Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pp123

Do mam

Polecane posty

Gość pp123

Po jakim czasie po powrocie ze szpitala odwiedzała Was rodzina i znajomi? Jak powiedzieć rodzince żeby nie przyłazili od razu w odwiedziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie. powiedz że nie chciałabyś wizyt od razu po wyjściu ze szpitala, bo będziesz się źle czuła. u mnie to ja pojechałam z pierwszą wizytą do moich rodziców (3 tyg po porodzie, na święta Bożego Narodzenia), z teściami mieszkałam, także nie musieli przychodzić :P a inni znajomi? widzieli moje maleństwo na moim ślubie 2 miesiące po porodzie. nikt mi do domu nie przychodził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zaczęły się odwiedziny około miesiąca po narodzinach. po prostu bez ceregieli powiedziałam wszystkim że i tak nikogo wcześniej nie wpuszczę. o dziwo nikt sie nie obraził. później jak ktoś chciał nas odwiedzić to umawiał się z nami wcześniej przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak bylam jeszcze w szpitalu to juz chcieli pielgrzymki odwiedzac, ale ja powiedzialam ze do szpitala na noworodkowy nie wpuszczaja odwiedzajacych po panuje grypa( a tak naprawde sama nie chcialam zeby mi dziecko zarazili) a w domu rodzice odwiedzili po tygodniu a dla znajomych powiedzialam ze sie samam odezwe jak juz bede na silach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wepchali do domu od razu jak wyszłam ze szpitala i byłam nie dość że nie przygotowana bo nie wiedziałam jak mieszkanie wygląda po mojej nie obecności ani nie orientowałam się jak z jedzeniem itd. a po za tym chciałam na spokojnie spędzić ten pierwszy dzień z mężem i nowym członkiem rodziny :) Ale teraz jakbym szła rodzić to bym się umówiła na wyznaczony dzień, moja szwagierka po prostu uprzedziła że zadzwoni do nas i się umówimy, nikt się nie obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww121
jeszcze nie dojechaliśmy ze szpitala do domu a tesciowa ze swoją najmłodszą córką już pod klatka stały:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwielbiam taniec
a u mnie jedna znajoma wjebala sie juz 2 dni po tym jak wrocilam do domu :O a kolejni znajomi kilka dni pozniej. bylam tak zmeczona, ze zamknelam sie z mala w pokoju, a maz musial ich zabawiac. nasi rodzice i siostry przyszly juz pierwszego dnia, ale to akurat bylo dla mnie oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp123
Tak chyba zrobię tylko siostra mojego ma jest niereformowalna a dzieci ma w wiek szkolnym ciągle zasmarkane. I zawsze ale to zawsze przyjeżdżają bez zapowiedzi. Muszę jej jakoś powiedzieć żeby dzwoniła jak się wybiera ale zaraz się obrazi. A to taki typ co w każdy kąt zajrzy i wszystko skomentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna osobą, która odwiedziła nas na drugi dzień po powrocie ze szpitala, była moja mama. Cała reszta rodziny wykazała się wielkim zrozumieniem i czekali na nasz telefon. Niektórzy do tej pory się nie doczekali:) Jeżeli chodzi o znajomych była podobna sytuacja. Z tym, że wcześniej mówiliśmy otwarcie, że najlepiej będzie, jak przez te pierwsze tygodnie, pobędziemy sami ze swoim dzieckiem. Nie było żadnych nieporozumień, przynajmniej nic mi nie wiadomo na ich temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niech twój facet ją poinformuje że nie przewidujecie żadnych wizyt. a skoro jest niereformowalna i ciekawska to nawet jak sie obrazi to pewnie nie na długo bo obczajkę trzeba bedzie zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp123
Mam spoko teściowa i mąż ją poprosił, żeby pogadała ze swoja córka na ten temat. Ale ona i tak zawsze robi jak jej pasuje. I nigdy się nie zapowie. To mnie wkurza najbardziej, bo ja jak się do kogoś wybieram to zawsze dzwonie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej kiedy rodzina ( oczywiście ta dalsza ) odwiedzi maluszka w domu po około 6 tygodniach - czyli czasie w którym dziecko będzie po kolejnych szczepieniach i wizycie u pediatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp123
