marchewki co w gotowych daniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się też zawsze wydawało że marchewka to samo zdrowie okazuje się że nie ja byłam bardzo zadowolona że synuś ma taką piękną skórę jakby był opalony a tu masz zaraz odstawiłam te soki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pierwsze słyszę takie teksty, ze wątroba się psuje od nadmairu marchewki. Prawie wszystkie dzieci jedza marchewke i piją kubusie..prawie większość jest od tego nawet zółciutka na buzi i co nie słyszałam, aby komus pediatra na to zwróciła uwagę.. moze to zalezy od pediatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia nie jest skomplikowana - beta karoten, ktory jets zawarty w marchewce w organiźmie jest przekształcany w witaminę A. Zbyt duża ilośc witaminy A (hiperwitaminoza) wpływa niekorzystnie na wątrobę (to jest akurat kwestia bezsporna). Stą też rzeczywiście może być tak, ze przesada w jedzeniu marchwi może wiązać się z uszkodzeniem wątroby, zwłaszcza u dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dagi
albo od wątroby...ale szczerze mówiąc to chyba musiałoby jeść kg dziennie...pół marchewki za dużo? bez przesady... a jeśli chodzi o lekarzy i ich fanaberie to koleżanka jadła dużo w ciąży, tej marchwii słynnej oczywiście i jak była z kilkutygodniowym dzieckiem na pierwszym szczepieniu pediatra stwierdziła, że dziecko: ZAŻÓŁCONE...koleżanka uparcie twierdziła, że jest brzoskwiniowe, bo jadła dużo marchewek, ale wreszcie po namowach zgłosiła się ze skierowaniem do szpitala, gdzie wmawiano jej, że dziecko ma żółtaczkę...trzymano 3dni, kłuto dzieciaka, robiono badania, co się okazało dziecko zdrowe, stokroć przepraszali, ale koleżanka złożyła sprawę do sądu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli a jednak....no tak czy siak myz marchewką nie przesadzamy i jemy w umiarkowanych ilosciach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zażółcenie u dziecka najczęściej jest sypmtomem problemów z wątrobą. Nie wiem, może w przypadku kleżanki lekarze sie pomylili, bo moglo miec taki odcień skóry od początku (oczywiście, ze sie to zdarza), ale jesli dziecko staje się zólte, to niewątpliwe jest to powód do niepokoju, a nie do radości, że mu się cera na śniadą nagle zmieniła ale każdy postępuje według własnego uznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do klaudki
no no, ono było od początku takie i cerę miało śniadą, brzoskwiniową, a nie żółtą, a oni nawet nie potrafili tego rozróżnić, nie słuchali koleżanki co do nich mówiła, krzyczeli na nią, że czemu nie zareagowała, że co z niej za matka itp, a ona próbowała im tłumaczyć, że to te marchewki, że dziecko już ma od urodzenia taką karnację, a oni wpierali jej, że żółtaczka, badania wykazały jej rację, stąd sprawa znalazła swoje miejsce w prokuraturze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nie będe się tutaj spierała. Dobrze, że wyszło, że to akurat karnacja, ale Twoje koleżanka tez tego nie mogłaby byc pewna na 100%. Nie dziwię się lekarzom, ze podnieśli alarm i chcieli to dokładnie sprawdzić - zbyt wysokie stęzenie bilirubiny we krwi dziecka jest bardzo niebezpieczne, niewykluczone tez było, że maluch przyszedl na świat z uszkodzoną wątrobą ... Narawdę moglo byc różnie. Na jakiej podstawie niby lekarze mięli zaufac w ciemno matce? - co ona jest jasnowidzem, ma rentgen w oczach???? Ehhh, ja uważam, że lepiej dokładnie sprawdzić niż zostawić nie do końca wyjaśnioną sprawę, bo to jednak dziecko (no i cóż się takiego stało, ze go kilka razu ukłuli, żeby badania zrobić???)... Ale tak to jest, że potem taka matka w sądzie podziekuje (gdyby sytuacja była odwrotna, to poszlaby do sądu, bo nie sprawdzili)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LENA ;D
zA DUŻO WITAMINY " A" POWODUJE NISZCZENIE WĄTROBY ,. :D . ALE JA ZJADAM 20 MARCHEWEK DZIENNIE XD .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×