Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona22smutnajakliczyc

hipotrofia płodu pomocyy

Polecane posty

Gość gość
Moj synek tez urodzil sie z hipotrofia.Mialam nadcisnienie,lezalam miesiac w szpitalu.Mialam cc w 36 tc.maly wazyl 2120g,dostal 8 pkt.Teraz ma trzy latka,wszystko jest w porzadku,moze troche malo mowi ale poza tym jest wszystko dobrze.Mierzy jakies 93 cm wazy 13 kg.Kolezanka obok z lozka tez miala hipotrofie i ona dostawala jakies proteiny.Tez urodzila wczesniej ale chyba tydzien,czy dwa i jej corka wazyla duzo wiecej od mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNana5
Dziewczyny dziękuję za opisy przypadków Waszych maluszków. Widzę że nie jest to tragedia jak dziecko jak mniejsze bo szybko nadrabia. Ważne żeby było donoszone i zdrowe. Jak samo oddycha i ładnie je to podrośnie raz dwa. Stosuję dietę białkową może maly nadrobi trochę jeszcze w brzuchu. Właśnie się dowiedziałam że mój mąż też bym mały 2900 w 42tc a teraz wyrósł że ho ho. Zdrowia dla Was i waszych szkrabów. Jeszcze raz dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMloda39
Teraz jestem w drugiej ciąży j od pierwszego dnia biorę witaminy wtedy brałam od ok 20. Może to coś zmieni ale wątpię... hak narazie jest w normie 500 gran w 22 tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja z 9,34 naprawde tyle wazylo w 30 tyg aż sprawdziłam machnelam sie o 2 tyg . Miałam przedwczesny porod w 30 tyg dostałam sterydy na rozwój pluć u dziecka jak w 33 wychodziłam ze szpitala juz miała prawie 1 kg urodzilam na poczatku 42 poród wywolywany waga 3190 cora drobna do 7 mies teraz ma 10 mies i jest śliczny maly kluseczek mimo ze wazy 8 kg .tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNana5
MamaMloda39, czy lykanie witamin pomoże to nie wiem. Ja lykalam kwas foliowy od kilku lat bo długo się staraliśmy. A od kilku miesięcy przed ciążą bralam suplementy dla kobiet w ciąży, a mały jest malutki. Dziwi mnie tylko to że brzuch mam duży jakby dziecko miało dwa kilo a nie jeden. Wód mam podobno przeciętnie. Gość z 9.34 gratuluję córeczki Twoja historia dodaj nadzieję mamom malych dzieciaczków. Niech się córa zdrowo chowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemek_tata_zuzi
Witam, Dwa i pól roku temu przejrzałem chyba wszystkie fora na temat hipotrofii płodu. Wszystkie historie które wówczas przeczytałem raczej przygnębiały mnie coraz to mocniej, ponieważ dotyczyły one mojej sytuacji a mianowicie trzeciej córki która w połowie ciąży przestała rosnąc. Teraz ma dwa lata i 3 miesiące i już zapomnieliśmy o naszych początkowych problemach . Nasza córka niczym nie rożni się od dzieci „normalnie urodzonych”. Chciałbym aby nasze historia tchnęła trochę optymizmu w te matki i ojców którzy właśnie zmagają się z tymi problemami i których lekarze karmią okrutnymi diagnozami. Ale po kolei: grudzień 2013 dowiadujemy się ze będziemy mieć trzecie dziecko kwiecień 2014 podczas rutynowego usg dowiadujemy się ze rozmiar dziecka wyleciał z siatki w\centylowej i wskazana wizyta w szpitalu maj 2014 . 19 tydzień ciąży . W szpitalu makabryczna diagnoza. Dziecko nie rośnie ma ok 500g. Na 100% wada genetyczna (najprawdopodobniej dysplazja kości). Zona zostaje w szpitalu we Wrocławiu na Borowskiej. 20 tydzień. Dziecko rośnie!! mało bo mało ale rośnie (coraz dalej od siatki centylowej). Diagnoza lekarzy. Prawdopodobnie wada genetyczna, informują o możliwości zrobienia badan (amniopunkcji)) oraz o „terminacji” ciąży. Badanie poza ryzykiem nic nie dawało tylko być może dowiedzielibyśmy się jaka to wada genetyczna ,co otworzyłoby nam drogę do zakończenia ciąży. W naszym przypadku nie wchodziło to w grę więc taka informacja była dla nas bez znaczenia (nie warta ryzyka). 