Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Gość Jaćka112
Niech ktoś sie przyłączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seb789 pije sie tylko wode. Goraca a nie zimna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yuliya33
Witajcie kochani,ja z nowym rokiem dokonałam pewnego podsumowania i przewartosciowania swojego życia, czego tak naprawdę chcę w nim osiągnąć nietylko w kwestii odżywiania. Ja zaraz po świętach wybrałam się do dietetyczne, która mi ułożył menu,a co najważniejsze zaczęła codziennie ćwiczyć z Chodakowska,narazić poziom podstawowym Skalpel 40 minut i co jest super sama jestem zdziwiona,po tygodniu mam już na wadze mniej 1,5 kg...ja będę szła ta droga,glodowka nie jest dla mnie,ale za Was trzymam kciuki i nie krytykuje bo każdy ma prawo do własnych wyborów i działań. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seb789
gość dziś są różne szkoły głodówki. Tak jak pisałem Dahlke w "głodówka oczyszczająca" dopuszcza herbatę zieloną i herbatki ziołowe. Głodówka na samej wodzie jest nie dla mnie. Będę pozwalał sobie co najmniej na herbatę zieloną. Kg i tak tak samo spadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęByćJużGruba
Cześć, ja jestem na głodówce 10-dniowej drugi dzień już. Wczoraj czułam się zaskakująco dobrze, ale tak około godz. 20 miałam chwilkę załamania i czułam się zupełnie wyczerpania, wypiłam dlatego sobie cole zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seb789
NieChcęByćJużGruba powodzenia. U mnie też drugi dzień choć miałem dziś chwilę zwątpienia czy ta głodówka ma sens czy nie lepiej przejść na dietę. Mi najbardziej przeszkadza nie głód a osłabienie które ostatnio u mnie pojawiło się 4 dnia. Jak wstawałem nagle to mi się ciemno przed oczami robiło. Mi najtrudniej zrezygnować z kawy wczoraj wypiłem jedną z mlekiem i jedną czarną ze słodzikiem ale czarna nie miała pewnie nawet 1 kalorii. Dziś tylko herbata zielona, po prostu muszę coś wypić ciepłego aby się rozgrzać. Ostatnio robiłem dzień na samej wodzie i piłem wrzątek to okropnie smakował. Dziś może też się skuszę na kawę czarną, zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęByćJużGruba
Ja piję herbatę czerwoną i zieloną, bo bym chyba już w ogóle nie wytrzymała. :D Lepsze takie małe oszustwa, niż większe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seb789
W tej książce którą podałem dopuszczalne są herbaty zielone i ziołowe, przecież to i tak zero kalorii. Inni zalecają samą wodę. Ja i tak biorę leki które niektórzy odradzają przy głodówce ale niestety nie mogę ich odstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęByćJużGruba
To dobrze, czuję się rozgrzeszona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do seb789 Moi poprzednicy mają rację tylko woda ... ja preferuję letnią :-) Pijąc inne napoje nie uda ci się w pełni uruchomić najważniejszych mechanizmów głodówki oczyszczającej, czyli kwasicy, metabolicznej, autolizy i odżywiania endogennego, co sprawi, że zamiast głodówki korzystnej fizjologiczne "wejdziesz w proces" stopniowego wycieńczenia ... przemyśl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... najgorsze są pierwsze dwa dni (ja spędzam je w saunie :-) ), a potem nie czujecie głodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seb789
Tak jak napisałem nie zależy mi zbytnio na efekcie zdrowotnym głodówki a na schudnięciu a z doświadczenia wiem że czy na wodzie czy na herbatach i kawie spada mi w pierwszych dniach ok. 1 kg dziennie bo robiłem już głodówki na samej wodzie i na herbatach i kawie. Każdy ma swoją filozofię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seb789