milla-ja to wiem i moja rodzina też, także nie mam z nimi kłopotu. Najbardziej wkurza mnie szwagierka bo wada kiedy ma czas.Mam ochotę zrobić parę razy pod rząd coś takiego, ze jak oni przyjadą to po prostu wyjść im na powitanie z tekstem "właśnie wychodziliśmy, szkoda że nie zadzwoniliście,że przyjeżdżacie". Ale z noworodkiem to nie wypali na pewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pp -to jej nie otwieraj! skoro została uprzedzona o tym żeby dzwonić przed wizytą i się nie dostosowała (co ja osobiście uważam za dziwny zwyczaj, bo przecież nie wypada tak po prostu wpaść do kogoś z wizytą bez umówienia wcześniejszego) to nie wpuszczaj i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp123
Agatka ja mieszkam w domu a nie w bloku i zawsze widać czy ktoś w domu jest. Poza tym mój maż by nie pozwolił żeby siostra stała pod drzwiami i dzwoniła kiedy my w domu jesteśmy. Ja teraz mm problem a jak będzie dziecko to dopiero się zacznie. Muszę to jakoś dyplomatycznie załatwić tylko nie mam pojęcia jak, dlatego tu piszę. Jak przyjeżdża mój kuzyn z małym dzieckiem to oni wpadają ze swoimi dziećmi i wszyscy chcą patrzeć jak się dziecko kapie, a jak przewijają itp. Coś czuję, że mnie szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mnie przychodzili
jakieś dwa tygodnie po porodzie, ale teściowie chcieli przyjść już tego samego dnia w którym wyszłam ze szpitala (mimo że widzielismy sie dzień wcześniej), dzwonili że jadą ale ja otwarcie powiedziałam że dopiero co wróciliśmy i musze sobie wszystko zorganizować, poza tym fatalnie się czułam. Zrozumieli i nie przyjechali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka232
Do przedmówczyni-zazdroszczę Ci wyrozumiałych teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marokanskie rekodzielo
sklep rekodziela marokanskiego marokostyle.com zaprasza do obejrzenia wiosennej kolekcji marokanskich torebek skorzanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bede miala ten sam problem. moja szwagierka juz zreszta zapowiedziala sie ze jak tylko zacznie sie porod to ona jedzie z nami do szpitala i bedzie mi pomagac przy porodzie i krzyczec "przyj!" - wiec spytalam czy po prostu nie chce przypadkiem urodzic za mnie bo z mila checia jej ten bol odstapie. wiem tez ze bedzie u nas czestym gosciem bo ma swira na punkcie malych dzieci i moglaby je zaglaskac i zacalowac na smierc. jak jest male dziecko to zaraz wyrywa je komus z rak bo ona wie przeciez najlepiej jak sie maluchem zajac. cale szczescie ze mam z nia dobry kontakt, lubie ja i juz sie do tego przyzwyczailam wiec mysle ze jakos to zniose :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp123
revellka - to spoko, że ja lubisz.Między mną a moja szwagierka jest przepaść wiekowa i mentalna. Ale mam nadzieję, że mój mąż z nią pogada jakoś delikatnie. A jak nie to ja się przestanę w końcu szczypać i powiem co o tym myślę. Obrazi się to trudno.Mi nie raz było przez nią przykro i przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzieć można zawsze ale czy uszanują Twoją prośbę ;) Ja już wycieczki miałam 10 minut po porodzie :o Ze szpitala wyszłam na 5 dobę.Marzyłam tylko o jednym -wsypać się :D Ledwo co przyjechaliśmy,przebrałam się w piżamę ....nie mineło 15 minut a tu teście,moi rodzice,rodzeństwo.....z partnerami :o Sorry za wyrażenie ale myślałam że mnie huj strzeli!!!!! A na drugi dzień przez miesiąc czasu pielgrzymki -jedni wychodzili,drudzy przychodzili. Jeszcze żeby przedzwonili,ale gdzie tam :o I każdy zwiwiony dlaczego się nie cieszę :o Oczywiście przy gosciach "udawałam że jestem w 7 niebie" ale trpchę wyobraźni można mieć ze ja jestem zmęczona po porodzie,ze dziecko dało nam popalić w nocy... Gdyby odczekali parę dni,umówili się konkretnie (a nie ja wychodze a tu zonk bo goście) to nie widzę problemu.Cieszyłabym się z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×