21/22/23/24 Dziecko powoli ale bardzo powoli rośnie. Diagnoza ta sama u wszystkich lekarzy : „nic z tego nie będzie” , „małe szanse na przeżycie ale jeżeli przeżyje to ciężkie kalectwo” , „miałam takie przypadki 4 w karierze i wszystkie skończyły się źle” 25 tydzien : od miesiąca nic nie jest robione poza usg dwa razy w tygodniu. Plan w szpitalu jest aby tak dotrzymać maksymalnie długo. Decydujemy ze usg to możemy robić poza szpitalem i wychodzimy na własne zadanie Po wyjściu ze szpitala zona znalazła kontakt to lekarza dr Agaty Włoch- autorytetu w dziedzinie ginekologii . Przyjmuje w Katowicach. Zona umawia się na wizytę i jedzie do Katowic . Tam pierwsza pozytywna diagnoza!!! Dziecko jest małe , mało rośnie ale rośnie systematycznie. Nikt nigdy nie stwierdził innego odstępstwa od normy. Ona tez nic nie widzi poza tym ze dziecko jest strasznie małe. Wada genetyczna mało prawdopodobna ale na pewno nie 100%. trzeba obserwować i mieć nadzieje ze będzie dobrze. 37 tydzień: to tej pory dziecko rośnie ma już cale 1300g. Waga tragicznie mała ale wszystkie inne parametry płodu w normie. 13 sierpnia cesarka i finalnie córka ma 1670g. 10pkt w skali abgar czyli wszystko ok. na pępowinie byle zaciśnięty węzeł ale nie było to powodem malej wielkości płodu bo przepływy były w normie. Sierpień 2014 : Zuzia dwa tygodnie leżała w inkubatorze , czekamy az dobije do 2 kg bo to minimalna waga kiedy wypisują dziecko do domu ale trwa to 2,5 tygodnia. Diagnoza lekarzy: narazie nic nie znaleźli ale ma robione wszystkie możliwe badania (dozo więcej niż standardowo) . Waga 1600 nie bierze się z znikąd , na 100% musi być jakaś choroba tylko trzeba ja zdiagnozować. 1 wrzesień 2015 wychodzimy ze szpitala . Zuzia ma 2kg. Zuzia ma jedynie „ wzmożone napięcie mięśni” i zaleconą pilną rehabilitacje wrzesień/ październik/listopad/grudzień 2015 Zuzia powoli przybiera na wadze. Na rehabilitacji zdarzały się jeszcze pesymiestyczne diagnozy (chyba w życiu nie pracowali z tak małym dzieckiem). Będzie miala problemy z chodzeniem. Będzie miala spastyczna raczke albo nozke. Będzie miala problemy z chwytaniem … itp. 2016 rok . Zuzia rozwija się coraz szybciej . Ciągle dużo mniejsza od rówieśników ale rehabilitanci coraz bardziej optymistyczni. Lekarze ogólnie ciągle zlecają badania „ na wszelki wypadek” i ciągle badanie wychodzą dobrze. Wrzesień 2016 rehabilitacja metodą bobath zakończona przerwana na pól roku. Po poł roku ma być kontrola. Pazdziernik 2016 Zuzka chodzi do żłobka i bardzo dobrze się tam czuje. Świetnie się rozwija fizycznie i umysłowo. Lekarze przestali traktować ja jako hipotrofa (jak nie znają historii to nawet nie domyślają się ze było coś nie tak.) Dezeli chcecie zobaczyć zdjęcia , poznać więcej szczegółów to proszę o maila : ppopczyn@vp.pl Pozdrawiam Przemek (szczęśliwy tata Zuzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Dwa i pól roku temu przejrzałem chyba wszystkie fora na temat hipotrofii płodu. Wszystkie historie które wówczas przeczytałem raczej przygnębiały mnie coraz to mocniej, ponieważ dotyczyły one mojej sytuacji a mianowicie trzeciej córki która w połowie ciąży przestała rosnąc. Teraz ma dwa lata i 3 miesiące i już zapomnieliśmy o naszych początkowych problemach . Nasza córka niczym nie rożni się od dzieci „normalnie urodzonych”. Chciałbym aby nasze historia tchnęła trochę optymizmu w te matki i ojców którzy właśnie zmagają się z tymi problemami i których lekarze karmią okrutnymi diagnozami. Ale po kolei: grudzień 2013 dowiadujemy się ze będziemy mieć trzecie dziecko kwiecień 2014 podczas rutynowego usg dowiadujemy się ze rozmiar dziecka wyleciał z siatki w\centylowej i wskazana wizyta w szpitalu maj 2014 . 19 tydzień ciąży . W szpitalu makabryczna diagnoza. Dziecko nie rośnie ma ok 500g. Na 100% wada genetyczna (najprawdopodobniej dysplazja kości). Zona zostaje w szpitalu we Wrocławiu na Borowskiej. 