Przerwałem dziś głodówkę nie z powodu głodu a niskiego poziomu energii, niechęci do robienia czegokolwiek i problemów z koncentracją. Przechodzę na dietę. Wszystkim głodującym życzę powodzenia. Pewnie będe robił sobie jeszcze 1 dniowe głodówki bo te znoszę dobrze. Być może jeszcze wrócę do głodówek zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęByćJużGruba
Ja miałam wczoraj dzień grzeszny, ale to dlatego, że widziałam się ze znajomymi, no i inaczej jakoś mi się nie udało. Będę ciągnąć tą głodówkę mam nadzieję, że jeszcze przez tydzień. Dam znać jak efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doch
No a ja myślałam że nikt już nie głoduje. Wątek pod tym tytułem obserwowałam od wielu lat (czemu go usunęli). Przeprowadziłam kilka głodówek dwutygodniowych ale zawsze zawalałam wychodzenie. Od jutra kolejna głodówka, planuję 21 dni. Pewnie będzie ciężko: jestem instruktorką fitness (na szczęście pilates i joga) i pracuję codziennie ale mam nadzieję że starczy mi energii. Dziś oczyściłam się solą gorzką - to moje jedyne przygotowanie. Pozdrawiam wszystkich głodujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do doch Teraz dłuższa głodówka to spore wyzwanie. Mnie nie udały się dwa podejścia, ale potem było OK :-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FrelkaMorelka
Doch, witaj w klubie: samą głodówkę udało mi się prawidłowo przeprowadzić kilka razy. Najdłuższa trwała 30 dni, niestety na wyjściu zawsze poległam. Ja startuje od poniedziałku 11.01. Planuję 21 dni,jakoś ciężko mi się zmobilizować ostatnio. Potrzebuję solidnego kopniaka w tyłek. Fajnie,że nie jestem sama. Trzymaj się i pisz jak sobie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Przymierzam się do przeprowadzenia głodówki leczniczej chociaż nie ukrywam że spadek wagi również jest baaardzo pożądany. Od ciąży i urodzenia dziecka strasznie się zapuściłam i poza tym, że nie mogę już na siebie patrzeć to mój organizm zaczął się buntować zdrowotnie - mam problemy żołądkowe, skórne, bolą mnie obciążone stawy, nie ma dnia żeby nie bolała mnie głowa, jestem ospała i nic mi się nie chce. Mam bardzo dużą nadwagę i z całą pewnością to jest główną przyczyną powyższego. Niestety wszelkie diety na mnie nie działają - prawdopodobnie mam tak zanieczyszczony organizm. Ćwiczyć nie mam za bardzo kiedy, ponieważ pracuję a popołudniami zajmuję się dzieckiem, którego niestety nie mam komu sprzedać nawet na chwilę. Wiem, że w moim przypadku droga do "doskonałości" będzie bardzo długa i na pewno na jednej głodówce się nie skończy. Mam 170cm i ważę 115 kg. Niektórzy "życzliwi", którzy tu zaglądają pewnie nazwą mnie tłustą świnią czy jak tam im będzie wygodniej ale podaję swoje liczby bo może ktoś kto jest w podobnej sytuacji do mnie kiedyś skorzysta z moich doświadczeń - o ile wytrwam ;P Naczytałam się lektury o głodówkach i na początek chcę dotrwać do 10 dni (chyba, że dam radę dłużej), później tyle samo wychodzenia + kilka dni na zupkach i znowu powtórka... Postanowiłam tutaj napisać, bo wiem, że bez czyjegoś wsparcia mogę nie dać rady :( Chcę zacząć jutro od 10, żeby móc jeszcze rano napić się ukochanej kawy :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bercia 33, jestem z Tobą. Jesteś mocno zdeterminowana? Musisz być! Głodówkę łatwo planować z pełnym żołądkiem, trudniej wytrwać w postanowieniach gdy organizm zaczyna walczyć o pożywienie ;-) To będzie dla Ciebie ogromna próba silnej woli. Ja w Ciebie wierzę. Wchodź tu w każdej chwili słabości a rano i wieczorem pisz jak się czujesz jak Ci idzie. Głodówka to świetna sprawa. Po 10 dniach oczyścisz organizm, a z każdą kolejną jeżeli dotrwasz korzyści będzie coraz więcej. U mnie najwięcej dobrego zaczyna dziać się po ok 14 dniach. Znikają