Paranormal activity.....

ten film w końcu jest na faktach czy nie? na końcu piszą że dziękują za udostępnienie nagrań rodzinom ofiar i policji...oglądałam go wczoraj....bałam sie iść później do łazienki.

mnie ten film w ogóle nie przeraził, nie wiem co w nim strasznego:O taka podróba blair witch project...na tym to się dopiero srało w majty:O

beznadziejny byl ten film. ale tak, ponoc na faktach.

mi sie podobal...akurat mialam nastrój na oglądanie horroru i sobie nawkręcałam;)

tylko, ze to nie było straszne;) takie przewidywalne...

Duda straszna I nie był wcale na faktach. Typowa marketingowa zagrywka, podobnie jak np. przy "The Strangers". element autentyczności sprawia, że widz bardziej się wczuwa, stąd kasowe sukcesy takich gniotów :P

film jest bardzo dobry tylko przeznaczony dla osób z wyobraźnią. Jeśli ktoś stworzy w swoim umyśle że to jest obraz na żywo z domu (bo na takiej zasadzie ten film jest) to jest przerażający. Jeśli ktoś nauczył się że horrory to siekanie siekierą, wydłubywanie oczy i fruwające flaki to sie zawiedzie.

jak chcesz obejrzec dobry horror/thriller to polecam eden lake, sierota

eden lake też oglądałam i oceniam go na bardzo dobry jest to bardziej thriller , czuje się emocje

oglądaczka filmów....masz rację, chyba właśnie dlatego ten film zrobil na mnie takie wrażenie. Nie lubie gdy leje się krew i opetańcy latają z siekierami. Paranormal.... oglądałam bedąc sama w domu...każde późniejsze stuknięcie w domu doprowadzalo mnie do szalu.

Dla mnie ten film był po prostu nudny. Porównując go np. do bardzo nowatorskiego "Blair Witch Project" to straszny gniot. I nie chodzi o fruwające flaki, ale o nudną jak flaki konstrukcje

Mnie najbardziej przeraził krzyk najpierw jej a potem jego jak do niej zszedł... Podobno historia prawdziwa i ta para nie żyje. Na poczatku były podziękowania policji i rodzinie. Z drugiej strony dziwię się że rodzina by mogła coś takiego zrobić. Na końcu też sa ich zdjecia i podpis że film był ku ich pamięci.

5% filmu jest na faktach reszta to fikcja.

ja mam wyobraźnię i właśnie przestawiłam swój mózg jako obserwuję dokumentalizację z życia w domu nie każdy to potrafi, ludzie nie chcą sie wysilać tylko ładować bodźce wzrokowe

Ta para to aktorzy i mają się zapewne całkiem dobrze.

Nie dajcie się wkręcić, ten film nie ma nic wspólnego z faktami, to taki chwyt marketingowy :P

mnie się podobał,własnie w tym filmie o to chodzi żeby zadziałać na wyobraznię widza,żadnych flaków,krwi, nic... a jednak w nocy bałam się zasnąć po nim:)

cytuje jedna z recenzji: ''paranormal activity, nowy rewolucyjny horror'' zaloze sie, ze recenzentowi podobal sie rowniez REC

o REC słyszałam ale nie oglądałam,polecacie?

Absolutnie nie

ogladałam REC...ja chyba z natury faktycznie jestem tchórz bo na nim tez się bałam;)

W tych czasach nawet filmy dokumentalne nie sa w stu procentach naturalne. Uwierz mi mialem doczynienie z jednym znanym głośnym filmem dokumentalnym.

REC to tez było gówno byłam na tym w kinie i do dziś nie mogę odżałować tych 20 zł

denat a dlaczego nie? ze mnie też z natury tchórz ale horrory lubię:) oczywiście nie mam tu na myśli Piły i innych takich badziejstw:)

Nie, ponieważ wszystkie tego typu filmy bazują na jednym pomyśle, który się przeżył jak przeżytek. Chociaż, hiszpański pierwowzór o niebo lepszy od amerykańskiego sequelu, bardziej klimatyczny.

właśnie robię test swojego tchórzostwa i ściągam sobie Reca:) zobaczę,czy straszny czy nie

NIE jest na faktach...ale czy to znaczy, że jest mniej prawdopodobny? że nie było nigdy podobnej historii? może była... ale ten film nie jest oparty na żadnym wydarzeniu rzeczywistym co z tego, że na końcu piszą, że dziękuja rodzinom ofiar - piszą tak, bo ma wyglądać naturalnie... tak samo jak w Terminatorze pisali, że "po trzeciej wojnie światowej w tym i tym roku..." - czy to znaczy, że była wojna? nie... w każdym filmie są jakieś "fakty" dla uwiarygodnienia sytuacji poprostu, przecież trzeba na czymś zbudować całą historię, ale nie trzeba od razu wierzyć we wszystko co piszą, bo większość jest wymysłem producentów, chyba, że jest napis "film / historia oparta na faktach autentycznych" tu tego nie było film jest fikcją, w jednym z wywiadów reżyser powiedział, że zainspirowało go pudełko z płatkami, które spadło mu na głowę, kiedy robił sobie śniadanie w kuchni... ;-)

nie no, blagam was, ktos, komu podobal sie rec.... nie bede konczyc, bo podziele los ladaco

Trudno dziś o dobry horror. Wampiry i wilkołaki już się wszystkim dawno temu znudziły, kwestie związane z religią (opętanie przez diabły, kobieta rodząca szatana itp) też...REC nawiązywał do religii katolickiej dlatego był maksymalnie nierealny a więc niestraszny, w paranormal activity w mniejszym stopniu odwoływano się do tych ogranych tematów więc film był ciekawszy, oczywiście był tam fragment z opęana z którą znaleźli jakis filmik w necie no ale mimo wszystko mniej tego było

rec to również horror oparty na tym że ktoś uczestniczy w wydarzeniach z kamerą, dokumentalizowane ale po co mylić i porównywać wszystkie te horrory ? Blair Witch Project, Rec, 'paranormal activity to bez sensu, wszędzie była zupełnie inna tematyka Piły nie lubię , ostatnio oglądałam Krzesło Diabła o chorym psychopacie i żałuję :-O sieczka, jazda w chooj , rąbanka siekierą i dłubanie we flakach jeszcze żyjącym , gwałcenie umierającej z poderżniętym gardłem takiego goowna nie lubię :-O