20 tydzień. Dziecko rośnie!! mało bo mało ale rośnie (coraz dalej od siatki centylowej). Diagnoza lekarzy. Prawdopodobnie wada genetyczna, informują o możliwości zrobienia badan (amniopunkcji)) oraz o „terminacji” ciąży. Badanie poza ryzykiem nic nie dawało tylko być może dowiedzielibyśmy się jaka to wada genetyczna ,co otworzyłoby nam drogę do zakończenia ciąży. W naszym przypadku nie wchodziło to w grę więc taka informacja była dla nas bez znaczenia (nie warta ryzyka). 21/22/23/24 Dziecko powoli ale bardzo powoli rośnie. Diagnoza ta sama u wszystkich lekarzy : „nic z tego nie będzie” , „małe szanse na przeżycie ale jeżeli przeżyje to ciężkie kalectwo” , „miałam takie przypadki 4 w karierze i wszystkie skończyły się źle” 25 tydzien : od miesiąca nic nie jest robione poza usg dwa razy w tygodniu. Plan w szpitalu jest aby tak dotrzymać maksymalnie długo. Decydujemy ze usg to możemy robić poza szpitalem i wychodzimy na własne zadanie Po wyjściu ze szpitala zona znalazła kontakt to lekarza dr Agaty Włoch- autorytetu w dziedzinie ginekologii . Przyjmuje w Katowicach. Zona umawia się na wizytę i jedzie do Katowic . Tam pierwsza pozytywna diagnoza!!! Dziecko jest małe , mało rośnie ale rośnie systematycznie. Nikt nigdy nie stwierdził innego odstępstwa od normy. Ona tez nic nie widzi poza tym ze dziecko jest strasznie małe. Wada genetyczna mało prawdopodobna ale na pewno nie 100%. trzeba obserwować i mieć nadzieje ze będzie dobrze. 37 tydzień: to tej pory dziecko rośnie ma już cale 1300g. Waga tragicznie mała ale wszystkie inne parametry płodu w normie. 13 sierpnia cesarka i finalnie córka ma 1670g. 10pkt w skali abgar czyli wszystko ok. na pępowinie byle zaciśnięty węzeł ale nie było to powodem malej wielkości płodu bo przepływy były w normie. Sierpień 2014 : Zuzia dwa tygodnie leżała w inkubatorze , czekamy az dobije do 2 kg bo to minimalna waga kiedy wypisują dziecko do domu ale trwa to 2,5 tygodnia. Diagnoza lekarzy: narazie nic nie znaleźli ale ma robione wszystkie możliwe badania (dozo więcej niż standardowo) . Waga 1600 nie bierze się z znikąd , na 100% musi być jakaś choroba tylko trzeba ja zdiagnozować. 1 wrzesień 2015 wychodzimy ze szpitala . Zuzia ma 2kg. Zuzia ma jedynie „ wzmożone napięcie mięśni” i zaleconą pilną rehabilitacje wrzesień/ październik/listopad/grudzień 2015 Zuzia powoli przybiera na wadze. Na rehabilitacji zdarzały się jeszcze pesymiestyczne diagnozy (chyba w życiu nie pracowali z tak małym dzieckiem). Będzie miala problemy z chodzeniem. Będzie miala spastyczna raczke albo nozke. Będzie miala problemy z chwytaniem … itp. 2016 rok . Zuzia rozwija się coraz szybciej . Ciągle dużo mniejsza od rówieśników ale rehabilitanci coraz bardziej optymistyczni. Lekarze ogólnie ciągle zlecają badania „ na wszelki wypadek” i ciągle badanie wychodzą dobrze. Wrzesień 2016 rehabilitacja metodą bobath zakończona przerwana na pól roku. Po poł roku ma być kontrola. Pazdziernik 2016 Zuzka chodzi do żłobka i bardzo dobrze się tam czuje. Świetnie się rozwija fizycznie i umysłowo. Lekarze przestali traktować ja jako hipotrofa (jak nie znają historii to nawet nie domyślają się ze było coś nie tak.) Dezeli chcecie zobaczyć zdjęcia , poznać więcej szczegółów to proszę o maila : ppopczyn@vp.pl Pozdrawiam Przemek (szczęśliwy tata Zuzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie Przemku. W 2014 roku przeżyłam podobne ciężkie chwile będąc w ciąży. Również powolny wzrost dziecka, podejrzenie dysplazji kostnej, namawianie na amniopunkcję i ostatecznie wiadomo co (nawet nie chcę sobie o tym przypominać). Synek urodził się mały, ale na granicy normy. Miał też problemy z napięciem mięśniowym, późno zaczął chodzić. Teraz ma 2 latka i 4 miesiące i rozwija się prawidłowo. Nadal waży mało, ale przybiera systematycznie w swoim kanale centylowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×