jak sądzicie czemu pieniądze szczęścia nie dają?

witam was .Od jakiś kilku dni myślę i myślę i nasuwają mi się wnioski ze pożyczki znajomym przyjaciołom rodzinie to dla wielu z nas trauma i niepotrzebne nerwy .jak sadzicie i jakie macie doświadczenia związane z pożyczaniem kasy innym? / A może jakieś inne doświadczenia związane z posiadaniem tej kasy ? z byciem oszczędnym co inni wykorzystując lub byciem bogatszym zamożnym? naiwnym ? pytanie do wszystkich ! moje doświadczenia są brzydkie wręcz szlak mnie trafia jak ktoś prosi mnie o te stówę na tydzień możne 2 tyg a w rzeczywistości murze się prosić o moje własne niekiedy oszczędzane długo pieniądze. pozdrawiam Konrad N.

Mam kuzyna, który notorycznie "pożycza" ode mnie pieniądze i ja z góry wiem, że mi nie odda. Dlatego spisuję je na straty. Mam świadomość, że mnie nie zbawią, a jemu pomogą bardzo :) Natomiast kiedyś znajomym pożyczyłam sporą sumę i przez kilka miesięcy musiałam się o nią prosić :O Niestety nie obyło się bez postraszenia ich wejściem na drogę sądową :O W końcu, z wielkim bólem oddali. Tak to bywa. P.S. nie "szlak" tylko "szlag" ;)

z teza postawiona w tytule topiku. Ten frazes wymyslil jakis pieprzony kapitalista, ktory nigdy nie doswiadczyl biedy...

Za to ty doswiadczyłeś chyba tylko biedy. Przychodzą takie sępy którym się wydaje ze jak masz więcej kasy to już nie potrzebujesz jej i możesz sobie nią w kominku palić. Nic od siebie nie dadzą, tylko żebrzą non stop, a jak przyjdzie np. do tego żeby chociaż wsparli cię psychicznie bo masz doła, to jest wielkie halo, nie dość że ma więcej kasy to jeszcze depresję, rozpieszczony snob.

chyba jakas traume masz? Nigdy w zyciu nie zebralam od nikogo. Ani zlotowki. Mimo, ze faktycznie czasem nie bylo co do gara wrzucic. Pieniadze daja szczescie i to jest niezaprzeczalny fakt.

A ja myśle, że pieniądze dają szczęscie natomiast zdrowia już nie

Wlasnie, ze czasami daja zdrowie. A nawet jesli nie to brak pieniedzy tym bardziej zdrowia nie przywroci. Wlasnie glownie o zdrowie chodzi...

"nie zgadzam sie zupełnie" odnosi się do TYTUŁU topiku, a nie do wypowiedzi samej w sobie Że pieniądze szczęścia nie dają. Z tym sie nie zgadza i uważa, ze ten, co to wymyślil, nie był nigdy biedny, bo jakby był, to by takich bzdur nie mówił. Teraz jasniej?

"pieniądze szczęścia nie dają ale pozwalają być wygodnie nieszczęśliwym" ;)

Ja mam zasadę taką, że bliskiej osobie pożyczyc pożyczę, ale obserwuję, jak to sie dalej toczy. Jak o zwrocie potem ani widu , ani słychu i muszę sie dopraszac, to wyciagam wnioski na przyszłosć i juz nie pożyczam takiej osobie. mam znajomych, którym bez mrugniecia okiem pożyczam, bo wiem, ze jak tylko dostana przypływ kasy, natychmiast mi zwrócą, to dla nich sprawa honoru.

Zapomniałam się ustosunkować do treści zawartej w samym temacie: nie dają, gdy nie masz się z kim nimi dzielić. W sensie, gdy nie masz nikogo bliskiego, jesteś sam i czujesz się samotny.

Jesli umrze Ci ktos bliski co Ci po pieniedzach? jesli nie masz nikogo z kim mozesz szczerze pogadac ? czy jesli kupisz sobie kolejna rzecz juz jestes szczesliwy? ja raczej nie. zakupy mnie nie bawia. starosc?... coz z tego ze masz kase jak do grobu coraz blizej i to jest nieuniknione .

czarne glany -> rozwijając twoja wypowiedź często też się ma wtedy "przyjaciół własnych pieniędzy"

i to jakie znaczenie w ogole maja pieniedze. Co za roznica czy sa czy nie? Ja akurat nie lubie z nikim gadac w takich chwilach wiec pieniadze nie maja znaczenia.

temu kto je ma.

faktycznie biedy nie miałem ale to dzięki ciężkiej pracy. faktycznie lodówka była pełna. jednak widzę dużo biedy u ludzi ale tez u nich widzę piwo na stole wódkę i pusta lodówkę i dzieciaki głodne.i pożycz trochę kasy do wypłaty przecież wiem ze masz .no mam i co z tego mam bo oszczędzam! ale dałem, wiem ze nie zobaczę tej kasy już ale co mi tam jak mam przecież spadło mi z nieba :/ ale temat ucieka z toru ////

i chce je miec.

i pewnosc siebie.

mam lubie wydawac. Smutno mi kiedy widze luzi ktorzy musza sie z nimi liczyc.

To potrzeba. jak je masz mozesz lepiej zyc. ale niekoniecznie szczesliwie.

Choroby wypadki pech samotnosc smierc wcale nie oszczedzaja tych co maja kase.

pieniądze szczęścia nie dają, dają je dopiero zakupy ;) Oczywiste jest, że: Za pieniądze możesz sobie kupić Dom lecz nie ciepło rodzinne, Możesz sobie kupić łóżko ale nie sen. Możesz sobie kupić zegarek ale nie czas Możesz kupić książkę ale nie wiedzę. Możesz sobie kupić pozycję ale nie uważanie. Możesz płacić lekarzowi ale nie kupisz zdrowia Możesz kupić sobie życie ale nie duszę. Możesz kupić sobie seks ale nie miłość. Mimo to wolę, je miec niz zyć w biedzie

Ludzie, nie piszcie takich idealistycznych bzdetów. Wiadomo, że zdrowia sie nie kupi, przyjaźni sie nie kupi, miłosci sie nie kupi itd., ale pieniadze też sa potrzebne. Nikt tu nie twierdzi, ze pieniadze załatwia wszystko i wszystko można sobie kupic - oraz ze pieniadze sa najwazniejsze i nic innego nie jest wazne. Ciekawe, jak byscie spiewali, jakby nagle całe wasze rodziny , przyjaciele i wy sami zostali odcieci od pieniędzy. Jakby wam powodzie pozabierały domy, nie mielibyscie gdzie spac i nie mielibyscie źródła dochodów. Czy wtedy odrzucilibyście PIENIĘŻNE zapomogi od państwa, bo w końcu PIENIĄDZE SZCZĘŚCIA NIE DAJĄ.