bóle stawowe, poprawia się cera, kilogramy lecą nieco wolniej, ale mam wrażenie,że to etap gdzie pali się sam tłuszczyk:-) ... Niestety wyjście jest jeszcze trudniejsze niż sama głodówka. Niewłaściwym wyjściem można sobie zrobić sporą krzywdę. Powodzenia! U mnie wielkie odliczanie: dzień pierwszy prawie dobiega końca.Nie lubię początków. Motywują mnie cyfry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do Bercia33 Witaj :-) Znam ten problem, chociaż nie mam z nim już do czynienia od wielu lat. Nie chcę cię zniechęcać, ale nie szalej z dłuższymi głodówkami, tym bardziej, że teraz jest zimno, a przy niskich temperaturach złogi słabo się usuwają i ogólnie jest źle ... zacznij od regularnych cotygodniowych głodówek trwających około 36 godzin - to znaczy: po wczesnej i lekkiej kolacji w jednym dniu nie jesz nic przez cały następny dzień i noc, dopiero dnia trzeciego zjadasz śniadanie, np: sok owocowy lub surówkę, po 2-3 godzinach gotowane warzywo, a po kolejnych jesz normalnie. Oczywiście dobrze jest unikać węglowodanów (słodycze, pieczywo itp) To da się zrobić, a jeśli chodzi o dłuższą głodówkę, to zapraszam na wiosnę, bo wtedy to ma sens i to najlepiej wraz z oczyszczaniem wątroby :-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień 2 Wczoraj zaczęłam i do tej pory udało mi się wytrwać :) Nie było specjalnie trudno wytrzymać chociaż nie mogę powiedzieć, że nie czułam zupełnie głodu. Dzisiaj jak na razie jest ok, czuję się normalnie tylko .... jakaś taka głodna jestem :) do hat to nie jest moja pierwsza głodówka oczyszczająca - przed ciążą (4 lata temu) regularnie co jakiś czas robiłam sobie 3 albo 10 dniowe głodówki dlatego teraz też wyznaczyłam sobie cel tych 10dni bo myślę, że tyle powinnam wytrwać. Nie mogę sobie pozwolić na krótsze cotygodniowe głodówki bo szybko się zniechęcam i obawiam, że bez widocznych pierwszych efektów się poddam i nic z tego nie będzie. Oczywiście będę patrzyła na to jak reaguje mój organizm. Postanowiłam, ze tym razem mi się uda :P a jak wyjdzie to się okaże :D Trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do Bercia33 ... chyba wiem o co Ci chodzi :-) Powodzenia Ja właśnie wychodzę po średnio udanej głodówce frakcyjnej (II etap i więcej nie będzie, bo zimno :-) ) Potem już tylko jednodniówki, bo czeka mnie kilka ekstra wyjazdów służbowych, a tam zazwyczaj jest dobra kuchnia :-) O poważniejszej głodówce zacznę myśleć około kwietnia Trzymaj się ciepło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FrelkaMorelka
Fajny pomysł z tymi 36godzinnymi głodówkami ;-) Bercia33 trzymaj się! Pierwsze koty zapłoty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia33
Dzień 3 Daję radę ale jestem trochę senna, nic mnie nie boli - nawet głowa, jeść się chce tylko jak poczuję jakiś smakowity zapach :) Waga pokazała 3,5 kg mniej od wyjściowej.... oby tak dalej :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doch
dziś dzień 6 trzymam się wyjątkowo dobrze. Jest mi co prawda przeraźliwie zimno (śpię w dresach, skarpetkach, pod trzem kołdrami), ale głodna już nie jestem. Szybko się męczę ale daję radę pracować. Dziś przyszła mi zamówiona książka doktora Nocunia "głodówka i dieta dla zdrowia" bardzo ciekawa lektura, polecam. pozdrawiam wszystkich głodujących i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doch
a jak ci idzie frelkamorelka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia33
Dzień 4 Strasznie bolała mnie dzisiaj głowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do Bercia33 Spacer, sauna, czy lewatywa??? ... wybór należy do ciebie. ... jeśli boli głowa, to znaczy, że intoksykacja szaleje :-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×