Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość famrrrona

Zostam sama z... cudzym dzieckiem...

Polecane posty

Gość famrrrona

Moi znajomi przechodzili w małżeństwie poważ ny kryzys od bardzo długiego czasu i jak to bywa w takich małżeństwach pokładali nadzieję w dziecku, że to ich zcali, że na nowo będą razem szczęśliwi... Niestety wyszło inaczej. Postanowili podjąć ostatnią próbę ratowania związku i wyjechać tylko we dwoje. Poprosili mnie abym przez 2 tygodnie zajęła się ich córką. Nie bardzo chciałam się zgodzić bo w końcu nie wiedziałam jak dziecko zareaguję na rozłąkę z rodzicami. Przywieźli mi dziecko, najpotrzebniejsze rzeczy, dali klucze do swojego mieszkania i pieniądze. W razie czego także napisali zgodę mi na kartce że jak mała się rozchoruję czy coś to ja mogę się z nią udać do lekarza itd. Wyjazd okazał się strzałem w dziesiątkę bo się pogodzili. ALE!!! Minął już miesiąc a jak ich nie było tak i nie ma dalej!!! Na początku dzwonili nawet i po 2razy dziennie, teraz raz na 2-3 dni. Zapytają się jak dziecko i koniec rozmowy, wyłączają telefon. Od 16 dni słyszę cały czas że jeszcze jeden dzień i wracają! Zagroziłam nawet, że zgłoszę ten fakt opiece społecznej - jak grochem o ścianę. Szkoda mi jednak tego dzieciaka... Powiedzcie mi, co ja mam teraz robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blabliczkaa
marne provo...marniutkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz powieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa co za "rodzice" :o I tak podziwiam Ciebie że zgodziłaś się na zajmowanie cudzym dzieckiem kiedy rodzice będą figlować. Co zrobić? - Może zadzwoń do dziadków dziecka .Jeśli oleją sprawę to chyba opieka społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety musisz sie opiekwoac dzieciatkiem bo szkoda, ale powinnas to gdzies zglosic poniewaz to nieodpowiedzialni ludzie i moga zrobic cos podobnie idiotycznego za czas jakis jak nie beda mieli nauczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdieif
Jakbym czytała o sobie :) Moi przyjaciele których znałam od szkolnej ławy zrobili identycznie jak Ci Twoi znajomi. Kryzys, dziecko dla mnie na kilka dni, góra na tydzień a znikli na dwa miesiące. Prosiłam, błagałam, groziłam.Sprawę olali i nie było wyboru. Poszłam na policję, dziecko zabrane zostało do pogotowia opiekuńczego a im ograniczono prawa rodzicielskie. Szczerze? Zbytnio się sprawą nie przejęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość famrrrona
Zgodziłam się bo mi było żal tego dziecka... I nadal jest mi go żal bo jak zgłoszę to wszystko to pewnie gdzieś go zabiorą, pewnie do jakiegoś domu dziecka. No niestety z dziadkami i ogólnie jest sprawa cięzsza bo oni na oczy nawet znajomych nie chcą widzieć a co dopiero wnuczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
kurcze, mnie byłoby żal zostawiać małą w pogotowiu opiekuńczym:O Rozumiem że nie jesteś jej matką ani rodziną żeby się nią zająć, poza tym to duża odpowiedzialność ale jak tak podejśc do sprawy czysto emocjonalnie to serce mi się kraje że przez debilnych rodziców jakieś dziecko musi przeżywać takie traumy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
hehe ale bajeczka,jak im sie ni eukłada to powinni razem gdzieś wyjechać a nie bez dziecka,bo to wygląda jakby dziecko powodowało niezgodę hehe ja nawet na 20min boję się zostawić dziecko z jego babcią a tymbardziej an 2 tygodnie z obcą osobą haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
po co zgodę hehe każdy moze iśc do lekarza z dzieckiem,ja kiedyś byłam z dzieckiem sąsiadki wystarczyła karta ubezpieczeniowa i tyle hehe fajne kity 2 połowa historii trochę hmm dziwna,piszesz że od 16dni słyszysz jeszcze jeden dzień... to powiedz im,że mają wracać bo dłuzej dzieckiem nie bedziesz sie zajmować i pójdziesz gdzie trzeba,bo to już jest porzucenie...i wyłaczyć telefon-jeśli ta historia to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja koleżanka pracuję
w domu dziecka i bardzo dużo trafia tam takich dzieci... Rodzice traktują dzieci jak psów, podrzucić do kogoś i hulaj dusza.I obojętnie co jest tam z nimi, czy wróca czy nie, trzeba to zgłosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja koleżanka pracuję
A co do tych lekarzy to niestety ale ona nie jest opiekunem prawnym dziecka i ona nie może podejmować za nich decyzji. Ja chciałam pomóc koleżance i zabrałam jej dziecko do lekarza, a gdy powiedziałam że nie jestem rodziną i nie mam żadnej kartki od opiekunów to mi dziecka nie zbada a już na pewno nie wypisze żadnych leków bo równie dobrze mogłam dziecko porwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×